Jest czwartek, godzina 22:32, właśnie skończyłem Cowboy Bebop
Zróbmy to na świeżo.
Jak już mówiłem nie raz nie dwa, a także raz dzisiaj, mam dramatyczny wręcz problem z zabraniem się za oglądanie czegokolwiek. Wręcz im coś lepsze, tym większy, bo szkoda, żeby leciało w tle, a oglądanie na pełnej wymaga poświęcenia, zaangażowania. Nie inaczej było z Cowboy Bebop.
Za serię zabrałem się nawet nie wiem kiedy, zdaje się, że jakoś na początku tego roku. Ze świadomością, że jest to anime bardzo dobre, wręcz kultowe, dla niektórych najlepsze na rynku. A co za tym idzie - miałem kolosalny problem, żeby je zacząć, ruszyć i finalnie skończyć.
Co do przemyśleń:
Bardzo ciekawie oglądało się serię osadzoną w przyszłości, wykorzystującą technologię, które ja jeszcze pamiętam (łapałem się na końcówkę VHSów, jestem rok starszy niż to anime XD) i to, jak widzieli przyszłość tych technologii. Ciekawa sprawa widzieć rzeczy, które znasz i wiedzieć, że będąc rok starszym niż seria korzystam z rozwiązań, na które twórcy praktycznie nie wpadli.
Zastanawiałem się trochę, jak opisać swoje uczucia po zakończeniu tej serii, ale chyba najlepiej będzie to podsumować moją dzisiejszą wymianą zdań z @LeniwaPanda
Cowboy Bebop jest dobry, jest obiektywnie bardzo dobry, 8 od razu. Ale więcej mu nie mogę dać, bo mnie nie porwał XD
Bo mnie k⁎⁎wa nic nie porywa ostatnio XD
Tak jak z Monsterem - jakbym obejrzał z 10 lat temu, to pewnie dostałyby dychę XD
Ale dla Bebopa jest jeszcze nadzieja na 9, może te ostatnie odcinki
Ocena na MALu: 8.75
Moja ocena: 9
#anime #animedyskusja

