#jazz
Steely Dan - Home At Last
Są tu jacyś fani Steely Dan?
Ostatnio mocno katuję płytę "Aja". Earwormy jak się patrzy, a wszystko na kanwie jazzu, funku, soulu. Czego tu nie ma!
https://www.youtube.com/watch?v=Hx5ZlTyzU-k
@tomwolf mało słucham jazzu, nie przepadam. Byłem tylko raz na koncercie. Tu mi przeszkadza wokal. Samo nagranie imponuje kliniczną precyzją. Wreszcie wiem, po co wywaliłem kasę na moje Edifier. Świetna panoram.
Dobrego ci, człowieku.
Zaloguj się aby komentować
500 najlepszych albumów w historii muzyki, według magazynu Rolling Stone.
miejsce 481:
D’Angelo - "Voodoo"
rok wydania: 25.01.2000
producent: D'Angelo, DJ Premier, Raphael Saadiq
https://youtube.com/playlist?list=PLj0iicDFTqJq8CcEMDS1VUbT0DPjFYOm1&si=8RyDGukrCk6INlOC
Zaloguj się aby komentować
Źródło: https://www.reddit.com/r/Jazz/comments/92z44h/louis_armstrong_plays_for_his_wife_in_front_of/
#egipt #jazz

Zaloguj się aby komentować
SBB - WELCOME 40th ANNIVERSARY 1978-2018, Opole 13/03/2018
Genialne!
https://www.youtube.com/watch?v=qMDDnHeiexg
Zaloguj się aby komentować
@tomwolf Złoto xD A Scatmana kojarzysz? Ogólnie ci wszyscy muzyczni eksperci co twierdzą, że poziom muzyki puszczanej dzisiaj w radiu to już nie to co było np. w latach 90tych, chyba nie są świadomi, że listy przebojów podbił facet, który nazwał się Scatman John i śpiewał o swojej obsesji, czyli scacie (z gr. σκατά, skatá – kał, nazwa filmów pornograficznych oraz praktyk seksualnych, związanych z kontaktem z kałem).
Co więcej, Scatman John w refrenach często używał onomatopei, które miały naśladować dźwięki defekacji, najczęściej ostrej biegunki. Przykładowo mogło być to:
Ba-da-ba-da-ba-be bop ba bodda bope
John deprawował nieświadomą młodzież swoją muzyką, ponieważ wpadała w ucho, a wielu radiowców nie rozumiało słów jego piosenek i tym samym ich treści. Artysta często i gęsto zachęcał w nich do uczestnictwa w swoim ulubionym fetyszu, podkreślając, że jak on może, to inni też.
If Scat Man can do it, so can you.
Niszowa branża nagle stała się niezwykle popularna, a jego piosenki kultowe wśród jej amatorów. W niektórych krajach jak Arabia Saudyjska do tej pory utwory Scatmana puszczane są podczas inauguracji zabawy szejków z modelkami z Instagrama.
Oczywiście! Piosenki „Scatmans world” i „Scatman” do dziś chodzą mi po głowie 😆
Zaloguj się aby komentować
100 najlepszych gitarzystów według magazynu Rolling Stone.
miejsce 18:
Les Paul
https://www.youtube.com/watch?v=iaR4ZMrRRN0
Zaloguj się aby komentować
100 najlepszych gitarzystów według magazynu Rolling Stone.
miejsce 20:
Carlos Santana
https://www.youtube.com/watch?v=JaaT_HRb4GU
Zaloguj się aby komentować
100 najlepszych gitarzystów według magazynu Rolling Stone.
miejsce 22:
Frank Zappa
https://www.youtube.com/watch?v=z5mAyvwoZJs
Zaloguj się aby komentować
https://www.youtube.com/watch?v=SFuGnTzSsks&t=1862s&ab_channel=nadia
#jazz #muzyka #jesien
#fusion #jazzfunk #jazz #syntezatory #muzyka #lata70
https://www.youtube.com/watch?v=NcVqfR4SMzg
wersja #rap
Zaloguj się aby komentować
Ja pierdole, jak można być tak genialnym!
Miles Davis - 'Four' & More: Recorded Live in Concert (Full Album)
https://youtu.be/iG5FAVw3UqY?si=jbamfkcvIKc4WZwK
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
100 najlepszych gitarzystów według magazynu Rolling Stone.
miejsce 68:
John McLaughlin (Miles Davis, Mahavishnu Orchestra, solo)
https://www.youtube.com/watch?v=M9eegi9dd6g
Zaloguj się aby komentować
Pov: gasisz papierosa i wsiadasz do auta po nocnej zmianie w kołchozie, a w tle leci ta nuta.
https://youtu.be/hvGat82JErw
#muzyka #michallorenc #psy #soundtrack #jazz #lata90 #kolchoz
Zaloguj się aby komentować
100 najlepszych gitarzystów według magazynu Rolling Stone.
miejsce 82:
Nels Cline (Wilco, Banyan, Acoustic Guitar Trio, Quartet Music, solo)
https://www.youtube.com/watch?v=WBpDs-BfwO0
Zaloguj się aby komentować
Cieszę się że prawie 9 lat temu miałem okazję zobaczyć tego legendarnego wokalistę w akcji razem z jego zespołem. Miał wtedy...88 lat a wystąpił tak, że mógłby bez problemu zawstydzić o połowę młodszych artystów. W pewnym momencie wykonał piosenkę bez mikrofonu, korzystając ze świetnej akustyki jaka jest w Symphony Hall w Birmingham. Był tylko on, jego głos i widownia na której byłem jedną z najmłodszych osób.
