Kiedyś się cieszyłem z tego, że kiwi nie jest już sam. Parę lat minęło jak poznałem obecną żonę. Żyje się razem lepiej, nie powiem że nie. Wręcz bardzo dobrze. Acz z drugiej strony 24/7 z małymi wyjątkami - to też potrafi zmęczyć.

Ale, poza nią nie mam już praktycznie nikogo do kogo można by się odezwać, pogadać na jakiekolwiek tematy, ot po prostu spędzić czas. #hejto30plus chyba z tym się wiąże.

Jeden kumpel zarobiony, drugi zarobiony i zakochany, trzeci ma małe dziecko i wykańcza dom, czwarty też zarobiony, piąty, sam nie wiem, pewnie też zarobiony (choć na seriale ma czas). I to nie jest tak, że nie podejmowałem jednej, drugiej, piętnastej próby kontaktu. Bezskutecznie, albo raz na pół roku się uda. Czasem ktoś znajomy ze studiów coś wyśle, zdjęcie, mema, ale żadnej rozmowy z tego nie idzie skleić.

Rodzice? No cóż, fajnie wpaść raz na jakiś czas na herbatkę, ale za duże mamy różnice poglądów a dwa chyba nigdy do nich nie dotrze że mogę żyć po swojemu. Babcia 90+ też czasem zaglądnę. Brat - także, ale również sporo nas różni.

Kumple z pracy? Brak, ale i w poprzednim miejscu gdzie byłem kilka lat z nikim nie trzymałem się bliżej niż żeby wpaść na kawę raz na jakiś czas i o robocie pogadać (oczywiście w firmie).

I czasem łapię się na tym że potrzebuje się wygadać przypadkowym osobom, często sprzedawcom którzy pewnie mają dość historii klientów. Albo osobom które uczę. Albo innym ofiarom, bo inaczej tego nie nazwę.

Dziwne to dorosłe życie, kiedy brakuje jakiejś bratniej duszy.

#feels #doroslosc #samotnosc

90e3155e-e7ee-4af6-b05a-45d84bdbad91

Komentarze (47)

razALgul

@jedzczarnekoty ja nie mam przyjaciół. Oprócz mojej różowej. Na innych się zawiodłem nie raz. Jak potrzebuje pogadać z istotą postronną, to gadam do psa. A tak na prawdę po prostu prowadzę dialog sam ze sobą, tylko na głos. W pelni Cie rozumiem, bo na różnych etapach życia miałem podobne rozterki.

jedzczarnekoty

@razALgul jak tylko pojawi się dom, to będzie i pies. Mam nadzieję że będzie rozmowny. Ja ze sobą rozmawiam, albo sobie śpiewam na motocyklu.

Boski

Z ludźmi łączą nas wspólne interesy. Te zaś zmieniają się z wiekiem. Do tego dochodzi zmęczenie pracą i brak czasu po założeniu rodziny. Wolnej chwili jest mało, a jak już się trafi, to chce się spędzać czas z bliskimi lub odpocząć. Rozwiązanie to młodsi znajomi lub spotykanie się parami.

jedzczarnekoty

@Boski nie wiem czemu, ale ja odpoczywam z innymi ludźmi. Nie na tzw. imprezach, ale tak w gronie paru osób, przy kawce czy coś, można poplotkować, ponarzekać razem, cieszyć się, cokolwiek.

Hoszin

@jedzczarnekoty ja mam chyba tylko dwóch kumpli z którymi mogę pogadać o wszystkim. Ale nikogo więcej, jestem sam i to trochę boli. Samotność jest okropna. A im więcej lat to bardziej się nie chce wszystkiego.

jedzczarnekoty

@Hoszin ja miałem takich dwóch, i pół trzeciego bo mieszka dalej, ale się widywaliśmy co parę tygodniu. I nagle, cisza. I boli.

HolQ

@Hoszin mam w 100% identyczna sytuacje

koszotorobur

@jedzczarnekoty - mam kumpla od pogadania o grach.

Mam kumpla od pogodania o sprawach rodzinnych.

Miałem kumpla od pogadania na każdy temat ale przestał odpisywać i odbierać z nieznanego mi powodu.

Brakuje mi kumpla do pogadania o sprawach technicznych - w pracy niby o tym gadam ale to nie to samo. Na Hejto też rzadko ktoś podyskutuje na techniczne tematy - nawet jak staram się ciągnąć rozmowę - najwięcej o technicznych sprawach, które mnie interesują, gadam tu na Hejto chyba z @Catharsis i @zboinek - doceniam ich komentarze.

