#anonimowehejtowyznania

214
301

Przesadziłem z alko i czas na detoks. Ja pi⁎⁎⁎⁎le nawet nie wiecie jak mi wstyd za siebie, z uśmiechniętego od ucha do ucha faceta stałem się zgorzkniałym wrakiem człowieka. Siedzę i płaczę. Mam za⁎⁎⁎⁎stą rodzinę a uruchomiłem tryb autodestrukcji... Od jutra rozpoczynam ciężką pracę nad sobą.

#anonimowehejtowyznania

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania


Przekazuję zlecenie z PW:


Mam pewien dylemat: Jechać na święta Bożego Narodzenia do teściów, czy nie?


Skąd te wątpliwości? Teść to burak, łagodnie to ujmując. Ciągle ma do mnie jakieś przytyki. Zachowuje się jak gimbus. Nie znam go długo, nie znam go dobrze, bo z teściową jest od 2 lat.


Cały czas tylko chodzi w koszulkach ulubionych zespołów punkrockowych, mówi komu to by nie przywalił, udaje młodzieżowego luzaka i jest ruską onucą. Na moim weselu, które odbyło się kilka miesięcy temu, przy głupiej weselnej grze mi groził, że wyląduję w gipsie, jeśli on nie wygra. Po ostatnim spotkaniu z nim stwierdziłem, że nie chcę mieć z tym człowiek więcej do czynienia.


Problem w tym, że różowa nie jest z mojej decyzji zadowolona, choć też go nie lubi. Boi się, że jej matka się na nas obrazi.


Dla mnie spotykanie się w trakcie świąt z takimi ludźmi jest bez sensu. Niby mogę tam się zjawić, zacisnąć zęby i udawać, że wszystko jest OK, ale po co?


Co Wy byście zrobili w takiej sytuacji? Pojechali na chwilę, żeby zachować jakieś pozory relacji, normalności, czy raczej trzymali się z daleka?


#pytanie #rodzina

#owcacontent

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Miałem pisać z jakiegoś anonima ale...w nosie.

#zwiazki #rodzina #seks #zdrowie #psychologia #anonimowehejtowyznania

Mam problem, wielki problem. Rzekłbym ogromny. Mam cholernie wysokie libido....i o ile samo libido nie jest złe o tyle moja żona wręcz odwrotnie. Po paru latach razem jej potrzeby seksualne spadły dość nisko. Ja to rozumiem - dwójka dzieci, powrót na rynek pracy (domu nie wykazuję, bo większość prac domowych wykonuję ja)...tylko ona nie chce zrozumieć moich potrzeb. Ilość zbliżeń spadła do jednego czy dwóch na miesiąc, przy dobrych wiatrach. Nie uważam, że to przeze mnie, staram się jak mogę - nakręcam za dnia, świntuszę, romantyzuje, dotykam, całuję a wieczór często kończy się tak samo - podstawia mi giry i każe masować, bo przecież ona jest taka zmęczona. A jak pójdzie spać to, no cóż, trzeba rozładować to napięcie co w konsekwencji daje masę negatywnych emocji, jakiś wstyd, frustracje, łapanie doła. Ogólnie popadam w paranoje, czuję się jak śmieć, chodzę cholernie zdołowany, psychicznie wypluty, zmęczony tym wszystkim. I wiem, że to przez to, bo był krótki epizod w tym roku, gdzie jakimś cudem nabrała siły i przez dwa tygodnie bawiliśmy się jak króliki, dorzucając do tego jakieś gadżety czy ubrania w efekcie czego chodziłem jak skowronek, aż żyć się chciało!

Powiecie: 'Pogadaj z nią!', no i gadałem nieraz, i co? I jajco. Jak pytam czemu nie chce to zawsze pada 'a bo zmęczona, a bo ja zasypiam na kanapie (no kurde, po godzinie siedzenia wieczorem na kanapie co można innego robić), a bo mam być bardziej czuły, delikatny, romantyczny (a jak jestem to i tak jest zawsze coś nie tak)' i ja staram się poprawiać i robić według jej zaleceń. Natomiast jak mówię, że potrzebuję trochę więcej niż raz w miesiącu, że nie musi mnie ujeżdżać jak ogiera, nie musi mnie wyssywać jak rurkę z kremem, że wystarczy ręką raz na jakiś czas to...jak grochem o ścianę, jakby nie słyszała co do niej mówię, a potem narzekanie że jestem wkurzony, smutny, że się nie odzywam, i takie tam. I znowu wracam do tematu moich potrzeb a ona znowu wykręca kota ogonem, że ona zmęczona, że mam być bardziej [tu wstaw dowolne pierdoczenie kobiety] i takie tam...

