#nieublaganyuplywczasu
no ten listopad to mi minął jak tydzień
@Half_NEET_Half_Amazing Mi też.
A grudzień to będzie mgnienie oka.
Zaloguj się aby komentować
@A_a a jak laska mówi, że jest z 93 to trzeba uważać, bo jest nieletnia
Zaloguj się aby komentować
#heheszki #statki #posteptechnologiczny #nieublaganyuplywczasu i #barteknamorzu dla zasięgu xD

@A_a ten mem kłamie, ten statek wojenny (na dolnym zdjęciu) nie ma 110 lat
@boogie
In my head - tak sobie dużo ludzi wyobraża statki sprzed ponad 100 lat. Mało kto wizualizuje sobie pancerniki.
W sumie "100 lat" to inaczej "dawno, dawno temu"
*Dla mnie to też było zaskoczenie, więc dzięki za dodatkowe info.
Dla mnie to też było zaskoczenie, więc dzięki za dodatkowe info.
@boogie jak to kurde pływa? Kiedyś to były statki...
@A_a bez sensu, ten u góry to ma z 200-300 lat, ludzie to jednak durnie
@A_a xd
Osobiście wolę ten z samolotami

Zaloguj się aby komentować
#heheszki #memy #hejto40plus #nieublaganyuplywczasu
Ale jak to mówił pewien znany Austriak-
ŻYCIE ZACZYNA SIE PO 40...

@Histeryczny miałem 44 i jestem bardziej zadowolony z mojego ładnego 38 teraz xd
@Histeryczny ja w udzie nawet nie mam 40, a kołnierzyk 39 ( ͠° ͟ʖ ͡°)
U niego to chyba po 50-tce.
Zaloguj się aby komentować
#hejto40plus #nieublaganyuplywczasu
Te 40+ to jest jakiś dziwny okres w życiu.Czlowiek zaczyna się już czuć trochę staro bo gdy mijasz jakiś małolatów których znasz, to mówią ci proszę pana.Niby dbasz o siebie siłka/rower/bieganie ale coś tam zaczyna ci szwankować no bo przecież to już ten wiek i przydałoby się zrobić badania.Ehhh...za szybko ten czas leci.
@Histeryczny To i tak dobrze bo wielu osobom już po 30 coś szwankuje
Najbardziej wkurwia to, że jeden fałszywy ruch i następnego dnia nie można wstać z łóżka
@kamyk1984 Kurwa, to nie jest śmieszne. Dziś nad ranem budzę się, bo jakiś spazm w nodze. Jakoś tak automatycznie mi się cała rozprostowała maksymalnie. W tej samej sekundzie, jak mnie nie jebnie skurczem, to myślałem, że się tam zeszczam z bólu. Dalej mam w łydce bolesną gulę i chyba muszę iść do fizjo, żeby mi to rozmasowała. A każde dotknięcie tego boli
Zaloguj się aby komentować
@Histeryczny
> a piąty dostał raka i umarł
I tak się 'żyje'
Tylko wolniej
@fretster W dodatku szybko o nich zapomnisz!
Dziękuję. Chciałam zrobić podobny post z memami o 40-latkach, ale tą przyjemność zostawię sobie w takim razie na moje 40. urodziny soon…
Zaloguj się aby komentować

