Hejko Tomki,
czy macie i korzystacie z Thermomixa TM7? Jestescie zadowoleni?
#kuchnia #gotowanie #hobby
Hejko Tomki,
czy macie i korzystacie z Thermomixa TM7? Jestescie zadowoleni?
#kuchnia #gotowanie #hobby
Nie mam 7.
Jako posiadacz lidlomixa... Zastanawiam się czy jest sens kupować TM. Nigdy nie miałem, więc nie mam porównania, po prostu LM wystarcza.
@gedzior84 Zrób ankietę:
mam TM i jest super
mam TM i żałuję
nie mam TM, ale chcę / myślę
nie mam TM i nie chcę
wciskam ludziom TMy
Zaloguj się aby komentować
Mikro skrzyneczka na drobiazgi, imitująca trochę kieszonkowego formatu akwarium. Wpuszczenie smoka chyba nie skończyło się zbyt dobrze dla rybek, bo od jakiegoś czasu żadnej nie widać, ale może pokażą się na innych egzemplarzach
Po ostatnim projekcie jeziornym ciągnie mnie trochę do podwodnych klimatów - a ponieważ miałam akurat na stanie kilka małych, smutnych, lekko obdrapanych skrzyneczek z odzysku, które jak dotąd nie doczekały się zdobień, postanowiłam trochę na nich poeksperymentować.
Na zdjęciach poniżej dwa niemal bliźniacze, drewniane pudełeczka 11 x 6 cm, w sam raz na standardowy komplet kości do #rpg #dnd lub na inne drobiazgi. Powierzchnie zdobione grafiką, ręcznie malowanymi detalami wypukłymi i motywami roślinnymi z opalizującej pasty szklistej. Wnętrza wieczek również zdobione, dna wyklejone czarnym filcem, od wewnątrz i z zewnątrz położony lakier dla zapewnienia większej trwałości, wymienione zawiasy. Jeśli ktoś chciałby sprawić sobie taką smoczą skrzyneczkę, cena za jedną to 100 sztuk złota.
Więcej szpargałów twórczych z Pracowni Apaturium jak zawsze na #apaturiart. Mam jeszcze trochę miejsca na zamówienia okołoświąteczne - jeśli ktoś chciałby zamówić coś personalizowanego, zapraszam do kontaktu
#rekodzielo #handmade #diy #hobby #tworczoscwlasna #smoki #fantastyka #fantasy #pracowniaapaturium





Zaloguj się aby komentować
Wostok tonneau.
Większość zegarków z lat 60-tych ma podobny kształt, czyli - w uproszczeniu - kółko z doklejonymi uszami i koronką. Koperty kwadratowe, kanciaste, to tak bardziej eksperymenty kolejnej dekady. I w końcu robi się mdło, człowiek poszukuje jakiejś odmiany, czegoś nowego.
Tutaj mamy "beczkę", czyli tonneau. Była to kontynuacja Mira w identycznym kształcie, mechanizm zresztą jest taki sam. Tarcza jest ciekawa, bo zamiast centralnie zaprojektowanych napisów, idą one po przekątnej. Większość indeksów godzinowych zastąpiono promienistymi kreskami, cyframi zaznaczono tylko 3 i 9. Zegarek w wersji eksportowej, pasek współczesny. Jest to model męski, ale dzięki niewielkim rozmiarom i zaokrąglonym kształtom, pasował na damską rękę.
Najtrudniejszym elementem jest szkło fasonowe, bo po blisko 60 latach większość z nich zużyła się albo zniszczyła, a zamienniki od dawna nie są produkowane. Pomimo niedoskonałości tarczy, ze względu na dobrze zachowaną kopertę i pleksę, nie jest zbyt łatwy do znalezienia. Bardzo go lubię za te wszystkie "odmienności".
#tikutak #zegarki #zegarkiboners #ciekawostki #hobby #zainteresowania #gruparatowaniapoziomu

Zaloguj się aby komentować
Moje hobby to kręcenie winyli i układanie LEGO.
To będzie dobra sobota
#lego #winyle #hobby #goatrance

