Zdjęcie w tle
Ramirezvaca

Ramirezvaca

Sum
  • 80wpisy
  • 361komentarzy

Ten kot miał cztery łapy i jakoś tak dziwnie na mnie patrzył, rzadko kiedy kot w tym świecie ma cztery łapy ...

No elo, gdzie jesteś?
No elo, na Babiej Górze
#polska #podroze #babiagora #gory
571d336c-a63d-4b47-bd56-5a7894cc962e
panikaman

@Ramirezvaca mmm, piękny widok się rozpościera. warto było wchodzić

nxo

@Ramirezvaca no elo, co roku tam jestem zimą ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale planuje wypad w pogode z lepsza widocznoscia xD

0d27a108-f6fd-4195-8b3a-7bc6d2794ced
Ramirezvaca

@nxo nie napiszę Ci ile razy byliśmy, bo się pogubiłem, ale trzycyfrówka jest na pewno. Babuszka zawsze jest super nawet jak leje, czy nic nie widać na 2 metry

Zaloguj się aby komentować

Maroko, gdzieś w rejonach wioski Imlil.
Sam dojazd był fajny bo jechaliśmy miejscowym busikiem z Marrakeszu, szczególnie końcówka była czadowa, bo pasażerowie tego pojazdu siedzieli wszędzie, na dachu, trzymali się boków pojazdów, wyglądało to jak pociąg w Indiach Tam też w czasie podróży dowiedzieliśmy się, że rejon ten zamieszkuje lud Amazigh (wymawiają amazir), który potocznie my nazywamy Berberami, zawsze byliśmy mile odbierani używając tego pierwszego określenia.
Wymyśliliśmy sobie szczyt Aourirt n’ Ouassif 2726 m n.p.m na który w sumie sami wykombinowaliśmy trasę. Gdzieś tam sobie leży ślad na Wikilocu, nawet dość często jest ściągany.
#maroko #podroze #fotografia
88345184-b91a-4f51-a6f8-1a16e2a2e4c6
2c4ef318-5761-4443-8d30-10559ebd62bd
9de68bf6-bca6-4203-a7af-0a26a5923a68
Ramirezvaca

@bambaleon byliśmy już, jeszcze przed incydentem.

Zaloguj się aby komentować

Takie techniczne pytanie mam do Tomków i Tosiów, kupiłem sobie aparat Olympusa i po sprawdzeniu w menu serwisowym wychodzi, że aparat był używany, zrobiono nim ponad 300 zdjęć, aparat sprzedawany jako nowy, również nie z outletu, robić gówno burze, czy olać? Aparat sprawny, gwara na dwa lata jest. Nie piszę z jakiej firmy, bo czekam co mi odpiszą na maila. Ogólnie trochę niesmak.
#fotografia
Ramirezvaca

@Klamra narazie nie robie gówno burzy, bo posłałem maila a jestem przekupny wychodzę z założenia, że przy dobrej woli obu stron można się dogadać.

ReheatedCutlet

@Ramirezvaca aż sobie sprawdziłem oznaczenia, czyli "V" to - Video ?

2caeaf4c-015a-460c-93c3-5f29684be3e4
Ramirezvaca

@ReheatedCutlet


R – całkowita liczba wykonanych zdjęć


S – licznik zdjęć z lampą błyskową


C – licznik podniesień lustra


U – licznik uruchomień systemu strząsania kurzu z matrycy (SSWF)


