#7ciekawostekprzyrodniczych

22
276

Największe rozgwiazdy na świecie to rozgwiazdy Midgardia xandaros żyjące w mrocznych, oceanicznych głębinach. Nieczęsto są widywane przez człowieka i są bardzo słabo poznane. Największy odnotowany jak dotąd osobnik został złowiony latem 1968 roku w Zatoce Meksykańskiej – miał rozpiętość ramion wynoszącą aż 138 centymetrów.


Pierwsza część łacińskiej nazwy tego gatunku nawiązuje do węża Midgardu z mitologii nordyjskiej, który miał żyć w wielkim oceanie otaczającym świat ludzi, druga część natomiast – xandaros – wywodzi się z języka greckiego i oznacza podobno morskiego potwora.


Rozgwiazdom Midgardia xandaros daleko jednak do morskich potworów, bo podobnie jak gatunki z nimi spokrewnione, są bardzo delikatne. Mają dwanaście bardzo długich, cienkich ramion otaczających małą, wyraźnie wyodrębnioną część centralną, a ich szkielet jest niezwykle kruchy. Reagują na najmniejsze oznaki zagrożenia w otoczeniu, odrzucając ramiona, co sprawia, że zachowanie złowionego osobnika w całości jest praktycznie niemożliwe.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #rozgwiazdy

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

72767758-a39a-4daa-9dc9-8d9bb79b5340
6b85c28e-8b75-4dc3-bef3-b77fa1ec01f5
CzosnkowySmok

No faktycznie mało w internecie tego

Zaloguj się aby komentować

Najmniejsza rozgwiazda Rozgwiazdy Parvulastra parvivipara to aktualnie najmniejsze znane nauce rozgwiazdy – dorosły osobnik tego gatunku mierzy mniej niż jeden centymetr i jest w stanie zmieścić się na opuszku ludzkiego palca.


Te maleńkie rozgwiazdy nie mają wyraźnie zaznaczonych ramion i przypominają trochę miniaturowe, pięcioboczne poduszeczki. Mają bardzo mały zasięg występowania i są gatunkiem endemicznym – można je spotkać wyłącznie na niewielkim obszarze w południowej Australii, na około dwustukilometrowym odcinku linii brzegowej Półwyspu Eyre’a. Zamieszkują baseny międzypływowe tworzące się przy brzegu w granitowych formacjach skalnych. Z uwagi na to, że ich siedliska są bardzo podatne na niszczenie wynikające między innymi z podnoszenia się poziomu mórz, może się okazać, że w przyszłości ten gatunek będzie potrzebował ochrony, aby przetrwać.


Rozgwiazdy Parvulastra parvivipara są wyjątkowe nie tylko ze względu na miniaturowe rozmiary. Są obojnakami, co jest mocno nietypowe w świecie rozgwiazd, rozmnażają się przez samozapłodnienie, a na dodatek są żyworodne. Młode mają trudny początek życia: wykluwają się z jaj ulokowanych w jamie ciała rodzica, w której jest bardzo mało miejsca i bardzo mało pożywienia – więc jak tylko ukształtuje im się otwór gębowy, zaczynają pożerać swoje rodzeństwo, żeby zwiększyć swoje szanse na przetrwanie. Te, które przeżyją ten makabryczny żłobek, po jakimś czasie opuszczają przestrzeń lęgową (czy może raczej ewakuują się z niej) i rozpoczynają życie na własną rękę jako miniaturki osobników dorosłych.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #rozgwiazdy #australia #morze

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

59e6423b-fa4d-41bc-b2cd-d79a1507e22a

Zaloguj się aby komentować

Hoszin

czekam na te ciekawostki.

Zaloguj się aby komentować

Ośmiornica jak ze szkła Niezwykła ośmiornica Vitreledonella richardi, znana popularnie w języku angielskim jako glass octopus, wygląda przedziwnie nawet jak na ośmiornicę – jej ciało jest galaretowate, przejrzyste niczym szkło i niemal zupełnie pozbawione kolorów.


Ośmiornice tego gatunku zamieszkują głębiny oceanów strefy tropikalnej i subtropikalnej, gdzie nie dociera światło słońca, są więc rzadko widywane w środowisku naturalnym. Osiągają maksymalnie czterdzieści pięć centymetrów długości całkowitej i żyją prawdopodobnie od dwóch do pięciu lat. Nie są jeszcze dobrze zbadane – wiedzę o nich uzyskuje się póki co na podstawie nielicznych obserwacji oraz w oparciu o badania szczątków martwych osobników, które są znajdowane w żołądkach morskich drapieżników.


Niezwykle wartościowej obserwacji tego gatunku dostarczyła w 2021 roku ekspedycja statku badawczego Falkor należącego do fundacji Schmidt Ocean Institute. Za pośrednictwem zdalnie sterowanego pojazdu podwodnego SuBastian udało się wówczas uzyskać wysokiej jakości nagranie aż dwóch osobników Vitreledonella richardi, a także innych niezwykłych stworzeń zamieszkujących oceaniczne głębiny.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #osmiornice #oceany #nauka

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

e3e4a980-f1ad-4ce5-ba27-eded1f7f5ad5
bori

@CzosnkowySmok No stromo

RufusVulpes

Kanał Schmidt Ocean Institute polecam na TV puścić jak ktoś lubi taki biały szum

Zaloguj się aby komentować

Z kokosem przez świat Żyjąca w wodach zachodniego Pacyfiku ośmiornica z gatunku Amphioctopus marginatus jest znana głównie z tego, że potrafi przemieszczać się na dwóch nogach, czy może raczej na dwóch ramionach – zwija sześć ramion pod siebie, po czym szybko „idzie” po morskim dnie, używając pozostałych dwóch ramion na podobnej zasadzie, jak my używamy nóg. Jest to niemały wyczyn, bo poza dwoma gatunkami ośmiornic żadne inne zwierzęta pozbawione szkieletu, czy to zewnętrznego, czy to wewnętrznego, nie potrafią przemieszczać się na dwóch kończynach.