Sobotnia noc w muzeum
Zaloguj się aby komentować
Walenie z pistoletu, strzelby, karabinu to jest najbardziej relaksująca zabawa jakiej doświadczyłem w życiu. Nic nigdy nie odcinało mnie tak kompletnie od codzienności jak strzelanie. Endorfiny tak wywalone że potem kaca się ma. A jak do tego dochodzą postępy i wchodzi w tarczę 9mm coraz ścislej to jeszcze dochodzi poczucie, że coś się osiągnęło. Wspaniała zabawa. Nie żałuje ani minuty nauki, ani jednej wydanej złotówki.
Tyle lat nie wiedziałem że to będzie to hobby, które mnie ruszy z domu. Motocykl po 2 sezonach stoi i gnije. Konsola, wiadomo, fajnie lecz w domu.
Siłownia,spacery to w zasadzie nie hobby a konieczność plus cały czas głową mi krąży wokół spraw. Próbowałem paralotni lecz wywaliłem się na tych sznurkach k⁎⁎wa poplątanych, nie miałem do tego cierpliwości. 3 minuty zlotu i 2 godziny wracania z tym gównem i rozplątywanie. No nie siadło choć sam lot fajny to porzuciłem na poziomie noob.
A na strzelnicy? Ani sekundy skupienia na czym innym niż broń, bezpieczeństwo i strzelanie. To serio uzależnia. Kiedyś jak w filmie widziałem jak ktoś komuś zabiera pistolet i go w 5 sekund rozkłada to myślałem że to fikcja. A to legenda;)
Sam tak teraz robię z moim echelonem.
I choć nie da się codziennie bo jednak życie płynie, to mam na co czekać.
#hobby #bron #bronpalna
@Michumi Potwierdzam jest za⁎⁎⁎⁎ście, ale trzeba uważać bo wciąga strasznie i wysysa multo pieniędzy z portfela
@suseu póki co ok 20k
1 strzelanie to sama amunicja 150 200 pln i to zmuszając się do oszczędności xd
@Michumi Potwierdzam, strzelałem ze strzelby, PPeszy, snajperki, kałacha, jakiegoś AR, CZeskiej CeZety, rewolweru. Kilka stówek poszło z dymem
@Michumi pierwszy kontakt z bronią miałem kilkanaście lat temu, nie pykło, bałem się jej (to może złe słowo, po prostu był bardzo duży respekt) odpuściłem. Spróbowałem 2 lata temu znowu, teraz mam pozwolenie, do tego odbiło mi już całkiem i zrobiłem licencję sędziowską, zastanawiam się poważnie nad instruktorem. Stwierdziłem że na olimpiadę już nie pojadę bo strzelam za⁎⁎⁎⁎scie, ale trafiam średnio, za to mogę coś zrobić lokalnie dla strzelectwa w inny sposób xD
@dez_ ja strzelałem pierwszy raz jak miałem jakieś 7-8 lat potem długo długo nic z pięć lat temu dostałem od żony karnet na strzelnicę za 6 stów wystrzelałem wszystko strasznie mi się spodobało. Ale miałem tak jak ty jak trzymałem broń w ręku to po prostu jakbym trzymał odbezpieczony granat. kolejnych 5 lat musiało minąć żehymb się zdecydował w końcu coś z tym zrobić i nie żałuję
@Michumi
Święte słowa.
Niedawno, jakoś w połowie strzelania z Hammerka zaczął mi wibrować zegarek z komunikatem:
"Wstań i idź na spacer, bla bla,
okres bezczynności, bla bla,
tętno, bla bla ... "
@UncleFester Garmin debil xd
Zaloguj się aby komentować
Dziś, jakżeby inaczej: Wostok. Tym razem garniturowy.
Duży, płaski zegarek z przełomu lat 60 i 70-tych, poskładany z dwóch różnych sztuk. Jeśli dobrze pamiętam, miałem jakiś z kiepską tarczą kupiony na Allegro za 20 - 30 zł i dokupiłem na staroćkach mechanizm z lepszą tarczą za piątaka, po czym zlepiłem wszystko do kupy. Dlaczego sam mechanizm był do kupienia? Bo pierwotnie siedział w złoconej kopercie, a w latach 60-tych była to warstwa 20 mikrometrów. Z dużej koperty odzyskiwano nawet gram złota, więc wiele z nich poszło do tygla na odzysk.
Takie zestawienie nie jest zatem prawilne. W kopercie chromowanej powinna być tarcza szampańska o ton jaśniejsza niż ta, bez złotych indeksów i chyba chromowane wskazówki. Sorry.
Mechanizm identyczny jak w starszym bracie - Mirze, ale już z wyraźnym biciem logo w kształcie "B" na mostku przekładni chodu (wcześniejsze logo to były "inicjały" fabryki, CzCzZ). Zatem już po zmianie nazwy przez fabrykę wykorzystywano stare zapasy części. I dobrze, bo w porównaniu do późniejszych produkcji, tu widać bardziej staranne wykonanie. Mostki (te płaskie elementy mechanizmu) są satynowane, a ich krawędzie mają polerowane fazy, śrubki mają polerowane łby, koła naciągu ozdobiono. Niby nic, ale to dodatkowe zabiegi, pozostające bez znaczenia dla samego funkcjonowania czasomierza, w dodatku przecież niewidoczne podczas codziennego użytkowania! Wniosek - ten pospolity zegarek posiada ponadprzeciętne wykonanie i wykończenie. Potwierdza to 18 kamieni, zabezpieczenie antywstrząsowe i włos Breguetowski w zespole balansowym (na zachodzie w tym czasie stosowano je tylko w droższych egzemplarzach). Pasek nówka z lat 80-tych, kawał uczciwej świńskiej skóry. No i fajnie.
#tikutak #zegarki #zainteresowania #hobby #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu


@t0mek NIe #gruparatowaniapoziomu bo tu nie chlew obsrany gównem, tylko #hejtoportalekspercki
@Opornik albo jaka #bojowkawpisowa czy #pierunyzawpisy. Ale #gruparatowaniapoziomu jednak jako tag jest popularniejsza
Zaloguj się aby komentować
[ART] Elf łucznik
Tym razem trochę inna tematyka, ale nadal oczywiście legowa. Osiem lat temu, czyli w 2017, zaprojektowałem koszulkę dla LUGPolu - polskiego klubu miłośników LEGO. Była to moja trzecia taka produkcja. Nie mam pojęcia czemu jej tu nie wrzuciłem wcześniej. Nadrabiam więc kolejne zaległości, bo całkiem lubię tą grafikę.
Pełna galeria/więcej do czytania na blogu LEGO - https://bricks.kalais.net/pl/post139
#lego #tworczoscwlasna #hobby #zainteresowania #grafika #ilustracja
@Kalais ta cięciwa zaśpiewa tango
Zaloguj się aby komentować
Na szybko, bo padam na twarz.
Wostok 22 kamienie, produkcja 58 czy 59 rok, nie pamiętam. Brak oryginalnego sekundnika.
Z tym zegarkiem było tak, że jego mechanizm 28xx jest po prostu świetny. Jego lepsze wersje miały na tarczy dopisek "Precyzyjny", bo też precyzyjny był. Klasa dokładności chodu odpowiadała szwajcarskim certyfikowanym chronometrom. Jest nieco młodszą marką niż Wołna, przez pewien czas produkcja szła równolegle, aby w końcu nowsze zwyciężyło. Początkowo były do wyboru koperty złocone i chrom, w Wostoku Precyzyjnym również stal nierdzewna. Późniejsze wypusty miały żółte mechanizmy. Ponieważ na rynku jest dość rozpoznawalny i chętnie kupowany, wiele ofert proponuje frankeny polepione z 2 lub nawet 3 różnych marek albo z kilku modeli. Skąd popyt akurat na niego? Jest to jeden z lepszych ruskich mechanizmów, to raz. Dwa, poszła fama, że to "ruski Zenith", bo mechanizm miał być z Zenitha kopiowany. Nieprawda, zbyt wiele tam jest różnic w środku. Ale i podobieństwa są, nie powiem.
Ten konkretnie po kupnie od znajomego na forum zegarkowym (kosztował parę lat temu coś ponad 70 zł, czyli niemało jak na moje niskobudżetowe zakupy), został zaniesiony do zegarmistrza. Chciałem mieć wykonany fachowy serwis, bo nie dowierzałem własnym umiejętnościom. Nie wiedziałem jeszcze, że ten człowiek powinien krowy paść, a nie zegarki naprawiać, choć sam zakład odziedziczył po ojcu i sam od lat zajmuje się tym fachem. Na 4 różne rzeczy, które mi robił, 4 zrobił źle, ale to wyszło dopiero po czasie. Tu konkretnie po jego serwisie zegarek jak chciał to chodził, a jak się uprał, to stawał. Zaniosłem z reklamacją i tłumaczę, co się dzieje. "Panie, ale ten zegarek się nakręca!" - usłyszałem w odpowiedzi fenomenalne tłumaczenie (że niby nienakręcony przestał pracować). I im dłużej trwała rozmowa, tym szerzej otwierały mi się oczy. Przy mnie zostało wykonane badanie na chronokomparatorze, takim urządzeniu do "osłuchiwania" pracy mechanizmu, gdzie "fachowiec" widział dobre działanie, a ja błędy w przekładni chodu.
Po własnoręcznym rozebraniu mechanizmu okazało się, że w kołach zębatych tkwi okruch jakiegoś czarnego brudu, który blokuje ich obracanie - ot i cała tajemnica.
#zegarki #ciekawostki #zainteresowania #hobby #tikutak #gruparatowaniapoziomu

@t0mek czy różnica około dwóch minut na dobę to jest dobry wynik dla ruskich zegarków sowieckich?
@Opornik a to zależy. Fabrycznie nowy, przeciętny zegarek radziecki miał dokładność -30/+40 sekund na dobę. To była w tamtych czasach wystarczająca norma, natomiast po serwisie i dobrym ustawieniu bez problemu daje się to sprowadzić do kilku - kilkunastu sekund (zależy, jak bardzo zużyty jest mechanizm). Ten, który pokazuję, mieścił się w odchyłce dobowej 10 sekund. Te 2 minuty są do zaakceptowania, jeśli wkładasz go raz na ileś tam i nosisz przez dzień, wtedy nie ma sensu poprawiać.
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry,
Powoli sobie dłubie przy Bocianie. Doszło kilka drobiazgów jak płoza czy takie odbojniki chroniące końce skrzydeł. Oraz zamaskowałem niektóre powierzchnie. Wrzucam także zdjęcie szybowca którego malowanie chcę odwzorować.
#modelarskarzeznia <mój tag na który czasem coś wrzucę #modelarstwo #tworczoscwlasna #hobby