V – licznik uruchomień trybu LiveView


B – licznik zdjęć zrobionych z włączoną stabilizacją matrycy

Zaloguj się aby komentować

Teheran miasto bardzo niedoceniane, do Iranu polecieliśmy z zamiarem zdobycia najwyższego szczytu, ale historia potoczyła się trochę inaczej po zjedzeniu miejscowej zupy, ale o tym może kiedy indziej.
Iran ogólnie jest świetnym krajem do podróżowania. Raz, że stolica ma dobre metro, dwa ichniejszy Uber też działa sprawnie, a wtedy kiedy byliśmy to było naprawdę tanio, autobusy są też w miarę łatwe do ogarnięcia.
Miasto na początku przytłacza ruchem samochodów, ale im dłużej tam byliśmy tym bardziej nam się podobało, a do zwiedzania jest naprawdę dużo. Opuszczona Ambasada USA, murale, Azadi Tower, Milad Tower to tylko kilka ciekawych miejsc, dodatkowo jeszcze nad miastem rozpościerają się góry o wysokościach 4k, kolejka linowa też jest całkiem spoko i masa tras trekkingowych.
Co do kobiet, nie jest też tak jak nam pismaki wkręcają w mediach, owszem trafiamy takie poubierane w czarne ciuchy a la ninja, ale większość jest ubrana jak w Europie, wyróżniają się tylko chustami na głowie, które są też traktowane dowolnie, trafiały się też bez chust i nikt tam za nimi nie ganiał z toporami. W górach to już pełna dowolność i to co fajne, ludzie szwendający się na trasach trekkingowych byli ubrani adekwatnie do warunków jakie tam panują. Bardziej jazdę kobiety mają w Arabii Saudyjskiej, ale Arabia to sojusznik więc o tym się nie mówi.
#iran #podroze #fotografia
1846d5a2-9e97-4b08-a370-fa9dfa833bd0
88b37766-e24f-483f-b4a3-668652c62de1
72694fe4-7cf8-4bbb-bf80-1df91e119680
5613cd89-b717-45d8-bf99-3df57c2a0a37
fe023c94-d24f-4a79-8677-993594110c3a
Sniffer

O wow, ależ widok na miasto z tej góry!

AndrzejZupa

Jak się tam dostaliście, jakie są ceny za transport, noclegi, żywność?

Ramirezvaca

@AndrzejZupa my lecieliśmy przed wojna ukraińskimi liniami przez Kijów, de facto wracaliśmy do Kijowa tym samym samolotem co go później zestrzelili, obecnie to z tego co kojarzę z Istambułu latają tam Turkishe. Ceny rewelecja.

Zaloguj się aby komentować

Zawsze w urodziny moje i różowej staramy się gdzieś polecieć, w moim przypadku było to Rovaniemi, a dlaczego? A no urodziłem się w Mikołaja, więc wioska św. Mikołaja jest jak najbardziej dobrym kierunkiem. Sama wioska dupy nie urywa, masa Azjatów, Mikołaj za kasę, plastik fantastik.
Warto odwiedzić pieseły, nam udało się nawet pomagać je dokarmiać Najbardziej polecam olać transport z lotniska i do miasteczka pójść piechotą. Trasa jest bajeczna, pełno śniegu, a te kilka kilometrów to fantastyczny trekking, polecam też spróbować na mieście zupki Lohikeitto, dodatkowo można odwiedzić McDonalds`a, który podobno jest już za Kręgiem Polarnym
Świetną zabawą jest szwendanie się w nocy na przedmieściach, gdzie można trafić na takie wieże rodem z Gothika można też wziąć ze sobą termos z podrasowaną herbatką, rozpalić sobie ognisko przy miejscowych wiatach i delektować się widokiem nieba w trakcie nocy polarnej.
#finlandia #rovaniemi #podroze #fotografia
513cc338-b9c9-4ace-94d8-cf4edae82be7
6db18cb0-5294-41f8-b9a5-9bbfdd2800de
aa01cc57-4432-4b72-8668-af1b18c523f4
d20c3901-6135-43e4-b3ae-0863a3ccc7d0
6433b5d5-4e6c-4c01-abaa-3f6812fad0f4
monke

@Ramirezvaca no to te kilka lat temu nie było aż tak drogo za Mikołaja plus dali zniżkę widząc biednych studentów xD

rith

@Ramirezvaca Szanuję w opór, zwłaszcza za pomysł trekkingu w zimie. Jak się podobało miasto? Jak dla mnie całkiem fajne i urokliwe (jak na Fińskie możliwości xD).