I nie, nie była taka. Przed dziećmi potrafiliśmy kilka razy dziennie, nie nadążałem gumek kupować - przed pracą, po pracy, w dzień, w nocy, w domu, w lesie, w trasie... Jak się pierwsze dziecko pojawiło to wystarczyło, że bobas poszedł na drzemkę i już wskakiwaliśmy pod kołdrę. Potem zaczęło się rzadziej i rzadziej. Problemy zaczęły się jeszcze przed drugim bobasem aż do momentu jak opisałem w akapicie wyżej.

Czasami aż się trochę o siebie boję, bo wyobrażam sobie różne dziwne i niemoralne rzeczy gdy mijam na ulicy ładną dziewczynę i...wpadam w jeszcze większego doła. Non stop się nakręcam i zarazem boję, że gdy trafię kiedyś na 'okazję' to z niej skorzystam, choć w okresach jasności umysłu nie wyobrażam sobie zdradzić żony.

Mam iść do lekarza - rodzinnego, psychologa, psychiatry? Nieraz o tym myślę, ale pochodzę z dość porządnej, konserwatywnej rodziny i taka słabość jest...słaba, no bo jak to, facet, nie potrafi sobie poradzić z problemami? Pff, to nie facet. Z drugiej strony co by było jakby się żona dowiedziała? No i na dobicie, największa moja bariera, mój introwertyzm - myślę, że trudno by mi było rozmawiać z kimś o tym wszystkim. Co innego pisać wiadomości (to przychodzi łatwo)...

Więc z jednej strony chcę coś z tym zrobić, bo na żonę chyba nie ma co liczyć, z drugiej wstydzę i boję.

Weźcie coś doradźcie, bo zwariuję.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry, dziś nietypowo, bo w zastępstwie za @anonimowehejto - przed godziną jeden z użytkowników mnie zapytał, czy mogę to opublikować jako #anonimowehejtowyznania - co niniejszym czynię:


"Chyba się zakochałem, poznałem człowieka w internecie na głupiej stronce, trochę gadaliśmy i za każdym razem mi go zaczyna brakować. Nigdy go nie widziałem, jedno zdjęcie gdzie twarzy nie widać. I tak trochę rozumiem, dlaczego się tak czuję, byłem lata tak samotny, że chwila atencji mnie po prostu zaskoczyła. I teraz czuję się rozbity, zakochany w kimś, kogo nie znam. I z uczuciem, że teraz pragnę tego, żeby ktoś na mnie zwrócił uwagę. Nie wiem, jak to opisać. Nigdy się tak nie czułem, nawet jak za małolata się spotykałem z dziewczynami. Pokoleń chyba teraz jak samotny jestem i jak mi brakuje kogoś, kogo mogę przytulić i posiedzieć razem."


#anonimowehejtowyznania #samotnosc

#owcacontent <- do blokowania moich wpisów

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

xepo

@owczareknietrzymryjski Obecny

EDIT: xD dzięki

Zaloguj się aby komentować

Pomożecie? HejtoIdleClicker to jest gra! :D.

Potrzebuję 30 piorunów za komentarze.

#hejtoidleclicker  #randomshit  #hejtowyzwanie #anonimowehejtowyznania

b243df8e-3f2d-448e-b50a-78c8c90f932c

Zaloguj się aby komentować

ataxbras

@Quassar Podrzuciłem Ci nieco, choć nie liczyłem ile. Trzeba więcej?

boogie

Chyba Ci się tagi pojebały :) Ile Ci brakuje?

Zaloguj się aby komentować

Ej wlasciciel spi to sie przyznam do tego mojego ostatniego zboczenia; tak sobie dumam i mam straszna ochote siedziec i wpierdalac kurczaczka/ ziemniaczki z airfryera podczas gdy @AdelbertVonBimberstein siedzi napzeciwko i mowi do mnie “ ty szmato sprzedawczyku wstretny zdrajco piekarnikow”.


#anonimowehejtowyznania #gownowpis #tagowanietomojapasja

ErwinoRommelo userbar
deafone

@ErwinoRommelo a to tak można?

