Zdjęcie w tle
Herbata

Społeczność

Herbata

78

Porady i przepisy dla miłośników dobrej herbaty

No to co, przy niedzieli napijmy się herbatki Dziś zaparzyłem Shou Mei 2024, jest to chińska herbata biała pochodząca z prowincji Fuding, czyli ojczyzny białej herbaty.



Nazwa herbaty wskazuje jej jakość. Tradycyjna klasyfikacja chińskich herbat białych wyróżnia cztery główne stopnie jakościowe, zależne przede wszystkim od sposobu zbierania i selekcjonowania liści:

Yin Zhen 银针
Znana jako „Srebrne Igły” – to ekskluzywna biała herbata składająca się wyłącznie z młodych, jeszcze nierozwiniętych pąków liściowych, pokrytych delikatnym, srebrzystobiałym meszkiem. Najbardziej renomowaną wersją jest Bai Hao Yin Zhen z prowincji Fujian, choć jej produkcję można spotkać także w Hunan, Yunnan, a nawet poza Chinami, np. w niektórych krajach Afryki.

Bai Mu Dan 白牡丹
Polska nazwa tej herbaty to „Biała Piwonia”. Powstaje z pąka i dwóch (czasem jednego) młodych liści. W idealnym przypadku, liście te powinny być młode i delikatne, a pąk – wyraźnie dłuższy od otaczających go liści. Bai Mu Dan łączy w sobie subtelność pąków i większą głębię smaku liści.

Gong Mei 贡眉
Choć technicznie zbliżona do Bai Mu Dan (również pochodzi z pąka i dwóch liści), zbierana jest później, co sprawia, że liście stają się większe i bardziej dojrzałe niż sam pąk. Gong Mei często pozyskuje się z jesiennych zbiorów. Nazwa ta jest coraz rzadziej używana – wiele herbat tego typu trafia na rynek po prostu jako Bai Mu Dan. Ze względu na swój charakter, Gong Mei jest często wykorzystywana do produkcji prasowanych form białej herbaty, idealnych do długiego dojrzewania.

Shou Mei 寿眉
To herbata wytwarzana z pąka i trzech (lub więcej) liści, a czasem nawet bez pąków. Chociaż uznawana jest za najniższy stopień wśród białych herbat, nie brakuje jej zwolenników. Jej smak jest wyraźniejszy i mocniejszy, napar ciemniejszy, a sam susz dobrze nadaje się do wieloletniego przechowywania i dojrzewania.


Ta akurat herbata została zebrana wcześnie, tuż po zbiorach herbaty Bai Mu Dan, przez co może być uznawana za herbatę typu Gong Mei. Widać jednak po samych liściach że są mniejsze, dużo jest połamanych liści. Sam susz ma zielony kolor, pachnie skoszoną trawą. Herbatę parzyłem w gaiwanie, 5g/100ml, parzyłem wrzątkiem. Długość parzeń szła następująco: I:15s, II:15s, III:20s, IV:30s, V:40s, VI:55s, VII:70s, VIII:100s. Herbata ma smak i aromat suchej skoszonej trawy, nie ma w niej aromatów słodkich, owocowych. Sklep opisuje jej aromaty właśnie jako trawiaste i łąkowe, ale nie ma to nic wspólnego np. z dardżelingami, które te aromaty mają bardzo świeże, wręcz ożywcze. Tutaj bardziej jest to suche, ziołowe. Pierwsze parzenia mają również w smaku trochę kwasowości, która mi akurat nie podeszła. Nie jest to zła herbata, ale mi jednak nie podeszła. Wolę świeższe smaki.


Przy okazji pochwalę się moim nowym gaiwanem, to już 4! Ale chyba ostatni do kolekcji, mam już wszystkie rozmiary jakie chciałem. Ten jest największy, ma pojemność ok 130ml i jest idealny jak chcę się napić trochę więcej herbaty albo do poczęstowania kogoś połową parzenia.


#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna

a84ae367-4b86-4cff-ae86-de7231103930

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj próbuję jedyną herbatę którą w 100%(oprócz tego jednego razu) nie piję ja, tylko moja żona. Oto Genmaicha!


Co to za herbata? To mieszanka japońskiej Banchy oraz ziaren prażonego ryżu. Bancha to zielona herbata, której liście są zbierane z tych samych krzewów co Sencha, lecz te liscie są trochę większe, mniej delikatne od tych które są wykorzystywane w produkcji bardziej popularnej japońskiej herbaty. To co dodatkowo charakteryzuje Banchę to mniejsza zawartość kofeiny, przez co herbata daje mniejszego kopa. 

Genmaicha zaczęła być popularna w biedniejszych kręgach, dodatek prażonego ryżu znacząco zmniejszał cenę z herbatę oraz dał tej herbacie unikatowy smak, dzięki czemu herbata stała się popularna w całej Japoni bez względu na ilość pieniędzy w portfelu. 


Przechodząc do samej herbaty, liście to klasyczne zielone igiełki, brązowawe ziarenka ryżu są bardzo widoczne. Aromat prażonego ryżu jest bardzo intensywny, jak się otworzy torebkę to pół kuchni daje tym aromatem.

