Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

🎁 4. edycja #rozdajo na #ksiazki pod patronatem #kzp! 📘

Weź udział

One Punch Man


Jak to możliwe, typ prawie tysiąc bajek obejrzał, a OPM nie widział? Genezy problemu należałoby szukać we wczesnym dzieciństwie, kiedy to zostałem w sposób brutalny straumatyzowany Dragon Ballem i jego dwudziestoodcinkowymi walkami, co wywołało u mnie podświadome unikanie wszelkich tasiemcowych, młodzieżowych szoenów bitewnych. Z racji ograniczonej ilości odcinków, tytuł wydał się w miarę bezpieczny, więc wleciał na patelnie. Pewnie wszyscy już widzieli, no ale trzeba utrzymać formę przekazu ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Saitama to typek, który jest amatorskim herosem lubiącym sobie w wolnym czasie bohatyrnąć, a dokładniej pomóc bohatrynąć potworom i innym antagonistom, albowiem spotkanie z nim to pewna śmierć. Skubany tak ciężko trenował, że aż przesadził i teraz jest totalnie OP, co w konsekwencji przekłada się na to, że ma wszystkich na jednego strzała.


Wydawało mi się, że dla fabuły to właściwie samobójstwo - co może być nudniejszego niż bohater z niezniszczalnym plot armorem likwidujący przeciwników wkładając w to 0% wysiłku? Bo to jest dokładnie cała treść tego anime. Całe szczęście, seria jest też pełna wypełniaczy, dająca widzowi co nieco do obejrzenia pomiędzy kolejnymi potyczkami z antagonistami o z góry znanym przebiegu, będącymi de facto egzekucjami. Mamy plejadę kilkudziesięciu bohaterów, a dla każdego znalazła się mniejsza lub większa, ciekawsza lub mniej ciekawa, rólka. Choć i tak wiadomo, że na końcu będzie "Wielkie Pierdolnięcie" to całkiem przyjemnie ogląda się zmagania bohaterów pobocznych w ich mniej znaczących bojach.


Same walki są, całe szczęście, szybkie i krótkie, bardzo często trwają minutę, dwie lub trzy, a w jednym odcinku nie raz jesteśmy w stanie zobaczyć mordoklepankę całego kalejdoskopu postaci, bez długaśnych tyrad. A jeżeli takowe nawet i występują, to bardzo często są szybko brutalnie ucinane przez przeciwnika. Dobrze wiedzieć, że nie tylko mnie wkurwiają takie rzeczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Co do powszechnie szkalowanego drugiego sezonu w wykonaniu J.C Staff - pierwsze odcinki rzeczywiście cierpią na niespecjalnie ładne CGI, zwłaszcza przy animacji postaci Genosa. Z czasem jednak problem znika i w dalszej części nie zauważyłem jakiegoś drastycznego spadku jakości. Jest po prostu trochę inaczej.


Bardzo przyjemna, zabawna bajeczka.


https://www.youtube.com/watch?v=Is5Txpr9Qgo

kinasato

@lexico Ta, dałem strasznie ciała, powinienem jeszcze ten rok poczekać. Generalnie preferuje oglądać zakończone serie i czytać skończone mangi, bo strasznie nie lubię sobie potem przypominać o co w danej serii chodziło, co która postać komu zrobiła etc.

lexico

@kinasato ogarnij to: Kage no Jitsuryokusha ni Naritakute!

kinasato

@lexico nie oglądam serii w trakcie emisji, nie chce mi się czekać tydzień na odcinek : )

Zaloguj się aby komentować

tschecov

Panie bądź, dobry człowiek

PanW

A mnie zainteresowała ta wersja Remastered. Coś konkretnie o niej?

Zaloguj się aby komentować

VikingKing

@SuperSzturmowiec i już zfriendzonowany, a ta i tak myśli tylko o Sajańskich knagach. Typowa ziemianka

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja


Odmawiałem sobie seansu Hellsing Ultimate (2006) przez bardzo długi czas z powodu osobistej fobii - usiłowałem jako człowiek młodszy i cieszący się bardziej imponującą linią włosów obejrzeć pierwszy serial telewizyjny Hellsing z 2001, i nie podołałem. Ba, rzuciłem go w kąt nader prędko, bo chyba po pierwszym lub drugim odcinku, dogłębnie zniesmaczony imponującą z perspektywy czasu sceną pocałunku jakichś dwóch wampirów, których Alucard za minutę rozwali na strzała. 


