Pozwala odpocząć od trudnych emocji i sobie z nimi poradzić.
@Jarem no niebałdzo, daje złudzenie bo na krótką metę działa regulująco, ale zawsze zbiera opłatę w postaci bujnięcia w przeciwną stronę. Po alkoholu jest Ci weselej? No to zaczekaj aż się zacznie kończyć działanie, zrobi Ci się smutniej niż przed wypiciem. Uspokoi skołatane nerwy? No to zaczekaj aż przestanie działać i popatrz jak huśta. Kielon na odwagę? Za rogiem czai się już pan moralniak.
Alkohol generuje trudne emocje.
Wzmacnia więzi międzyludzkie.
"ajaśsznuje"... Nic nie wzmacnia, ludzie z którymi się zbliżam po alkoholu dzielą się na dwie grupy: ci, z którymi się świetnie dogaduję na trzeźwo oraz ci, z którymi relacja robi się toksyczna i po jakimś czasie rozpada.
Osobiście twierdzę, że jedyną zaletą alkoholu jest smak. Dobre wino, dobra whisky, dobre piwo, świetnie komponują się z jedzeniem, są to smaki bogate i głębokie. Żadne bezalkoholowe wersje nie mają startu do tych smaków. Cała reszta "zalet" to chwilowa przyjemność, za którą potem trzeba zapłacić.
Nie, nie jestem abstynentem, zdarza mi się wypić, bo lubię tę chwilową przyjemność i radzę sobie z jej negatywnymi konsekwencjami, ale nie oszukuję się - jest to durne i powinienem przestać pić w ogóle. Przyjdzie taki moment.