@AndrzejZupa Jak ktoś się nastawia na sukces finansowy, to są spore szanse, że szybko odpadnie z zabawy.
Ja też byłem pancurem za łebka i wiem co to znaczy chodzić na koncerty na które przyszło 10 osób z czego 5 przypadkiem Do pogo starczy dwóch ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ilu twórców olało, a niepotrzebnie. To musi być hobby i pasja, a jeśli pojawi się kasa i uda się z tego wyżyć - to świetnie, to nagroda, ale nie cel sam w sobie. Od groma jest takich, którzy czekali na swój moment długo, a jeszcze więcej takich, którzy nigdy go nie doczekali. Aczkolwiek cały czas tworząc, wystarczy znaleźć swoją niszę i w niej również można świetnie funkcjonować i spełniać. Sukces chciałyby miliony, a miejsc są setki.
Dlatego ja najbardziej doceniam twórców wytrwałych. Swoją drogą masa ludzi przewinęła mi się przez ręce, bo prowadziłem dość spory serwis traktujący tylko o polskiej muzyce. Aż nie było czasu żeby zrecenzować wszystkie wydawnictwa które nadsyłali młodzi wykonawcy. W zdecydowanej większości była to pierwsza i ostatnia płyta/epka. Choć czasami to były głupie ruchy. Płakali coś, że nawet śmiesznego nakładu nikt nie kupił, to po co grać. A moim zdaniem u wielu był potencjał, tylko nie było jeszcze szlifu. Wielu też zbyt szybko chciało mieć wszystko. A część twórców dawała mi crapy totalne, za 2 lata kolejny crap, a dzisiaj niektórzy z nich się przewijają nawet w mainstreamie Bo mieli w dupie, że debiut poszedł źle. Ot, tworzyli sobie, tworzyli, aż zaczęli robić to lepiej i znaleźli odbiorców.
Ja swoją drogą nadal z chęcią promuję twórców, bo kontakty pozostały. Kolegę bym polecił, ale niestety nie te gatunki muzyczne, więc nawet nie mogę ocenić w sposób sensowny. A muszę być obiektywny, aby sobie nie spuścić w kiblu tych możliwości. Bo jak zacznę polecać cokolwiek podrzuci mi ktoś znajomy, to za dziesiątym razem nikt już mnie już poważnie nie potraktuje.