Ale jakiś czas temu ośmiornice z gatunku Amphioctopus marginatus zaskoczyły badaczy w jeszcze inny sposób. Okazało się, że potrafią w ciekawy sposób używać łupin kokosa – najpierw wyszukują połówki kokosowych skorup leżące na dnie morza (wyrzucane tam przez ludzi), potem oczyszczają je, usuwając z nich piasek, a następnie noszą je ze sobą, używając ich w razie potrzeby jako przenośnej kryjówki.


Normalnie ośmiornice używają do tego celu połówek muszli, ale w okolicach, gdzie intensywnie uprawiana jest palma kokosowa, najwyraźniej nauczyły się zastępować muszle kokosami.


Budowanie przenośnego schronienia nie jest niczym wyjątkowym w świecie zwierząt, ale w tym przypadku uwagę badaczy zwrócił fakt, że kokos nie staje się „domkiem” na stałe. Ośmiornica nosi ze sobą skorupy kokosa niejako na wszelki wypadek i montuje z nich kryjówkę tylko wtedy, kiedy jest to konieczne – składa wtedy dwie połówki razem i zamyka się między nimi jak w muszli. Jest to dość wyjątkowe zachowanie, w którym część badaczy dopatruje się umiejętności posługiwania się narzędziami.


Zdarza się też, że ośmiornice zamykają się w połówkach kokosa, po czym turlają się tak po morskim dnie. Takie zachowanie, podobnie jak ich niezwykły sposób „chodzenia” na dwóch ramionach, może być ciekawą formą naśladownictwa – być może ośmiornica stara się wówczas upodobnić do toczącej się po morskim dnie łupiny kokosa, żeby zmylić drapieżnika lub uśpić czujność ofiary.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #osmiornice #kokos

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

899cee8c-fff7-466d-8ffb-200665844813
CzosnkowySmok

Ja tam wiem po co jej ten kokos xD

34e7ad47-4df6-4985-bef2-824b2e15cbe7

Zaloguj się aby komentować

Najbardziej jadowita ośmiornica Wszystkie rodzaje ośmiornic dysponują jadem, który pomaga im w polowaniu i który umożliwia im na przykład sparaliżowanie małża, do którego próbują się dobrać. Nie jest on jednak na ogół groźny dla człowieka.


W przypadku ośmiornic z rodzaju Hapalochlaena, znanych też popularnie w języku angielskim jako blue-ringed octopuses, jest jednak inaczej. Te niewielkie, dorastające maksymalnie do dwudziestu centymetrów głowonogi, spotykane na pacyficznych rafach koralowych i w zbiornikach pływowych, dysponują dwoma rodzajami jadu: jeden jest używany podczas polowania do paraliżowania ofiary, drugi natomiast jest używany do obrony przed napastnikami i może być śmiertelnie niebezpieczny dla człowieka. Ten drugi jad zawiera silną neurotoksynę, tak zwaną tetrodotoksynę – substancję spotykaną także u innych morskich stworzeń, w tym choćby u słynnej ryby fugu.


Ukąszenie ośmiornicy Hapalochlaena jest bezbolesne, a jego pierwsze efekty pojawiają się u człowieka z opóźnieniem wynoszącym od kwadransa do nawet czterech godzin. Objawy są zróżnicowane, ale w pierwszej fazie zazwyczaj obejmują uczucie drętwienia lub mrowienia w obrębie twarzy i kończyn, czasem z dodatkowymi objawami takimi jak ból i zawroty głowy lub nadmierne pocenie się. Około osiem godzin później pojawia się spadek ciśnienia i ogólne porażenie spastyczne – śmierć następuje w czasie od dwudziestu minut do dwudziestu czterech godzin od wystąpienia pierwszych objawów, zazwyczaj wskutek porażenia mięśni oddechowych. Ofiara do samego końca zachowuje przytomność.


Ośmiornice Hapalochlaena nie są z natury skłonne do atakowania człowieka, chyba że poczują się zagrożone. Mają żółty lub żółtobrunatny kolor oraz charakterystyczne, czarno-niebieskie plamki o kształcie pierścieni – zaniepokojona ośmiornica przyciemnia swoje plamki i uwydatnia ich jaskrawe, metalicznie niebieskie obrzeża. Ostrzegawczy pokaz ma za zadanie odstraszyć natręta.


https://www.youtube.com/watch?v=TiTK6C_hVMA


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #osmiornice #jadowite

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

9e6eb15d-9f19-40af-902b-3826f82b7617
ciri0x5a

super samoobrona, normalnie blysk geniuszu

drugi natomiast jest używany do obrony przed napastnikami

...

pierwsze efekty pojawiają się u człowieka z opóźnieniem wynoszącym od kwadransa

obsurd ktory nie wyglada na mechanizm obronny a zwykly sadyzm i dowod na drzemiaca ironie w naturze.

