
winet
- 218wpisy
- 1483komentarzy
Niech rzucają paszę z kurkumą to dopiero będzie nie sklepowe
I czym sie roznica oprocz koloru?
@winet od rodziców? to ilu ty masz ojców?:o
Zaloguj się aby komentować
Wojna
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
#muzyka #polskihiphop #rap
Kawałek z EPki KęKę i Hase - Basement Disko, lubię sobie czasami do niej wrócić. W sumie cala twórczość Hase mega mi leży
https://music.youtube.com/watch?v=u9efI9GEQ5A&si=f65dqRjZUq-_vsA7
@winet jedyny ktorego mogę z calego jego repertuaru sluchac xD i to gdybym mogl to zostawil bym tylko partie kikiego xD No hase brzmi jak kazdy osiedlowy raper zanim wyrobil sobie swoje flow xad
Zaloguj się aby komentować
Wojna
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Double mlem
Wielki Blep i Mały Blep
@winet pieski patrza na te buty "uwielbiam kiedy ciocia przychodzi" xD
Zaloguj się aby komentować
#gotujzhejto
Dlatego uwielbiam gotowanie dużych garów żarcia.
Młodzi w końcu przedszkolu, mam czas żeby porobić zaległe rzeczy w domu. Nie muszę tracić czasu na gotowanie, otwieram słoik, pyk 10 minut i za⁎⁎⁎⁎sta zupka gotowa

Zaloguj się aby komentować
@winet za L.U.C. szczególnie starego, dobrego zawsze piorun;)
Zaloguj się aby komentować
#czytajzhejto
W jakiej kolejności czytac opowieści z meekhanskiego pogranicza? Wydaje mi się że ostatnio widziałem informacje że najlepiej przeczytqc na początku 'jeszcze może zalopotac', ale teraz nie mogę nic takiego znaleźć
Czytałeś i w sumie tak jest najlepiej jak się nie czytało. Tylko ja czytałem bez opowiadań, czyli zaczynałem od północy południe, opowiadania jeszcze mi nie wpadły w łapy.
Zaloguj się aby komentować
#pocztapolska
Tydzień temu wysłałem dwie pocztówki, jedna do miejsca oddalonego o 3km, druga 100km. Nadal żadna nie dotarła
Zamawiałem latem części w Hiszpanii. Główne zamówienie kurierem szło 5 dni, jedną brakującą pierdołę wysłali kilka dni później i trafiła do mnie po prawie miesiącu podróży z czego blisko połowę czasu spędziła w naszych pięknych polskich sortowniach poczty....
Wyslales oczywiscie ekonomicznym?
@winet pocztówki mają najnizszy priorytet, a same skrzynki są opróżnianie pewnie raz na miesiąc.
Ja stawiam, że 6-8 tygodni zajmie im dotarcie do celu, jeśli nie startują z miejscowości turystycznej
Zaloguj się aby komentować
@winet - jakby chciał to ma sprzęt by wyrwać kawał mięcha
Ale dangerous boy ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)
Pirania kanapowa w naturalnym środowisku podczas polowania na ofiarę (na homo sapiens który jak ofiara ulega i rzuca kiełbaskę z lodówki) xd
Zaloguj się aby komentować
#wpizduwlas #gory #bieszczady
Niedziela - kierunek Przystanek Balnica. Dzień w którym dostałem wpierdol.
Pobudka wyszła całkiem spoko, co prawda przespałem budziki o 6:00, ale mimo to wstałem o 7:00. Dzięki przypadkowym współtowarzyszom w piecu nadal był ogień, więc postawiłem w palenisku słoik z resztą kaszanki oraz swoje bułki i miałem konkretne śniadanie. Do przejścia było ok 18,5km co miało się przełożyć na 6,5h marszu, czyli uwzględniając przerwę planowałem dojscie na 16:00 plus do zmroku godzina zapasu.
Z chatki zebrałem się o 8:30, dałbym radę szybciej ale przez cały wyjazd mocno pilnowałem żeby Bestia miała przynajmniej godzinę przerwy między śniadaniem a ruchem. Pierwsze 500 metrów było spoko, ale później się zaczęło... Nie zauważyłem zejścia na szlak, przez co nadrobiłem kilkaset metrów. Samo 'zejscie' to namalowane oznaczenie szlaku kawalek od drogi, a dookoła wszystko zasypane. Następne 6km to ciągle podejście nieprzetartym szlakiem na Jaworne i Wołosań, w sumie ok 400 metrów.
Nie wspomniałem prędzej, tego dnia popełniłem karygodny błąd - pomimo całkiem fajnego wychodka przy chatce z niezrozumialych dzisiaj powodów nie dokonałem zrzutu. Decyzja ta zemściła się po 5 kilometrach, przyszło mi uprawiać medytacje za drzewem, w pozycji siedząco-stojacej przy naprawdę konkretnej, zimnej wichurze. No nie było przyjemnie, mam nauczkę na przyszłość jak cholera.
Po doczlapaniu się na Wołosań miało być z górki, no i było tyle że w już topniejącym śniegu. Mimo wszystko schodzenie w topniejącym było lepsze niż wchodzenie po zamarzniętym. Podczas zejścia trafiłem na najwyraźniejsze ślady niedźwiedzia w czasie całej wyprawy - są na filmie.
Po 13km doszedłem do pierwszej sensownej infrastruktury turystycznej koło wsi Żubracze (dotychczas spotkałem jedynie jedną ławkę na Wolosaniu, pizgalo tak że nie było opcji żeby tam usiąść), w związku z czym mogłem wypić ciepła kawę i zrobić coś z przemoczonymi butami. Początkowo chciałem tylko zdjąć mokre skarpety i ubrać grube merynosy, ale rzutem na taśmę założyłem skarpety trekkingowe, a na nie worki na śmieci - to była najlepsza decyzja tego dnia.
Zeszła się godzina 14.45, czyli zostały mi dwie godziny do ciemnego, a do przejścia ok 6km. Większość drogi miała prowadzić drogą gruntową, więc przyjmując moje średnio - przyspieszone tempo marszu na 4km/h wychodzi 1,5h - czyli akurat.
Wszystko szło spoko, ok 16 byłem przy wiacie przed Solinką, gdzie zgodnie z planem odbiłem w boczną drogę, a po ok 200 metrach miałem odbić w kolejną drogę/ścieżkę, którą miałem dojść do niebieskiego szlaku biegnącego po granicy ze Słowacją. Po dojściu do owej drogi zastałem tylko zasypane las/pole/łąkę więc stwierdziłem że zaryzykuję i pójdę dalej drogą którą szedłem dotychczas, bo były na niej ślady dwóch samochodów (wychodziłem z założenia że to pewnie samochód który jechał do schroniska) w tamtym momencie miałem przed sobą jeszcze ok 2km. Ochoczo potruchtalem dalej, a po kolejnych 500 metrach okazało się, że dwa ślady samochodów to w rzeczywistości jeden samochód który zawrócił bo droga się skończyła xD
Podejmując wszystkie decyzje odnośnie trasy wiedziałem że do Balnicy prowadzi też wąskotorówka, która w ostateczności doprowadzi mnie na miejsce. W tym momencie postanowiłem przebić się do niej prawie na przełaj - 500 metrów. Doczłapałem się do torowiska i tu zaczął się wpierdol ostateczny - co prawda miałem już drogę do schroniska, ale była godzina ok 16:30, robiło się ciemno, mialem 2km do końca, cały czas pod górę, a ja zapadłem się w śniegu dobrze po kostki.
W końcu! Ok 17:00 totalnie wyjebany dotarłem na miejsce!
A co to było za miejsce i jak wspaniały gospodarz mnie tam powitał, o tym będzie w następnych częściach ;)





