#wynajem

3
72
Myślę, że to dobry czas aby się przedstawić!
Jest to konto założone pod naszą stronkę https://rentsofa.com/ . Naszą, mam na myśli moją oraz Mareczka - 2 przyjaciół programistów postanowiło zadziałać na rynku najmu i powojować z przestarzałą konkurencją tworząc godną konkurencję.
Jeśli wynajmujesz komuś swoje mieszkanie, lub sam mieszkasz na wynajętym - zachęcamy do obserwowania tego profilu i oczywiście odwiedzenia naszej strony, aby sprawdzić co przygotowaliśmy!
Oczywiście jako, że stronę budujemy od zera we dwójkę, po godzinach to brakuje tam jeszcze wielu funkcjonalności. Natomiast naszym najbliższym planem reklamowanie sie wśród wynajmujących aby strona zaczęła wreszcie żyć i pojawił się na niej prawdziwe ogłoszenia!
Będziemy gorąco wdzięczni za poklikanie strony i info zwrotne co jest nie tak, a co sie wam podoba!
To tyle co chciałem przekazać, wracajcie do grzmocenia ( ಠ ͜ʖಠ)
#technologia #wynajem #rentsofa
92836bed-bd22-46a2-bf4c-335f4a545c53
ZupaBylaZaSlona

Fajnie to wygląda. Powodzenia

pomidor

@Rentsofa jaki stack technologiczny?