Apaturia

@ciri0x5a W swoim naturalnym środowisku ośmiornica raczej nie jest niepokojona przez człowieka Na stworzenia, które typowo mogłyby jej zagrażać, np. na drapieżne ryby, jej jad działa szybciej. Człowiek jest sporo większy, więc jad działa na niego z większym opóźnieniem.


I zresztą bardzo dobrze, bo dzięki temu jest czas, żeby zareagować - jeśli ukąszony człowiek w porę trafi do szpitala i zostanie podpięty pod respirator, to jest praktycznie pewne, że uda się go uratować.

ciri0x5a

@Apaturia jesli zostalbym napadniety i moj pistolet strzelalby z opoznieniem np 10s - jaka skutecznosc mialaby taka samoobrona? poza tym ten glowonog ma tylko 20 centow wiec jest od groma napastnikow wiekszych od niego i pewnie od czlowieka.


ta neurotoksyna to tylko i wylacznie zemsta zza grobu "ja moze zgine ale ty, wpelni przytomny, bedziesz konac lapiac oddech i nie bedziesz wiedziec dlaczego"

Zaloguj się aby komentować

Największa ośmiornica Za największą ośmiornicę na świecie uważa się obecnie ośmiornicę olbrzymią (Enteroctopus dofleini), gatunek występujący w regionie północnych wybrzeży Pacyfiku. Dorosłe osobniki osiągają przeciętnie wagę piętnastu kilogramów i rozpiętość ramion przekraczającą cztery metry, jednak odnotowano także szczególnie duże okazy ważące pięćdziesiąt, a nawet siedemdziesiąt kilogramów i mające rozpiętość ramion liczącą ponad sześć metrów.


Największy i zarazem absolutnie rekordowy osobnik tego gatunku miał mieć niemal dziesięciometrową rozpiętość ramion i wagę szacowaną na przeszło dwieście siedemdziesiąt kilogramów, jednak nie są to wartości oparte na bezpośrednich pomiarach.


Ośmiornice olbrzymie są drapieżnikami i żywią się przede wszystkim małżami, rybami, krabami, kałamarnicami, a nawet innymi ośmiornicami. Oprócz tego potrafią też polować na inne zwierzęta, jeśli akurat znajdą się w ich zasięgu – w 2012 roku udokumentowano, jak ośmiornica olbrzymia atakuje i wciąga pod wodę młodą mewę.


Poza ośmiornicą olbrzymią, wyjątkowo duże rozmiary osiągają również samice ośmiornic z gatunku Haliphron atlanticus. Największa dotąd odnotowana miała wagę szacowaną na siedemdziesiąt pięć kilogramów, a długość całkowitą na około cztery metry.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #osmiornice

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

7e4ec9c0-6579-4d02-8d5c-00ad92ea7beb
bori

@Apaturia Największą ośmiornicą jest Kraken, proszę mnie tu nie kłamać!

Apaturia

@bori Ale psze pana, kraken to taka bardziej kałamarnica

e0755ed3-b8e5-4e78-8234-c4a2fcfaf76c

Zaloguj się aby komentować

Inteligentny zmiennokształtny Ośmiornice są znane z tego, że potrafią zmieniać swoje kolory i znakomicie się kamuflować – ale ośmiornica Thaumoctopus mimicus jest pod tym względem prawdziwym specjalistą. Jest też pierwszym znanym nauce gatunkiem zwierzęcia, które w celu uniknięcia ataku naśladuje różne gatunki drapieżnych lub jadowitych stworzeń morskich.


Thaumoctopus mimicus żyje w płytkich wodach Indo-Pacyfiku, przede wszystkim tam, gdzie podłoże jest miękkie, piaszczyste lub zamulone. To jedna z mniejszych ośmiornic, której długość całkowita nie przekracza zwykle 60 centymetrów – ma wąskie, mocno wydłużone ramiona, których grubość odpowiada przeciętnie grubości ołówka. Jej „domyślne” kolory to odcienie jasnego brązu i beżu, ale znacznie częściej można ją zobaczyć w jej ulubionym kamuflażu z brązowymi i białymi paskami, który imituje ubarwienie gatunku jadowitego.


Ta niezwykła ośmiornica prezentuje cały wachlarz zachowań, dzięki którym jest w stanie naśladować różne zwierzęta. Przeważnie udaje pasiastą solę z rodzaju Zebrias – składa wtedy wszystkie osiem ramion do tyłu i pływa siłą odrzutu, używając syfonu, przez który wyrzuca wodę. Potrafi też naśladować skrzydlicę, wystawiając na zewnątrz swoje cienkie ramiona i imitując w ten sposób kolce. Podszywa się również pod węża morskiego, chowając sześć ze swoich ramion i wystawiając na zewnątrz tylko dwa.


Odnotowano również, że ośmiornica Thaumoctopus mimicus skutecznie udaje morskie skorupiaki, wieloszczety, ukwiały, meduzy czy gąbki. Przeciętnie umie naśladować aż kilkanaście różnych stworzeń morskich. Przy tym potrafi również inteligentnie dostosować swoje „przebranie” do sytuacji – jeśli jest niepokojona, przeobraża się w takiego drapieżnika, którego jej napastnik będzie obawiać się najbardziej. Obserwowano na przykład, jak ośmiornica atakowana przez rybę z rodziny garbikowatych zaczyna udawać węża morskiego, który szczególnie chętnie poluje właśnie na ryby garbikowate.