AdelbertVonBimberstein

@ErwinoRommelo nie będę wyzywał bo szanuje ludzi z ułomnościami.

Zaloguj się aby komentować

bojowonastawionaowca

@Michumi już jakiś czas temu niestety

entropy_

@Michumi wal tutaj, ja będę udawał, że nicka nie widzę

Zaloguj się aby komentować

Siedzę.sobie tak teraz po ciemku. Obok powoli zasypiają moje potomkiem. Żona coś tam się krząta po domu a mnie dopadają kolejny wieczór feelsy...

Już kolejny rok z rzędu sezon jesienno-zimowy nie smakuje tak jak kiedyś. A te kiedyś nie było przecież wcale tak dawno. Pamiętam początki lat nastych. Abstrsvhujac, że człowiek był jeszcze na studiach ale przyszłość malowała się w tych jasnych barwach. Sytuacja polityczny była ch⁎⁎⁎wa ale stabilna. Na świecie też względny spokój. Kończąc studia myślałem od razu o kupnie mieszkania bo niewiele trzeba było żeby dostać kredyt. Gospodarka zaczynała się rozkręcać dając fajne perspektywy. Jednak potem pisdzielcy skutecznie dojechali sobie na jej pędzie pierwszą kadencję a drugą zaczęli już skutecznie wyhamowywać. Następna stacja pandemia z której rycia bani ledwo co wyszliśmy a tu wojna u sąsiada i znowu niepokój o jutro... I właśnie ten pieprzony niepokój od kilka lat odbiera mi smak wszystkiego. Wieczorami człowiek tylko siada i rozkminia już nie o sobie ale o przyszłości tych bąbli które zasypiają obok. Co ich czeka w tym po⁎⁎⁎⁎nym aktualnie świecie? Jeszcze 10lat temu świat był całkiem fajnym miejscem (wiem może to.moaj perspektywa wtedy, ze względu na wiek). Jarałem się, że będę mógł pokazać go moim dzieciom. A teraz? Co im pokazać? Tą jedną wielką chujnie która.nas otacza?

I tutaj mam pytania do bardziej doświadczonych stażem Tomków. Czy też mieliście takie rozkminy an tym etapie życia? Jak sobie z tym poradziliście i jak na to patrzycie z perspektywy czasu?

Sorry za słowotok ale jakoś potrzebowałem to wyrzucić z siebie. Zapraszam do dyskusji o wszystkim i o niczym.ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ

#dyskusja #rodzicielstwo #gownowpis #anonimowehejtowyznania #ojcostwo #wojna #jesiennahandra #zaduma #rozkminy #kiedystobylo

pokeminatour

Ta jedna wielka ch⁎⁎⁎ia która nas otacza - nie wiem do czego porownujesz że ci to wychodzi.


Ekonomia - to że wzrost zmalał lub może mamy lekka recesję nie zmienia faktu że stopień bezrobocia mamy najniższy w historii i płace na poziomie pierwszego świata. A wyższe płace nie będą tylko pozytywnym zjawiskiem bo im większe zarobki tym droższe usługi i większa akumulacja kapitału. I to też jeden z powodów cen mieszkań, ludzie po prostu mają za dużo oszczędności i nie wiedzą jak nimi zarządzać więc lokują w mieszkania.

Nawet jeśli poziom zarobków się nie zwiększy i zostanie utrzymany to nie ma w tym nic złego, daleko nam od biedy czy nawet niedostatku, jesteśmy w topce zarobków na świecie. Po prostu zamiast brać realna obecną sytuację to brakuje wam wzrostów i perspektywy wzrostów.


Polityka - obawiacie się wojny teraz, kiedy Rosja się mocno wykrwawia przepalając to co wyprodukowało ZSRR a im dłużej się wykrwawia tym trudniej będzie jej prowadzić kolejne konflikty a przecież były gorsze momenty dla nas również w najnowszej historii - gdy Ukraina była prorosyjska, a Rosją miała sprzęt i ludzi których obecnie straciła w konflikcie, wtedy nie było powszechnej paniki w obawie o wojne.


Zbytnio analizujesz i to nie koniecznie poprawnie i do tego jesteś zalewany zbyt duża ilością informacji. Kiedyś pewnie żyłeś nie analizując tego, patrzyłeś na bieżące własne problemy związane ze studiami, własnym mieszkaniem i nie analizowałes tego co się dzieje wokoł. Teraz tych problemów nie masz, więc szukasz innych, pewnie gdyby pojawily się znów jakieś bliskie ci problemy typu choroba to właśnie nimi byś się przejmował a nie geopolityką.


