Zdjęcie w tle
Statyczny_Stefek

Statyczny_Stefek

Gruba ryba
  • 1142wpisy
  • 2179komentarzy
Statyczny_Stefek userbar

O, dzień dobry.

sireplama

@Statyczny_Stefek ototototototo! Mądrego to warto poczytać!


:') Szerzy się filozofia wracajdołóżkizmu

Zaloguj się aby komentować

1376 + 1 = 1377

Tytuł: Made in Abyss, tom 5

Autor: Akihito Tsukushi

Kategoria: komiks

Wydawnictwo: Kotori

Format: książka papierowa

Liczba stron: 150

Ocena: 9/10


Co tu można jeszcze dostawić, prawda? Chodzą po tej dziurze chodzą, ile można tworzyć nowych bestii, artefaktów, zaskoczeń, efektów? Ile przygód może spotkać tak młodych bohaterów?


Wiele. O kurczę, wiele.


Czy może to jest tak, że to są dzieci, w związku z czym mamy sytuację niespodziewanej serii nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, żeby mogli wygrać?


Też niekoniecznie.


Autor stworzył świat, który może zabić, ale można w nim przetrwać, jeśli ma się wystarczająco determinacji, wiedzy, sprytu i... odpowiednich towarzyszy.


#ksiazki #bookmeter

daf69712-2ea7-412c-b951-bea2050dc5f8
Statyczny_Stefek userbar
Tr8025

@Statyczny_Stefek Piąty tom został pięknie zekranizowany. W nim też są właśnie jedne z moich ulubionych fragmentów tej mangi. Ogółem postać Bondrewda bardzo dzieli fanów - jedni go nienawidzą, inni w tym szaleństwie uwielbiają. Z ciekawości: po której jesteś stronie?

Szósty tom też będzie ciekawy, rozpocznie bardzo fajny arc. Ale nic więcej nie spoileruję!

Statyczny_Stefek

@Tr8025


Jeśli mówimy o ocenie samego postępowania, to nie ma alternatywy "był zbrodniarzem czy wizjonerem?".


Jeśli chcemy się skupić na sposobie przedstawienia postaci, to jest rewelacyjna. Gdy się pojawił, żałowałem, że to nie jest książka, bo wówczas byłaby przestrzeń na szersze przedstawienie jego myśli i może na ciąg, który go wepchnął w Otchłań i otchłań szaleństwa.

Tr8025

@Statyczny_Stefek Oj tu się zgadzam. Przeczytałbym spinoff pokazujący historię i perspektywę Bondrewda. W mandze dalej jest jeszcze troszkę pokazane, ale bardzo mało.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Z cyklu "dlaczego warto robić zdjęcia wynajmowanemu pojazdowi". Wynajmowałem auto wiele, wiele razy - zawsze było bezproblemowo. Ale w końcu kiedyś musi być pierwszy raz, nie?


Włochy (ale zdarza się to wszędzie). Wypożyczalnia z tych mniejszych, bo brałem coś na weekend, na szybko. Auto zgodne z jakością wypożyczalni: jeździ ładnie, ale nie wszędzie - mimo swojej maleńkości - najwyraźniej się zmieściło. Obrazek na dokumencie wynajmu świeci się od oznaczonych gwiazdek. Parking jest oczywiście po transferze z lotniska, a biuro jest w terminalu - więc odbieram auto sam.


Jest jakoś 21:00, ciemno już (zgasły wszystkie światła), a ja stoję na parkingu i cierpliwie, jednym telefonem świecąc, drugim pstrykając - robię zdjęcia każdego wgnieconka. Po weekendzie oddaję auto, robię również komplet fotek.


Dwa dni później przychodzi mail: buongiorno, jest coś nowego na karoserii, patrz pan na fotkę, pobierzemy z kaucji, ale zostało jeszcze XYZ€, dopłacaj, a jak nie, to za tydzień sami pobierzemy z karty.