Thaumoctopus mimicus jest uznawana za jedną z najinteligentniejszych ośmiornic. Z powodzeniem pokonuje labirynty i tory przeszkód z różnego rodzaju problemami przeszkadzającymi jej w dotarciu do celu – szybko zapamiętuje skuteczne rozwiązania, a nawet udoskonala je później w oparciu o kolejne doświadczenia.


Na zdjęciu: ośmiornica (po lewej) i zwierzęta, które imituje (po prawej): sola, skrzydlica i wąż morski.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #osmiornice

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

dd8a264f-e844-4a97-ac81-196a44310956
97d79d9c-7436-42fa-be9b-b0c19514284e
Taxidriver

Zabrakło najważniejszego. Czy da się ją zjeść, a jeśli tak, to jak smakuje?

Apaturia

@Taxidriver Pewnie się da, ale nie wiem, czy ktokolwiek próbował Na pewno nie należy do typowo spożywanych gatunków ośmiornic.

Taxidriver

@Apaturia zawsze myślałem, że łapią co się trafi a nie określone gatunki.

Zaloguj się aby komentować

Uroczy mieszkańcy otchłani Ośmiornice z rodzaju Grimpoteuthis są uznawane za jedne z bardziej uroczo wyglądających ośmiornic – ich cechą wyróżniającą są dwie przypominające uszy płetwy, których używają podczas pływania i którym zawdzięczają swoją popularną angielską nazwę: Dumbo octopuses, czyli „ośmiornice Dumbo”.


Grimpoteuthis to równocześnie ośmiornice żyjące na największych głębokościach. Obserwuje się je głównie w zimnych, ciemnych głębinach abisalu, czyli w strefie oceanicznej, do której nie dociera już światło słoneczne, na głębokościach przekraczających tysiąc metrów. Odnotowano też ich obecność w strefie hadalu – a więc w jeszcze bardziej niegościnnych otchłaniach rowów oceanicznych, w których organizmy żywe muszą mierzyć się z ekstremalnymi warunkami środowiskowymi. Osobnik zaobserwowany w 2020 roku w Rowie Jawajskim znajdował się na głębokości niemal siedmiu tysiący metrów.


Ośmiornice z rodzaju Grimpoteuthis nie produkują sepii, zwanej też czernidłem lub atramentem, która przez większość ośmiornic jest używana do obrony przed drapieżnikami. Nie potrafią też zmieniać koloru, żeby dopasować się do otoczenia, i nie mają tak zwanego napędu odrzutowego, który u ośmiornic jest najszybszym sposobem na poruszanie się i jest szczególnie przydatny podczas ucieczki. Pozostaje więc w pewnym sensie zagadką, jak chronią się przed atakami drapieżników – być może na głębokościach, na których występują, żyje zwyczajnie niewiele stworzeń, które mogłyby im poważnie zagrażać.


Nazwą „ośmiornice Dumbo” określa się też czasem urocze ośmiornice z rodzaju Opisthoteuthis (zdjęcie nr 2, 3, 4). Większość z nich również żyje w pozbawionych światła głębinach, poruszając się głównie przy dnie pokrytym warstwą osadu. Nieco powyżej oczu również mają dwie małe płetwy przypominające uszy, ich macki są ponadto połączone błoną ułatwiającą im pływanie i polowanie na małe skorupiaki.


Na czwartym zdjęciu -„nieśmiała” ośmiornica z rodzaju Opisthoteuthis zakrywająca się swoimi własnymi mackami, która zachwyciła badaczy prowadzących obserwację dna oceanicznego w 2015. W rzeczywistości to urocze zachowanie było reakcją ośmiornicy na oślepiające światło.


Na ostatnim zdjęciu - tak zwana "ośmiornica-Casper" lub "ośmiornica-duch", nowy gatunek uroczej ośmiornicy zaobserwowany podczas badań w 2016 roku.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #zwierzaczki #osmiornice

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

c84bbc12-b32f-405f-a320-70e3c822c56d
d4e84d26-43cc-4581-919f-50a559b073f7
f22ec3e1-eaa0-451d-a29c-cd455374bab9
fca6b356-a238-4e30-b444-f89649e871fe
f33b4e52-b180-49ca-b8e0-6aa34aff3c06
CzosnkowySmok

@Apaturia jakie słodziaki

Okrupnik

ośmiornice są za⁎⁎⁎⁎ste

Zaloguj się aby komentować

Najmniejsza ośmiornica świata Aktualnie najmniejszą znaną nauce ośmiornicą jest Octopus wolfi, gatunek zamieszkujący płytkie wody zachodniego Pacyfiku. Na ogół ta maleńka ośmiorniczka waży mniej niż jeden gram, a jej długość nie przekracza dwóch i pół centymetra.


Chociaż gatunek ten został zidentyfikowany i opisany przeszło sto lat temu, nie należy do najlepiej poznanych. Częściowo może być to związane z tym, że Octopus wolfi to nie tylko najmniejsza, ale także jedna z najkrócej żyjących ośmiornic – jej długość życia wynosi zaledwie sześć miesięcy. Podobno nie jest też łatwo utrzymać ją w niewoli, ponieważ istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że ucieknie ze zbiornika. Potrafi przecisnąć się nawet przez szczelinę o szerokości zaledwie kilku milimetrów.