@Rzeznik Bardzo ładnie. Bocian, to świetny szybowiec. Uwielbiałem sklejać serię szybowcową jeszcze w latach 90. wypuszczoną przez Podlaskie Zakłady Wytwórcze. Idealne nie były. Plastik okropny, jakiś taki dziwnie śliski, ale potrafiły ciszyć oko. Poza tym zawsze lubiłem obserwować szybowce w locie i chyba dlatego całą tę serię skleiłem.
@WatluszPierwszy Dziękuję. To jest właśnie model z PZW ale sprzedawany od jakiegoś czasu pod szyldem Bracia Darscy
@Rzeznik latałem Bocianem (uczyłem się na nim latać). Wspaniały szybowiec.
Zaloguj się aby komentować
A cóż to za tajemniczy jegomość?
To Wostok Eryk, zwany również "Zombie".
Kontynuując wczorajsze wpisy o Czystopolskiej Fabryce Zegarów, w najbliższych postach zaprezentuję kilka sztuk pochodzących z tego zakładu, które jakoś tam szczególnie utkwiły mi w pamięci.
Otóż mój kolega Eryk, siedząc na murku w parku czy tam na jakimś placu, ot tak, z nudów, bezmyślnie, wyrwał sobie z ziemi kępkę trawy. Pod kępką był ten oto zegarek. Popularny model Wostoka produkowany w latach 80-tych, za młodu nawet ładny, ale tutaj....Musiał przeleżeć w ziemi długo, naprawdę długo, może 10 - 15 lat, potem jeszcze u Eryka, no i finalnie trafił do mnie. Zbite szkło doprowadziło do pozostałych zniszczeń. Ziemia wraz z wilgocią wcisnęła się wszędzie, gdzie mogła; na jednym ze zdjęć pokazuję, ile jej wysypało się po wyjęciu szkła. Koperta była dość znoszona, a koronka wytarta do samego mosiądzu. Pod wpływem korozji wskazówki przerdzewiały na wylot i dodatkowo przebarwiły tarczę. Po otwarciu, mechanizm od dolnej strony nie wyglądał tragicznie, za to pod cyferblatem była tragedia. Tam również woda zrobiła swoje - kilka kół zębatych zrosło się w jedną całość i podczas demontażu trzeba było je zniszczyć, żeby w ogóle dało się to rozłożyć.
Tarcza przeszła kilkakrotne mycie. Ma jeszcze rdzawe przebarwienie, ale o wiele mniejsze. Niestety, lakier na jej powierzchni odspoił się od podłoża, ma wiele mikroskopijnych purchli, które podczas zmywania zaczęły pękać i złazić. Na dalszym etapie spróbuję to podmalować w miejscu czarnych kropek. Napis i indeksy minutowe w kąpieli straciły wyraźność. Mógłbym jeszcze lepiej domyć cyferblat, ale kosztem utraty nadruków. Zniszczone szkło zastąpiłem nowym ze starych zapasów. Mechanizm, po rozłożeniu, przeszedł mycie w nafcie i benzynie - poza 2 uszkodzonymi elementami jest kompletny i dobrze rokuje. Aktualnie szukam dawcy części, potrzebne wskazówki, zniszczone drobiazgi do uzupełnienia i lepsza koronka. Raczej będzie chodzić. W komentarzu kilka zdjęć z prac.
#tikutak #zegarki #zainteresowania #hobby #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu



#tikutak #zegarki



Zaloguj się aby komentować
Skrzynka-książka z uroczym motywem przytulonych stworków i rozgwieżdżonego nieba
Zdecydowanie jeden z najbardziej uroczych projektów, jakie miałam jak dotąd na warsztacie
Więcej szpargałów twórczych z Pracowni Apaturium jak zawsze na #apaturiart .
#rekodzielo #handmade #diy #tworczoscwlasna #chwalesie #hobby #prezent #pracowniaapaturium #urocze



@Apaturia
Czekam na mojom, hehe
@maly_ludek_lego Też będzie urocza
Zaloguj się aby komentować
Czwarte podejście do Odmętów Grozy. Znowu pomioty Cthulhu wygrały i zaczynam myśleć że w to się nie da wygrać ludźmi. Zagraliśmy niemal idealnie i dotarliśmy dalej niż kiedykolwiek ale pod koniec po prostu wszystko się kończy i nie ma zasobów żeby te ostatnie długości przepchnąć.
#gry #grybezpradu #hobby #gryplanszowe #czaswolny

@Kronos paczcie go, z Cthulhu chciał wygrać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Kronos sam Cthulhu podsunął te smakołyku by zdekoncentrować Was
No cóż, widocznie wielki przedwieczny miał inne plany na te podróż
Zaloguj się aby komentować
Co mi daje hobby DIY?
W związku z tym, że moja praca to głównie klikanie w kąkuter to po ośmiu godzinach tego klikania, mój mózg potrzebuje zupełnie odmiennych bodźców, stąd tez przyszedł pomysł na sklejanie mini modeli zamkniętych w słoiku czy też booknookow, dodatkowo zajęłam się szyciem na maszynie. No i to jest właśnie ta odskocznia która, sprawia, że cały świat w okol przestaje istnieć, znacznie redukujac mój stres związany z codzienną pracą.
Przykładowo dziś kończyłam sklejać kolejny model i nawet nie zauważyłam kiedy minęło mi 5 godzin, ostatni raz tak się czułam grając w gierki za dzieciaka. Kiedy świat przedstawiony porywaj mnie na wiele godzin. W tym przypadku może i niema innego świata, ale jestem tylko ja i moje manualne zadania, które pobudza zupełnie inne części mojego mózgu, do zadań których na codzien nie wykonuje.
Po kilku złożonych modelach czy szyciu wg instrukcji, zauważyłam, jak poprawiły mi się zdolności planowania, rozumienia poleceń czy kreatywnego rozwiązywania problemów. Niby nic a jakaś umiejętności miękkie zaliczyły swojego expa :p.
Podsumowuje miało to być dla mnie tylko ostresowujace hobby, a rozwinęło mnie w sferach, których się nawet nie spodziewałam, a czego efekty odczuwam w pracy zawodowej. Dało mi to też do myślenia jak ważne są takie niby marnujace czas czynności dla zdrowia psychicznego.
#hobby #pracbaza #diy