Wydaje mi się że człowiek jest maszyną do rozwiązywania problemów, a gdy ich nie ma, to albo próbuje je znaleźć albo popada w marazm.

ColonelWalterKurtz

Don't worry about the future

Or worry, but know that worrying Is as effective as trying to solve an algebra equation by chewing Bubble gum


https://open.spotify.com/track/5DnflcAnOpTcW7Md6MG3XI

TRPEnjoyer

Za mało witaminy D3.


Lokalnie jest tak źle, że regularnie widzę posty ludzi z Europy zachodniej rozważających przeprowadzkę do PL. Ok, w 2019 było lepiej, ale nie marudź.

Globalnie po pandemii, mimo niepokojów politycznych, jest po staremu i ta "wielka ch⁎⁎⁎ia" to twoje odrealnienie.

Zaloguj się aby komentować

Cześć!


Mało ostatnio bywałem na hejto, bo druga połowa roku to w moim zawodzie po spory zapierdol. Luźniej będzie pewnie dopiero tuż przed świętami


#opowiastkigordona --> tag do blokowania lub śledzenia


Ale… wracamy do opowieści z pracy.


Link do części 1 (https://www.hejto.pl/wpis/czy-sa-chetni-na-historyjki-z-moich-poprzednich-firm-malej-kancelarii-oraz-firmy?commentId=57b12b3a-3267-433c-85fc-4ffb55b2065c))


Link do części 2 (https://www.hejto.pl/wpis/to-idziemy-za-ciosem-opowiastkigordona-gt-tag-do-blokowania-lub-sledzenia-link-d))


No więc – byłem sobie prawnikiem (tzw. in-housem) w małej firmie produkcyjnej.


Jednym z moich pierwszych zadań było odzyskanie 100 tysięcy zł netto od firmy, która sprzedała i zamontowała pewien produkt w domu moich szefów – dość ładna rezydencja z jakimiś 350m2 powierzchni użytkowej.


Zadanie wydawało się proste – urządzenie nie działało jak trzeba, nie spełniało oczekiwań, więc robimy wezwanie a potem jedziemy z pozwem.


Zebrałem informacje, dokumenty, przeanalizowałem, przedstawiłem opcje i lecimy dalej z tematem.


Od razu zwróciłem uwagę na takie jedno pokwitowanie na kwotę 15 tys. zł netto, które nie pasowało do niczego, bo nie miało pokrycia w wystawionych fakturach, było za serwis, podpisane przez serwisanta, ale niepotwierdzone przez szefa firmy, która sprzedała.


Nie udało mi się niestety ustalić dokładnych okoliczności oprócz tego, że ekipa przyjechała na serwis i tyle żona szefa zapłaciła za ten serwis. Dziwne. Ale nic to – wezwiemy serwisantów na świadków.


Sprawa sama w sobie nie jest interesująca, ale jej rozwój mnie i tak zaskoczył. Tak ogólnie to przegraliśmy, bo:

- okazało się, że urządzenie działa tak jak ma działać, a jest po prostu źle dobrane do domu i dlatego są pewne zastrzeżenia do wydajności (biegły potwierdził);

- obie strony wystawiały sobie puste faktury i poszło zawiadomienie do prokuratury oraz do ówcześnie istniejących izb skarbowych (była z tego inba);

- serwis urządzenia odbył się zgodnie ze wskazaniami producenta i był bezpłatny.


Chwila, co? Jak bezpłatny? A te 15 koła?

Kazali mi nie drążyć. No to nie drążyłem. Oficjalnie


Okazało się, że szefowej oraz jej koleżance (pracowniczce firmy w której pracowałem) spodobali się serwisanci i wynajęły sobie hotel z nimi, grały w pokera i takie tam.


A na koniec – z JAKICHŚ POWODÓW – musiały ich spłacić, więc szefowa użyła firmowej karty i zażądała pokwitowania, które oni dali. Ale szef drugiej firmy tych 15 tysięcy nigdy nie widział na oczy.


Yup, tak się niektórzy bawią. Jeśli komuś szkoda jej męża to niech mu nie będzie, bo to jeszcze większy k⁎⁎as był - ciągle jeździł na dziwki i ciągle próbował mi zamówić jakąś. Również proponował wyjazdy zagraniczne, bo tam miał ogarnięte burdele.