Odpisuję od razu, że buongiorno, ale tu jest moja foteczka z dnia wyjazdu, niczego nowego nie dodałem do Waszej kolekcji, poproszę z powrotem moją forsę. Zablokowałem też kartę: gdybyśmy mieli o tym dyskutować, to przynajmniej nie pobiorą tego "więcej". Nie, żeby mnie to jakoś bolało: miałem wykupione pełne ubezpieczenie u pośrednika i dodatkowo jeszcze swoje osobno, w ubezpieczeniu podróżnym, ale jednak zasady to zasady.


W ciągu 24 godzin kaucja została zwolniona.


Dziś, po trzech tygodniach, dostałem odpowiedź: "Dear customer, you won't be charged for the damage".


Na przyszłość muszę się zastanowić nad tym, czy nie opłaca się bardziej olać ubezpieczenie od pośrednika i wykupić u dostawcy bezpośrednio opcji full coverage, bo wtedy już nikt nie patrzy na auto, jeśli jest w jednym kawałku.


A po co tę historię piszę? A, może dowiem się czegoś ciekawego, co w przyszłości ułatwi mi życie i kolejne wynajmy.


#wynajemaut #gownowpis

Statyczny_Stefek userbar
K44

Kiedyś dostałem zastępczaka i przy odbiorze auta padło pytanie czy chce ubezpieczenie za 60 PLN od wszystkiego? Pewnie! Po 2 tyg. oddałem z przerysowanym całym bokiem bo ktoś uznał że źle zaparkowałem, uszkodzeniem w zderzaku, które raczej było tylko nie wyłapałem i z uwalonym bagażnikiem bo byłem w trakcie remontu i nie zdążyłem wyczyścić. 😀

FriendGatherArena

@Statyczny_Stefek zawsze robię, za dużo sie nasluchalem takich opowiesci

Fly_agaric

dostałem odpowiedź: "Dear customer, you won't be charged for the damage".

A zwrócili już zablokowane środki, czy tylko nie pobrali kolejnych?

Statyczny_Stefek

@Fly_agaric Blokada zeszła z kaucji w ciągu 24h.

Zaloguj się aby komentować

Przeczytałem post kol. @Rozpierpapierduchacz i natchnęło mnie na komentarz. Potem jednak poczułem się popchnięty do poniższej nieskładnej (pewnie gdzieś pomisiowałem odmianę, bo to #nakolanie ) i bezsensownej rymowanki.


Tuszu tuszem nie zatuszujesz


Patrz pilocie gdy go ruszę

Palcem mym pilota w brzuszek

Gdy poczuję w palcu puszek

To wylecą z dzioba tusze.


W tuszu siedzą pelikany

Tuszem brudzą tuszy ściany

Tuszowania tuszów w tuszy

Żaden pilot nie wysuszy


Gdyby we dwóch tuszowali

Nadal by wśród tuszów stali

Nie da się w plażowej głuszy

Zatuszować tuszów w tuszy


Plami wszystko wokół tusz

Klęska czai się tuż-tuż

Czy to Kraków, czy to Tuszów

Nie usuniesz z tuszy tuszów.


#tworczoscwlasna #zafirewallem

Statyczny_Stefek userbar
onpanopticon

@Statyczny_Stefek hehe, Touche

Zaloguj się aby komentować

1373 + 1 = 1374

Tytuł: Made in Abyss, tom 4

Autor: Akihito Tsukushi

Kategoria: komiks

Wydawnictwo: Kotori

Format: książka papierowa

Liczba stron: 150

Ocena: 9/10


Jeśli wydawało się, że poprzednio było niepokojąco, to kolejny etap wędrówki, mimo że w pewnej części stacjonarny, nie daje żadnych odpowiedzi, za to budzi bardzo wiele pytań i wyzwala sporą dawkę mroku. Bardzo pomaga grafika, która (tego chyba nie pisałem wcześniej), jest, jak na mój gust, wyjątkowa: kreska się zmienia, dostosowuje, często wyraźne rysunki przechodzą w pojedyncze panele zawierające celowo niewyraźne "szkice", które dodatkowo podnoszą odczuwanie dynamiki lub niepokoju sytuacji.

df81eb25-e427-4d9e-8af9-9f374b5f2183
Statyczny_Stefek userbar

Zaloguj się aby komentować

1372 + 1 = 1373

Tytuł: Made in Abyss, tom 3

Autor: Akihito Tsukushi

Kategoria: komiks

Wydawnictwo: Kotori

Format: książka papierowa

Liczba stron: 150

Ocena: 9/10


Trzeci tom. Pochłonięty, jak poprzednie, w sumie nie wiadomo kiedy.