Herbatę parzyłem w stylu europejskim, 5g/250ml, woda o temperaturze ok 85 stopni. 1 parzenie 1.5minuty, drugie trochę ponad 3min. Napar ma ciekawy, zielonkawy odcień. Sama herbata ma intensywnie pieczony aromat, w smaku aż tak dużo go nie ma, powiedziałbym że smakowo ta herbata jest blada, trochę tego prażonego ryżu, może trochę słodkości. Ta herbata to głównie aromat, który do mnie nie przemawia, ale żona go lubi więc na pewno entuzjaści tej herbaty się znajdą :) 


#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna

d2b2c617-0927-450d-b4be-070d30d2f94f
80a23c44-ab07-480b-919c-acd37797bf1f
Jakly

@Endrevoir Miałam kiedyś, smaczna była Będę musiała jeszcze zamówić, bo mi ochoty narobiłeś

Endrevoir

@Jakly fajnie że Ci smakowała z ciekawości, co Ci się w niej podobało?

Barcol

@Endrevoir że nikt nie podbiera ani nie podpija ( ͡° ͜ʖ ͡°)

bojowonastawionaowca

@Endrevoir fatalna jest xD

Endrevoir

@bojowonastawionaowca bardzo oryginalna, ten smak trzeba lubić

Roark

@Endrevoir coś jak Lapsang

Barcol

@Endrevoir 

Genmaicha

OOOKROOOPIENSTWO


Mamy z kumplem taką tradycję że jak dajemy sobie herbatę to zawsze prosimy żeby na opakowaniu napisali że to Genmaicha xdd

Endrevoir

@Barcol fajny trolling xD

Zaloguj się aby komentować

TyGrySSek

Ehhh o smaku . A już bym se kupil że względu na Muminki

Yes_Man

@TyGrySSek smak jest lekko wyczuwalny, pychotka

61671532-cd58-4b85-9278-5d4321b4abdb
maly_ludek_lego

@Yes_Man Gdzie kupić online?

Yes_Man

@maly_ludek_lego niestety nie wiem, to prezent

Zjedzon

@Yes_Man jest taka herbata z Muminków "Red berries vanilla" bodajże, bardzo dobra. Tylko chyba to szwajcarska jest

Yes_Man

@Zjedzon w tym zestawie jest

Zjedzon

@Yes_Man oooooooo

Ona jest baaardzo dobra :33

A jakie tam jesie masz?

Zaloguj się aby komentować

No dobra, wracamy do żywych! Trzeba się herbatki napić


Dzisiaj zaparzyłem sobie oolonga prosto z Tajlandii. Jest to pierwsza moja herbata z tego kraju, dużo mi krajów z których herbaty nie piłem nie zostało Oto Thai Ruanzhi Oolong 2024.



Jest to jasny, kwiatowy oolong przygotowany w stylu tajwańskich oolongów. Nawet liście herbaciane są takie jak na Tajwanie, bo krzewy pochodzą z tajwańskiego kultywaru #17 Bailu, często nazywany Ruanzi, czyli Miękka Gałązka. Pochodzi z północy kraju, tuż przy granicy z Mjanmą.



Przejdźmy do samej herbaty. Liście są ręcznie zwijane w kuleczki o ciekawym, szarawym kolorze. Wyglądają jakby herbata była podpalana, ale w zapachu tego nie czuć, jest przyjemnie, kwiatowo, słodko. Herbatę parzyłem w Gongfu Cha, 5g/100ml(sklep proponuje 4g/100ml ale jak dla mnie to za mało). Parzyłem wrzątkiem, długości: I:40s, II:40s, III:50s, IV:65s, V: 80s, VI: 100s, VII:120s, VIII:150s, IX:180s. 

Herbatka jest bardzo smaczna, kwiatowo-owocowa. Podobna do tych tajwańskich, ale to jednak nie to samo. Czy to źle? Nie, bo jest naprawdę smacznie. Ta jest delikatnie kwaśniejsza, ale to nie przeszkadza. Ostatnie dwa parzenia wyszły już trochę słabo więc pewnie następnym razem 8 parzenie zrobię 3min.  Polecam herbatkę, na pewno będę do niech chętnie wracał! 


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata No i trochę #jesiennewyzwania bo miałem się napić wieczorem mojego ulubionego napoju ;))

e069480b-053a-4b46-8600-427c3f40e11f

Zaloguj się aby komentować

Ogarniania mieszkania ciąg dalszy, zobaczcie jaka ładna półeczkę na gaiwany i czarki udało się wygospodarować Niedługo wracam do postowania!


#herbata #hejtoherbata

2da39350-7ca2-4729-8fd7-56697bfccf0f
bojowonastawionaowca

@Endrevoir elegancka Nic tylko organizować hejto herbatkę

Endrevoir

@bojowonastawionaowca jak tylko będziecie w Kieleckich okolicach!

splash545

@Endrevoir będziemy 29 listopada xd Będzie wtedy #hejtopiwo w Kielcach i zapraszamy, wpadaj!

Zaloguj się aby komentować

Pogoda typowo jesienna, więc herbatka i kocyk wlatują dziś idealnie!