#pracbaza #gownowpis #anonimowehejtowyznania #praca

7170343e-4533-49ae-8662-5059bfd6a497
Capo_di_Sicilia

@GordonLameman Dobre pato xD Mam wrazenie, ze ludzie ktorzy mają morze pieniędzy odpoerdalają takie cyrki. Moja ostatnio sledzi afere z tym P. Diddym, srodowisko miliarderow. No i tam porywanie dzieci, jakas pedofilia. Normalnemu czlowiekowi to nawet do glowy nie przychodzi.

bartek555

Czekamy na opowiesc z tego wyjazdu ;)

Zaloguj się aby komentować

Jako że mamy piątek postanowiłem się czymś podzielić. Od jakiegoś czasu udzielam się na tagu #alkoholizm i zauważyłem pewien schemat. Trafiają się osoby które przejawiają cechy uzależnienia ale odsuwają od siebie potrzebę udania się na terapię. To jest pewien że schematów osoby uzależnionej od substancji. To że ktoś zrobił sobie jakąś przerwę to dobrze ale często daje to tylko poczucie złudnej kontroli nad uzależnień i bez dodatkowych umiejętności zdobywanych podczas terapii prowadzi często do powrotu do picia. Skąd to wiem? Bo sam piłem, chodzę od ponad roku na terapię i większość z uzależnionych tak działa. Samemu można ale ze wsparciem poprostu jest łatwiej. Każde większe miasto posiada ośrodki leczenia uzależnień, są za darmo, nie chodzą tam tylko "menele" do których mimo uzależnienia zawsze było mi daleko. Terapia zwykle opiera się na spotkaniach grupowych i indywidualnych. Dla osób które choć raz pomyślały że coś jest nie tak, polecam poszukać koło siebie, zadzwonić i poprostu zobaczyć. Poczucie kontroli dla uzależnionych jest poprostu bardzo mocnym złudzeniem. Niestety

#ciagbezalkoholowy #uzaleznienie #codzienneniepiciu #anonimowehejtowyznania

Jnanon

@Jarem Zgoda, ale ryzykowne picie to coś na co trzeba zwrócić już uwagę bo granica jest cienka. Jak się komuś urwał raz albo dwa film to luz. Gorzej jak uzna że to spoko i leci dalej. I warto o tym mówic bo naprawdę wiele osób myśli że pije normalnie(długo ja) a tak naprawdę rozkręca sobie nałóg. A czemu tak naprawdę to Cię denerwuje, myślałeś może o tym?

splash545

@Jnchl ja dodam, że jeśli ktoś ma problem ze zmobilizowaniem się do pójścia na terapię to można próbować samemu ale z głową. Uczyć się tego w jaki inny sposób ogarnąć swoje stany emocjonalne niż przy pomocy ucieczki w używki. Sam się w ten sposób ogarnąłem przy pomocy technik stoickich i mogę polecić 83 odcinek podcastu 'Ze stoickim spokojem' właśnie w tym temacie. Albo poszukać sobie jakichś książek, podcastów o radzeniu sobie z emocjami bo jak ktoś przestanie pić i nic poza tym to prędzej czy później wróci do tego

pi0t

Wedle badań takie samouzdrowienie to z tych co próbują osiąga około 20%,terapię są różne warto zawsze przynajmniej spróbować. Zwykle terapię kończy 6 na 10 osób, z tego też niektórzy wracają do nałogu. To ciężka walka. Są różne style, czasem przy powiedzmy lekkim uzależnieniu ewentualnie już tym umiarkowanym (picie ryzykowne/szkodliwe) można wejść w opcje nie tyle terapii tradycyjnej a terapii tzw POP (czasem też i pod innym skrótem z ang.) czyli program ograniczania picia, jeśli ktoś jeszcze nie stracił kontroli, jest wczesny etap to potrafi to pomoc, choć nie wszyscy z tą formą terapii się zgadzają.

Z racji powiedzmy branży dość pokrewnej i częstej styczności, widzę jedno ciężko zacząć, a nawet jeśli to zdążają się nawroty, czasem trzeba zwyczajnie uciec od towarzystwa i własnych stron, żeby od pewnych osób wokół się odciąć. bo predzej czy później demony wracają. Ale każda próba jest ważna i cenna, a zbyt często brak próby w efekcie końcowym prowadzi do dramatów rodzinnych i karnych. Wtedy już jest dużo dużo trudniej i gorzej. Lepiej spróbować nawet z ciekawości jak to wygląda "za wcześnie" niż być zmuszanym jak już jest "za późno".