@winet Sucharek:
Niedźwiedź szedł przez las w nocy, nie zauważył dziury i wpadł do niej wybijając sobie wszystkie zęby. Zwierzątka wybrały się go szukać. Zając chodził z latarką po lesie i natknął się na tę dziurę. Świeci na dół i słyszy, że coś się w dziurze porusza.
- Kto tam jest? - pyta zając.
- Nieśfieć.
I zając zgasił latarkę.
@vredo przez Ciebie ze śmiechu puściłem bąka przy sikaniu xD
@winet No niedźwiedź. Albo jakiś diaboł. Jak czuć było siarką to raczej diaboł. Tak czy inaczej może to ciarki wywołać 😀
@winet Chłop pojechał w Bieszczady i się dziwuje że na ślady miśka trafił. Gdyby to było gdzieś pod Radomiem, to sam bym był w szoku, ale tam?
Zaloguj się aby komentować
Przecież to Krzysiek
pan trollsky byłby dumny
@libertarianin gdyby nie jego film o chałupniczym robieniu noża to w życiu bym nie pomyślał żeby sobie taki sprawić.
Jak na początek, to wygląda okropnie
@SST82 dla mnie jest pięknym Skurwolem. Innym nie musi się podobać, najwazniejsze że rozłupuje drewno i czaszkę 😁
Zaloguj się aby komentować
#smutnedomy
Zapraszam Was na Słowację, szlak z Balnicy na Osadne. Smutny domeczek był kiedyś wykorzystywany prawdopodobnie jako bunkier na sadzonki, w środku było może 1,5m wysokości