Scena owa była umiejscowiona w jamach ustnych pocałunkowiczy, w sposób tak niepokojąco obrzydliwy animowano tam ruchy języków, że wyłączyłem natychmiast i zwyzywałem kolegę, który mi serial podsunął, od przygłupów zboczonych. Być może to dołożyło swoją cegiełkę do mojej długotrwałej awersji do anime w ogóle, a którą przezwyciężyłem jako stary dziad, oglądając "klasyczne" filmy dla nawiedzonych pięknoduchów, którzy to udają jeden przed drugim, że im się Angel's Egg podobał. 


Minęło od tamtego felernego seansu ładnych parę już lat, i niejedno w życiu widziałem. Statki w ogniu, sunące ku ramionom Oriona. Promienie kosmiczne, błyszczące w ciemnościach blisko wrót Tannhausera. Jakiegoś gościa, który wsadził sobie słoik do d⁎⁎y. Na szczęście, od tamtej pory nieodległa Japonia podołała w zakończeniu pełnej adaptacji mangi Hellsing, którą to pełną adaptacją nie był serial telewizyjny. Nowa adaptacja to OVA, i dziesięć tomów mangi mieści w dziesięciu odcinkach.


Co, jak to? Jakoś krótko to wychodzi? Kochani, Hellsing Ultimate na papierze to raptem dziesięć odcinków, jednak każdy z nich ma od 40 do niemal 70 minut. Cięto tu zgrabnie jakieś poboczne suchary, kastrując serię z koszmarnie nieśmiesznych żartów prawie całkowicie (pojawiają się, jednak już tylko niekiedy). Nie ostrzyżono jej z niekończących się, wprawiających w torpor monologów majora SS, za co hańba twórcom i kij w oko. 


Hellsing jaki jest, każdy widzi - to niekończący się festiwal juchy, swobodnie szermujący całą tą wampiryczno-kościelno-hitlerowską symboliką bez jakichkolwiek prób umiejscowienia jej w spójnym kontekście. Wszystko tutaj pojawia się, bo autor mangi uznał, że tak będzie fajnie, i jest to bardzo odświeżające. Zasadniczo gros serii będą stanowiły kolejne sceny masakry czy to grupowej, czy w pojedynkach. 


Specyfika tego, jak tu wampiryzm jest pojmowany, tyle sprawia, że nasz bohater, Draku- Alucard celowo przyjmuje całe salwy na klatę, zachlapując nam ekran własną juchą w równych stopniu, co juchą mordowanych przez siebie złodupców. Nie tylko cała ta kraśna breja lejąca się z niego potokiem po prostu wróci na swoje miejsce, ale i jest medium dla imponujących wizualnie wyczynów magicznych - wspaniałe są to trikasy, i wtedy Hellsing Ultimate zyskuje, gdy nie oglądamy jakichś dwóch gości na ekranie, tylko właśnie powykręcane bestie. 


Nie jest to seans ani dla delikatesów, ani dla pięknoduchów, ani dla wielbicieli pokrzepiających, heroicznych obrazków - to nawet nie jest seans dla tych zboczeńców, którzy dają Shigurui 10/10, bo wszystko tu jest tak bardzo na poważnie, że nic nie jest na poważnie, tworząc zupełnie unikatowe widowisko. Nie warto w ogóle Hellsinga z czymkolwiek porównywać, co najwyżej można powiedzieć, że późniejsze Drifters jest na nim wzorowane. 


Niemal dałem się pochwycić w sidła dublażu - uznałem bowiem, że skoro jest to bajka z tego a tego okresu, to pewnie ma jakiś wspaniale siermiężny dub. Owszem, jej dub jest bardzo miły, ale nie ma startu do oryginału, w którym te debilne kwestie dialogowe zyskują dodatkową grupę inwalidzką za niebezpiecznie wysokie natężenie Engrishu. Raczej nie polecam duba, skoro sub również jest dostępny. 


Kto widział, ten zapewne poprawia fedorę i wydrwiwa moje długoletnie hellsingowskie prawictwo. Kto nie widział, ten zapewne może mieć problem, by wiedzieć o istnieniu Hellsinga w ogóle - wydaje mi się, że ta seria już nie istnieje w świadomości co młodszych konsumentów chińskich bajek, to fenomen idealnie wpisujący się we wczesne lata dwutysięczne, częstokroć mocno anachroniczny. Dla tych, komu w smak takie frykasy, polecam sobie nie odmawiać.