Ja jak byłem kilka lat temu to wioskę mikołaja sobie odpuściłem, za dużo tam tandety. Za to byłem wchuj zajarany ich muzeum - Arktikum. Jako student wszedłem chyba za 5 ełro a siedziałem tam prawie cały dzień.

Ramirezvaca

@rith miasteczko świetne, ogólnie lubię klimaty Finlandii, a wioska plastik-fantastik zdjęcie za 50 ojro olałem, ale kartki do znajomych poszły

Zaloguj się aby komentować

Ukrainę zawsze darzymy wielkim uczuciem, bo ludzie podobni do nas, dobra kuchnia i świetne dzikie góry. Na Pikuj czyli najwyższy szczyt Bieszczad mieszczący się po stronie ukraińskiej wybieraliśmy się cztery razy i za każdym razem coś nam wypadło, aż w 2019 dzięki Ryanairowi i kolejami ukraińskimi wreszcie się udało.
Trasa banalna bo Kraków-Lwów lot, a z Lwowa do Sianek już pociągiem i to w pierwszej klasie. Wiedzieliśmy już z czym to się je, bo kiedyś tam jechaliśmy do Odessy i powiem Wam szczerze pierwsza klasa w ukraińskich kolejach wymiata. Obecnie dojazd do Sianek da się ogarnąć marszrutkami (ichniejsze busiki) od nas spod granicy, bardziej jest to zakręcone, ale mimo to jest do zrobienia.
Wysiedliśmy z pociągu wcześnie rano i ruszyliśmy na szlak, teoretycznie da się trasę zrobić w jeden dzień, ale bez męczenia się dwa dni jest dużo lepszym rozwiązaniem.
Pierwszy dzień pogoda całkiem, całkiem szczególnie wieczór i zachód słońca rewelacja, drugi praktycznie cały lał deszcz, ale to też ma swoje uroki. Ze szczytu zeszliśmy do wioski Bilasovytsya (te Googlowe nazwy trochę odbiegają od oryginału), gdzie zrobiła się pogoda, a my rozgościliśmy się w sklepie na początku wioski Finalnie wylądowaliśmy w jakiejś agroturystyce, aby na następny dzień wrócić marszrutką bezpośrednio do Lwowa i samolotem do Krakowa.
Z tego co się orientuje, obecnie można ogarnąć góry ukraińskie (mimo wojny), znam takich co tam byli i mówią, że życie toczy się normalnie, ale nigdy nie wiadomo czy jakaś ruska rakieta nie zabłąka w te rejony. To raz, a dwa ukraińscy pogranicznicy zawsze byli dziwni i cholera wie czy w tym miejscu nie dostaną jakiejś wizji.
#ukraina #podroze #fotografia
c3c94361-33fa-416c-83ec-57d407fe3f35
49be2905-6d28-4e0e-ab22-806e093093b9
b257275a-ef79-4a52-8d99-8d8595b4ab52
f9893bec-eb9d-48a9-8288-bc658a21df77
dea8d5e5-d38b-4d17-939f-a851d9d9166e
Opornik

@Ramirezvaca Dzięki, a możesz zdradzić co to za patent na namiot?

Ramirezvaca

@Opornik w sensie co jest pod nim? Różowa w Lidlu kupiła taką płachtę i służy jako dodatkowe zabezpieczenie, aby podłoga namiotu nam się nie rozwaliła. Znając życie stricte dedykowane do MSR będą miliony monet kosztować.

Opornik

@Ramirezvaca nie, też daję plandekę. Miałem na myśli namiot. W pierwszej chwili pomyślałem że to jakoś zmyślnie spięty tarp.