To był prawdziwy fenomen, jeden z ostatnich łączników ze światem, który bezpowrotnie odszedł i możemy go już tylko oglądać na czarno białych fotografiach. Śpiewał od najmłodszych lat a pierwszą płytę wydał 70 lat temu. Walczył na froncie w zachodniej Europie pod koniec II wojny światowej. Miał długi okres w karierze gdy nic mu nie wychodziło, jego kariera utknęła w miejscu, wpadł w długi i nałogi. Jednak los się odmienił i gdy inni już od dawna byli na muzycznej emeryturze i myśleli o zbliżającej się śmierci, on się nie zatrzymywał. Przeżył renesans popularności docierając do nowych pokoleń słuchaczy, którzy mogliby być jego wnukami i prawnukami.
Przetrwał błyskawicznie zmieniający się świat i trendy w muzyce.
Wszystko dzięki niespodziewanej przyjaźni i muzycznej kolaboracji z Lady Gagą (młodsza od Bennetta o 60 lat), która zaowocowała dwoma albumami. Pierwszy z nich, Cheek to Cheek wydany w 2014 roku przyniósł im nagrodę Grammy. Tym samym 88 letni wówczas Bennett stał się najstarszym zdobywcą tej nagrody. W całej karierze zdobył aż 20 statuetek i to w czasach gdy Grammy faktycznie było wyróżnieniem. W 2006 i 2011 wydał albumy będące duetami z innymi uznanymi artystami jak choćby: Arethą Franklin, Sheryl Crow, Andreą Bocellim, Eltonem Johnem, Billy Joelem, Paulem McCartney'em, Barbrą Streisand, Celine Dion, Steve Wonderem, Stingiem, Bono, Georgem Michaelem czy Amy Winehouse. Ostatni album w swojej długiej karierze wydał w 2021 r., mając 95 lat, co jest rekordem Guinnessa. W ostatnich latach sędziwy wiek dał o sobie znać a Bennett mocno podupadł na zdrowiu (zdiagnozowany Alzheimer) i zakończył publiczną działalność.
Żegnaj mistrzu
#muzyka #jazz #usa



Zaloguj się aby komentować
Poniższy utwór akurat nie z "błękitnej płyty", a z "Legact of the Witty" która zawsze urzekała mnie okładką - choć skrajnie inną, niż abstrakcyjno-akwarelowe i przypominające trochę górskie pasma plamy na jasnym tle "Adagio..." - zachęcającą do odwiedzenia szarego i mglistego miejsca na niej przedstawionego, przetarcia tamtejszego chodnika podeszwami swoich butów z "Last Known Spy" w tle, najlepiej wieczorkiem.
Które to "Last Known Spy" właśnie linkuję, jako że potrafi bardzo przyjemnie - jak to nieprofesjonalnie powiem - trip hopowo wręcz momentami plumknąć w ramach rozwijania motywu przewodniego utworu. "Ciepło" tego bassu kojarzy mi się odrobinę z soundtrackiem do... VTM: Bloodlines, szczególnie utworów takich, jak "Vesuvius theme".
Ilość płyt do wysłuchania deszczową jesienią - zwiększa się. "Here be dragons" od TKDE z ukochaną "Perdition city" Ulvera będą miały może spore towarzystwo.
Trigg & Gusset - Last Known Spy
https://www.youtube.com/watch?v=8KtABGlwc1I
#muzyka #jazz #darkjazz #ambient
Fajne, nie znałem. Dzięki!
@deafone Bardzo proszę! Pewnie częściej niż rzadziej ; ) zdarzy mi się tutaj wrzucić coś wpadającego w te klimaty, bo jestem na nie nieuleczalnie chora. Czekam właśnie aż się ściemni by sobie kulturalnie wyjść na balkon, siąść na krzesełku z drineczkiem z jelonka (o leżaku nie marzę, przestrzeń życiowo-balkonowa jest ograniczona) i "klimatycznie" przesłuchać właśnie między innymi choć kawałek tej płytki.
Z reguły najciekawsze utwory podsuwa mi algorytm YT w okolicach 3 w nocy, gdy człowiek sam w zasadzie nie wie jak od, powiedzmy, Perturbatora albo polskiego black metalu przeszedł do wyżej zalinkowanego. I czasem jakieś cudo na autoplayu się trafi. : )
@blackvanilla Zazdroszczę pasji poszukiwań nowych dźwięków. Mi już się to wypaliło. Będę śledził Twoje wrzutki
Zaloguj się aby komentować
Skalpel - Form
https://www.youtube.com/watch?v=8gGjczXQgnw
Zaloguj się aby komentować