Kupiłem sobie kiedyś drewniany model do sklejania. Było fajnie, co prawda połamałem kilka elementów, ale potem kupiłem klej do drewna. A potem połamałem taki element, którego już się nie dało skleić...
Nic się nie odstresowałem.
@szatkus no i właśnie wtedy się włącza kreatywność xd
@Cori01 I can relate. Tysiące godzin klikania w kąkuter ryją banie jak tydzień picia lewej wódy z mety od pana Janusza.
Jakbym nie zajął się grzebaniem przy gitarach i graniem na nich to bym nie był w stanie dalej normalnie funkcjonować.
Moja córka: 1. Lubi DIY, 2. Lubi Harrego Pottera 4. Wyglada jak znakomity pomysł na prezent 5. Brakuje punktu 3. Tak więc @Cori01 proszę poratuj linkiem do wersji Harrego Pottera. slicznie dziękuję
@Marcowy_Kot obie kupiłam w sklepie online Habari
Zaloguj się aby komentować
Nad brzegiem rzeki Kamy, gdy ZSRR idzie do piachu, a Ukrainiec dronuje kacapa. Czystopolska Fabryka Zegarów, cz. II.
Już wiele razy zwracałem uwagę na to, że u Sowietów przemysł wojenny przenikał do wszelkich gałęzi produkcji, stając się dźwignią jej rozwoju. W tym przypadku historia zatoczyła koło – Czystopolska FZ powstała w warunkach wojennych i produkował dla armii podczas II WŚ, a po 20 latach....wróciła do produkcji dla wojska. No kto by pomyślał. To wtedy powstały wersje Wostoka pod submarkami „Komandirski” (1965 r.) czy „Amfibia” (1968 r., na zamówienie Ministerstwa Floty Wojennej). Niby po locie Gagarina w Kosmos dokonano unifikacji marek i wszystkie poprzednio wspomniane Ałmazy, Wołny i Miry zamieniono na „Wostok” (1969 r.), no ale właśnie wojskowe (i cywilne wersje wojskowych) żyły swoim życiem.
No ładnie, a jak dobre były to zegarki? Bardzo dobre. Po 60 – 70 latach ciągle potrafią być na dokładnym chodzie. Rozwiązania techniczne zwykłego, masowo produkowanego zegarka radzieckiego z lat 50-tych były równe lub o klasę – dwie wyższe, niż w zegarku szwajcarskim, francuskim czy niemieckim z tego samego okresu. Np. na Zachodzie przeciętnym rozwiązaniem był mechanizm 15-kamieniowy bez zabezpieczenia antywstrząsowego, w kopercie z wciskanym deklem; tak nakazywała ekonomia produkcji. U Ruskich było to minimum jakie w ogóle wychodziło. W latach 50-tych już dokładano antyszok, wchodziły do produkcji mechanizmy 16, 18, 22 – kamieniowe o zdobionych mostkach w kopercie chromowanej, stalowej lub złoconej (20 mikrometrów!) antypyłowej i bryzgoszczelnej, z deklem zakręcanym (czyli takie, jakie Szwajcarzy sprzedawali jako luksusowe). Poza pierwszymi mechanizmami 26XX, powstały kolejne – 22XX, 24XX, 28XX, manualne i automatyczne, z sekundnikiem centralnym, dolnym, bocznym, ze wskazaniami daty, 24-godzinne itp. Na rynek zachodni trafiały również Wostoki chronografy z mechanizmem Poljot 3133 (na licencji Valjoux).
W 1975 r. kosmonauta Gieorgij Greczko poleciał statkiem Sojuz 17 na stację kosmiczną Salut 4 i powrócił po 29 dniach. Fun fact: na nowo wybudowanej stacji czekała na niego kartka od konstruktorów, nakazująca wytarcie butów przed wejściem :). Jego zegarkiem podczas lotu była właśnie pochodząca z Czystopola „Amfibia”. W latach 70-tych fabryka eksportowała zegarki, mechanizmy i części do 54 krajów świata, również tych kapitalistycznych. Dziś ładne sztuki vintage`owych „rusków” śmigają na angielskich i włoskich serwisach aukcyjnych, a niektóre zachodnie marki po prostu wcale nie chwaliły się, że w ich czasomierzach hula werk zza żelaznej kurtyny...W ciągu roku 1980 fabryka osiągnęła maksimum produkcji (4,5 mln sztuk). W latach 90-tych zakupiono sprzęt do wykonywania grafik na tarczach, w ten sposób powstawały serie okolicznościowe, np. z Gorbaczowem, Bushem, Jelcynem, Janem Pawłem II i inne wypusty pod zamówienie klienta. Amerykańcy zamówili 10 tys. sztuk „Amfibii” na okoliczność operacji „Pustynna Tarcza”. Rozwijano działalność o budziki, zegary wieżowe oraz miejskie, wykonywanie zegarów samochodowych, przyłączy do centralek, a potem wdrożono również wykonywanie tachografów, wodomierzy i manometrów (to już do spółki z niemieckim Mannesmann`em). Projektowana była współpraca z Japonią, ale po sporze o Kuryle trzeba było szukać innego partnera. I tak to szło.
Okres upadku ZSRR odbił się również na Czystopolskiej Fabryce Zegarków. Rozbiła się na kilka spółek, ale produkcja przetrwała trudny czas reorganizacji, a 1998 r. przeszła modernizację linii produkcyjnej. Późne „Wostoki” potrafiły mieć koszmarną stylistykę. O ile mi wiadomo, dopiero od 2000 r. wychodziły tam zegarki damskie. W 2003 r. powstała spółka Vostok Europe w Wilnie, sprowadzająca mechanizmy z Czystopola i montująca je we własnych kopertach. Po 11 latach VE zaprzestał współpracy z dostawcą, idąc w kierunku dalekowschodnim (mechanizmy Seiko-Epson). To już inna marka, ale tylko wspomnę przy okazji, że Vostok Europe wypuścił m. in. limitowaną serię kwarcowych chronografów "Mazury Śniardwy".
A sam Wostok? Jeszcze parę lat temu, przed napaścią Rosji na Ukrainę, funkcjonował, sprzedawał, można było kupić zegarek z dostawą do Polski. A teraz? Na stronie sklepu firmowego, przy próbie kupna, czytamy: we wrześniu 2025 miały miejsce hakerskie ataki i dlatego próba kupna była niemożliwa....Aha....
#tikutak #zainteresowania #hobby #zegarki #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu
Na zdjęciu: tzw. "Mir z mirami", zegarek marki "Mir" z CzCzZ, z wytłoczonym na tarczy słowem "pokój" w kilku językach. Połowa lat 60-tych, jest to starszy brat "Wostoka".