Zaloguj się aby komentować
#wpizduwlas #bieszczady #gory
Sobota
Plan był żeby wstać rano, no oczywiście nie pykło i wstałem ok 9:00. Szybki ogar (nie taki szybki, bo jeszcze kaszankę zrobiłem) i wymarsz, bo wg aplikacji samego marszu ma być nieco ponad 5 godzin, a chciałem dojść za jasnego żeby przygotować się do nocy. Ten dzień pod względem marszu był jednym z najnudniejszych, bo butowalem asfaltem prawie 5 kilometrów. Z drugiej strony nie ma tego złego, dotychczas Bestia niemal nie była przyzwyczajona do chodzenia na smyczy, a już w ogóle do przejeżdżających obok samochodów 90km/h. Tu miałem okazję po raz kolejny przekonać się jak szybko łapie nowe rzeczy- szliśmy 'pod prad' i jak któreś z nas zauważyło że nadjeżdża samochód to elegancko schodziła do pobocza (lewej strony) i szła tak aż samochód przejechał, potrzebowała może z pół godziny na ogarnięcie tego. Napisałem że miałem okazję po raz kolejny przekonać się jak szybko łapie, bo dzień prędzej za drugim razem załapała że do spiżarni w schronisku wchodzić nie wolno. Kiedy ktoś wchodził do środka i zostawiał uchylone drzwi to ona podchodziła, patrzyła do środka, ale progu nawet nie próbowała przekroczyć.
Sama droga tego dnia w sam raz rozgrzewkowa, najpierw kawałek szlakiem, później jak wspomniałem prawie 5km asfaltem, a na koniec przejście ok 9km szlakiem rowerowym przez przełęcz Żebrak, szlakiem który był zaśnieżoną, miejscami oblodzoną leśną drogą asfaltową.
Na miejsce dotarłem ok 15, liczyłem na to że w chatce będę sam, niestety było ok 8 innych osób. Plus tego taki, że było rozpalone w piecu, minus że towarzystwo trochę dziwne. Na wejściu przywitał mnie typ, zdaje mi się że to jeden z youtuberów survivalowych. Jezus Matko co za przyjeb, od razu dostałem wykład że ludzie są debilami, bo puszczają psy luzem w lesie (Bestia była na smyczy, żeby nie było) i te psy zobaczą zwierzynę i spierdalaja do lasu. I w ogóle to on był kiedyś z jakimiś znajomymi którzy mieli dwa psy i te psy były tak po⁎⁎⁎⁎ne, że robiły co chciały. Łaziły gdzie chciały, srały gdzie chciały i nikogo nie słuchały. Później jak chillowalismy z Bestia słuchałem jego opowieści, mam wrażenie że typ jest taki jaki ja nigdy nie chciałbym się stać, a nieraz jest mi do tego bardzo blisko. Wie wszystko najlepiej, cała reszta ludzi to idioci i co to k⁎⁎wa nie on. Ech, szkoda ryja strzepic.
Na szczęście reszta towarzystwa była normalna, no ale my i tak większość czasu leżeliśmy i odpoczywaliśmy, bo kolejnego dnia znowu zaplanowana szybka pobudka (hehehe) i do zrobienia koło 19km z większymi już przewyzszeniami (ojjj, były większe, były...)
W czasie jak byliśmy w chatce jedyne szczątki zasięgu złapałem w starym wychodku ze zdjęcia 😁
Cdn
@kiri nie wiem czy ostatnio Cię zawołało bo dodałem po wysłaniu





@winet wykład jakbyś co najmniej przyszedł z pitbullem trzymającym dziecko w pysku a tu biszkoptowa kulka XD chłop się może psów boi
@ciszej ostry przyjeb. Jak później słuchałem co opowiadał o tym jak 'mowi starej jak ma być a jak się nie podoba to wypad' to normalnie nóż się w kieszeni otwierał
@winet dopiero tutaj mnie zawołało! Super, że wam się tak dobrze szło, bardzo się cieszę<3
Komentarz usunięty
Zaloguj się aby komentować
#administracja #hejto @bojowonastawionaowca
Chłopy, czy można zrobić coś z tym automatycznym odtwarzaniem video? Tak jak teraz to działa, to naprawdę w cholerę nieśmieszny żart jest. Scrolluje sobie hejto z rana a tu niespodzianka:
https://www.hejto.pl/wpis/rozwojosobisty-heheszki-2
Dzisiaj akurat przy stole, ale fhuj bym się uśmiał gdyby to było wczoraj w kolejce do lekarza...
To ja dorzucę od siebie coś- w apce na androida pisząc komentarz i chcąc wrzucić emocji wybieram ikonę i pojawia się lista... z takim dziwnym niebieskim polem. W czym problem? Ano od kiedy to się pojawiło to nie da się przewijać listy emocji bo ta się odświeża nawet 2 razy na sekundę i wraca na samą górę.

