Środowisko które było mi ogromnie bliskie, stało się dla mnie bardzo ważne i definiowało mnie zawodowo, około rok temu zaczęło mnie niszczyć. Wystarczyła zmiana szefa zespołu i w rok stałem się wrakiem z wypaleniem zawodowym, znerwicowanym, rozdrażnionym i wiecznie wkurwionym, na co pomogły dopiero leki i terapia.
Ale to już koniec. Jutro składam wypo, od pierwszego kwietnia zaczynam nowe życie zawodowe.
Nie wiem czy będzie lepsze, póki co cieszy mnie ogromnie że będzie po prostu inne.
Nie pamiętam kiedy ostatni raz czulem taka ulgę, wydaje mi się że nawet jak z dwuletnim opóźnieniem kończyłem studia to nie miałem takiego uczucia wolności. Olbrzymi ciężar spada mi właśnie z ramion, i z ekscytacji pewnie dziś nie usnę. Jutrzejsze spotkanie z HR planuje od tygodnia, nawet kilka razy czytałem sobie opis exit procesu i exit interview, czując się jak dzieciak który ogląda filmy świąteczne wiedząc, że to już niedaleko. Najbardziej mnie cieszy że nie ma już we mnie do nikogo żalu i pretensji, którego jeszcze kwartał temu było tyle ze odczuwalem fizyczny ból. Teraz jest tylko wszechogarniający spokój.
Fantastyczne uczucie, polecam każdemu. Każdej osobie która dostaje w dupę w obecnym miejscu pracy życzę takiego stanu ducha i tego dnia.
Miłego tygodnia wszystkim.
#praca #pracbaza #przemysleniazdupy #czujedobrzeczlowiek