Dzisiaj zaparzyłem sobie kolejny rodzaj mojego “nemezis”, mianowicie zieloną herbatę. Zdaję sobie sprawę że zielone są jednymi z najpopularniejszych oraz najzdrowszych herbat ale cóż ja mogę, skoro mi po prostu nie smakują A co dziś wrzuciłem do kubka? Kamairicha Saitama 2024! Jest to japońska herbata z ogrodu herbacianego który spokojnie można uznać za herbaciane laboratorium, ponieważ testuje on naświetlanie liści herbacianych przy pomocy lamp UV. Tak też działo się i w przypadku tej herbaty! 

Kamairicha jest herbatą prażoną, w której utlenianie liści jest zatrzymywane przez podgrzewanie ich w wokach.

Przejdźmy do samej herbaty. Ma bardzo ładne, ciemno zielone, ręcznie poskręcane długie liście o ciekawym, orzechowym zapachu. W aromacie przypomina mi trochę Huang Xiao. Jako że jest to herbata zielona, nie można jej parzyć ani długo ani gorącą wodą. Dlatego parzyłem tak: 250ml, 6g suszu i :

I parzenie: ok 85 stopni, 50s

II parzenie: ok 85 stopni, 90s

III parzenie: ok 80 stopni, 4min

W aromacie szału nie ma, jest orzechowo, delikatnie.W smaku orzech wyczuwalny, trochę pieczony po prażeniu w woku. To nie jest zła herbata, nawet smaczna, ale szału dla mnie nie ma. Biorąc pod uwagę że to herbata z zestawu klubowego, który ma zbierać najlepsze, najciekawsze, to dla mnie jest słabo. Cóż, całe szczęście pozostałe herbatki były lepsze :) 


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

edb85077-7b4b-42e4-a984-5ff817dd257d
Augustyn_Benc-Walski

85 C wydaje mi się być bardzo wysoką temperaturą. Tak jak sobie popatrzyłem, to różne karimaty zaparzać radzą w 70-75 C.

Endrevoir

@Augustyn_Benc-Walski też byłem zdziwiony, ale tak zalecał sklep. Herbata nie wyszła przez to cierpka, więc myślę że tu nie chodzi o temperaturę tylko o mnie

Augustyn_Benc-Walski

Temperatura @Endrevoir wynosi 85 stopni C, zanotowane. Tym niemniej aby się schłodzić mógłbyś parzyć w 70-75 C.

Herbata

Październik 2025

Zielona herbata z wiosny 2024

Czego się spodziewałeś? Ona jest już stara. Zielone się wypija od razu.

Zaloguj się aby komentować

Czwartek to mały piątek A piątek to przecież już weekend! Więc zacznijmy go świętować


Dzisiaj przedstawiam wam kolejną herbatę z Gruzji. Ten mały, niepozorny kraj kryje przed sobą wiele dobroci herbacianej, przed wami kolejna z nich. Przed wami Qvevri Etseri GABA 2024


Ale zanim o tej herbacie może najpierw napiszę o co z tym GABA chodzi Herbata GABA została opracowana w Japonii w drugiej połowie lat 80. XX wieku przez dr. Tojiro Tsushimę. Celem jego badań było stworzenie metody obróbki liści herbaty, która pozwoliłaby na maksymalne zwiększenie zawartości naturalnego kwasu γ-aminomasłowego (GABA – Gamma-AminoButyric Acid). Proces produkcji polega na umieszczeniu świeżych liści w próżniowych piecach, gdzie tlen zostaje całkowicie zastąpiony azotem. Następnie liście są podgrzewane do około 40℃ i regularnie potrząsane. Kolejne etapy przebiegają podobnie jak przy wytwarzaniu klasycznych herbat – w ten sposób powstają odmiany GABA w wersji zielonej, oolong oraz czarnej.

Zwiększona zawartość GABA w herbacie wiąże się z przypisywanymi jej właściwościami:

  • może korzystnie wpływać na układ nerwowy – działać relaksująco, łagodzić stres, wspierać sen i redukować stany lękowe (choć nie ma pewności, czy GABA przenika barierę krew–mózg);

  • sprzyja obniżeniu ciśnienia tętniczego;

  • wspomaga budowę masy mięśniowej poprzez stymulację wydzielania hormonu wzrostu (dlatego bywa popularnym suplementem wśród sportowców);

  • dodatkowym efektem procesu jest wyższa zawartość przeciwutleniaczy, flawonoidów, katechin i polifenoli.

Prezentowana przeze mnie herbata pochodzi z ogrotu Etseri i jest takim pomostem między herbatą czarną a oolongiem. Sam proces obróbki herbaty jest bardzo ciekawy, ponieważ liście nie są zamykane w próżniowych piecach ale w qvevri, czyli glinianych amforach w których fermentuje i przechowuje się gruzińskie wino. Z tego powodu tlen nie jest w 100% zastępowany azotem i poziom GABA nie jest tak duży jak np. w tajwańskich oolongach. 



Tą herbatę spokojnie można parzyć w gaiwanie ale ja się dziś zdecydowałem na parzenie bardziej europejskie. 4g/250ml, parzenie wrzątkiem. I:4min,  II 8min. 

Napar bardzo ładny, pomarańczowy, bardzo owocowy, słodowy zarówno w aromacie jak i w smaku. Sklep opisuje to jako aromat winogronowy, ja takiej pewności nie mam. Herbata bardzo fajna, orzeźwiająca. Na pewno będę do niej chętnie wracał.