Zaloguj się aby komentować

Co się stało z #anonimowehejtowyznania ?


miesiąc temu ktoś tu pisał że projekt znowu startuje (domyślam się że autor) ale teraz widzę że jego konto jest już skasowane a domena anonimowehejto.pl nie działa… coś ktoś?

inty

@mati3654 Najlepszym wyjściem byłoby stworzenie formularza, który po prostu wrzucał wyznania bez akceptacji twórcy apki a pozostałe funkcjonalności by pozostały.


Jeżeli byłoby coś niezgodne z regulaminem w opisie wyznania to wtedy moderatorzy odpowiednio by reagowali.


Obecnie sam mam teraz mniej czasu ale w okolicach nowego roku mógłbym napisać apkę jeżeli obecna do tego czasu by nie powstała z martwych.

Rudolf

@mati3654 po co to komu, umarło śmiercią naturlaną

Rozpierpapierduchacz

Cała rzecz w tym że od anonimowehejtowyznania do anonimowebaitowysrania droga jest niedaleka, więc moderacja tego musi być. Acz raz skorzystałem jak konta nie miałem, więc gdzie mnie oceniać

Zaloguj się aby komentować

Witam! 🙋


W życiu przychodzi czasami taki czas że człowiek potrzebuje się wyłączyć na zewnętrzne bodźce, oraz skupić się na najbliższych więc ze względów prywatnych, przez pewien dłuższy okres, @anonimowehejto zeszło niestety na dalszy plan za co przepraszam tych którzy regularnie obserwowali tag. Nie jestem pewien czy jest jeszcze jakiekolwiek zainteresowanie tym tagiem oraz samą koncepcją, ale postanowiłem przywrócić projekt z zaświatów. Swoje baterie naładowałem i tak oto #anonimowehejtowyznania wracają na hejto.


Chciałem tylko na szybko poinformować tych którzy z tego korzystają oraz będą lub chcą korzystać choć jestem w pełni świadom że projekt mógł umrzeć śmiercią naturalną.


Pozdro 🖖

f4d7a29e-0fb2-4bf9-946d-d6d1894e8d8c
Dudleus

Myślałem,że robi to ta sama osoba co na wykopie, a tam działa dalej.

ttoommakkoo

Zainteresowanie jak najbardziej jest!

Zaloguj się aby komentować

To idziemy za ciosem - #opowiastkigordona --> tag do blokowania lub śledzenia


Link do cześci 1 (https://www.hejto.pl/wpis/czy-sa-chetni-na-historyjki-z-moich-poprzednich-firm-malej-kancelarii-oraz-firmy?commentId=57b12b3a-3267-433c-85fc-4ffb55b2065c)


Część 2


Spodobała się ta z ośrodka dla niepełnosprawnych, więc dalej będzie stamtąd.


Mieliśmy tam uczestniczkę, nazwijmy ją Basią. Basia miała wtedy jakieś 45-49 lat i dość głębokie upośledzenie umysłowe. Coś tam potrafiła robić, ale słabo się komunikowała. Umiała pojedyncze słowa i miała napady szału.


Miała też jeszcze jeden problem, ale o tym za chwilę.


Byliśmy na wyciecze w Sejmie, ośrodek cyklicznie jakieś takie wycieczki organizował, zazwyczaj dość podły nocleg i jakaś aktywność nie do końca przystająca do niepełnosprawności podopiecznych, ale ja na to wpływu nie miałem


Jesteśmy w Sejmie, trzeba przejść przez bramki na których sprawdzają czy nie mamy broni (te standardowe). Oczywiście jest z tym gigantyczny problem, bo tam połowa podopiecznych ma coś metalowego (a było ich ok. 50) przy sobie, na sobie albo w sobie. Jeden z asów miał scyzoryk nawet, więc kazali mu wywrócić kieszenie do góry nogami, a potem przeszedł normalnie (scyzoryk do depozytu).