Nasi bohaterowie schodząc w głąb Otchłani dowiadują się wielu kolejnych rzeczy: tego, że Otchłań jest tak niebezpieczna, jak oczekiwano, tego czym - w praktyce - jest klątwa Otchłani, i tego, że i tam można spotkać przyjazne dusze, chociaż nie do końca takie, jakich oczekiwali. Nadal jest mrocznie, nadal jest niepokojąco, nadal - mimo że bohaterowie są dziećmi - wyzwania, które są przed nimi postawione, niejednego dorosłego rzuciłyby na kolana.


#bookmeter #komiks #manga

a5c50cfc-14bb-40ca-aa72-f114f3bbc086
Statyczny_Stefek userbar

Zaloguj się aby komentować

1371 + 1 = 1372


Tytuł: Druga Fundacja

Autor: Isaac Asimov

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Rebis

Format: e-book

Liczba stron: 216

Ocena: 7/10


Będąc w jednej trzeciej książki poczułem się bardzo zawiedziony i miałem już napisać "tak ładnie żarło i zdechło", bo rozwiązanie, które zastosował autor było wyjątkowo rozczarowujące. Zamiast pociągnąć wciągającą historię z poprzedniego tomu, przerwał ją w połowie krótkim podsumowaniem: prawie tak, jakby po pierwszym tomie Władcy Pierścieni Tolkien streścił pozostałe dwa tomy w trzech zdaniach.


Na całe (moje) szczęście historia, do której się przesunęliśmy, nie stała się rozczarowująca. Przeciwnie: była wciągająca, a do tego praktycznie do końca nie wiadomo było, o co chodzi i kto co tam kombinuje. Jak w dobrym kryminale: każdy mógł mieć motyw, każdy mógł być sprawcą i praktycznie każdy z każdym mógł działać w zmowie.


Podsumowując: bardzo dobra książka.


#bookmeter

f2177ecd-dc0e-4cc3-a225-2b83dadf1eb5
Statyczny_Stefek userbar

Zaloguj się aby komentować

LXXXVII (CX) dzień #wspinaczka w ramach #trenujzhejto

#stefeksiewspina


Czy jeden dzień przerwy między sesjami bulderowymi może być wystarczający? Nie, nie może. Niby człowiek wiedzioł, ale się łudził.


Nie był to najprzyjemniejszy dzień mojego wspinaczkowego życia: już na samym początku przedramiona powiedziały, że nie chcą się bawić i planowane wstawki w trudne problemy zakończyły się po dosłownie kilku i wymusiły nie pięcio, a dziesięciominutowe resty.


W końcu nie miałem wyboru i musiałem przerzucić się na coś prostszego, ale robionego trochę bardziej intensywnie. Do tego nawał ludzi przesuwał mnie, niczym gałąź kołyszącą się na falach, na coraz to nowsze problemy, bo nie lubię wspinać się ani tam, gdzie trzeba stać w kolejce, albo - i to tym bardziej - tam, gdzie jest ryzyko, że ktoś zaraz wstawi się tuż obok mnie albo wręcz (!) pode mną (serio!), chcę się skupić na wspinaniu, a nie na przypominaniu innym jak działa grawitacja.


Dzień skończył się solidnym zmęczeniem tych mięśni, które były zaplanowane, teraz czas na zasłużone dwa dni fajrantu.


A, trzydziestoletnia "młodzież", która ze mną chodzi na ściankę, robi zauważalne postępy. To jest jedna z przyjemniejszych rzeczy - patrzeć jak ludziki naturalnie (lub po ewentualnych drobnych uwagach) zaczynają ustawiać się pod profil drogi, przesuwać środek ciężkości i wspinać się bardziej elegancko: mniej siłowo, bardziej technicznie.