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata



13501ec4-71b1-425a-9386-c082b6d41365
totengott

@Endrevoir widzę że się znasz to mi powiedz, która herbata oprócz czerwonej smakuje bagnem. Potrzebuję takiej, jestem ciężko uzależniony. Nie łatwo taki puerh dostać poniżej 100PLN Desperacja jest takwielka, że ostatnio rozwarzam pażenie torfu ;)

Endrevoir

@totengott polecam Liu Bao! To nie jest pu-erh a heicha ale aromaty smakowe podobne ;)

totengott

@Endrevoir Serdecznie dziękuję za polecaję. Będę próbował.

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj zapraszam do zaparzenia sobie ze mną herbaty zielonej! A dokładnie Dzika Gruzińska Zielona 2024. Bardzo ciekawe połączenie, bo gruzińskie herbaty bardzo lubię, ale za zielonymi nie przepadam. Co z tego wyszło? 


Jak sama nazwa wskazuje, herbata wyrosła w zdziczałym ogrodzie herbacianym. Co to w ogóle znaczy? To że że plantacja herbaty przestała być regularnie pielęgnowana. Krzewy nie są już systematycznie przycinane, nawadniane ani chronione przed chwastami. Rośliny zaczynają wtedy rosnąć bardziej naturalnie, w sposób niekontrolowany, często osiągając większe rozmiary i tworząc bardziej zróżnicowany ekosystem z domieszką innych roślin i drzew. Oczywiście zmienia to również smak herbaty jaka z takich krzewów herbacianych wychodzi.

Producentem tej herbaty jest Davit „Dato” Tenieshvili, który razem ze swoim synem Gabrielem tworzą różne rodzaje herbat, od czarnych, białych, zielonych po herbatę z dzikiej borówki. Panowie są uznanymi twórcami herbacianymi, mają na swoim koncie kilka nagród. 


Przechodząc do samej herbaty. Liście są średniej długości, czarne, pojedyncze ciemnozielone listki. Ich zapach przywodzi mi na myśl taką skoszoną łąkę, nie ma tragedii. Herbatę parzyłem 5g/250ml, 85 stopni. Długość: I:3min, II:6min, 

Napar wyszedł żółty, wręcz słomkowy. Herbata ma delikatny osmantusowy aromat, może trochę tej łąki zostało. W smaku jest dość cierpko. Osmantus wyczuwalny, reszta… meh. Jest to kolejna zielona herbata którą jestem zawiedziony. Jednocześnie jest to pierwsza gruzińska herbata która mi się nie spodobała! Cóż, upewniam się tylko że zielone to nie moja bajka. Pewnie po pewnym czasie bym się do niej przekonał, ale po co skoro mam tyle herbat które mi autentycznie smakują? 


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

ff5c8a06-bfdd-402e-ba4b-154fa57ae0d0
DonMarudo

Swoją drogą poroniona ta nazwa sklepu. Mój mózg widzi tam cherbata.pl (przez "ch"), a ortograficzna część mojej duszy wyje z bólu (bulu? :))

Endrevoir

@DonMarudo masz racje, też tak mam czasami

GazelkaFarelka

@DonMarudo Albo ten portal echodnia. Cały czas mam wrażenie, że to jakaś lokalna gazeta z miejscowości Chodnia.

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj zaparzyłem pyszną herbatę Into The Woods Liu Bao. Już kiedyś pisałem o podstawowej herbacie Liu Bao, którą otrzymałem jako gratis do jednego z zamówień. Herbata mi tak zasmakowała że wiedziałem że zamówię kolejną taką herbatę. Oto i ona :D 


Ale zanim o herbacie, przedstawiam wam mojego tea peta. Co to jest? To malutka figurka, którą stawia się na chapanie obok gaiwana. Pochodzi oczywiście z Chin, gdzie tradycyjne parzenie herbaty jest na zupełnie innym poziomie, dla mnie na przykład nieosiągalnym i totalnie niepotrzebnym. Zwykle ma kształt jakiegoś zwierzątka, ew. grubego mnicha. Tea pet służy po pierwsze jako artystyczna dekoracja, a po drugie jako tradycyjny duszek który dba o nasze herbaty oraz sprzęt herbaciany. Powiem szczerze że miałem trochę problemów ze spadającymi gaiwanami/pokryweczkami od gaiwanów. Po zakupie tej słodkiej świnki problem zniknął. Proszę państwa, duszek działa! xD 


Przechodząc do herbaty. Liście są drobne, czarne, typowe dla heichy. Susz ma aromat suchego, wręcz sękatego drewna. Jest on bardzo intensywny, człowiek się czuje jak w starym lesie. Herbatę parzyłem w gaiwanie, 5g na niecałe 100ml wody, wrzątek. Najpierw kilkusekundowe budzenie liści, później parzenia I:20s; II:20s; III:30s; IV:40s; V:50s, VI:70s, VII:100s, VIII: 150s. 

Herbatę da się również z powodzeniem parzyć w stylu europejskim, 5g/250ml, wrzątek, 1 parzenie 4min, drugie nawet 10. Herbata również jest bardzo smaczna Wg mnie lepsza jest parzona w gaiwanie, ale czasami mam na nią ochotę a nie chce mi się bawić tak bardzo.