Zaloguj się aby komentować

Izrael, kraj który najbardziej nadaje się na pierwszą przygodę z Bliskim Wschodem. Dobry transport, życzliwi ludzie, może czasem zakręcone lotnisko w Tel Avivie ale sumując bardzo dużo na plus. My postanowiliśmy polecieć do stolicy, aby finalnie wylądować na pustyni Negew. Na stronie https://www.negevtrails.com/ można sobie dopasować trasę do własnych możliwości i czasu jaki tam chcemy spędzić. My wybraliśmy trasę na trzy dni z dwoma noclegami na pustyni, ot w miejscach do tego przeznaczonych (bezpłatnych), jak któryś Tomek, czy Tosia by chcieli mamy ślady na Wikiloc, możemy podesłać.
Trasa zaczęła się od przystanku autobusowego na środku niczego i ciągnęła się przez kaniony, skały, jeziorko i wyschnięte rzeki, do tego po drodze same atrakcje, bo w ostatni dzień szlak prowadzi niedaleko bazy lotniczej i można popatrzyć na startujące i lądujące F-16 i F35. Co najśmieszniejsze na środku pustyni można odwiedzić McDonalda :), który znajduje się przy stacji benzynowej
Finalnie wylądowaliśmy w Mitzpe Ramon. gdzie siedząc na skraju Krateru Ramon patrzyliśmy na przelatujące F-16 i F-35 niczym w Top Gunie.
Z Mitzpe Ramon wracaliśmy autobusem do Beer Shewa, aby finalnie dostać się do Tel Avivu. Mieliśmy nie lada przygodę, gdyż ten kurs zahaczał o bazę lotniczą z której samoloty podziwialiśmy na pustyni. Autobus wjeżdża z nami praktycznie do środka bazy, mijamy betonowe zapory i stajemy na przystanku. Finalnie jesteśmy jedynymi cywilami w pełnym żołnierzy autobusie
Największego stracha mieliśmy w trakcie powrotu, bo w paszporcie mamy sporo pieczątek z krajów, które Żydzi średnio lubią, ale z racji, iż nie odwiedzaliśmy Palestyny, zostaliśmy potraktowani bardzo ulgowo. Naklejka z początkowym numerem 2 i całe formalności, łącznie z nadaniem bagażu załatwiliśmy w 30 minut, następne 3 godziny siedzieliśmy w hali wylotów nudząc się
#izrael #podroze #fotografia
c766f567-e12d-49fd-b92d-8e26543cc6d8
c9426b61-917b-4f6c-9519-793badd731be
0ea92a2e-4392-4e99-9f0b-2514cd025b78
f4d4e1ca-9aea-4d90-ad88-64b0cd5fe4a3
410df327-5466-4ec4-b7c1-516cc8a95353
Sniffer

Pisz wincyj! Bardzo ciekawe, nietypowe destynacje!

