@konto_na_wykop_pl ja był często przez nich prześladowany. Pewnie nie byłem wyjątkiem (małe miasteczko), ale pamiętam, choćby jak czekałem na kumpli. Byłem trzeźwy, alko zamknięte, a avi i tak spisywali. Gdy pytałem się za co, to oni: już ty wiesz za co, spytaj się swojego ojca za co, i tym podobne pyskówki. Później kazali nam posprzątać nie nasze śmieci. I zagrozili nam, że jak coś się będzie działo, to od razu będziemy podejrzani. LOL.
Innym razem szedłem ze znajomymi psa wziąć na spacer. Przejechali przed nami, a później zrobili kółko by złapać nas od drugiej strony: co.my tu robimy, pewnie chlejemy, poproszę dowód. Itp. oczywiście nic nie mieli. Aż mi się jakieś PTSD zrobili na ich widok. I jako szok byl, jak policja w Anglii, to było normami ludzie, z którymi od tak można było pogadać.
Dranie wykorzystują swoją pozycję, samemu łamiąc prawo. Raz się na mnie wkurwili, bo nie powiedziałem kim jest mój ojciec i żebym przed spisywaniem mówił: nigdy tego nie zrobiłem i nie mam zamiaru. Ale to dużo mówi o nich.