Dobra, nawiązując do tego wpisu (TL;DR: Wyczułem coś na jądrze wieczorem, w ciągu następnych 24h miałem już USG i diagnozę - nowotwór złośliwy - wydaną przez urologa)
Dostałem termin w szpitalu - pilny bo zagrożenie życia więc wciśnięto mnie na przyszłą środę.
No I w sumie cieszę się że miałem LuxMeda bo tak to pewnie o wiele dłużej bym na wszystko czekał.
Nie powiem, trochę się cykam bo po pierwsze operacja, po drugie czy już nie ma przerzutów - urolog i w szpitalu babka mówi że za późno wykryłem lub nie badałem dostatecznie dokładnie (no imho miesiąc temu nic nie było).
No ale teraz to kwestia jak najszybciej usunąć, potem dopiero badać co to. Tym bardziej że markery krwi kompletnie nic nie pokazały. Być może jest to więc nasieniak ale z gatunku tych co nie tworzą tych markerów. Zdarza się od czasu do czasu.
Od momentu wykrycia jakoś tak dziwnie mi się siedzi. Niewygodnie, jakby cięższe było. I w sumie nie wiem czy to kwestia psychiki i bycia wyczulonym czy też coś się dzieje. Ponoć normalne.
W tym wszystkim cholernie pomocny był... chatGPT. Tak by wrzucić wyniki badań, opisy z USG itd. By się przygotować psychicznie i wiedzieć o co pytać albo wiedzieć mniej więcej co czeka.
Pewnie rezonans, może PET, może chemia i radioterapia. A może nie. Nie wiadomo, lekarze aż tak dużo nie mówią. Sugeruję się jedynie tym GPT, internetem i co trochę kolega lekarz powie prywatnie.
No I jeszcze jedna kwestia - jeśli chcę mieć dzieci (a ja tu lvl 30 dopiero) to bank nasienia i to jeszcze przed operacją. Więc mam niecały tydzień by pomrozić małe frondeusy.
Trochę się też cykam ze względu na zatrudnienie - kontrakt w IT terminowy, a UOP **może** będzie. A może nie.
Eh k⁎⁎wa, myślałem żem niezwyciężony, że świetlana przyszłość, kupno domu, pójście w stronę rozwinięcia własnej działalności, poszerzanie rodziny. A tu survival-mode i oby przeżyć 5 lat xd
#zdrowie #frondeusbezjaja #luxmed #nfz

![To nie są jaja, sprawdź swoje jądra [POSŁUCHAJ]](https://www.radiowroclaw.pl/img/articles/86401/25qMjhDp1G.jpg)