@winet zgłosiłem adminom, ma być ogarnięte
@bojowonastawionaowca dziękuję :)
@winet już weszła aktualizacja aplikacji z możliwością wyłączenia autoodtwarzania filmików w preferencjach
Zaloguj się aby komentować
#diy #budujzhejto #rekodzielo
No to poleciałem, nóż już zahartowany, chyba dobrze wyszło bo dźwięczy jak cholera. Teraz jeszcze trzeba odpuścić w piekarniku i jutro jak dobrze dlubne rękojeść.
Tu rozpalanie ogni piekielnych starym węglem drzewnym:
Sam proces hartowania:
No i tak brzmi teraz:

@winet - fajne efekty cząsteczkowe - w czym renderowane?
@koszotorobur w real life
@winet - a jaka karta graficzna?
Zaloguj się aby komentować
@winet nazwij go Miecz Zemsty, bo jest do tego gotowy motyw muzyczny, autorstwa Barda z Kielc ( ͡° ͜ʖ ͡°) https://youtu.be/-YtJ7fc34EA?si=OOitlJz0tzZUm_Yw
Ta rysa przy otworze to nie wygląda zaciekawie. Ben Abbot już by cię skreślił
@kamyk1984 delikatny wżer, nie chciałem głębiej tego szlifować. W tym miejscu i tak będzie zasłonięte ;)
@winet Żeby nie pękło podczas testów
Nadaj mu imię: Uginający okleiny.
Zaloguj się aby komentować
@winet lesný kolesový traktor
Zaloguj się aby komentować
#wpizduwlas #gory #bieszczady
Piątek 24.01 nie był zbyt interesujacy. Z domu wyjechałem w czwartek ok 19.00 z godzinna obsuwą, w Łupkowie byłem w piątek ok 8.00, czyli w schronisku byłbym dokładnie tak jak zapowiadałem wcześniej, no ale... Zamiast zaparkować samochód przy drodze na górce to postanowiłem zjechać na dół w stronę rzeki, żeby mieć miej chodzenia z mandżurem do schroniska. Jak się okazało po zjechaniu, na dole było dosyć mokro, więc nie dość że nie bardzo było gdzie stanąć żeby nie zablokować drogi i jednocześnie nie utonąć, to jeszcze nie dało się wyjechać spowrotem do góry xD Straciłem na tym z pół godziny i zostawiłem samochód w cholerę. Jak się później okazało, miły koleś który był na chwilę w schronisku odwiedzić gospodarza nawinął się parę godzin później jak podejmowalem kolejną próbę wyjechania i terenówka wyciągnął mnie do drogi.
W samym schronisku szybkie kimanie po całej nocy jazdy, a po tym zwiedzanie okolicznych stacji w Starym Łupkowie i Nowy Łupkowie. Pierwszy raz w życiu trafiłem na stację taka jak w Starym Łupkowie. Przeszła ona generalny remont kilka(naście) lat temu, w obecnym rozkładzie jazdy odbywają się na niej jedynie DWIE PARY połączeń w ciągu roku - IC Bieszczady 31.12 i 05.01. To co zrobiło na mnie największe wrażenie, to naprawdę ładnie zachowane budynki stacyjne, sama stacja zupełnie opuszczona a przy tym zapalone semafory. Do stacji prowadzi jedynie wąska droga gruntowa. Jak się okazało podczas obchodu, ma ona nawet swoją własną studnie i oczyszczalnie ścieków! Do Starego Łupkowa jeszcze wrócę za parę dni, planuje obejrzeć tunel łączący Polskę ze Słowacją, który jest kilometr dalej.
Ze stacji zawijka do schroniska, bo z samego rana (hehehe) pobudka i do zrobienia ok 18km - kierunek Rabe.
Co warte wspomnienia - bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie, że w obu schroniskach które odwiedziłem jest 'specjalny' pokój dla ludzi z psami, w obu przypadkach był to pokój z łóżkiem, kiedy 'normalnie' kima się na glebie na materacu 😀
Aaaa, i wołam koleżankę @kiri





Zaloguj się aby komentować
Bieszczadzka serie #smutnedomy zaczynam od Gdyni, bo to tam podczas rozgrzewki przed Bieszczadami złapałem tego gagatka

Zaloguj się aby komentować