@t0mek świetny wpis, dzięki
Zaloguj się aby komentować
Nad brzegiem rzeki Kamy, gdy Niemiec nakopał do d...py. Czystopolska Fabryka Zegarów, część I.
Jesień za oknem, wróciły długie wieczory i jest więcej czasu na bzdurki oraz bagatelki, zatem - kontynuując moje opowiadania o zegarkach - wracam do poprzednich wpisów. Jedna z pierwszych moich historii była o Kamie-frankenie, o Amfibii mojego brata, o Mirze mojego taty...Będzie zatem bajera o ich producencie, dla wygody wpis dzielę na 2 cz,ęsci.
Opisałem już losy 1 i 2 Moskiewskiej Fabryki Zegarków (późniejsze „Poljot” i „Sława”), potem przeszedłem do naprawy Wołny Dostojnej i prób reanimacji odpowiedniego dla niej mechanizmu. Była mocno skatowana i do jej remontu użyto kiedyś niewłaściwych części, miałem więc trudności z jej uruchomieniem. Wiosną tego roku ważniejsze stały się inne zajęcia, poszła zatem do szuflady, z pewnością kiedyś doczeka się odpowiedniej porcji uwagi, ma to obiecane. Ale wracając do niej, chciałem napisać kilka zdań o fabryce, w której powstawała.
Zegarki to czas, a czas to historia, w tym zaś przypadku historia przechodzi w geografię. Wróćmy na chwilę do „Sławy” w jej początkach, czyli do 2. Moskiewskiej Fabryki Zegarków.
Podczas II Wojny Światowej, Związek Radziecki oraz hitlerowskie Niemcy, jako koalicjanci, napadły Polskę. Obecnie Ruskie robią fikoły i nie chcą, po prostu zupełnie nie chcą wiedzieć, co było przed czerwcem 1941 r., przed operacja „Barbarossa” i tym, co oni nazywają Wielką Wojną Ojczyźnianą. Ot, sukinsyn Germaniec napał na matuszku Rassiju, tak i wsio. Kiedy jednak front przemieścił się na wschód i zbliżał się w kierunku Moskwy, w październiku 1941 r. ewakuowano zakłady produkcyjne i wywieziono w głąb Kraju Rad wszystko, co dało się wywieźć, w tym właśnie oba stołeczne zakłady zegarkowe. Pierwszy z nich przewieziono do Złatoustu (i tę historię na razie pomijamy, a częściowo opisywałem ją przy okazji „Poljota”), drugi do Czystopola. Było tego 170 ciężarówek i 488 osób, w tym 128 inżynierów i techników. Inne źródła mówią o transporcie barkami po rzece Kamie – jak było, tak było, pewnie trochę tak, a trochę tak. Ważne są dwie rzeczy – po pierwsze, w Czystopolu nie było warunków do produkcji zegarków. Tatarstan, głucha prowincja, daleko od zaplecza technologicznego, przemysłowego, izolocja, więc logistycznie lipa. No i kto tam słyszał o zegarkach, wszystko trzeba uruchamiać od podstaw, w dodatku jak najszybciej. Po drugie, prawie pół tysiąca osób było zbyt małą liczbą personelu, zatem zatrudniono i przeszkolono miejscowych. No dobra, ale kogo – dorośli mężczyźni poszli na wojnę, zostały dzieciaki 14 – 15 – letnie, i to one oraz kobiety były nowymi pracownikami fabryki. I wygrały los na loterii, bo w trudnych, wojennych realiach, oznaczało to przynajmniej regularne żarcie, a później – cenione umiejętności. No spoko.
Wiosną 1942 r. ruszyła produkcja w fabryce 835, bo taki kryptonim dostała, a latem szła już pełną parą. Wiadomo, że czasomierz jest na wojnie bardzo potrzebny (choćby do skoordynowania działań), więc dla wojska wytwarzano zegarki kieszonkowe i naręczne z mechanizmem K-43 (na bazie szwajcarskiego Corteberta). Poza nimi – bezpieczniki magnetyczne, zapalniki czasowe pocisków, opóźniacze torped, elementy uzbrojenia – wszystko, co dało się zrobić dla machiny wojennej.
A potem sukinsyn Rusek pogonił sukinsyna Germańca, a w powojennym Związku Radzieckim, który był ogromnym, chłonnym rynkiem i potrzebował dosłownie wszystkiego i to w kolosalnych ilościach, potrzebowano zegarków dla cywili. Dużo zegarków w różnych postaciach. Zamiast odwozić sprzęt do Moskwy, fabrykę – teraz już ЧЧЗ (Чистопольский часовой завод, Czystopolskij Czasowoj Zawod) – pozostawiono w Tatarstanie, a w Moskwie...cóż...uruchomiono produkcję zarówno Pierwszej, jak i Drugiej Fabryki Zegarków. Na urządzeniach zdemontowanych i wywiezionych przez krasnoarmiejców w Niemczech. Np. niemieckie zakłady UROFA i UFAG w Glashuette, produkujące Tutima Flieger, zegarki niemieckich pilotów podczas II WŚ, zostały zbombardowane w ostatnich godzinach wojny, potem zdemontowane i w całości (łącznie z personelem) wywiezione do Moskwy, gdzie już wkrótce wykonywano takie same zegarki dla pilotów, tylko z logo 1. Moskiewskiej. No, ale my tu o czym innym.
Zatem, daleko, daleko, w Tatarstanie, produkowano zegary i zegarki. Męskie „Pabiedy” z mechanizmem na bazie francuskiego LIP26 (tę markę produkowało 5 różnych fabryk). Z innych marek – Ałmaz (Diament), Czajka (Mewa), Drużba (Przyjaźń), Jantar (Bursztyn), Kama, Kołos (Kłos), Mir (Pokój/Świat), Raduga (Tęcza), Rubin, Saturn, Sputnik (Towarzysz), Uran, Wołna (Fala), Wostok (Wschód). W latach 60-tych na międzynarodowej wystawie w Lipsku, precyzyjny zegarek Wostok (działąjący w klasie chronometru, +5/-10 sekund na dobę) został nagrodzony medalem, co dało taki efekt, że czystopolska fabryka została dostawcą zegarków dla Ministerstwa Obrony.
#tikutak #zegarki #zainteresowania #hobby #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu
Zdjęcie ze strony producenta, podpis: "Rosyjskie zegary z 1942 roku". Zwróćcie uwagę na portrety Lenina i Stalina na ścianie pomieszczenia produkcyjnego. Po prawej stronie zdjęcia, pod najstarszym logo w kształcie startującej rakiety, widać postać w mundurze wojskowym.

