@krystian-3 kiedyś, przed założeniem sprawy, też ja im zaproponowałem ugodę, to mnie wyśmiali i kazali spierdalać w podskokach. No to spierdoliłem do papugi i zaczęła sie sprawa. Dostałem od nich dwie propozycje ugody.
1. Na rozprawę na korytarzu czekaliśmy z godzinę (opóźniła się, bo przed nami wcisnęli Korwina w trybie wyborczym XD - serio). I ta papuga z banku, siedziała na wprost nas cały czas i mogła w każdej chwili nam wręczyć te ich ugodę - zrobiła to już jak wszyscy wstaliśmy, bo referent wzywał do wejścia - dosłownie w drzwiach na salę rozpraw XD. A i tak była mega chujowa.
2. Jak już zapadł wyrok pierwszej instancji i już po tym jak się od niego odwołali, dali nam w miarę spoko propozycję, ale wciąż 80 k w plecy. Serio biłem się z myślami, ale papuga powiedział, że wygraną mamy na 100%, terqz tylko moja decyzja, czy chcę zapłacić 80k za to, czy skończy się to 1,5-2 lata szybciej. No I wyjdzie te 2 lata, ale wychodzę na 0.
Niech się kurwy nie tuczą na oszustwie.