No i przyszła kolej Basi na przejście przez bramkę - Basia widząc, że kolega przed nią musiał zdjąć pasek od spodni i wywalić kieszenie zrobiła to co najbardziej lubiła robić w miejscach publicznych. dwoma ruchami - po jednym na każdą część garderoby - zdjęła spodnie razem z majtkami oraz podciągnęła bluzkę razem ze swoim biustonoszem. Mina straży marszałkowskiej - bezcenna. Nie wiedzieli co z tym bobrem zrobić.

Na szczęście koleżanki szybko zareagowały i ubrały dziewuchę.


Basia, jak się okazało, była prostytuowana przez swojego tatusia. To znaczy - przychodzili koledzy popić i pograć w karty, a jak się któremuś zachciało to szedł do pokoju Basi i tam robił z nią co chciał (oczywiście za opłatą uiszczaną na rzecz tatusia). Czasem kazali jej się rozbierać i siedziała z nimi nago przy kartach.


I od razu uprzedzam - nie, nikt nie poniósł za to odpowiedzialności. Nie było wiarygodnych dowodów - jedynie strzępki słów Basi, relacje sąsiadów i trochę domysłów. Za mało na to, żeby zrobić z tego sprawę.


Spędziłem tam trochę czasu, ale z przyjemnością poszedłem do małego korpo po tych doświadczeniach


#pracbaza #gownowpis #anonimowehejtowyznania

AdelbertVonBimberstein

@GordonLameman ech kurła, szkoda że życie to nie jakieś uniwersum superbohaterów, przydałby się jakiś punisher albo inny daredevil

Jaskolka96

Mam w bliskiej rodzinie sędziego. Niestety to, co ludzie potrafią zrobić swoim dzieciom to jest horror. Głodzenie (nie dawanie żadnego!!! jedzenia przez lata, dzieci jadły resztki, które znalazły), chowanie ich ze zwierzętami, wykorzystywanie seksualne kilkulatków, płodzenie kolejnych dzieci z nastoletnimi córkami, zabijanie noworodków i grzebanie gdzieś na posesji, bicie do nieprzytomności. Polska ubolewała nad Kamilkiem, ale takich dzieci są w Polsce setki jak nie tysiące. Gwałcone, bite, głodzone codziennie, przez lata! I co? I do sądu trafia sprawa po kilkunastu latach takiego horroru, zazwyczaj gdy w środowisku znalazł się ktoś nowy, obcy, z zewnątrz i zareagował (nowy nauczyciel w szkole, nowy sąsiad, nowa pani w MOPSie), bo ci "starzy" dotknięci byli znieczulicą, zamknięci na swoje sprawy wyznawali religię "niemieszajsieizmu"

jajkosadzone

Takich historii jest multum.

W moim gownomiescie powiatowym byla rodzinka gdzie matka lat 3x+ prostytuowala sie wraz z uposledzona corka 15-16 lat za wodke i takie tam...

Mnie tylko zastanawia jaka trzeba byc patologia,zeby placic za seks z uposledzonym dzieckiem...

Zaloguj się aby komentować

Czy są chętni na historyjki z moich poprzednich firm - małej kancelarii oraz firmy produkcyjnej, gdzie byłem prawnikiem „in House”?


historyjki są dość po⁎⁎⁎⁎ne z perspektywy normalnych ludzi - grupy przestępcze, gwałty małżeńskie, zdrady szefowej z asystentem szefa, zdrady szefa z wszystkim co dziurę miało i na drzewo nie uciekało xd i tego typu klimaty.


niektóre miały miejsce 15 lat temu, inne 10, ale są już dość stare - moich znajomych jednak wciąż bawią.


To na zachętę historyjka z mojej pierwszej pracy - w trakcie studiów byłem terapeutą zajęciowym w ośrodku dla osób niepełnosprawnych intelektualnie. Trudna, frustrująca praca, bez perspektyw i dobrych zarobków.


rok: 2006

miejsce akcji: Śląsk

bohaterowie: grupa niepełnosprawnych chłopaków w wieku od 19 do 35 lat


Co się stało?

jedna z dziewczyn zaszła w ciążę. Trzecią w ciągu 3 lat. Każda poprzednia skończyła się aborcją, bo nie było szans na zdrowe dziecko, ani nawet na to, że donosi ciążę (miała jakiś zespół, który to wykluczał). Babcia, która się nie opiekowała to była typowa rydzykowa babcia kościelna, więc nie dopuszczała żadnej antykoncepcji. Po tym trzecim razie udało się ją namówić na spiralę, która powinna załatwić temat (na prezerwatywy i tabletki nie ma szans przy osobach o poziomie intelektualnym tej dziewczyny).