Zaloguj się aby komentować

Zafascynowani opowieściami koleżanki, iż Addis Abeba to szklane miasto w Afryce uznaliśmy, że może warto tam się wybrać. Do tego mają dość imponujący najwyższy szczyt Ras Dashem  4550 m n.p.m, a my jakoś lubimy zaliczać najwyższe szczyty w krajach, które odwiedzamy.
Bilet kupiony i polecieliśmy liniami Egipt Air, linie ok, ale stolica Etiopii już tak nie za bardzo. Ze szklanym miastem to tak średnio ma to cokolwiek wspólnego. Ogólnie syf i wszędzie dej, jesteś biały dej albo cena x 10, do tego próby kradzieży i to na porządku dziennym. Obskakuje cię 3-4 czarnych dwóch zagaduje dwóch wkłada Ci ręce do kieszeni, wszyscy oczywiście są "głodni" i tak kilka razy, aż wreszcie jeden dostał ode mnie po pysku i się skończyło to w tym rejonie.
Gdy szukaliśmy wydania po etiopsku Małego Księcia, to koleś wyciągnął nas w jakąś szemraną dzielnice, oznaczył swoim plecakiem mówiąc, że idzie szukać książki, a my mamy tu poczekać na niego. Po chwili zjawił się jakiś mały przypakowany czarny, ale że chodzę kilka wag wyżej, to pogadaliśmy o siłowni i sobie poszedł, a za chwilę zjawił się nasz koleżka od Małego Księcia, który już przestał się nami interesować twierdząc, że nie ma takiej książki.
Ogólnie Addis wypadło bardzo słabo, uciekliśmy stamtąd do Gondor. Tu dużo lepiej miasto dość ładne z ciekawymi miejscówkami, niektóre wyglądające jak Angkor Wat ale oczywiście jesteś biały cena wszystkiego x 10. To był nasz przystanek na 6 dniowy trekking na najwyższy szczyt tego kraju. Na trasę ruszyliśmy z przewodnikiem jego czeladką i panem z karabinem, który trzeba przyznać nie odstępował nas ani na krok, w nocy spał zaraz przy namiocie. Ogólnie to chyba był najfajniejszy koleś z całej ekipy, jako jedyny nie sępił kasy.
Jedno trzeba im przyznać przyrodę mają na najwyższym poziomie, trafiliśmy Wilka Etiopskiego, masę Bushbucków, siedzieliśmy w stadzie chyba najbardziej wylajtowanych małp jak Dżelady. Na plus bardzo mało śmieci i świetny zasięg GSM na całej trasie Szczyt oczywiście zaliczyliśmy, na koniec nasz "opiekun" strzelał na wiwat z ostrej amunicji
Dlaczego pan z karabinem? A no Etiopia to dziwny kraj, gdzie co jakiś czas tłuką się z Erytreą. My byliśmy w styczniu, a w grudnia akurat mieli jakieś zawieszenie broni i było spokojniej, a że z turystów jest dobra kasa to dla bezpieczeństwa każdy obcokrajowiec dostaje takiego "rangera" i jest on obowiązkowy.
Po trekkingu poszwendaliśmy się jeszcze po klasztorach w skałach, zobaczyliśmy miejsce gdzie przechowywana jest Arka Przymierza w Axum i dałem sobie spokój z ogarnianiem wszystkiego samemu, bo to istny koszmar. Ruszyliśmy do Mekele i stamtąd z agencją ETT na Pustynie Danakilską jedno z najcieplejszym miejsc na ziemi. Miejscówka jest świetna, a wspomniana agencja też działa na normalnym poziomie, płacisz raz i nie ma sępienia kasy. Samo Mekele jest chyba najfajniejszym miastem w jakim byliśmy, dużo młodych ludzi, duża uczelnia z potężnym kampusem ogólnie bardzo miło to miejsce wspominamy.
Sumując nasz wypad z kolesia, który miał obojętne podejście do czarnych, stałem się rasistą. W żadnym innym kraju (a zwiedziliśmy ich dość sporo) nie byłem tak traktowany. Dopiero podróżowanie w "złotej klatce" z agencją ETT odcięło mnie od tego całego rasistowskiego syfu.
#etiopia #podroze #fotografia
157011b3-b9c7-4ee6-be37-9b0dcd60f2cb
252a86b6-1fd1-412a-aa9d-3284f173177a
6e87e90f-f958-4919-813b-0ff56802a705
9cd6ff56-812e-4079-9935-fbe68a809f8b
567ed909-7229-4c86-b0eb-f4a79f596997
The_Silent_Enigma

@Ramirezvaca Kiedy to było, skoro tam jest wojna i to intensywna od dwóch lat, a Mekele jest pod kontrolą rebeliantów?