49a78934-9b0e-4af7-888a-d9472bac54f2
hellgihad

@tobaccotobacco Oglądałem lata temu, ale jakoś d⁎⁎y mi nie urwało tak jak zrobił to Death Note

Amebcio

@tobaccotobacco No to jak zaliczyłeś OVA to teraz obowiązkowo parodia Hellsing Abridged TFS. Opowiedzieli całą historię po swojemu, wszystkie odcinki... Tylko że z hmm... Dystansem XD

Bumelant

@Amebcio to żeś mnie teraz zaimponował Wąski ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)

Habemus_canem

@tobaccotobacco

Minęło od tamtego felernego seansu ładnych parę już lat, i niejedno w życiu widziałem. Statki w ogniu, sunące ku ramionom Oriona. Promienie kosmiczne, błyszczące w ciemnościach blisko wrót Tannhausera. Jakiegoś gościa, który wsadził sobie słoik do d⁎⁎y.


Srogo parsknąłem.

https://www.imdb.com/title/tt6342306/

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja


Bocchi the Rock! (2022) z zeszłego sezonu weszło mi jak nasmarowane, to zwyczajnie wspaniała zabawa, lepszy sort chińskich bajek. Doskonale rozumie swoje medium, pozwalając sobie często gęsto na świetne żarty wizualne, dobrze waży ciężar scen i dynamikę między postaciami, adaptuje materiał źródłowy bez chamskiego szczucia na kupno mangi, a wreszcie - ma w sobie zupełnie nietypową dla gustów swojej widowni dobroduszną autoironię, bez taplania się w siedmiu warstwach zblazowanego sarkazmu. 


Zazwyczaj w nosie mam do kogo bajka jest kierowana, bo oglądam szrot na tyle rozpięty pod tym względem, by moje mangozjebstwo cechował wszechtolerancyjny humanizm. Nie oszukujmy się jednak, Bocchi the Rock! celuje konkretnie w tych dead inside młodych ludzi, którzy z główną bohaterką, Bocchi właśnie, będą mieli potężną reluwę. Ja nie miałem wcale, i zapewne z tego powodu nie będzie to dla mnie żaden top osobisty, ani doświadczenie obracające życie o 360 stopni. 


Dziewuszka wychodzi z przegrywu grając na gitarze, a przy tym jej potężna fobia społeczna konfrontuje się co i rusz ze światem normików. Pełny opis fabuły możecie sobie równie dobrze zobaczyć w dziesiątkach innych miejsc, a z mojej strony dodam, że hookiem fabularnym nie jest zabawa w kapelę rockową, tylko chęć grania muzyki jak najbardziej serio, i to podnosi tę serię z zaledwie cute girls doing cute things z tematyką muzyczną do miana bardzo dobrego cute girls doing cute things z tematyką muzyczną.


Banalne skojarzenie z kejonkami w ogóle słabo się ma do tego tytułu, bo reprezentują zupełnie inną energię - tak jak tam dziewuszki dobrodusznie opierdzielały się i potęga przyjaźni pchała je do, mimo wszystko, czasem gry na instrumentach, tak tutaj ambicja grania na instrumentach w zespole daje początek potędze przyjaźni, i to wykluwającej się nie w melodramatycznych bólach, tylko z akceptacji siebie wzajemnie.


W ogóle świetnie się tu ma przedstawienie tego klubiku muzycznego, w którym dziewuszki grają. Mnóstwo tu poszło fotografii na zrobienie teł, i wcale nie mam twórcom tego za złe, i nie śmiem w ogóle wmawiać im lenistwa. Wręcz przeciwnie, poskładali te widoczki tak drobiazgowo, że bajka wyszła im bardzo klimatyczna. A i w chwilach wolnych od dominacji na tym polu postanowili także zmiażdżyć Chainsaw Mana znacznie bardziej udaną rotoskopią. 