Jak u wszystkich ośmiornic, cykl życiowy Octopus wolfi przebiega niejako w przyspieszonym tempie: ośmiornica szybko dorasta, a krótko po osiągnięciu dojrzałości, znalezieniu partnera i rozmnożeniu się ginie.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #osmiornice

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

2c266eab-342a-4cf2-9318-4086a1f15cec
d445edf3-205f-4da3-8c70-b1d25997faeb
Pirazy

@Apaturia klasyka, nazrec sie, zaruchac i umrzec

Zaloguj się aby komentować

cebulaZrosolu

@Apaturia oł je!!! Ośmiornice są mega ciekawe

Apaturia

@cebulaZrosolu Jak najbardziej, do tego to bardzo inteligentne stworzenia

e6b88516-7765-4ff7-b9de-87ba245fec8c
cebulaZrosolu

@Apaturia niektórzy nawet uważają, że ośmiornice pochodzą z kosmosu

Zaloguj się aby komentować

Roślina jak żabka Wiele gatunków roślin wodnych preferuje spokojne, stojące lub wolno płynące wody, ale są też takie rośliny, które nie boją się wartkiego nurtu i najlepiej czują się w szybko płynących, czystych strumieniach i rzekach – do takich właśnie roślin należy jaskier rzeczny (Ranunculus fluitans), zwany też włosienicznikiem rzecznym.


Rozmaite gatunki jaskrów lubią ogólnie rosnąć w pobliżu wody lub w wodzie, stąd też łacińska nazwa jaskra: ranunculus. Może to brzmieć trochę jak jakieś zaklęcie z uniwersum Harry’ego Pottera, ale tak naprawdę to tylko zdrobnienie od łacińskiego słowa rana oznaczającego żabę – a zatem ranunculus oznacza „malutką żabę” lub po prostu żabkę.


Jaskry rzeczne rzeczywiście lubią wodę niczym żabki. Ich długie, splątane łodygi o nitkowatych liściach często tworzą w rzekach i strumieniach długie na wiele metrów, kołyszące się z nurtem podwodne pasma. Późną wiosną i latem zakwitają, a ich niepozorne, białe kwiaty są widoczne nad powierzchnią wody.


Jaskry rzeczne rzadko rozrastają się nadmiernie, a ich obecność w płynącej wodzie jest częściej dobroczynna niż szkodliwa – tworzą schronienie dla ryb i innych wodnych stworzeń, a także natleniają wodę, co jest szczególnie istotne latem, gdy poziom wody w mniejszych ciekach wodnych spada.


#ciekawostki #przyroda #natura #rosliny #botanika #lacina

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

5f9fbeb5-faff-4782-b4a5-a608e4ac070b
716aba56-2049-4f31-aace-cf8e86958d50
49f0a824-9e4a-4678-8043-cd82c2916e1d
Apaturia

Gdyby Żabki wymyślono w starożytnym Rzymie:

9afd8c70-e035-4b80-957f-2de462ab488c
ranunculus

@Apaturia podoba mi się ten sklep ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Podwodna pułapka Dość częstym widokiem w wodach stojących, szczególnie w stawach, starorzeczach i na bagnach, są wyrastające ponad powierzchnię wody kwiaty pływacza (Utricularia) przypominające trochę lwie paszcze lub miniaturowe storczyki o intensywnym kolorze. Jednak w przypadku tej rośliny dużo bardziej interesująca jest jej część podwodna.


Pływacze to bowiem rośliny mięsożerne. Nie mają korzeni, ich pędy pływają więc swobodnie pod powierzchnią wody. Na swoich nitkowatych liściach wytwarzają liczne, wyraźnie widoczne pęcherzyki – początkowo uważano, że są to po prostu pęcherze wypełnione powietrzem, które pomagają roślinie unosić się w wodzie. Po jakimś czasie jednak odkryto, że to tak naprawdę jedne z najciekawszych, najbardziej złożonych struktur pułapkowych w królestwie roślin.


Pęcherze pływacza mają kształt fasolek o cienkich, przejrzystych ściankach. Każdy pęcherz ma otwór zaopatrzony w miniaturową, ruchomą klapkę. Komórki w zewnętrznych ściankach pęcherza produkują śluz, który w pobliżu klapki jest szczególnie obfity i dodatkowo zawiera cukry – to wabik na ofiary.


Przy klapce każdego pęcherza rośnie kilka długich, sztywnych włosków, które działają jak wyjątkowo czułe na dotyk dźwignie uruchamiające pułapkę. Jeśli w pobliże pęcherza podpłynie ofiara i choćby dotknie takiego włoska, klapka się otwiera, pęcherz pływacza nadyma się i zasysa do swojego wnętrza wodę razem z upolowanym stworzeniem – po czym klapka natychmiast się zamyka. Wszystko to trwa zaledwie jedną setną sekundy.


Ofiara wewnątrz pęcherza jest rozpuszczana przez enzymy i trawiona, co zwykle zajmuje kilka godzin, choć w przypadku niektórych bardziej odpornych organizmów trwa to nawet kilka dni.


Pływacz żywi się głównie planktonem zwierzęcym i drobnymi stworzeniami wodnymi, takimi jak rozwielitki. Na wszystkich gałązkach jednej rośliny może znajdować się nawet dwieście pęcherzy-pułapek, a każdy z nich po schwytaniu jednej ofiary jest gotowy do schwytania następnej w ciągu maksymalnie pół godziny.


