@Dartof nawet zagłosowałem na Sośnierza kiedyś, a ostatnio rozważam głosowanie na Zandberga

Jak mogę się nazwać prawicowcem, tak nigdy w życiu konfederacji ani żadnych podobnych tworów Korwinowych nie uważałem za poważne.

Dla mnie wyżej wspomniane byty to pato-prawica. Coś co w sejmie powinno być zakazane.

A to, że takie coś ma więcej głosów niż liczba członków i ich bliskich rodzin... No to jest k⁎⁎wa przerażające.

tak

byłem młody i głupi, oddałem nawet głos (mój pierwszy głos kiedykolwiek XDD jak naleśnik, pierwszy do wyjebania)

chyba niczego się bardziej nie wstydzę bo wyszło szydło z wora kto jest kto po 24 lutym 2022

@Dartof z 10 lat temu ich popierałem będąc młodym ideowcem. Z czasem nabrałem poglądu, że to cwani koniunkturaliści żerujacy na naiwnych młodych ludziach, w sumie nie tylko młodych... Dodatkowo im bardziej analizowałem co robią, co mówią i w jakim tonie, tym bardziej czuć mi było od nich onucą.

Nigdy. Nie jestem wybitnym umysłem, ale na tak prymitywny i agresywny populizm ludzi którzy nigdy nie mieli nic do zaoferowania, nawet ja się nigdy złapać nie dałem. W robocie natomiast widzę że ludzie młodsi jak 30 lat wybierają masowo ich albo brauna. Nie stoi za tym oczywiscie żadna pogłębiona analiza, a jedynie łykanie pojedynczych gładkich hasełek i chęć bycia 'anty'.

Kiedyś w dniu wyborów wiedziałem że będę poza domem, miałem być w Krakowie, więc wziąłem z gminy papierek że mogę głosować w dowolnej placówce i zagłosowałem na

BERKOWICZA

Jezu ale wstyd.

Przestałem ich definitywnie popierać w czasie pandemii gdy zauważyłem że nie rozumieją prostych rzeczy związanych z obostrzeniami w czasie zagrożenia.

Potwierdza się prawda. Z konfiarstwa się wyrasta wraz z rozwojem inteligencji i umiejętności logicznego myślenia.

@Dartof byłem kucem gdzieś tak do drugiego roku studiów, kiedy poszedłem do pierwszej prawdziwej pracy. Potem pracując w maku i widząc jak bardzo rozwarstwione jest społeczeństwo tylko się utrwaliłem w byciu lewicowcem.

Tak, popierałem Korwina, czy wyrosłem ? Właściwie to moje poglądy się nie zmieniły. Nadal jestem liberałem, jednak światopogląd mam dużo bardziej w centrum, kiedy konfederacja jest przesunięta bardzo w konserwatyzm.

Konfa teraz proponuje zamordyzm obyczajowy i naiwność gospodarczą, niby proste rozwiązania które nie zadziałają, ale dobrze się ogląda w 5s na tiktoku

@Dartof

Jest taka jedna cecha niewymierna partii: Stabilność.

JKM wiele razy pokazywał, że wszystko wokół niego jest niestabilne. Przychodzi i odchodzi.

Nie mówiąc, że reszta konfy też niespecjalnie, bo chociaż problemy na poziomie papierologii jak sprawozdania finansowe. No to jest niepoważne.

Konfa może mieć najlepszy światopogląd, ale co z tego jeśli ich fundamenty są kruche.

do Krula nadal mam sentyment, choć zdziadział i fanzoli. Natomiast jego spadkobiercy to populistyczna tragedia. Z pogądami "gospodarka w prawo, światopogląd w lewo" nie ma na kogo głosować zgodnie z sumieniem

@Dartof Kiedyś analizowałem co miałem w głowie mając te 20-25 lat kiedy Krul to był dla mnie wyznacznik wszelkiej myśli politycznej, bo światopoglądowo absolutnie zawsze mi to zgrzytało. Wydaje mi się że niski poziom krytycznego myślenia i przez to podatność na np. straszenie imigrantami, potworny wkurw na zastaną po studiach rzeczywistość, ogromna frustracja związana z tym jak mało możliwości dla siebie widziałem. Kiedyś zalogowałem się na stary profil na fb a tam w lajkach "stop islamizacji europy", "max korwin cejrowski", "polska potrzebuje Nigela Farage'a" i "ceperVol4".