Nie da się tej bajki nie polecić, nawet nie uchodzi myślenie o jakimkolwiek kontrze do popularności tego tytułu. Jest popularny, bo jest po prostu aż tak dobry. Coś dla fanów ciężkich brzmień, dla których Detroit Metal City nie był dostatecznie trv. 


https://www.youtube.com/watch?v=Ew8do3e9-Ns

6d070020-2880-44ff-ad2a-6b58f7965c67
bereavement

@tobaccotobacco Bocchi the Pog. Anime of the year? Dla mnie napewno. Powinieneś dodać jeszcze ze z tym anime mamy darmowy album muzyczny i to całkiem dobry.

Wojbody

@tobaccotobacco Jedna z lepszych serii jakie wyszla w 2022. Pamietam, ze odcinek jak odwiedzaja Bochhi w jej domu ogladalem 2 razy pod rzad dd

26f4c899-4d20-4717-a0d1-ba15e91ef64e
Jakly

O kurła, to ma 8.96 na MALu (ꖘ⏏ꖘ) Jakim cudem ja to przegapiłam? (╯°□°)╯︵ ┻━┻

Zaloguj się aby komentować

W anime nie zawsze historia dzieje się w Japonii lub w wymyślonym świecie, tym razem przeniesiemy się do Europy, głównie do Niemiec. Dzisiaj jest poniedziałek także koniec z żartami czy tytułami jakie wyciskają łzy wzruszenia. Czas na coś poważnego bo zanurzymy się w świecie mroku, tajemnicach i dylematach poniższego thrillera psychologicznego.


Monster przenosi nas do lat 80 w Niemczech gdzie głównym bohaterem jest neurochirurg z Japonii Kenzo Tenma, który jest jeszcze u progu swojej kariery. Świetny z niego profesjonalista, szanowany w pracy i związany z córką dyrektora szpitala co sprawia, że ma bardzo poukładane życie pełne sukcesów. Pewnej nocy w szpitalu pojawia się dylemat moralny gdzie z jednej strony jest dwójka dzieci będąca ofiarami zbrodni w tym chłopiec z kulą w głowie, a z drugiej znany polityk, który z powodu swojej funkcji ma pierwszeństwo. Nasza historia zaczyna się od tej decyzji, która może mieć wpływ na całą jego karierę jak i życie. Przekonajmy się o czym zdecyduje nasz doktor i jak to wpłynie na jego historię i czy my postąpilibyśmy tak samo.


W załączniku dodaję panel z mangi oraz openning z anime. Seria jest zakończona i pomimo swojego wieku jest bardzo wciągająca dla fanów psychologicznych thrillerów, które trzymają w napięciu.


https://www.youtube.com/watch?v=EYdCd00TJhI


#anime #animedyskusja #monster

677662e1-c210-457a-84bc-0f1b919fd1ac
Rozpierpapierduchacz

@nbzwdsdzbcps Dobre. Wręcz wyśmienite. Ale oglądało mi się bardzo cieżko. Zakładam, że to w dużej mierze kwestia dołka, w którym się znajduję i aż mi szkoda, że akurat w dołku zacząłem taką serię, bo zapamiętałbym ją pewnie jeszcze lepiej, gdybym obejrzał ją z 10 lat temu.

6fbf0e33-0fc8-4e2b-86cc-bebdde41c1a2
PanW

Ale się jarałem tą serią, do dziś uwielbiam opowiadanie z tego anime, Namless Mosnter, ale kurna końcówka to jest średniutka. Ale się zawiodłem, balonik pompowany prawie co odcinek, a na końcu dostałem flak z pasztetowej XD

Zaloguj się aby komentować

Paprika czyli o tym jak Satoshi Kon podjął temat ingerencji w cudzy sen przed Nolanem.

Paprika zadebiutiwała w 2006 roku. Reżyserem tego filmu science fiction był Satoshi Kon a za produkcję było odpowiedzialne studio Madhouse. Powinno to być raczej znane anime ale po krótce czego dotyczy fabuła.


W 2004 roku, przez grupę niezależnych badaczy opracowana zostaje technologia pozwalająca na wejście do snu innych osób. Jest ona wykorzystywana w nowej metodzie psychoterapii, dzięki której tak zwani „detektywi snu” mogą diagnozować i leczyć zaburzenia wynikające z ukrytych w podświadomości lęków i myśli. Wszystko to możliwe jest dzięki urządzeniu zwanemu „DC Mini”. Okazuje się jednak, że trzy egzemplarze prototypowego urządzenia zostają skradzione i złodziej zaczyna dzięki nim wpływać na umysły innych ludzi. Głowni bohaterowie starają sie odnaleźć i powsztrzymać złodzieja.