A tutaj filmik: https://www.youtube.com/watch?v=EpsrwfXEnhE


#ciekawostki #przyroda #natura #rosliny #botanika

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

1a049836-d0b3-4d48-8192-5f3da5d54f59
45252083-9840-44d5-ba8d-f3c89c405b3b
Opornik

@Apaturia heh, kolejny śmiertelny wróg larw komarów. I w Polsce też występuje.

Apaturia

@Opornik A owszem W Polsce mamy kilka gatunków pływaczy - chyba wszystkie są w jakimś stopniu objęte ochroną.

Opornik

@Apaturia Chyba nigdy żadnego nie widziałem, patrzę na kwiaty i nie kojarzę.

Zaloguj się aby komentować

Rzęsa wodna i Jenny Greenteeth W folklorze angielskim z południowo-zachodniej części Lancashire i okolic Liverpoolu pojawia się postać wodnej wiedźmy znanej jako Jenny Greenteeth, w innych regionach nazywanej także Wicked Jenny, Ginny Greenteeth lub Grinteeth. Wiedźma ta miała mieć szczególne upodobanie do koloru zielonego i zamieszkiwać okolice małych, zarośniętych zbiorników wodnych, przede wszystkim jezior, stawów, sadzawek i bagien. Według podań, ukrywała się w nadbrzeżnych zaroślach i swoimi długimi, zielonymi palcami wciągała do wody nieostrożnych nieszczęśników, w szczególności dzieci.


Wydaje się, że postać Jenny Greenteeth jest powiązana z innymi wodnymi straszydłami z angielskiego folkloru zwanymi grindylows – małymi, zielonymi, łuskowatymi stworami o ostrych zębach i długich, zakończonych pazurami palcach, które miały czyhać w stawach i na bagnach. Grindylows również bardzo chętnie miały wciągać do wody dzieci.


Co ciekawe, Jenny Greenteeth to także lokalna angielska nazwa pospolitej rośliny wodnej, rzęsy (Lemna) o charakterystycznych, żywozielonych, drobnych listkach unoszących się na powierzchni. Co ma jednak wspólnego rzęsa wodna z wodną wiedźmą?


Tak się ciekawie składa, że rzęsa wodna ma listki przypominające nieco kształtem ludzkie zęby – stąd najprawdopodobniej wziął się przydomek „zielonozębnej” Jenny Greenteeth, która miała wykorzystywać rzęsę wodną, by topić ludzi. Rzęsa ma tendencję do tworzenia na powierzchni wody szczelnego, zielonego kożucha, co może dawać niebezpieczne złudzenie, że w miejscach, gdzie rośnie, wciąż jest suchy grunt. Taki kożuch z rzęsy może też stwarzać wrażenie, że pod nim jest wciąż płytko, podczas gdy w rzeczywistości woda poniżej może być już całkiem głęboka – rzęsa nie rośnie wyłącznie na płyciznach.


Wszystko wskazuje na to, że opowieści o Jenny Greenteeth, grindylows i podobnych wodnych straszydłach miały w przeszłości na celu przestrzegać ludzi, w szczególności dzieci, przed zbliżaniem się do zdradliwych, zarośniętych zbiorników wodnych – których powierzchnie często były porośnięte właśnie rzęsą.


#ciekawostki #przyroda #natura #rosliny #folklor #wierzenia

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

933807ee-dadf-4f34-84ee-46b8fe6214e6

Z Argentyny do Arktyki Pochodząca z Ameryki Południowej moczarnica argentyńska (Egeria densa), znana też popularnie jako moczarka argentyńska, to kolejna roślina wodna, która wskutek działalności człowieka rozprzestrzeniła się poza naturalnym obszarem występowania i stała się gatunkiem inwazyjnym. Przy tym może poszczycić się niemałym osiągnięciem – zapędziła się tak daleko na północ, że dotarła aż do granic Arktyki.


W styczniu 2004 roku na południu Islandii, w jednym ze stawów wypełnionych ciepłą wodą ze źródeł geotermalnych, nieoczekiwanie odkryto skupisko moczarnicy argentyńskiej. Sądząc po tym, jak bujnie była rozrośnięta, musiała tam rosnąć już od jakiegoś czasu. W tym samym stawie kilka lat wcześniej odnotowano obecność popularnego ślimaka akwariowego – jest więc wysoce prawdopodobne, że moczarnica trafiła do zbiornika razem ze ślimakiem. Wydaje się, że ktoś po prostu wylał do stawu zawartość akwarium.


W ciepłych wodach termalnych islandzkich stawów moczarnica poczuła się zapewne jak w domu i zaczęła się rozrastać. Z czasem skolonizowała także inne lokalne zbiorniki wodne, w kolejnych latach rozprzestrzeniając się dalej i docierając aż na północ Islandii. W ten sposób stała się pierwszym obcym gatunkiem rośliny słodkowodnej, który dotarł w region Arktyki.


#ciekawostki #przyroda #natura #rosliny #botanika #islandia #akwarystyka

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

ba9c4f0a-4c0b-49fd-826c-8a6329d2b84c

Zaloguj się aby komentować

Wodna zaraza Do popularnych roślin akwariowych, które z czasem rozprzestrzeniły się poza terenami, na których występują naturalnie i stały się gatunkami inwazyjnymi, należy między innymi moczarka kanadyjska (Elodea canadensis). Pochodzi z Ameryki Północnej, jednak bardzo szybko zadomowiła się także na innych kontynentach.