No, ale trzeba było ustalić który to chłopak jest za to odpowiedzialny.


Kandydatów było 6.

Czemu tak dużo? A bo była impreza sylwestrowa, która sobie zrobili u jednego z nich w mieszkaniu (mieszkał sam). Na tej imprezie wpadli na pomysł zrobienia orgii jak w porno i bardzo szybko przeszli do realizacji pomysłu.


Jeden z nich wyznał nam to wszystko przy okazji pokazując w ręce ok. 3 cm i mówiąc „Jo ino tyle wsadził”.


Pamietam, że miałem wtedy 19 lat i nie miałem jeszcze wtedy okazji brać udziału w orgii xddddd


Tak wygląda życie seksualne osób niepełnosprawnych w Polsce - jest zupełnie niezaopiekowane.




#praca #gownowpis #anonimowehejtowyznania


i może autorski tag:

#opowiastkigordona

Czy mam publikować historyjki?

486 Głosów
mordaJakZiemniaczek

Nie każda osoba mówiąca po śląsku jest upośledzona!

conradowl

Czy ja wiem, czy tak wygląda życie seksualne osób niepełnosprawnych? Nie wszystkich. Znałem gościa, który dziś (tak żyje) to już około 50ki i pomimo różnych ośrodków itp raczej wciąż prawiczek... Tym bardziej, że ostatnie 10 lat wciąż mieszka w domu na, na zadupiu przy jakiejś parafii, ksiądz częściowo opłacał bo chłop (ten niepełnosprawny) zakręcił się na radio Maryja... Różne są historie. A poczytać zawsze można

ismenka

Ciśnij. Fajnie się czyta. Nie pomijaj też gorzkich tematów.

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania nie działają, to się tu wypowiem, jak moderacja ogarnie to możecie to usunąć i dać jako anonim. Laska którą kiedyś poznałem i nawet mimo wszystko się do mnie lepiła jak pszczoła do miodu olałem, bo byłem debilem wciągniętym bardziej w #uzaleznienie niż z kimś kto tego ze mną nie dzieli, a teraz po kilku latach jak ona wychodzi za mąż czyje się jak ostatni śmieć, że to wszystko straciłem na używki. taką cudowną dziewczynę która chyba jak jedyna jakoś poruszyła moje zgorzkniałe serce. A mnie przepala teraz gorycz i wściekłość na samego siebie że byłem takim frajerem i się bardziej do tego nie przyłożyłem. A teraz mam sny jak byliśmy młodzi i siedzieliśmy we własnych objęciach a ja nie miałem odwagi jakoś iść dalej. A po pary miesięcy takich dziwnych podchodów dała sobie spokój a ja mogłem się w uzależnieniu pogrążyć że mi nikt nie przeszkadzał. Teraz wie ze się starała a jak olałem ją centralnie, jak ostatni frajer, najlepszą kobietę jaką w życiu poznałem. I te myśli chcę tylko zapić bo to daje jakieś westchnienie od tego wszystkiego.

DiscoKhan

@Hoszin to ja ci powiem że się ciesz, że przynajmniej na jakieś prawdziwe czułości byłeś otwarty, bo ja nawet w półzwiązku nigdy nie byłem. I to nie przez używki, przez siebie samego i taką postawę że jak jestem z patologicznej rodziny to przecież nie powinienem kogoś innego sobą obciążać jak chcę dla takiej osoby jak najlepiej...


Nie zrzucaj wszystkiego na alkohol, masz swoje problemy i się na nie otwórz. Jak czujesz rozpacz to ją czuj zamiast swoje emocje tamować, bo z własnego doświadczenia wiem, że to do nikąd nie prowadzi.


Jak myślisz żeby zachlać smutek to właśnie nie, czuj ten smutek całym sobą aż się rozpłaczesz, bo tak zdrowy umysł na pewne rzeczy reaguje żeby później wyciągnąć naprawdę wnioski z sytuacji i naukę na przyłość.

UncleFester

@Hoszin Cokolwiek tam ćpisz rzuć to gówno, przepracuj stratę, wyciągnij wnioski i do przodu. The show must go on.

DeGeneracja

Idź na ślub i jak ksiądz zapyta czy ktoś jest przeciwny to wjeżdżasz ze swoją przemową ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Następna