Jest to bardzo kolorowe, psychodeliczne, dziwne a czasem nawet nieprzyjemne anime. Po pierwszym seansie zastanawiałem się co ja właściwie obejrzałem. Dzisiaj jednak uważam, że właśnie dla takich rzeczy jest animacja aby przedstawić bardziej abstrakcyjne koncepcje które w zwykłym filmie będą trudne do zaprezentowania. Podczas seansu trzeba się naszykować na trochę japońskiego (może bardzej dalekowschodniego) filozofowania. Główni bohaterowie są ciekawie napisani. Muzyki w filmie jest niewiele lecz polecam zapoznać sie z pełną ścieżką którą stworzył Susumu Hirasawa. Poniżej wrzucę muzykę otwierającą film. Oczywiście Paprika nie będzie seansem dla każdego. Jeśli jednak opis fabuły i krótki opis moich odczuć nie zniechęcił cię do oglądania to polecam.


Trailera nie wrzucam bo wydaje mi się że spojleruje cały seans.


Susumu Hirasawa - The Girl In Byakkoya


#anime #animedyskusja #paprika

Amebcio

@LeniwaPanda Ten film zapamiętałem jako dziwne skrzyżowanie Matrixa z Alicją w Krainie Czarów

PanW

Dawno nie oglądałem choć uwielbiam. Nie wiem nawet czy czasem wydane to nie było na DVD u nas?

Nergui-Nemo

Wczoraj oglądałem materiał o Satoshim. Uwielbiam jego twórczość, szczególnie Paprikę i Millennium Actress z filmów pełnometrażowych.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

jajkosadzone

Szczerze? Chujowo zrobili ten watek.

Vegeta powinien pokonac Komorczaka, a potem ostateczny pojedynek Vegeta vs Goku

Zaloguj się aby komentować

Na śniadanko odpaliłem i Wyglądało na to że został pokonany.ale z ciekawości obejrzałem kolejny odcinek i zeszło 10 następnych aż do finału.

Omalo co jajka nie zniosłem tyle odcinków za jednym zamachem.

#dragonball

118cba8b-181d-4cd6-8712-c7f9c3a8aa45
Nedkely

Pierwszy raz oglądasz dragon bala?

Bielecki

Ja też pierwszy raz oglądam, jestem obecnie w Super. Jeśli planujesz oglądać GT, to przygotuj się na nudy, ale Super jest super.

Okrupnik

@Bielecki GT według mnie jest OK, niech op sam obejrzy i wyrobi opinie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

SuperSzturmowiec

@Hoszin sciagniete z chomika

Tami

W necie była polska strona z odcinkami online. Zarówno wersja francuska z pl lektorem jak i oryginał. Kurczę szkoda, że człowiek zna DB, za dzieciaka jakie to emocje były jak się pierwszy raz oglądało. Czy Db podstawkę też oglądałeś jak Goku był mały czy od razu ,,Z"?

Zaloguj się aby komentować

francis0440

@Amebcio Cóż, NieRy, Drakengardy i wszystko, co stworzył Yoko Taro, ryje psychę ( ಠ ͜ʖಠ)

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj chciałbym przedstawić anime z długim tytułem. Będzie to komedia romantyczna, która całkiem mnie wciągnęła i sprawiła dużo radości pomimo początkowych odcinków mogących wskazywać na bardzo liniową fabułę. Nie byłem również zwolennikiem dodania narratora ale szybko się do niego przyzwyczaiłem.


Kaguya-sama: Love is War jak sama nazwa wskazuje skupia się na ukazaniu relacji romantycznych głównych bohaterów jako współzawodnictwa, bliskiemu wojnie, której celem jest uznanie wyższości jednej strony nad drugą. Zgodnie z tezą postawioną na początku historii to pierwsza osoba, która przyzna się do swoich uczuć względem partnera jest przegrana i zawsze będzie tą gorszą, której bardziej zależy. Okazuje się, że jest to wspólny pogląd gdzie obie strony będą starały się zrobić wszystko by to druga strona wyznała im miłość i mogli zostać zwycięzcą #pdk. Na szczęście nie ograniczamy się tylko do relacji dwóch osób i autor wprowadza wiele postaci pobocznych co dodaje nie tylko scen humorystycznych jak na komedię przystało ale również pojawiają się poważniejsze wątki. Jest to tytuł składający się z dziesiątek zabawnych, przerysowanych bitew gdzie narrator podsumowuje każdą z nich tym kto wygrał lub przegrał konkretne starcie.