Podbój Europy zajął moczarce kanadyjskiej nieco ponad sto lat. Po raz pierwszy została odnotowana w 1836 roku w stawie w Irlandii, a w ciągu kolejnej dekady zaobserwowano ją także w Szkocji i w środkowej Anglii. Była również uprawiana w ogrodach botanicznych na kontynencie – a ponieważ w takich uprawach rozrastała się bardzo szybko, często ją przycinano, a następnie wyrzucano fragmenty przyciętych pędów do miejscowych rzek. Był to poważny błąd, ponieważ z takich fragmentów wyrastały później nowe rośliny.


W XX wieku moczarka kanadyjska rozprzestrzeniła się także w Europie Środkowej, stając się tam jedną z najpowszechniej spotykanych roślin wodnych. Ponieważ często zachwaszczała zbiorniki wodne, określano ją nawet jako „wodną zarazę”. Pomimo inwazyjności, na naszych terenach jest zwykle trzymana w ryzach przez inne gatunki roślin wodnych – dzięki czemu nie rozwija się na tyle masowo, żeby stwarzać poważne problemy.


#ciekawostki #przyroda #natura #rosliny #botanika #historia

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

b8691ce1-c622-4559-8497-648e002d9a60

Zaloguj się aby komentować

Rogatek w kosmosie Niektóre rośliny wodne miały już swoje pięć minut w przestrzeni kosmicznej, stanowiąc część przeprowadzanych tam eksperymentów. Należą do nich między innymi rogatki (Ceratophyllum) – pospolite wodne byliny o sztywnych, rosnących w okółkach liściach, spotykane w zbiornikach wodnych niemal wszystkich kontynentów.


Wydawałoby się, że niepozorny rogatek nie ma do zaoferowania człowiekowi zbyt wiele, bo chociaż świetnie sprawdza się jako roślina do akwariów i oczek wodnych, to poza tym nie ma specjalnie istotnych zastosowań.


Mimo wszystko to właśnie rogatki świetnie nadają się do badań nad roślinami wodnymi w warunkach misji kosmicznych – są wytrzymałe, szybko adaptują się do nowych warunków, łatwo się rozmnażają i nie potrzebują podłoża, a do tego sprawnie natleniają wodę i jednocześnie usuwają z niej zanieczyszczenia, działając jak naturalne filtry.


Jak dotąd, rogatki były wyprawiane w kosmos już kilka razy: najpierw w zaprojektowanym w latach 90. systemie C.E.B.A.S. (Closed Equilibrated Biological Aquatic System) przeznaczonym do długoterminowych eksperymentów z wykorzystaniem roślin i zwierząt wodnych, a później także w systemie Omegahab, który w 2013 roku został wysłany na orbitę w ramach misji satelity Bion-M1.


W tym drugim przypadku rogatek niestety nie przetrwał trwającej trzydzieści dni misji, ponieważ doszło do awarii urządzeń pokładowych – niemniej wszystko wskazuje na to, że przed awarią roślina radziła sobie dobrze.


Drugie zdjęcie: dwukomorowe akwarium systemu Omegahab, bioregeneracyjnego systemu podtrzymywania życia w warunkach mikrograwitacji, zaprojektowane przez badaczy z uniwersytetów w Erlangen i Hohenheim. Po lewej stronie widać rogatka. Źródło: DLR (Niemieckie Centrum Lotnictwa i Kosmonautyki)


#ciekawostki #przyroda #natura #rosliny #botanika #akwarystyka #kosmos #nauka #gruparatowaniapoziomu

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

335c1c57-f22b-48bd-8041-3633622fab89
80c22dcd-ced6-4811-bfe9-de49ab25e659
WatluszPierwszy

@Apaturia Każdy akwarysta miał kiedyś rogatki w swoim zbiorniku.

DexterFromLab

@WatluszPierwszy świetnie się sprawdzają do usuwania azotu. Wystarczy je przyciąć raz na jakiś czas jak szybko rosną i poziom azotu jest niski

Zaloguj się aby komentować

Z kontynentu na kontynent Niektóre rośliny, dopóki pozostają na swoich naturalnych terenach występowania, rosną sobie spokojnie i nie wadzą nikomu – ale kiedy już wyruszą na podbój nowych terytoriów, nie biorą jeńców. Do takich roślin należy wywłócznik (Myriophyllum L.), roślina wodna o charakterystycznych, pierzastych liściach. Na pewno znają ją miłośnicy akwarystyki, bo rozmaite gatunki wywłóczników to jedne z najstarszych i najpopularniejszych roślin akwariowych.


Wywłócznik rośnie szybko, obficie, łatwo się rozmnaża z oderwanych kawałków pędów i potrafi zadomowić się w większości wód stojących lub wolno płynących. Jego gałązki tworzą schronienie dla ryb, małych płazów i wodnych bezkręgowców, dodatkowo jest też ważnym pożywieniem dla ptactwa wodnego i natlenia wodę. Jednak jako roślina inwazyjna działa w zasadzie na odwrót: tworzy w pobliżu powierzchni zbitą gęstwinę, która nie przepuszcza światła głębiej i dławi inne rośliny wodne, a w skrajnych przypadkach blokuje przepływ wód w ciekach i kanałach. W takiej postaci staje się problemem także dla ludzi korzystających ze zbiorników wodnych.