Według naukowców ludzie starzeją się w dwóch kluczowych momentach – w wieku 44 i 60 lat
Badania amerykańskich naukowców dowodzą, że starzenie się nie jest powolnym i stałym procesem. To tłumaczy, dlaczego w pewnym wieku nagle zaczynają nam doskwierać problemy zdrowotne.
Jeśli nagle zauważyłeś u siebie zmarszczki, bóle lub ogólne poczucie starzenia się przez noc, może być na to naukowe...
#wroclaw #nostalgia #nieublaganyuplywczasu #architektura
Druga część nostalgicznego łikendu we Wrocławiu. Tym razem wybrałem się do "trójkąta bermudzkiego". Chociaż to przeklęta dzielnica, zwłaszcza w latach '90, to jednak dla mnie chyba najpiękniejsza. Tylko, że to piękno jest ukryte pod grubą warstwą kurzu, plam, graffitti i ptasiego łajna.
Ludzie, którzy wprowadzili się do tej dzielnicy po wojnie zostali poupychani po dwie, trzy rodziny do jednego mieszkania. Najczęściej ze wspólnym kibelkiem, łazienką i kuchnią. Oczywiście rodziło to konflikty, więc większość mieszkań została podzielona na mniejsze, często o powierzchni klitki (patodeweloperka to nie jest współczesny wynalazek), tym samym piękne wnętrza zostały zmasakrowane estetycznie i funkcjonalnie. W mieszkaniu, w którym mieszkałem został zachowany oryginalny rozkład pokoi mieszkalnych, przebudowana została tylko kuchnio-służbówka (podzielona na dwie kuchnia) i łazienka (również na dwie mniejsze). Bogato zdobione sufity na wysokości 3,8m, drzwi o wysokości 2,8m i klamka na wysokości oczu. Piec kaflowy w każdym pokoju, ogromne skrzynkowe okna, kilkunastometrowa loggia, w "gabinecie" wykusz z widokiem na dwie strony ulicy, dwuskrzydłowe przeszklone drzwi wejściowe prowadzące do przestronnego holu. Szczerze mówiąc czułem się tam jak na planie filmowym. Zwłaszcza, że właściciele mieli gust i potrafili uzupełnić architekturę gustownym wystrojem "z epoki".
Zresztą cała ulica Komuny Paryskiej zagrała kiedyś w filmie. W 1991 roku Wrocław udawał Brukselę w filmie "Kobieta na wojnie". Na Komuny Paryskiej sfilmowana została scena wkroczenia wojsk alianckich. Na fotosie widoczny jest wykusz mieszkania, w którym wówczas mieszkałem. Fantastyczną robotę wykonali scenografowie, którzy zamalowali wszystkie graffitti (ale pozostawiając "liszaj" na murach), przykryli wściekle kolorowe szyldy markizami, zdemontowali nieliczne jeszcze wówczas anteny satelitarne i te zwykłe też. Ulica wyglądała wówczas przepięknie, mimo że wciąż była tą samą szarą i odrapaną Komuny Paryskiej w środku "trójkąta".
Większość kamienic nie była od tamtej pory remontowana (czyli prawdopodobnie od zakończenia wojny) i chyba tylko niemieckiej solidności wykonania zawdzięczamy, że jeszcze się trzymają. Na zdjęciach możecie zobaczyć kilka z nich. C.d. w komentarzu.




Ja jestem ze Szczecina i jak mieszkanie to tylko w poniemieckiej kamienicy. Owszem,, często są to zaniedbane, "zagęszczone" i dzielone przez komisję prl budynki z patologiami w oficynach, ale to się już bardzo zmienia, te frontowe częśc, to o tak jak piszesz - wysokie stropy, grube ściany, wielkie okna, przestrzeń... Jak się takie mieszkanie odremontuje, a już jak wyremontuje kamienicę, to naprawdę można mieszkać bardzo wygodnie.
@polutt Te mieszkania, o ile zachowane w oryginalnym układzie są fantastyczne. Ale remont może być koszmarnie kosztowny. Gdzeniegdzie wciąż są stropy z drewnianych belek i ich wymiana oznacza totalną rozwałkę. We Wrocławiu jest już sporo wyremontowanych kamienic, bardzo ładnie wygląda pierzeja Skłodowskiej, pomiędzy Pl. Grunwaldzkim a Mostem Zwierzynieckim. Ale to wciąż kropla w morzu.
A poniżej przykład przed i po z ul. Kniaziewicza:


Zaloguj się aby komentować
#wroclaw #nostalgia #nieublaganyuplywczasu #gownowpis
Odbyłem dziś nostalgiczny spacer po Wrocławiu. Mieście, do którego przybyłem na początku lat '90. I w którym pierwszy raz w życiu całowałem się "na poważnie" na ławce w parku Szczytnickim z pewną mieszkanką akademika "Dwudziestolatka". Jak bardzo zmieniło się to miasto przez ten czas, to nie sposób opisać. Powstało tyle nowych budynków, że niektóre z nich zdążyły "przeżyć" swoje 5 minut i zniknąć. Np. Solpol. Ehh.... Dopiero dwa piwa wypite na rynku zdołały trochę stępić ostrze nostalgii. Nie mieszkam tu już z 15 lat.



Pozmieniało się dużo.
Ja to bardziej od strony kierowcy zauważam między 2005, a dziś powstało wiele dróg (słynna kostka na ul. Krakowskiej) wcześniej powstanie gądowianki czy nawet nie tak dawne powstanie obwodnicy.
Korki się nie zmniejszyły bo wraz z powstawaniem dróg rozszerzają się okoliczne wioski, napływ ludzi znacznie przewyższa możliwości rozwoju infrastruktury ale mimo wszystko kocham te miasto.
Dobrze się tu żyje.
Zaloguj się aby komentować