Moim zdaniem najciekawsze są przejścia pomiędzy scenami humorystycznymi, satyrą, powagą czy graniem na emocjach widzów. Mimo, że bohaterowie na początku wydają się jednowymiarowi to po głębszym poznaniu możemy ich polubić i dowiedzieć się więcej o ich charakterze.


Zdecydowanie polecam każdemu, kto szuka czegoś więcej niż typowej komedii romantycznej. Seria składa się z trzech pełnoprawnych sezonów oraz dodatkowego, który zamyka wątki w 4 odcinkach. W załączniku dodaję tezę początkową z początku mangi oraz pierwszy openning.


https://www.youtube.com/watch?v=WZof19wk4Ec


#anime #animedyskusja #kaguyasamaloveiswar

f37bf908-8229-4031-9b04-116b6c33567b
KUROT

Kawał porządnego animca, szczerze polecam.

Zaloguj się aby komentować

vrkr

Pieruny siarczyste łogniste

Cokezero

oj coś się posulk bo widzę anime a jest zablokowane u mnie

Amebcio

@SailorMoon Nie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja


Daily Lives of High School Boys


Jest to tytuł na wskroś chłopski. O chłopcach dla chłopców. Dziewczęta też w nim występują, ale są częścią zupełnie innego świata, jakby były z innej planety. Nasi bohaterowie patrzą na nie trochę jak na zwierzęta w zoo, a i zachowują się przy tym jak gdyby szturchali kijkiem egzotyczną jaszczurkę, nie mogąc się na dziwić jak taki stwór w ogóle żyje i jest w stanie chodzić po ziemi. Nie wynika to w żaden sposób z ich uprzedzeń, nieśmiałości czy braku pewności. To czysta wykalkulowana ostrożność, albowiem postacie żeńskie w tej bajce są... niepowtarzalne.


Anime bardzo dobrze radzi sobie z humorem. Jest to głównie żart gadany i sytuacyjny, szaleństw czysto abstrakcyjnych jest stosunkowo niedużo, ale za to niektóre nieporozumienia potrafią odjechać w czyste szaleństwo. Takie przyziemne i całkowicie zrozumiałe, ale jednak szaleństwo. Szczególnie urzekło mnie baitowanie na utarte schematy, by z zaskoczenia pokazać widzowi faka i powiedzieć, "nie tym razem., kolego". Ogrooomny plus za to. Mamy też wspaniały literacki running joke z Yassan, ciągnący się przez całą serię. Co by tu nie mówić - darłem łacha na głos regularnie non stop. Na nieszczęście dla tego tytułu, pierwszy odcinek jest zdecydowanie najsłabszy, ale absolutnie nie wolno się tym zrażać. Przegapić to cudo to byłby grzech.


Bajka od razu przyniosła mi na myśl jedną z moich ulubionych komedii, mianowicie wspominane przeze mnie kiedyś na wykopie Wasteful Days of High School Girls. Zbieżność nazw raczej przypadkowa, ale zabawa równie przednia.


https://myanimelist.net/anime/11843/Danshi_Koukousei_no_Nichijou

bb7f3471-2f7b-40ef-babd-3ebbb8adc4ed
ChcialemBycMarynarzem

@kinasato kiedyś oglądałem, wiem że fragmentami było dość zabawne, choć chyba nie aż tak bardzo bo za wiele już nie pamiętam.

vries

@kinasato Boomerska komedia, gdzie stary człowiek ma wspominać jakiej wspaniałej młodości nie miał, ale mógł mieć. 10/10

Wojbody

@kinasato Wydaje sie niezle po opisie. Dodam do obejrzenia na przyszlosc do kotleta

Zaloguj się aby komentować

Kimi no Suizō o Tabetai/Zjedz moją trzustkę (2018) to kolejny melodramat, który miałem okazję oglądać w ostatnim czasie. Opis fabuły jakoś specjalnie mnie nie zachęcał, ale zdecydowałem się obejrzeć bo widziałem, że jest wysoko w rankingach. Film w porównaniu do np. Koe no katachi jest dość lekki w odbiorze, początkowo poczucie humoru i zachowanie bohaterów może wydawać się dość dziwne (dlatego nie poleciłbym go raczej osobie, która dopiero rozpoczyna przygodę z anime i nie wie też za dużo o Japonii) ale mimo to szybko wciąga. Fabuła jest okej, kreska ładna.