Jest kilka gatunków wywłóczników, które poza obszarem naturalnego występowania mają status gatunków inwazyjnych. Wywłócznik kłosowy (Myriophyllum spicatum) naturalnie występuje w Eurazji i północnej Afryce, jest jednak gatunkiem inwazyjnym w obu Amerykach i południowej Afryce. Wywłócznik brazylijski (Myriophyllum aquaticum) pochodzi z Ameryki Południowej i Środkowej, ale został zawleczony także do Ameryki Północnej i na inne kontynenty. Podobnie inwazyjny jest wywłócznik różnolistny (Myriophyllum heterophyllum) z Ameryki Północnej, który rozprzestrzenił się w Ameryce Środkowej, Europie i Azji.


Można by więc rzec, że kontynenty wymieniły się swoimi lokalnymi wywłócznikami i teraz wszyscy mają problem. Nie wiadomo dokładnie, w jakich okolicznościach doszło do tej wymiany – ale przypuszcza się, przyczynili się do tego akwaryści oraz miłośnicy ogrodów wodnych, którym egzotyczne wywłóczniki „uciekły” z upraw.


#ciekawostki #przyroda #natura #rosliny #botanika #akwarium #akwarystyka

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

5e67f242-95a4-44a3-ab73-916c4642e93e
radziol

@Apaturia ciekawe co sprawia, że raptem jakaś inna odmiana może być tak inwazyjna na krzyż. Spodziewałbym się, że na każdym kontynencie coś sobie z nimi radzi, więc i z tymi nowymi da radę

Apaturia

@radziol Niestety, to nie jest takie proste. Takie inwazyjne gatunki często nie muszą sobie radzić w nowych ekosystemach z tymi samymi zagrożeniami, z którymi musiałyby sobie radzić w swoich rodzinnych stronach (drapieżniki, patogeny itp.). Nie mając naturalnych wrogów, mogą rozwijać się i rosnąć szybciej niż ich lokalni krewniacy, a to już często wystarczy do zdobycia przewagi. Do tego rośliny takie jak wywłócznik są z natury wytrzymałe i dobrze adaptują się do nowych warunków, więc już na starcie dostają duży bonus.


Są też jednak gatunki, które "wprosiły się" do naszych ekosystemów, ale mimo wszystko nasza lokalna flora i fauna trzyma je w ryzach na tyle, że nie stanowią dużego problemu.

radziol

@Apaturia nie jest dla mnie niczym niezwykłym kiedy to idzie w jedną stronę, bo twardszy gatunek ma eldorado w nowym środowisku. Ale tu to idzie na krzyż.

Jak to się dzieje, że ani patogeny, ani roślinożerny nie potrafią sobie poradzić ani tu ani tam

Zaloguj się aby komentować

michal-g-1

Ale będzie coś o nawadnianiu?

Apaturia

@michal-g-1 Niekoniecznie, bardziej o roślinach żyjących w zbiornikach wodnych Ale fakt, o nawadnianiu pamiętać trzeba, szczególnie latem.

Zaloguj się aby komentować

Cuttack – neolityczny pasażer na gapę Orkady to wyspy położone na północ od wybrzeży Szkocji, mniej więcej na granicy Morza Północnego i wód otwartego oceanu. Około dziewięć tysięcy lat temu, w środkowej epoce kamienia, dotarli tam tam pierwsi łowcy-zbieracze – a jakieś trzy tysiące lat później pojawili się tam także pierwsi rolnicy, którzy za pomocą łodzi przeprawili się przez morze i osiedlili się na Orkadach. Wraz z nimi na wyspy dotarła wiedza o uprawie roślin, o hodowli zwierząt oraz o wznoszeniu monumentalnych budowli kamiennych, których pozostałości do dziś można tam podziwiać.


Jednak jak wykazują ostatnie badania, na łodziach neolitycznych przybyszów przybył na Orkady także pasażer na gapę: nornik.


Jakiś czas temu badacze zaczęli dociekać, dlaczego nornik zwyczajny występuje na Orkadach – ale nie występuje naturalnie po sąsiedzku, ani w Wielkiej Brytanii, ani na dobrą sprawę nigdzie indziej na Wyspach Brytyjskich. Wszystko wskazywałoby na to, że tysiące lat temu w jakiś sposób przedostał się z kontynentu na Orkady i utknął tam, nie rozprzestrzeniając się dalej, a z czasem dał początek osobnemu podgatunkowi (Microtus arvalis orcadensis), większemu i prawie dwa razy cięższemu od norników zwyczajnych żyjących na kontynencie.


Skąd jednak przybył? Odpowiedź na to pytanie przyniosły badania genetyczne. Okazało się, że pierwsze norniki zwyczajne dotarły na Orkady z obszarów dzisiejszej Belgii. Szczegóły nie są znane, ale przypuszcza się, że ukryły się w zapasie paszy dla zwierząt hodowlanych – i w ten sposób, jako pasażerowie na gapę, przedostały się na łodzie neolitycznych osadników, a stamtąd na wyspy.


Orkady są całkiem dumne ze swojego nornika, który w lokalnym dialekcie jest nazywany cuttack lub peedie cuttack. Orkadzkiego nornika można nawet nabyć jako pamiątkę – niektóre miejscowe pracownie rękodzieła tworzą urocze norniczki szyte ze ścinków produkowanego lokalnie wełnianego tweedu lub dziergane z włóczki.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #archeologia

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

87b0b27b-8942-43ce-9bc0-d38c1784cd28
19f49062-c596-4660-b290-f810abeec4f6
f71c6ef2-0bcf-4f06-9687-a5e53478cb98

Zaloguj się aby komentować