#rolki #pokazpsa
Codzienny trening odbyty. Podczas nauki hamowania była gleba, na skutek której jak się później okazało zgubiłem telefon. Niefart był taki że rolki były przy okazji jechania po młodych do przedszkola. Brak telefonu zauważyłem jak wróciłem do samochodu, a miałem 20 minut do zamknięcia przedszkola, więc nie mogłem się cofnąć i szukać.
W związku z tym na prędkości pojechałem po młodych, zawiozłem ich do biblioteki na zajęcia, do domu po drugi telefon i po rescue team i w drogę!
Już na poczatku rescue action smysz większej poszukiwaczki przetargala się przez wielkie rzadkie gówno, a następnie ugowniona smycz soczyście roztarla się przez jej bok i łeb, ja oczywiście nie miałem przy sobie kompletnie nic do wytarcia, a czas naglił.
Szczęśliwie telefon się znalazł w połowie drogi. Teraz czas na wycieranie gówna i kompanie, bo zaraz znowu po mlodych. Takie to moje codzienne perypetie
