Tak w temacie poczty: Jak wam listonosz przynosi list albo przesyłkę, to wsuwacie mu w rękę 5zł?
Wiem że trochę łapówka, ale my tak robimy i nigdy nie mamy problemów z podrzuconym awizo jak ktoś jest.
Pomaga też zamienić czasem z listonoszem słowo, poprzedniego znałem z okolicy i zawsze się witaliśmy, czasami zamienili kilka słów.


@Opornik ja swojemu biurowemu listonoszowi daje flachę na święta, bardzo miły gość.
Działam w takiej branży że termin pisma to świętość. Kilkukrotnie pomagał w jakichś drobiazgach, gdy ktoś pomylił adres do nas - bezinteresownie bo wtedy jeszcze nie praktykowaliśmy tego zwyczaju.
Uważam że jeśli widujesz kogoś kilka razy w tygodniu to dziwnym byłoby nie zamienić chociaż słowa, a dodatkowy wkład zawsze warto docenić😉