Na urządzeniach zdemontowanych i wywiezionych przez krasnoarmiejców w Niemczech. Np. niemieckie zakłady UROFA i UFAG w Glashuette
Zbombardowali, wyszabrowali i wywieźli. No i gdzie dzisiaj jest Pierwsza Moskiewska, a gdzie Glashütte?
Ruscy są skuteczniejsi niż średniowieczni alchemicy, bo potrafią złoto zmieniać w gówno.

@xniorvox
Zbombardowali, wyszabrowali i wywieźli. No i gdzie dzisiaj jest Pierwsza Moskiewska, a gdzie Glashütte?
i to zbombardowali miasto 8 maja 1945 r., na kilka godzin przed końcem wojny.....A rabując wyposażenie tych i wielu innych zakładów doprowadzili gospodarkę do tego, że powojenne Niemcy Wschodnie bardzo długo nie były w stanie wznowić produkcji zegarków dobrej jakości (tak powstał biedazegarek Ruhla). Cień Wielkiego Brata kładł się na wszystko, nawet na tę dziedzinę.
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry,
Może ktoś pamięta — jakieś trzy miesiące temu wrzucałem fotki z początkowych etapów budowy plastikowego modelu SZD-9 Bocian w skali 1:72. Od tamtej pory… cóż, przeżywam lekki kryzys twórczy i wszelkie prace idą wyjątkowo powoli.
A teraz kilka słów o tym, co widać na zdjęciach
Mam taką przypadłość, że zawsze muszę coś spróbować, coś przerobić — i tym razem nie mogło być inaczej.
Oprócz kokpitu, który wykonałem od podstaw, postanowiłem odwzorować subtelne ugięcia poszycia. Skrzydła po przyklejeniu kawałków drutu 0,2 mm w odpowiednio przygotowanych miejscach zostały pokryte papierem kredowym, a powierzchnie sterowe statecznika pionowego i poziomego powstały całkowicie od zera.
Na szczęście wszystko udało się zmontować w całość — więc Bocian powoli nabiera kształtów!
#modelarskarzeznia #modelarstwo #tworczoscwlasna #hobby