30ohm

@koszotorobur z tematami technicznymi szukaj jakiegoś czatu poza głównym ściekiem. Czasem są na discordzie, telegramie czy innym matrix. Siedzą na nich geeki, które ogarniają od lat, a nie janusze co wiedzą wszystko najlepiej jak na fb.

TRPEnjoyer

@koszotorobur Zależy co rozumiesz przez sprawy techniczne. Nowinki technologiczne to znajdziesz sporo nerdów i pasjonatów. Sprawy branżowo-zawodowe dla kąkuterów... to na 4programmers na to samo, narzekali, jakby nie dostrzegali, że... nie ma sensu pytać "małego, lokalnego" internetu, jak jest "duży, właściwy internet". Ostatnio odświeżam sobie książkę Effective Java, ale mam ją po PL i żałuje, bo muszę się domyślać, co to jest "klasa osłonowa", albo że "zabezpieczony" to wg tłumaczenia był protected, a nie secured lool.

koszotorobur

@30ohm oraz @TRPEnjoyer - mi brakuje pogadać o technicznych rzeczach poza internetem - w internecie to ja sobie wszystko znajdę - nawet ludzi do pogadania

TRPEnjoyer

@koszotorobur No rozumiem, choć "pogadać" na tematy jakiekolwiek to ja mogę i przez internet, ale "porobić coś razem" to tak nie do końca już działa.

30ohm

@koszotorobur jakiś hackerspace?

jedzczarnekoty

Miałem kumpla od pogadania na każdy temat ale przestał odpisywać i odbierać z nieznanego mi powodu.

@koszotorobur i to mnie też jakoś boli, nagle z paroma kumplami kontakt się urywa. Niby jak pytam to wszystko okej. Ale czuję, że coś nie gra i się zastanawiam czy to moja wina, czy nie

koszotorobur

@jedzczarnekoty - żebyśmy się jeszcze jakoś pokłócili czy coś nieprzyjemnego sobie powiedzieli

Byk

Byłem sprzedawcą, słuchałem ludzi i była to jedna z lepszych rzeczy w tej pracy. Dawało mi to poczucie, że jednak robię coś więcej niż tylko podaje towar.


Dodatkowo szybciej płynie czas w pracy, więc śmiało, jak masz zaprzyjaźnionego sprzedawcę to się nie krępuj.

jedzczarnekoty

@Byk tylko czasem to mam wrażenie, że oni nie chcą tego słuchać. Ot, uroki pracy jako dziennikarz, sporo się wyczuwa. Ale, mam paru znajomych z dawnych miejsc pracy, oni lubią jak wpadnę do nich żeby czas szybciej płynął.

rith

@jedzczarnekoty witamy w 21w. Niby wszyscy połączeni a epidemia samotności dotyka każdego ( ͠° ͟ʖ ͡°)

RogerThat

@rith +1. Ja winię technologię. Połączysz się z każdym, ale taki kontakt zdalny to tylko namiastka. Hejto to dobry przykład. Kontakt z hejto sztucznie zastępuje kontakt na żywo, ale to nie to samo. Ale nie odczuwam braku kontaktu na żywo tak bardzo, więc nawet tak mocno nie dążę do kontaktów na żywo. Wówczas te zanikają i człowiek jest w sytuacji jak op.

rith

@RogerThat a w to wszystko wchodzi, cały na biało, gpt 4o z ich voice modem ( ͠° ͟ʖ ͡°)

RogerThat

@rith oj tak, moja znajoma już się chyba przerzuciła na rozmowy z nim zamiast z jakimiś bliskimi o różnych tam swoich cięższych sprawach, pozdro

rith

@RogerThat sporo ludzi podobno tak robi. Czytałem gdzieś, że czat wzmacnia psychozy i takie tam. Ja tam nie wiem, nie używam. Kiedyś probowałem, ale nawet nie miałem o czym z nim gadać xD

jedzczarnekoty

@RogerThat @rith szkoda gadać, mam znajomego który wsiąknął w AI, i ciągle coś wrzuca z ich dialogów, czy naprawdę potężnych rozkmin. Szkoda tylko, że już chyba nikt go nie obserwuje, bo było to trudne. Ale, miał jakieś problemy psychiczne, więc odnalazł swój świat.

jedzczarnekoty

@rith ale, socjologowie uważają że po ostatniej wiruskowej epidemii ludziom się coś w dekle stało. I coś w tym jest, moich parę grupek znajomych już się nie reanimowało.

rith

@jedzczarnekoty my znowu w trakcie pandemii się częściej spotykaliśmy niż przed xD

domówka za domówką. No i wyjazdy też były super, bo wszędzie pusto. Ta Praga bez ludzi, Rodos z połową zamkniętych hoteli. Spoko czas. Do tego bardzo dużo na rowerze jeździłem. Mi jakoś wtedy spoko było.

Ja mam wrażenie że teraz to wszystko na raz: pandemia, Social Media, wojna i korpoutopia xD

Atexor

@jedzczarnekoty znam ten uczuć, z tym że nie mam żony. Koledzy odkąd mają swoje połówki to o wiele mniej się odzywają, a część z nich dodatkowo pracuje sporo w delegacjach to rzadko coś dłużej piszemy. Właśnie tak jak mówisz - czasem mem, parę zdań. Czasem tydzień ciszy. A spotkania to może raz-dwa do roku i to tylko z 3. A kontakt jako-taki z 5., A tak to piwnica i przyjaciela na miejscu brak. #hejto30plus to bulwa.

jedzczarnekoty

@Atexor nie zazdroszczę, mnie żona wyciągnęła z piwnicy w ciężkim stanie, wszystko jakoś przez lata wracało do normy - i nagle ludzie dookoła zniknęli. I nie tylko u mnie, u niej w sumie też.

Atexor

@jedzczarnekoty no właśnie nawet nie czuję siły, chęci ani nawet możliwości na poznawanie ew. żony. Drugie połówki raczej się poznaje w szkole, na studiach, przez znajomych na imprezach, a ja w realu zbyt otwarty nie jestem (cud, że się przełamałem na hejtopiwo). Na tindery się nie nadaję... Jeśli mnie szlag nie trafi od nadgodzin w pracy, to chciałbym mieć kotkę, musi mi wystarczyć


W ogóle to dziwne, że akurat to wszystko się praktycznie zaczęło od lvl30. Jeszcze mając np. te 27 lat będąc po studiach to inaczej wyglądało.

jedzczarnekoty

@Atexor ponoć kończy się gwarancja w tym wieku. Ale, niestety przyznaję rację - drugą połówkę poznałem na studiach, wprawdzie 3 stopnia, ale jednak. A poszedłem na nie... z myślą zwiania do Skandynawii, już nawet robotę miałem upatrzoną.

Harpersy

Nie byłem świadomy skali problemu. W pewnym momencie zaczalem sie zastanawiać czy to moze ze mną jest coś nie tak. Niestety, ale trochę pocieszającym jest fakt, iż problem ten dotyka szerszego grona osób, co pozwala mi wierzyć, że moja sytuacja nie jest aż tak beznadziejna, a raczej odzwierciedla pewne aspekty życia.

jedzczarnekoty

@Harpersy to coś ze społeczeństwem, nie wiem czy to post-pandemia, czy inne czynniki, ale człowiek człowiekowi wilkiem.

Vinzenty

@jedzczarnekoty sprzedam Ci patent. Ogarnij sobie jakąś grupę związaną z hobby. W grupach zawsze ktoś będzie miała czas na wspólne aktualności. Nie zawsze ta sama osoba, ale zawsze ktoś będzie chętny na wspólny trening w jakiś sport, partyjkę w planszówkę, albo wspólny połów karasia o nieludzkiej porze

jedzczarnekoty

@Vinzenty jest to jakaś opcja, zgadza się. Z tzw. starych dobrych czasów jest masa ludzi związanych z rowerami - ale, odkąd mi się kolano popsuło to sam się kręcę co jakiś czas po mieście, ale też masa z tych osób rozjechała się po studiach. Była też ekipa motocyklowa, ale mam wrażenie że to padło - kiedyś co piątek były spotkania na parkingu na spontanie, zawsze ktoś był. Teraz, pustki, jakieś małe przypadkowe grupki.

30ohm

@jedzczarnekoty kojarze Twój nick z rzeszowskiego wykop piwa, na którym byłem aż raz. Co prawda w tej dziurze bywam rzadko, ale jakbyś chciał się nawet przejść po bulwarach to możemy się umówić.

jedzczarnekoty

@30ohm jakbyś był to zawsze się możesz odezwać, na wykoppiwo nigdy nie dotarłem bo zawsze jak miałem ochotę to mi termin nie pasował, Chyba dzień/pora była nie taka.

TRPEnjoyer

Nie mam problemów z ludźmi do pisania. Mój problem polega na tym, że to w 80% typki z internetu, rozsiane po całej Polsce, trochę i Europie.

Spotkać się na grilla/wypad z kimś to już problem i u mnie takie atrakcje to już niewiele częściej niż raz/kwartał ( ͠° ͟ʖ ͡°)

jedzczarnekoty

@TRPEnjoyer oj fajnie byłoby raz na kwartał. Bo to właśnie o tego grilla chodzi, czy wypad w góry z kumplami, jak dawniej.

d_kris

@jedzczarnekoty Największym cudem, którego dokonał Jezus było posiadanie oddanych 12 przyjaciół w wieku 30 lat.


Jednak coś jest w tym sucharze.

jedzczarnekoty

@d_kris oj tak, nawet całkiem sporo. Choć, w wieku 30 lat było lepiej, parę lat później coś się sypnęło, dokładnie jak w Biblii.

Catharsis

@jedzczarnekoty Nie wiem czy się liczy, ale ja utrzymuje cały czas kontakt z moją grupą znajomych ze szkoły za pomocą internetu. W sensie założyliśmy sobie serwer Discorda jeszcze będąc w szkole i codziennie tam do siebie na nim pisaliśmy i po prostu po skończeniu szkoły dalej do siebie tam piszemy jakby nigdy nic. Minęło z 6 lat od ukończenia szkoły i nic się w sumie nie zmieniło na razie. Widujemy się raz na pół roku ale piszemy ze sobą prawie codziennie i to o wszystkim zasadniczo.

jedzczarnekoty

@Catharsis zazdroszczę, ze szkoły to mi jeden kolega został - ale pracuje 360 dni w roku

nxo

@jedzczarnekoty wydaje mi sie, ze wiekszosc ludzi tutaj tzn na hejto ma podobne spostrzeżenia, dlatego tutaj siedzimy, mamt swoje paczki wirtualnych znajomkow i to fajne jest:)

Budo

@jedzczarnekoty to nie jest dorosłe życie, tylko brak przyjaciół. Nie myl dwóch pojęć. Znajdź sobie nowych kumpli, nawet aplikacje do tego są

jedzczarnekoty

@Budo i dziwnym przypadkiem wiele osób w moim wieku, wiele osób na hejto ma podobnie - dlatego, że ja nie umiem sobie znaleźć kumpli.

3e807150-567d-4bef-b092-74f773f2b1c9
Odwrocuawiacz

@jedzczarnekoty ja trochę się nie zgodzę.

Mam wielu kumpli, z takimi najlepszymi cały czas gadamy na komunikatorach oraz mamy co jakiś czas spotkania.

Wiem, że jeden gość ma tylko mnie ale reszta ma takich jak ja kilku i jak wymieniałem pompę wspomagania w jednym z gruzów to przyjechał i całe popołudnie pomagał mimo, że to nie jest gość co razem na wakacje jeździmy czy coś.


Natomiast


To co ja zauważyłem to takie kontakty gdzie jak ja się nie odezwę to oni się sami nie odezwą, ja ucinam i tak zawęziłem grono znajomych do poziomu takiego, że jak ktoś z tych wyżej coś potrzebuje to mam dla nich czas zawsze.

Wszyscy ci co odzywali się tylko jak coś chcieli, sami się pousuwali.

Druga rzecz to tak samo działa wśród koleżanek różowej, ogólnie to sam kazałem 2 odpalić bo jawnie zazdrościły wszystkiego - jak narobiły dzieci to d⁎⁎a piekła że my na hawajach, a one w pieluchach - teraz jak mają odchowane dzieci to my z naszym szkrabem na karaibach, a one w chacie bo im się nie chce lub nie mają kasy - i ta zazdrość aż się wylewała dlatego kazałem to usunąć bo to nie moja wina, że ktoś traktuje dziecko jak kulę u nogi, ja traktuję jak przyjaciela i robię z młodym wszystko przez co lepiej się rozwija i nie płacze co chwila z nudów.

Tacy bardziej neutralni znajomi z kolei przez to że mamy dziecko ograniczyli kontakt choć jak było w drugą stronę to też nie powiem że raczej nie byli oni naszym pierwszym wyborem ale to bardziej z tego że nie chcieliśmy przeszkadzać więc tu pełne zrozumienie.

jedzczarnekoty

@Odwrocuawiacz a to takich ludzi o których piszesz to dawno zutylizowałem z listy znajomości, szkoda czasu i nerwów. Ja bardziej mam na myśli to, że z paru kiedyś najlepszych kumpli, został... nikt.

Odwrocuawiacz

@jedzczarnekoty chujce i nic więcej

Zaloguj się aby komentować