Rentsofa

@pomidor Next.js, nest.js, auth0, sockety, niebawem dojdzie elixir

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
To co się odkurwia u mnie od końcówki roku, to pojebana sytuacja. Gdybym wiedział ni chuja nie świętowałbym sylwestra. Chyba zaczyna rozwijać się #depresja (problem opisany niżej to tylko gwóźdź do trumny, jest ich więcej), a mnie obecnie nawet nie stać na terapię xD, ale od początku.
Mieszkam z dziewczyną w wynajmowanym mieszkaniu. Umówiliśmy się, że na święta ona pójdzie do swojej rodziny, którą ma "na miejscu", a ja pojadę do swojej (jakieś 4h drogi samochodem) rano przed wigilią i zostanę do 30. Dzień przed wyjazdem z dupy zakręcono nam wodę. O 16 wynajmujący przekazał nam, że robią jakieś testy szczelności czy coś takiego i wyłączyli wszystkim wodę i można sobie samemu już odkręcić. Fajnie, że dostałem informację o tym 6h po fakcie, ale chuj tam. Nie dostałem od właściciela klucza do zaworów, a administracja pracowała do 16, więc byliśmy w dupie, ale na szczęście sąsiad poratował kluczem, więc udało się przywrócić wodę i póki co było git.
Okazało się, że testy robili, bo sąsiadowi pode mną woda leje się do mieszkania - i tutaj zaczęła się inba. Sąsiad i administracja stwierdzili, że woda leje się ode mnie, więc znowu zakręcili wodę mojej dziewczynie zaraz po świętach i powiedzieli, że diagnozować i naprawiać będą po sylwestrze xD Dziewczyna była w mieszkaniu, ja w chuj daleko, więc ona załatwiała sprawy z "pośredniczką" (siostra właściciela). Jako iż zakręcili całą wodę to na mieszkaniu, w którym żyją też zwierzęta, nie było ogrzewania przez 2 noce. Wieczorem 29 grudnia dziewczyna zadzwoniła do mnie chora, że próbowała się dobijać pół dnia do pośredniczki, że jest kurwa zimno, nie da się żyć i czy zamierza jej chociaż jakiś grzejnik elektryczny przywieźć xD. Ja wkurwiony zadzwoniłem następnego dnia rano do niej i passive-agressive zapytałem, dlaczego od 20 godzin nie daje żadnej odpowiedzi mojej dziewczynie, gdy ta marznie. Ta się od razu zająkała i coś zaczęła gadać, że ona nie wiedziała, czy coś (nie pamiętam dokładnie) i że już załatwia sprawę. Faktycznie zadzwoniła do administracji czy coś i grzanie oraz woda po godzinie wróciły.
Zaraz 1 stycznia dostałem reprymendę mailowo od właściciela xD, który się chyba pultał o przestraszenie siostruni, że jutro (2 styczeń) ma przyjść gość robić jakąś diagnozę, czy to jest wina nasza i złego użytkowania, czy przez to, że rury od pionu (będące pod "jurysdykcją" administracji) jebły. Do tego dopierdolił się, że "życzy sobie odebrać mieszkanie w należytym stanie". Ja mu odpisałem, że no ok, ale nie rozumiem o co mu chodzi, bo był w mieszkaniu w ostatnim roku dwa razy, oglądał całe i nic mu nie przeszkadzało, poprzednia pośredniczka też jak była raz czy dwa to wszystko jej pasowało. Zapytałem czy chodzi mu o szufladę pod łóżkiem, którą dostaliśmy rozjebaną odbierając mieszkanie. Odpisał tylko, że ok.
Następnego dnia pan nie przyszedł, ale przyszedł dwa dni później. Właściciel zadeklarował mi już wcześniej, że to jego jakiś "znajomy fachowiec" xD i robi po taniości, ale kurwa bądźmy poważni. Razem z dziewczyną mamy swoje życie i obowiązki. Chłop robi to w godzinach kiedy nie ma zleceń w pracy (tak przynajmniej wychodzi), bo wpada porobi coś chwile i spierdala. Ktoś oczywiście podczas jego roboty musi być na mieszkaniu. Od 3 stycznia do wczoraj, czyli 10 dni, był chyba z 5 razy i najczęściej wyglądało to tak:
-no będę jutro o 9:00, będzie ktoś w domu
-będzie (no a co ma mnie, albo dziewczyny nie być, żeby dłużej odwlekać sprawę)
>następny dzień godzina 10:30
-no ja jednak będę jutro koło 16, będzie ktoś
-będzie
Także idzie dostać kurwicy. Jeszcze rozumiem, że mamy zjebaną administrację i mimo kolejnego, i kolejnego wykluczania, że to na pewno nie od nas cieknie każą robić jakieś tam dodatkowe pomiary, ale to przechodzi ludzkie pojęcie. Wczoraj "fachura" rozjebał mi kawał ściany w łazience i powiedział, że będzie siedział "póki czegoś nie znajdzie", więc może to długo potrwać. Po półtorej godziny się zwinął i stwierdził, że przyjdzie w poniedziałek, bo musi wziąć od kolegi jakąś kamerkę i coś sprawdzić w tych rurach (jedną już badał, teraz będzie brał inną, jakąś noktowizyjną, czy inną, nwm nie znam się). Typie, to nie mogłeś rozjebać mi tej ściany w poniedziałek i zrobić wszystko od razu, tylko teraz w łazience jest w chuj zimno i ciągnie mi to na korytarz? Znając życie to przyjdzie we wtorek i tak xD
Wkurwiła mnie już ta cała sytuacja i napisałem do właściciela, że no już się robi przegięcie, bo od dłuższego czasu przez 50% czasu nie da się normalnie korzystać z mieszkania, dziewczyna, bo to ona głównie ma możliwość, musi zostawać w domu i czekać na typa, który często mówi - a chuj będę jednak jutro) i mógłby chociaż obniżyć czynsz za następny miesiąc w związku z tym co się odpierdala od świąt. Właściciel stwierdził, że nie widzi podstaw, a w ogóle moja dziewczyna to mnie kłamie, bo jemu siostra mówiła, że chciała jej grzejnik zawieźć, ale moja powiedziała, że nie trzeba (XDDDD chłopie to jest cała rozmowa na messengerze) i że nie ma żadnego problemu, że moja i tak pracuje z domu i będzie czekać - typie ona powiedziała pierwszego dnia, że może wtedy popracować z domu, a nie że nie musi się nigdzie ruszać całymi dniami xD. Poza tym nie jest KC PZPR, żeby dziennie przyjmować honorowe delegacje robotnicze. Ponownie przypomniał mi, że mam zwrócić mieszkanie w należytym stanie (typie nie wiem co ci ta siostra jeszcze nakłamała, żeś się tak uwziął, że coś jest rozjebane na mieszkaniu).
A generalnie sytuacja z zalewaniem wygląda z mojej strony tak. Uwaga, diagnoza człowieka co się nie zna - administracja się uparła, że to coś u mnie, bo jak u nich to muszą bulić z własnej kasy, a poza tym sąsiad spode mnie napierdala codziennie telefony do nich, że to na pewno ode mnie, bo chce odszkodowanie od kogoś jak najszybciej wyciągnąć. Sąsiad z naprzeciwka kupił mieszkanie, żeby stało puste (kilka dni temu chłopa pierwszy raz na oczy zobaczyłem) i jak były mrozy wykurwiło rurę, bo miał zakręcone ogrzewanie. Moją tezę popiera to, że gdy go zobaczyłem go pierwszy raz na oczy powiedział, że robi remont w mieszkaniu, coś zaczął wiercić, po czym ściany na klatce i u mnie w mieszkaniu zaczęły wysychać (w środku leciała sobie woda).
#zalesie #gorzkiezale #wynajem #mieszkanie