Napar jest jasnobrązowy, o wspaniałym aromacie i smaku drewna, mokrej ściółki leśnej. Jest to dla mnie idealna herbata na jesień, ewentualnie na lipcopad jaki mieliśmy w tym roku xD Jestem prawie pewien że to nie będzie ostatnie Liu Bao w moim życiu.


#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna

2f8a5147-535e-40f8-a147-137f5c5d1e3f
a73d2f09-cf3f-42fe-81b0-11c021e7d352
Earl_Grey_Blue

Tobie to smakuje? Ja się czułem jakbym pił napar ze ścian piwnicy xD

Endrevoir

@Earl_Grey_Blue jest zajebista xD mogę się zamienić, dawaj mi moje kochane Liu Bao, ja Ci dam Malawi Thyolo Moto

Earl_Grey_Blue

@Endrevoir Na szczęście już nie mam, ale Malawi jest super

Zaloguj się aby komentować

Herbata

@kopytakonia A powiem Ci, że rzadko używam. Jedno stoi i głównie zbiera kurz. Bo wolę gaiwan, a do japońskiej raczej czajniczek wybieram.


Ale te ze zdjęć całkiem ładne.

Zaloguj się aby komentować

Sobota! W końcu! Dla mnie to jest jeszcze ważniejszy dzień bo oznacza początek urlopu


Taki wspaniały dzień należy świętować, a czymże ja mógłbym innym niż herbatą? Dzisiaj przedstawiam wam Matai Gushu Sheng Pu-Erh 2024, czyli surowego(sheng) pu-erha ze słynącej z tych herbat prowincji Yunnan w Chinach. To herbata pochodząca ze starych krzewów herbacianych, liczących od 100 do 200 lat, rosnących w około 200-letnim ogrodzie herbacianym. Ogród ten znajduje się na wysokości około 1650 m n.p.m., a krzewy herbaciane wyrastają tu na wyjątkowo skalistym podłożu – wprost na masywnych skałach. Z tego powodu herbata ta bywa nazywana również „skalną herbatą z Yunnanu”. Te same liście mogą zostać wykorzystane również w przygotowaniu czarnej herbaty, nawet kiedyś o takiej pisałem! https://www.hejto.pl/wpis/zanim-przejdziemy-do-3-herbaty-z-zestawu-po-raz-kolejny-zaczniemy-od-polecajki-s


Samą herbatę parzyłem w czajniczku yixing. A cóż to za czajniczek? To zwykle malutki(do 200ml) czajnik wykonywany tradycyjnie z glinki pochodzącej z okolic miasteczka Yixing w prowincji Jiangsu. Glinka ta nazywa się zisha, czyli dosłownie purpurowy piasek. Czajniczki te nie są szkliwione, przez co herbata styka się z gliną, co ma znaczący wpływ na smak herbaty. Zaparzenie różnych rodzajów herbaty z czajniczku yixing ma duży wpływ na jej smak. Mi na przykład smakuje w tym czajniczku tylko surowy pu-erh, może niektóre czarne herbaty. Kiedyś próbowałem zaparzyć w yixingu jasnego oolonga i był to absolutny niewypał, herbata była niepijalna. Historia czajniczków yixing sięga aż XIII wieku, a masowa produkcja i ich ekspansja zaczęła się na przełomie XV i XVI wieku.


Herbata tradycyjnie jest prasowana w ciasteczka o masie 200g. Ciastko nie jest jakoś mocno sprasowane, herbatę da się oddzielić rękami bądź małym nożykiem. Liście są ładne, długie, w ciastku nie ma dużo pyłu herbacianego, widać że są to listki dość dużej jakości. Kolor liści od brązowego, przez zielonkawy po biały, widać fajnie różnicę w oksydacji. Pachną one świeżo, ziołowo. Mój czajniczek yixing ma pojemność ok 100ml, najpierw ogrzałem go wrzątkiem, później przepłukałem kilka sekund liście. Parzyłem herbatę wrzątkiem długość parzeń: I:5s, II:5s, III:10s, IV:15s, V:20s, VI:25s, VII:30s, VIII:40s, IX:50s, X:60s


Jak każdego surowego pu-erha, tą herbatę również jest bardzo łatwo przeparzyć, dlatego czasy parzenia są ekstremalnie krótkie i warto ich dobrze pilnować. Herbata jaka mi wyszła jest delikatnie cierpkawa na końcu każdej czarki, ale poza tym jest mocno ziołowa, trochę jakiś dojrzałych owoców(może brzoskwinia, może kwaśne jabłko) również czuć. To nie jest słodka herbata ale nie polecam jej słodzić, zniszczy to jej walory smakowe. Bardzo fajny pu-erh, na pewno będę do niego wracał.


#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna

d9f8d0fc-ee1f-41c7-9547-0893e6b358bd

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj jest pogoda ni to letnia ni to jesienna, więc w sumie idealna żeby napić się dobrej herbatki!