Statyczny_Stefek userbar
boogie

@Statyczny_Stefek jak przebijesz 40tkę to 3 dni może być mało xD

Statyczny_Stefek

@boogie ale czyją czterdziestkę?

boogie

@Statyczny_Stefek swoją :)

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

LXXXVI (CXI) dzień #wspinaczka w ramach #trenujzhejto

#stefeksiewspina


Wpis za przedwczoraj, trochę opóźniony (szczególnie, że dziś najprawdopodobniej pójdę znowu).


Dzień patentowania i siły: padła jedna siódemka (nie wiem jakim cudem, nie była trudna, brakowało mi przechwycenia jednego, śliskiego maleństwa - po prostu utrzymałem), zapatentowałem sobie, przynajmniej częściowo, fragmenty dwóch kolejnych siódemek i dobiłem się szóstkami. Nie wiem czy je (siódemki) ukończę, wymagają dużej uwagi na górze, a spadanie z trzech metrów na materac, na plecy, nie brzmi jak przyjemna niespodzianka. Na szczęście sam "dół" jest wystarczająco męczący, bez problemu treningowo można go zrobić po dwa razy z rzędu i wycierpieć swoje

Statyczny_Stefek userbar

Zaloguj się aby komentować

Skoro pod #jazz w #kacikmelomana podchodzi również #latinjazz, to nie mogłem się powstrzymać.


Moja propozycja to:

Cal Tjader - Curacao (1966)


Wybór nie był prosty, bo musiałem sięgnąć w gatunek, którego ostatnio nie słucham, ale na szczęście dość łatwo dotarłem do mojej ulubionej playlisty z nieśmiertelnymi kawałkami z młodości naszych dziadków. Mam nadzieję, że będą Państwo zadowoleni.

Statyczny_Stefek userbar
sumrzeczny

Ciekawa, wszechstronna postać :) dzięki!

bishop

@sumrzeczny @Statyczny_Stefek ale dużo albumów nagrał 😗

Zaloguj się aby komentować

Dobry wieczór, tak rzadko zdarza mi się dostać więcej niż kilka piorunów, że dopiero @CzosnkowySmok mnie zbudził.


Zatem, proszę uprzejmie:

Temat: neologizm

brzmiący - kwiatu - brzdący - światu


Rymujemy używając powyższych słów, mniej więcej na zadany temat. 

Wygrywa osoba, która będzie miała najwięcej piorunów do jutra do 20 i ona rozpocznie jutrzejszą edycję.


#naczteryrymy #zafirewallem

Statyczny_Stefek userbar
CzosnkowySmok

Rel


Essa słyszę wyraz brzmiący

Sigma z tej młodzieży kwiatu?

Lecz to dzbany są z tych brzdący

Z śpiulkolotu macham światu

PaczamTylko

Cichacz


Delikatnie pod kocykiem brzmiący

roznosi woń zwiędłego kwiatu

łzy wyciska z oczu matek, brzdący

morowy pomór niesie światu

sireplama

Wielki cymbał brzmiący,

Nasz paproci kwiatu,

Dziecinny, mały, brzdący,

Pokazał się światu.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

1361 + 1 = 1362


Tytuł: Fundacja i Imperium

Autor: Isaac Asimov

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Rebis

Format: e-book

Liczba stron: 220

Ocena: 7/10


Na trzy książki przed końcem serii w końcu coś, co faktycznie jest zauważalnie lepsze od reszty. Nie ma takiego skakania co kilkadziesiąt lat, jak w poprzedniej serii, mamy wprowadzenie i spójną całość, która nie nudzi po drodze. Końcówka jest w sumie oczywista od połowy książki, ale mimo to nie przeszkodziła w odbiorze całości.


#bookmeter #ksiazki #sciencefiction

1ce91a77-072b-42f2-b5d5-84d208fbd3ad
Statyczny_Stefek userbar

Zaloguj się aby komentować