Zaloguj się aby komentować
[MOC][ALT][INSTRUKCJA] Kamienica zbudowana z zestawów Creator 31167 i 31168
Wykorzystałem klocki z dwóch zestawów Creator i zaprojektowałem z nich jedną kamienicę. Mamy tu bar 'Pod czarnym wężem', średniowieczną wystawę oraz przestronne apartamenty dla mieszkańców.
Pełna galeria/więcej do czytania na blogu LEGO - https://bricks.kalais.net/pl/post138
https://www.youtube.com/watch?v=rpgh7xm4Jz8
#lego #tworczoscwlasna #mojezdjecie #hobby #zainteresowania #architektura
Zaloguj się aby komentować
Mistrz modelarstwa metalowego
Jak to mówią w teleekspresie: "Człowiek pozytywnie zakręcony"
https://www.youtube.com/watch?v=ntnPibeyxQI
#modelarstwo #maszyny #hobby #metaloplastyka #mechanika #sztuka #rzemioslo #ciekawostki
Mamo możemy mieć LEGO Technic w domu? Ależ mamy już LEGO Technic w domu!
Znakomite są te modele, niesamowity człowiek! Autentycznie poprawiło mi to nastrój
@ZohanTSW miałem wrażenie, że jakby w tych mini kotłach napalić to one by jeździły
Zaloguj się aby komentować
[MOC] Mroczny Wędrowiec
Towarzysz nie z tego świata, gotowy stanąć u twego boku. Gdy niebezpieczeństwo wisi w powietrzu, a twoja sakiewka jest pełna złota, przywołaj Mrocznego Wędrowca – milczącego strażnika spowitego tajemnicą i wspomaganego zapomnianą magią.
Pełna galeria/więcej do czytania na blogu LEGO - https://bricks.kalais.net/pl/post137
#lego #tworczoscwlasna #mojezdjecie #hobby #zainteresowania
Zaloguj się aby komentować
Kupiłem go w zeszłym roku. Jeździł super, ale widać było, że poprzedni właściciel nie miał ręki do napraw i detali. A to czerwone światła z przodu, a to brak smarowania w przekładniach, jakieś braki oryginalnych naklejek, zaklejone byle jak taśmą izolacyjną (niebieską) opony.
Trochę czasu zajęło mi kompletowanie akcesoriów, pomysły na poukładanie wszystkiego i odpowiednie zabezpieczenie. Prawidłowe klejenie opon, lutowanie i wymiana lamp i przewodów. Potem doszły customowe naklejki, które trzeba było wycinać skalpelem, podklejać białą naklejką. Robiłem wszystko pomału, w wolnym czasie, swoim tempem.
W szczegółach, co udało mi się zrealizować w projekcie:
- instalacja wyciągarki, wymiana haka i mocowań
- instalacja metalowego bagażnika dachowego
- akcesoria "bagażowe" w tym: torba podróżna, box kartonowy, skrzynka piwa, najazdy, łopata, kanister
- światła "halogenowe" dachowe Hella
- naprawa oświetlenia przód-tył
- naprawa połamanych elementów karoserii - klamek, lusterek
- odpowiednie zabezpieczenie i klejenie ogumienia
- nasmarowanie wszystkich ruchomych elementów
- maskowanie wnętrza
Z ostatecznego efektu jestem zadowolony tak w 90% bo okazało się, że głównym winowajcą słabo świecących nowych LEDów jest sterownik. Także jeszcze czeka mnie wymiana na nowy i będzie już naprawdę dobrze
#rc #diy #majsterkowanie #modelarstwo #hobby

@Peter_Mountain fajowy! sam czekam na servo z ali i odpalam swojego trx4 d110 bo już za długo kurz zbiera
Panowie, polecacie cos w miarę rozsądnego cenowo, tak, żeby sie wdrożyć w ten świat? Może jakieś poradniki itd? Od roku poluje na cos i jeszcze nic nie kupilem
@Mycha wszystko zależy od budżetu i przeznaczenia. asfalt/skatepark? czy może raczej jakieś skałki/głębokie błoto/śnieg? mam kilka kanałów na YT w tej tematyce - podrzucę jutro gdzie robią jakieś podsumowania co warto kupić itp.
@Mycha mam takie kupy
Na seryjnym aku robią 2km, na litowo jonowym 5-6km
Jeden ma już 115km nalotu drugi z metalowym podwoziem około 50km
Kosztowały 150zł na Aliexpress MN82
dodawałem dużo wpisów z testów na tagu #rc możesz przejrzeć historię
https://pl.aliexpress.com/item/1005009028827064.html
https://www.hejto.pl/wpis/poupalane-z-dziecmi-w-terenie-na-piaskach-i-blocie-deg-deg-deg-deg-deg-deg-wleci
Jak Cię wciągnie to możesz już jak @Peter_Mountain kupować poważniejsze maszynki po 2-5k
a jak masz więszy budźet to FCX24M to chiński klon Axiala kosztujący połowe ceny
Ma świetne parametry i kosztuje 550 zamiast 1000zł
@Peter_Mountain Ale wypas! Wrzucaj więcej zdjęć.
Zaloguj się aby komentować