Zaparzyłem dziś kolejnego tegorocznego dardżelinga, mianowicie Darjeeling Gielle FF 2025. Jest to herbata pochodząca z ogrodu, z którego wzięła swoją nazwę. Jest to jeden z najstarszych ogrodów herbacianych, jest własnością tej samej firmy od lat 50. XIX wieku. Znajduje się na wysokości od 700 do 1200 metrów nad poziomem morza, a jego nazwa pochodzi od pobliskiego strumienia. Od południa graniczy ze słynniejszym ogrodem Namring. W Gielle produkuje się przede wszystkim tradycyjne herbaty darjeeling z oryginalnych chińskich krzewów herbacianych.


Przechodząc do samej herbaty, zacznijmy od liści. Bardzo ładne, biało-zielone, delikatne. Pachną pięknie, świeżą łąką, słodkimi owocami, trochę ziół. Herbatę parzyłem według zaleceń producenta, 85 stopni, I parzenie 2,5min, II 5min. Napar jaki uzyskałem ma śliczną złotą barwę, pachnie głównie świeżo skoszoną trawą, kwiatami. Herbata taka sama jest w smaku, świeża, łąkowo-kwiatowa herbata. Bardzo słodka. Jest podobna do opisywanego przeze mnie kilka miesięcy temu Gopaldhara Wonder, ale jest bardziej intensywna i trochę mniej kwiatowa. Tutaj jest więcej świeżej trawy, ale nie przeszkadza tej herbacie być naprawdę świetnym dardżelingiem!


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

9615019b-8cb6-4a35-96d3-b26ed7051949

Zaloguj się aby komentować

W taki upał również można się napić herbatki!


Mamy w końcu piękną, letnią pogodę a to czas żeby opowiedzieć sobie szerzej o cold brew! Jest to sposób przygotowania herbaty, który polega na długim macerowaniu liści herbaty w zimnej wodzie – zazwyczaj przez kilka godzin, najczęściej w lodówce. Jest to alternatywa dla tradycyjnego parzenia wrzątkiem i daje zupełnie inny profil smakowy. Herbaty "parzone" takim sposobem są dużo delikatniejsze od takich parzonych w sposób bardziej tradycyjny.


Jaką herbatę można pić w taki sposób? KAŻDĄ! Zarówno czarną, zieloną, białą, oolonga czy nawet pu'era. Parzenie ziół czy herbatek owocowych oczywiście również jest możliwe! Ja w tym roku czekałem właśnie na ciepłą, letnią pogodę bo mam zamiar spróbować zaparzyć każdy rodzaj herbaty w taki sposób


Ja będę wam przedstawiał głównie parzenie czystych liści bez żadnych dodatków, ale nie oznacza że takowych nie można dodawać do cold brew. Liście mięty czy innych świeżych ziół, jagody, kawałki owoców, np brzoskwiń czy cytryn, wszystko to można dodawać do swoich herbat. Przepisów na internecie jest bez liku i jak ktoś będzie chciał to na pewno znajdzie. A teraz w dobie czatów gpt to w ogóle szukanie takich rzeczy robi się banalnie łatwe.


To od czego zaczniemy? Od dwóch białych herbat, mianowicie Ya Bao Yesheng, o którejś już kiedyś pisałem oraz aromatyzowanej Bai Mu Dan Rose której na tagu jeszcze nie opisywałem, więc można powiedzieć że to mała prapremiera Obie herbaty potraktowałem tak samo: 5g suszu na 250ml wody z dzbanka filtrującego i na ok. 8h do lodówki.


Ya Bao jak zwykle się w ogóle nie wybawił, ale to taki typ herbaty, nie ma co się dziwić. W zapachu nie czuć jej bardzo, w smaku jest bardzo delikatna. Słodkawa, jej naturalna żywiczność jest bardzo przytłumiona. Powiedziałbym że jako Cold Brew nie sprawdzi się zbyt dobrze.


Za to Bai Mu Dan Rose wybarwił się bardzo ładnie, jak na herbatę białą. W aromacie czuć tytułową różę tak samo w smaku. Jest fajnie, odświeżająco, dokładnie tak jak oczekuję od zimnego napoju w gorący dzień Bardzo dobra, pewnie jeszcze tego lata wyląduje w mojej lodówce.


A co z pozostałymi po cold brew liśćmi? Nie wyrzucam ich! Spokojnie nadają się na kolejną wizytę w lodówce, ale równie dobrze można je wykorzystać do zwykłego parzenia wrzątkiem, co mam zamiar uczynić wieczorem


#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna

f77026c2-80cf-4bc5-99b2-a7b0bedc9881
Michumi

@Endrevoir taktyk a przy okazji: Arabowie praktykują chlanie gorącej w upały, co pomaga znieść ekstremalne temperatury.

Podobnie jak mój tata nauczył mnie ze picko zimne w zimie pomaga 'się ogrzać'

Zaloguj się aby komentować

Herbata Cui Min zielono-biała? Jest to popularna herbata, która sprzedawana jest w wielu sklepach, ta konkretnie kupiona została od czajnikowy.pl, w tym wypadku w wariancie Spring Qingshan gdzie to pierwsze oznacza wiosnę, a to drugie plantację herbaty na wzgórzu – łącznie oznacza to Jasny Szmaragd Wiosenny Świecącej Góry (najmniej pompatyczna hińska nazwa herbaty). Ciekawostką jest, że czasem – określana bywa jako biała herbata, tak było na stronie sprzedawcy, ale z reguły jako zielona – z czym się zgadzam.