Opłaca się dalej kręcić inbe z właścicielem, czy olać temat dla świętego spokoju

9 Głosów
aberotryfnofobia

@drakash nie związane w ogóle z #depresja

Zaloguj się aby komentować

JakTamCoTam

@anervis umywalkę mam, ale zlewu w sensie osobnego na naczynia do zmywania

Zaloguj się aby komentować

Macie jakiś sposób na oszacowanie odstępnego dla danego metrażu, standardu i lokalizacji mieszkania inny niż sprawdzanie podobnych ofert? Może są jakieś agregatory jakich nie jestem świadomy? Sam kilka lat temu wynajmowałem jako najemca i jestem w szoku, że ceny są tak wysokie bo nie udało mi się znaleźć niższego odstępnego niż 2400 za ~60m mieszkanie w Poznaniu nawet w zapuszczonym babcinym standardzie.

Zaloguj się aby komentować

PKO BP ocenia, że wyzwaniem dla studentów w roku akademickim 2022/23 będzie znalezienie mieszkania w akceptowalnym budżecie, a napływ uchodźców wraz z wybuchem wojny w Ukrainie mocno ograniczył ofertę mieszkań i wywindował stawki za wynajem.
"Wraz z wybuchem wojny w Ukrainie w lutym liczba ofert najmu skurczyła się drastycznie – w niektórych miastach, jak Gdańsk, Kraków czy Wrocław, w ciągu dwóch miesięcy podaż wolnych mieszkań zmniejszyła się o 70 proc. W kolejnych miesiącach obserwowaliśmy stopniowe zwiększanie się oferty wraz z odpływem części uchodźców, obecnie jest ona jednak wciąż o ok. 40 proc. mniejsza niż przed wybuchem wojny. W reakcji na silny szok popytowy stawki za wynajem mocno wzrosły. W wymienionych wyżej Wrocławiu, Gdańsku czy Krakowie najem jest obecnie droższy o ponad połowę względem lutego. I to właśnie w tych miastach obserwujemy największy wzrost aplikacji o miejsce akademiku – o 30 proc. rdr" - napisano. (PAP Biznes)
2c36b075-383f-4294-95cf-5a05718c5fe2
tomasz-kowalski

@Argony Jak tak dalej pójdzie to niedługo normalne życie nie będzie możliwe z powodów ekonomicznych

Bezkres

@PanDemia wynajem kawalerki w Warszawie kosztuje minimum 3k?

kcaloryfer

@Argony Cóż, społeczeństwo zniesie, tak jak znosi inflację, rajd kredytowy z ubiegłego roku którego pokłosiem są teraz tarapaty finansowe mniej zamożnych osób, absolutny upadek kultury politycznej (która zresztą nigdy nie była u nas fenomenalna). Osobiście rozważam wyprowadzkę z Wrocławia na rzecz spokojnego, małego miasteczka, bez smrodu, korków i hałasu ale za to taniej xd Okres gwałtownej urbanizacji społeczeństwa najwidoczniej chyli się ku upadkowi, ekonomiczny sens życia w dużych miastach wojewódzkich, takich jak właśnie Wrocław, Kraków czy Poznań przestaje dla większości osób istnieć.

Zaloguj się aby komentować

Grützi! Byłem tu trochę nieobecny ale będę się starał wszystko nadrobić I tak się stało że już mi stuknął ponad tydzień emigracji. Jak na razie wrażenia bardzo pozytywne, szok kulturowy trochę większy niż się spodziewałem ale nie ma na co narzekać Na razie szukam mieszkania i jest to chyba jedna z najtrudniejszych rzeczy (przynajmniej w Zurychu) jaka mnie teraz czeka. Jeżeli ktoś z was mieszka tutaj to chętnie przygarnę dobra rady na ten temat.
n3rd_1n_5pac3
  • z góry opłata za miesiąc czynszu więc w sumie 4 krotność od razu musisz zapłacić
RufusVulpes

@n3rd_1n_5pac3 o fak, ładnie. A ceny wynajmu najniższe nie są. Kiedyś liczyłem to tak na spokojny start trzeba sobie 50k PLN przygotować - potwierdzasz z autopsji?

n3rd_1n_5pac3

@RufusVulpes może nie aż 50k ale tak z 25-30k PLN to minimum pod warunkiem że po dobrym kursie przekonwertujeż pieniądze co wbrew pozorom takie proste jak w UE nie jest

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia