Nie wiem, jakoś nigdy nie kupowałem statystyk odnośnie picia, bo w Polsce mamy odwiecznie kulturę alko - w ankietach alkus nie przyzna sie, ile realnie pije, a wyciągane dane ze sprzedaży też nie są idealne bo nie biorą pod uwagę własnej produkcji na której np. połowa Podlasia stoi, a w Małopolsce pamiętam że na niejednym weselu jako wódka była "własna" cytrynowka.
Na pewno nie jest to tak wielki problem jak myslimy że jest i na bank w krajach nordyckich pije się dużo więcej, ale mówienie że jesteśmy jednym z najmniej alkoholowych krajów?
Ciężko mi jakoś w to wierzyć.
Ale na pewno dużo się zmienia - ja praktycznie nie pije, tak samo NieŻona. Moi znajomi pół na pół. Albo w cholerę często albo prawie zero, a kiedyś była przewaga tylko pijących.