Składa się z całych tipsów i listków – niczym Bai Mu Dan. Są zielone, ale części gałązki bardziej brązowawe. Po zaparzeniu napar był słomkowo-żółty.


Zgadzam się z klasyfikacją jako zielona ponieważ zaparzanie tej herbaty warto zacząć jak z zieloną – od 70 C i iść w górę. Ja doszedłem chyba do 80. Próba zalania wrzątkiem kończyła się dla mych kubków smakowych nieprzyjemnie. Smak poprawnie zaparzonego naparu okazywał się roślinny i warzywny. W moim wspomaganym przez koło smaków odczuciu smak kukurydziany z aromatem zielonych ziół, jak zupa warzywna. To ostatnie jest o tyle istotne, że lepiej smakowała zimą, kiedy bardziej docenia się gorące soki.  Muszę też stwierdzić, że kolejne zaparzenia traciły wyraźniej ten posmak – jakby Cui Min Qingshan co miała ciekawego trzymała na powierzchni. Toteż stwierdzić wypada, że święcący szmaragd smakuje jak stadion.


#herbata

0234788e-3ccb-46bc-8ac9-2828166e7775

Zaloguj się aby komentować

Nie ma to, jak herbatka z miodem co? Brak miodu w kuchennej szafce to nie jest wielki problem jeśli się ma akurat tajwańską herbatę Sanxia Mixiang Hongcha. Jest to herbata czarna uprawiana na wzgórzach okalających Tajpej, gdzie miałem jej skosztować na miejscu 2 lata temu, ale rozłożył mnie covid Miodowy aromat powstaje w trochę poje*any sposób, bo liście są podgryzane przez owady o łacińskiej nazwie Jacobiasca formosana, przez co roślina wypuszcza więcej polifenoli, które w dalszym etapie obróbki nadają smak.


Skosztowałem naparu z kwietniowego zbioru. Zaparzyłem ją dwa razy w ok. 85-90'C kolejno 1 minutę i 3 minuty. Liście są długie i poskręcane, więc miałem małe wyzwanie, żeby je nawet wyciągnąć z torebki łyżeczką. Tak jak się można było spodziewać napar ma słodki miodowy posmak, z dodatkiem kwiatów, może akacji i orzechów? Mam wrażenie, że nabiera lepszego smaku wraz ze studzeniem.


#herbata

197797cb-c43d-4508-8359-408274383ba7
e5ed3d5e-d037-41e4-935a-24e9c5b831e8
Endrevoir

@Earl_Grey_Blue te same robaczki nadają miodowy charakter oolongowi Shanlinxi Yan Xiang, również z Tajwanu dzięki za polecajke, może się kiedyś skuszę

Zaloguj się aby komentować

Ten tydzień to bardziej październik niż lipiec, to i czas na herbatkę się znalazł


Porządkując półki w kuchni znalazłem kolejną herbatę o której zapomniałem, bo nigdy nie udało mi się jej zaparzyć tak żeby w końcu kliknęła. Oczywiście udało się to podczas ostatniej próby, kiedy to człowiek miał już na tą herbatę wywalone xD Przedstawiam Darjeeling Singell FF 2024. 

Jest to zeszłoroczny first flush, z którym miałem mnóstwo problemów. Parzenie jej wg zaleceń producenta to wg mnie w tym przypadku porażka. Herbata była zbyt cierpka na cokolwiek. Parzenie dłużej, krócej, więcej suszu, mniej… Aż się poddałem i herbata wylądowała nie wiadomo gdzie. No i przyszła ostatnia próba. 5g/250ml, woda ok 90 stopni, I parzenie 1min, II 2min, III 4min. No jakoś wyszło! Herbata uzyskała w końcu swój typowy łąkowy aromat. Rewelacji nie było ale to w końcu była herbata z której miałem przyjemność z picia. W porywach szaleństwa zrobiłem trzecie parzenie, żeby spróbować co z tego będzie i było biednie, ale to było do przewidzenia, darjeelingi tyle nie przeżywają. Cóż, Singell do mnie nie przemówił, dla mnie są dużo lepsze darjeelingi. 


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

e205a050-6008-4112-8c04-da61b83ce409
7f6eb60b-0854-48bd-b902-1fd7b81e9713
Felonious_Gru

@Endrevoir wygląda jak niezdrowy mocz ( ͠° ͟ʖ ͡°)

Endrevoir

@Felonious_Gru jak lubisz patrzeć na mocz to proszę bardzo xd

Felonious_Gru

@Endrevoir w szklance to mie widuję

Zaloguj się aby komentować

Dawno nic nie pisałem o herbacie, a ostatnio zatowarowałem się na kolejne 3 miesiące, w tym również nowymi pozycjami.


Hōjicha to popularna w Japonii herbata zielona, która w sumie taka zielona nie jest. Dlaczego? Różni się od sposobu jej przygotowania i tolerancji na wysoką temperaturę zaparzania. Łodygi herbaty (rzadziej liście) praży się w około 150'C, gdzie nabierają swojego aromatu oraz brązowo-złotego koloru. Gotowy susz wygląda trochę, jak pole po żniwach, przynajmniej tak mi się te łodyżki kojarzą Czuć w tym fajny, lekko palony zapach.


Herbatę można parzyć w temperaturze od 80 do 90'C, co może być zaskakujące, bo przy zielonych mówimy o temperaturach zazwyczaj o dobre 10'C niższych. Dwie minuty wystarczą, by napar nabrał brązowo-rdzawego koloru i był gotowy do spożycia. To co najważniejsze, czyli smak, daje nam poczucie prażonych orzechów i trochę takiego sianka. Jest mocny palony akcent, ale nie ma w tym nic z wędzonki. Na razie próbowałem jej na ciepło, ale nadaje się również na zimno, więc nie omieszkam spróbować wersji cold brew.


Hōjicha przez niską zawartość kofeiny jest polecana dla każdego. W Japonii często się ją pije do kolacji.


#herbata

b9457f19-015b-4e4a-99b6-455153cd12b4
Fingal

@Earl_Grey_Blue przez prażenie świetnie komponuje się z mlekiem, imo dużo lepiej niż matcha, którą instagramiarze zaczęli masowo wykupywać

Earl_Grey_Blue

@Fingal Bawarka z Hōjichy? Kusisz diable.

Zaloguj się aby komentować

Piękna pogoda, aż chce się herbatki napić


Kolejna herbata jest jedną z ulubionych herbat mojej żony Przed wami Berries Delight!


Jest to ciekawa mieszanka czarnej herbaty z dodatkiem sporej ilości jagód: czarnej porzeczki, maliny i poziomki. Do tego mamy trawę cytrynową oraz naturalne aromaty.  Przy standardowym dla czarnych herbat parzeniu(5g/250ml, wrzątek, I:2min, II:4min) herbata nie jest wbrew pozorom jakaś bardzo słodka, jest delikatnie kwaskowa. W aromacie czuć fajnie malinkę i inne dodatki, a trawa cytrynowa dodaje herbacie trochę świeżości. Ciekawa herbatka na chłodne popołudnia ;) 


#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna

a721a46d-a35b-4042-9c63-b95fb33aece7

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj przedstawiam wam oolonga prosto z Tajwanu, mianowicie Cui Yu Oolong 2024. Jest to jasny, kwiatowy oolong. Jest to herbata której historia zaczyna się w 1981 roku, w którym został zarejestrowany kultywar o tej nazwie.


No dobra, ale co to jest ten kultywar


Najprościej mówiąc, kultywar jest pewną odmianą herbaty, charakterystyczną swoim wyglądem oraz późniejszymi właściwościami herbaty. Wszystkie herbaty są odmianami tej samej rośliny(łac. Camellia sinensis), ale mogą wyglądać trochę inaczej ze względu na to z jakiego kultywaru pochodzą. Najlepsze herbaty zbiera się, obrabia oraz zaparza właśnie ze względu na to z jakiego kultywaru pochodzą. Oczywiście bardzo ważne jest to w jakim miejscu krzewy rosną(tzw. terroir).


Przechodząc do sedna. Liście herbaciane mają klasyczny już kształt zwiniętych kuleczek. Te kuleczki są bardzo małe, chyba najmniejsze jakie widziałem. Jest tak ponieważ liście te są bardzo małe i są skręcane pojedyńcze liście. Herbatę parzyłem w gaiwanie, 5-6g/100ml, parzenie świeżo przegotowaną wodą, która przestała bulgotać. Najpierw obowiązkowe przepłukanie liści przez 5s, później I parzenie 45s, II 30s, od III parzenia +15s. Łącznie zrobiłem 8 parzeń. Herbata ma bardzo jasny, żółty kolor naparu, ale jego główną zaletą jest aromat. Jest GENIALNY! Głęboko kwiatowy, rześki. Rewelacyjny, dla samego aromatu warto zaparzyć. W smaku aż takich fajerwerków nie ma, ale to nie znaczy że jest biednie. Jest słodko, kwiatowo, bardzo przyjemnie. Od 6 parzenia wyszło trochę cierpkości w herbacie, więc z trwałością parzenia rewelacji nie ma, ale dla tego smaku i przede wszystkim aromatu, WARTO!


#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna

47a4fa2a-70d6-4fa8-8986-576f830946c0
Fingal

Dzięki za wpis. a propos kultywarów, chodzi też o to, żeby ujednolicić plantację (przynajmniej jeśli mówimy o kultywarach klonowanych). Dzięki temu, że cała plantacja jest jednolita genetycznie, wszystkie krzaki można traktować tak samo, w tym samym momencie są gotowe do zbioru, tak samo reagują na warunki pogodowe itd. Oczywiście walory smakowe też grają tu istotną rolę, ale czy to w ten sposób dostaje się najlepsze herbaty, to zależy.


A co do herbaty, zgadzam się bardzo dobra, również polecam, ale o dziwo nie mam żadnych notatek na jej temat, trzeba będzie nadrobić.

Endrevoir

@Fingal dzięki, to co napisałeś ma duży sens ogólnie kultywar ważna sprawa, szczególnie jak kupujesz herbatę za 1000zl/kg, albo i więcej

Zaloguj się aby komentować

Następna