Wolność nie jest dana raz na zawsze.
Już nie raz ją utraciliśmy. Już nie raz ją odzyskiwaliśmy. Ale to, o dziwo, nie zraża niektórych przed ponownym wpełzaniem pod ruski but. Co najzabawniejsze, albo najstraszniejsze, z polską flagą w ręku i Rotą na ustach.
Tak, ruskim (i Chinom, i Stanom...) zależy na osłabieniu nas, bo mają w tym interes ekonomiczny. Słaby kraj nie ma kart do negocjacji. Tylko zjednoczeni w silnych sojuszach mamy szansę grać jak równi z równymi.
Po to nam UE, po to nam NATO. Tak, te organizacje nie są idealne, jak wszystkie. Ale w ogólnym rozrachunku ich wady bledną przy korzyściach. Ile unijnej kasy wpakowaliśmy w edukację, w rolnictwo, w infrastrukturę? Ilu Polaków wyjechało za chlebem i dostało szansę na dobre życie, zamiast gnić w fabryce smrodu albo na bezrobociu? Ale unia zła, bo przytwierdziła nakrętki do butelek. No ludzie kochani.
Gdzie byśmy byli, gdyby nie dołączenie do nich te 20+ lat temu? Ja najpewniej w okopie, o ile nie w piachu. Dziś usłyszycie że to nieprawda, że prawdziwa wolność to "odrzucenie dyktatu Brukseli" i że sami doskonale damy sobie radę. A ja powiem tylko - japa tam, ruski bocie.
#polityka #swietoniepodleglosci #ruskapropaganda