Potwornie się cieszę że w pewnym momencie coś przestawiło mi się w głowie i zrozumiałem że świat nie jest prosty, czarno biały, a patrzenie na rzeczy tylko ze swojego punktu widzenia nie jest najlepszym co można sobie zrobić aby żyło się lepiej.

Nigdy nie zagłosowałem na nich. Chciałem głosować na króla na swoich pierwszych wyborach ale zrobiłem latarnika wyborczego i się okazało, że jestem lewakiem. Przepaliło mi styki trochę.

Jako, że nigdy nie głosowałem, to daje na nie w ankiecie.

@Dartof Jak miałem jakieś 14-16 lat to krul był najlepszy. Czyli jakieś 15+ lat temu. Do dziś w środku czuję wstyd (:

W moich pierwszych wyborach prezydenckich w 2005, zagłosowałem na Korwina, bo wydawało mi się to śmieszne... Ale później szybko zrozumiałem, że ja to jednak nie "liberalno-konserwatywny" jestem. Raczej może odwrotnie

O Korwinie pierwszy raz usłyszałem przy wyborach prezydenckich 2000. Będąc dzieciakiem wydawał mi się, że opowiada bajki. Zupełnie co innego mówił niż dziadkowie z którymi spędziłem większość czasu i oglądałem telewizję. Im byłem starszy i bardziej zainteresowany polityką to prawica wydawała mi się coraz głupsza. Minęło 25 lat i nic się nie zmieniło. Co prawda gardzę jeszcze skrajną lewicą tak samo jak prawicą. Przynajmniej potrafię zweryfikować kocopoly jednej i drugiej strony gdzie ich wyznawcy są do tego zbyt głupi. Po 34 latach od tak naprawdę w pełni wolnych wyborów, bo te z 1989 to był teatrzyk można powiedzieć że nie ma na kogo w tym kraju głosować. 99% to populizm.

@Dartof warto dodać, że Krul nigdy nie był zamordystą. Jeżeli głosil jakies zakazy to motywowane szowinizmem, a nie religią.

Do tego Krul nie głosil ruskiej propagandy, tylko mówił, że obecna rosja czerpie z ZSRR, zaś on uważał, że rosja powinna być jak w czasach przedbolszewickich. Nawet jeździł do ruskiej TV i w studio na żywo kłócil się z ruskimi o ich historię.

Tak czy inaczej to co on gadał to był przekaz dla inteligentnych, a nie dla mas. Teraz Konfa jedzie z przekazem dla największych debili.

Dlatego nie da się tego porównywać.

@Dartof tak, jak byłem nastoletnim kucem. Potem poszedłem na studia, do jednej, drugiej pracy i trochę oprzytomniałem xD. ogólnie to były wtedy złote czasy krula. nie pamiętam czy zdążyłem na nich zagłosować w jakichś wyborach.

@Dartof Popieralem i nawet wierzyłem w Rękę Wolnego Rynku, ale to było grubo przed Konfa I ich talibanem. A potem poszedłem do pracy xD

Nigdy nie popierałem żadnej partii politycznej (na poziomie ogólnopolskim), jednocześnie głosowałem we wszystkich wyborach, w jakich mogłem. Na Konfederację mógłbym zagłosować, w geście złośliwości. Na Brauna i Lewicę nie zagłosuję nigdy.

nigdy nie popieralem jkm i innych korwinizmow.

Nigdy nie byłem "fanbojem" żadnej opcji poltiycznej, choć w pracy 2 konfiarzy mówi mi (w żartach) o moim Hołowni, czy że jestem kolorowym misiem xD A kiedyś też byłem into "Kurwin krul". To były stare czasy Nowej Prawicy, czy Wolność i Praworządność - ale to było podyktowane głównie tym, że poza jego odlotami o Hitlerze czy IQ kobiet to te partie miały jakiś pomysł na te państwo. Ale nigdy nie byłem skrajnym fanatykiem, tym bardziej że społecznie mi w ogóle z konfo-partiami nie po drodze.

W okolicy pandemii konfa zaczęła się robić ściekiem, mimo że na początku grali do jednej bramki w sprawie obostrzeń. Sam Dziambor przechorował covid i popierał to wszystko. A kropką nad "i" był strajk kobiet, nie mówiąc już o tym jak liżą rowa Putinowi.

O kretynach typu Sośnierz, czy Berkovitz już nawet nie mówię. Nadal profil Konfy śledzę od czasu do czasu, bo zdarzy im się powiedzieć coś mądrego (jak zepsuty zegar 2x na dobę), ale wszystkie fakty trzeba weryfikować, bo wszystko potrafią przekręcić.

75% polskiego eksportu idzie do UE. Wyjście z UE to cła na dostawy do UE. Czyli na dzień dobry wszystkie polskie firmy i rolnicy przegrywają z tymi będącymi w UE, chyba, że obniżą ceny o kilkadziesiąt procent. Największe inwestycje w PL to są fabryki produkujące na eksport, czyli wyjście oznacza przeniesienie fabryk do innych krajów UE (kilka miesięcy i nie ma fabryki u nas, za to cieszą się Węgry, Bułgaria i Rumunia). Orban w którymś z wywiadów na pytanie czy wyprowadzi Węgry z UE odparł, że nigdy bo to oznaczałoby koniec Węgier. Wyjście oznacza paszporty, kontrole na granicach, opłacanie ubezpieczenia i zielonej karty jak chcemy jechać do UE autem, drogie rozmowy tel i internet w UE. Później pewnie wizy. Jak kontrole na granicach to migranci nadal wchodzą do nas z Białorusi ale już nie przedostają się do Niemiec bo tam jest granica UE. Oczywiście padnie hasło - że Norwegia czy Szwajcaria mają otwarte granice - mają bo płacą za to kupę kasy do UE za umowę o wolnym handlu. Nas nie będzie stać. UK płaci mniej, więc kontrole są nadal i cła. Polska po wyjściu z UE zanotuje zjazd do lat 90 ubiegłego wieku. Konfa wciska dzieciom, że więcej wpłacamy do UE więc nam się nie opłaca... Nie widzą wspólnego rynku i w/w przyczyn naszego rozwoju. Robimy wszystko żeby przyciągnąć inwestycje - jesteśmy jak Chiny - produkujemy i uczymy się. Firmy zatrudniają, płacą podatki pracownicy PIT też. Mój kolega twierdzi, że chce wyjścia bo on ma emeryturę i ma w nosie co będzie. Na stwierdzenie, że inflacja skoczy o 30% co zje jego kasę a podwyżki emerytur nie będzie, bo rząd zanotuje spadek dochodów i większe wydatki na utrzymanie bezrobotnych, a na emerytów będzie musiał mieć wywalone. Tak samo jak na dopłaty dla rolników. Dlaczego 30% - bo też wprowadzimy cła żeby jakoś zasilić budżet i "chronić" rynek krajowy. Gdy o tym myślę to stwierdzam, że brak edukacji z podstaw ekonomii/bankowości w tym kraju mnie poraża. Każdemu mówię, żeby prześledził Brexit. I pamiętał, że GB to trzecia gospodarka UE notująca teraz zjazd w dół. A rolnicy w UK mają już zaplute brody ze złości, bo są największymi frajerami jakich świat widział. Braun i Menzen pi⁎⁎⁎⁎lą o odzyskaniu suwerenności po wyjściu pomijając temat konsekwencji i tego że to oznacza brak żadnych hamulców w robieniu wałów. Partia Farage z UK była finansowana z Rosji (lider został za to właśnie skazany). Narracja konfy jest identyczna jak w UK przed wyjściem.

Chyba ich największe kłamstwo to że z “lewactwa” się wyrasta. Prawda jest taka, że konfiarstwo i jego wariancje to tylko etap na drodze rozwoju zagubionego, młodego człowieka, właśnie z którego się wyrasta, o ile nie jest się beznadziejnym przypadkiem. Potem następuje konstatacja, że nikt nie ma monopolu na prawdę i ta leży pomiędzy, bliżej “lewactwa”, niż tych niewątpliwie zdradzieckich, głęboko antypolskich szumowin.

Kiedyś byłem wielkim fanem korwina, konfy i ogólnie prawactwa ale później dorosłem a oni okazali się być podnóżkiem Putina.