Na świeżo daje mu bardzo dobrą ocenę 8/10 i rekomenduje osobom, którym podobają się japońskie melodramaty albo romanse anime, a które jeszcze tego filmu nie widziały.


Jeśli macie dla mnie jakieś rekomendacje podobnych filmów to chętnie je przyjmę. Z podobnych oglądałem dotychczas:


Kotonoha no Niwa / Ogród Słów 5,5/10


Koe no Katachi / Dźwięk twojego głosu 9,5/10


Toki o Kakeru Shōjo / O dziewczynie skaczącej przez czas 8,5/10


Tenki no Ko 8/10


Byōsoku 5 Centimeter / 5 Centymetrów na sekundę 4,5/10


Kimi no Na wa / Twoje imię 10/10


PS Po tych ocenach widzę, że dla anime jestem zdecydowanie bardziej łaskawy jeśli chodzi o oceny niż dla normalnych filmów ;d


#chinskiebajki #animedyskusja #filmy

62d1010f-d5af-4015-96f3-6ec057ef4fb1
MG78

@Lulushie zobaczymy co z tego będzie!

7c59987c-dea0-444d-83b5-973bcfefc513
kinasato

@MG78 i co było? Nie trzymaj nas w niepewności

MG78

@kinasato właśnie tak średnio, w sensie były dobre momenty czasem ale ogólnie powiedziałbym raczej, że bez fajerwerków. Według mnie od tego z wątku gorszy sporo

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Jest czwartek, godzina 22:32, właśnie skończyłem Cowboy Bebop


Zróbmy to na świeżo.


Jak już mówiłem nie raz nie dwa, a także raz dzisiaj, mam dramatyczny wręcz problem z zabraniem się za oglądanie czegokolwiek. Wręcz im coś lepsze, tym większy, bo szkoda, żeby leciało w tle, a oglądanie na pełnej wymaga poświęcenia, zaangażowania. Nie inaczej było z Cowboy Bebop.


Za serię zabrałem się nawet nie wiem kiedy, zdaje się, że jakoś na początku tego roku. Ze świadomością, że jest to anime bardzo dobre, wręcz kultowe, dla niektórych najlepsze na rynku. A co za tym idzie - miałem kolosalny problem, żeby je zacząć, ruszyć i finalnie skończyć.


Co do przemyśleń:


Bardzo ciekawie oglądało się serię osadzoną w przyszłości, wykorzystującą technologię, które ja jeszcze pamiętam (łapałem się na końcówkę VHSów, jestem rok starszy niż to anime XD) i to, jak widzieli przyszłość tych technologii. Ciekawa sprawa widzieć rzeczy, które znasz i wiedzieć, że będąc rok starszym niż seria korzystam z rozwiązań, na które twórcy praktycznie nie wpadli.


Zastanawiałem się trochę, jak opisać swoje uczucia po zakończeniu tej serii, ale chyba najlepiej będzie to podsumować moją dzisiejszą wymianą zdań z @LeniwaPanda

Cowboy Bebop jest dobry, jest obiektywnie bardzo dobry, 8 od razu. Ale więcej mu nie mogę dać, bo mnie nie porwał XD

Bo mnie k⁎⁎wa nic nie porywa ostatnio XD


Tak jak z Monsterem - jakbym obejrzał z 10 lat temu, to pewnie dostałyby dychę XD

Ale dla Bebopa jest jeszcze nadzieja na 9, może te ostatnie odcinki 

Ocena na MALu: 8.75

Moja ocena: 9

#anime #animedyskusja

938c54d7-1fda-4423-91e7-27b015c8ec06
Rozpierpapierduchacz userbar
Ten_koles_od_bialego_psa

@Rozpierpapierduchacz Nic już z tego nie pamiętam fabularnie poza świetną muzą którą mam na spotify dodaną do playlisty, jak oglądałem 25 lat temu to wciągało więc te 9/10 które dajesz chyba słuszne( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Ale Edo, pies Ein (einstein) zapadają w pamięć bardziej chyba niż Spajk Szpigiel po ćwiartce milenium ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

https://www.youtube.com/watch?v=4E78kbGq5v0

Zaloguj się aby komentować