Ramirezvaca

@The_Silent_Enigma 2019, aż mi smutno się robi, bo w Mekele było bardzo normalnie i fajnie, tak samo w sumie w Axum

GrindFaterAnona

a ja pojadę


@Ramirezvaca

f2d889da-14de-465c-8058-2c87942620e3

Zaloguj się aby komentować

Może kogoś zainteresuje, szlak jest teoretycznie zamknięty ale... jak to bywa w Hiszpanii można tam spokojnie sobie wejść, a naprawdę warto. Trasa nazywa się Las Ventanas de Güímar i prowadzi na hiszpańskiej Teneryfie. Wrzucam tekst z naszej stronki, bo nie chce mi się tego na nowo pisać
Miejscem startowym jest charakterystyczny punkt z „wielkim panem” Mirador del Puertito de Güimar. Ruszamy wspinając się w górę do stacji GSM, to chyba najgorszy odcinek trasy. Raz, że ciągle pod górę, dwa asfalt, asfalt i jeszcze raz asfalt za to widoki fajne  i tak wspięliśmy się pod stację telefonii komórkowej, gdzie jemy drugie śniadanie, a później szukamy wejścia na szlak, aktywnie pomaga nam w tym aplikacja Wikiloc.
Szlak odnaleziony ruszamy wydeptaną ścieżką przez pola krzaków i małych drzewek, początek trochę przypomina nam lewady na Maderze. Dochodzimy do miejsca tragedii, gdzie koparka pracująca na zboczu runęła w dół przygniatając operatora. Koparka jest w tym miejscu do dzisiaj przymocowana stalowymi linami, aby nie osunęła się niżej, nie opłaca się jej ściągać bo teren jest mówiąc wprost mało przyjazny. Kawałek dalej zaczyna się pierwszy tunel i ogólnie cała zabawa ze szlakiem, tuneli jest kilka (nie pamiętamy, ile) jedne zupełnie ciemne, inne z wybitymi oknami w skałach, ostatni z nich jest najdłuższy do tego jest w nim duszno i ciepło. Trasa sama w sobie jest świetna, tunele, betonowe kanały, urwiska, osuwiska, dużo zabawy. Latarka konieczna plus dobrze mieć kask, miejscami sklepienie tuneli jest bardzo nisko. Finalnie schodzimy do miasteczka Güimar.
Po drodze spotkaliśmy rodzinę z pieskiem, więc jakoś specjalnie trudne to nie jest, ogólnie im się jest niższym tym wygodniej, ja z moimi 193 cm miałem trochę zabawy xD
#hiszpania #teneryfa #podroze #fotografia
18090f36-7879-4a5f-b55e-ebfcab0b7af9
e3dca1b9-c93a-43d2-8a14-546a9d1506fe
65a59d51-756e-4fb7-a920-464d3669b94e
b54d2846-ea28-40c5-ba9c-9f9df8cb07ca
41d8fb1f-37a1-4050-a9bb-6f963086060e
YourNightmare

@Ramirezvaca super! Pewnie się wybiorę w tym miesiącu

Sniffer

Bardzo fajny wpis i zdjęcia, do czego już przyzwyczajasz!


No i faktycznie pierwsze skojarzenie z tych dalszych zwłaszcza zdjęć to lewady na Maderze

ciszej

@Ramirezvaca zapisuje i dziękuję!

Zaloguj się aby komentować

Nie trzeba daleko jechać aby pobawić się w via ferraty. Do Semily w Czechach wracamy bardzo chętnie. Raz, że dobry dojazd, dwa trzy trasy na ferracie Vodni Brana z czego najciekawsza to ta o skali trudności D/E, oprócz tego mamy jeszcze B i C+. Na końcu B i C+ mamy mostek tybetański, a na D/E jest ich trochę więcej Wracając można zahaczyć jeszcze o muzeum kolei w Jaromierzu.
#czechy #viaferraty #podroze #fotografia
d7b4d20a-a631-45f7-ae00-44aa96c40130
0048af8d-862c-4f4e-a62c-9643d5101fac
b7c84a74-1b1c-4958-8b23-16949e161325
01aa82d7-cecb-430d-9e11-e194c4f545f5
30295cee-075d-4a9a-a353-c272b2043820
Ramirezvaca

@Poiu w porównaniu do tych węgierskich to ta D/E jakaś specjalnie trudna nie jest i nie musiałem odpoczywać, a jestem kawał chłopa 193 cm wzrostu ponad 100 wagi. Za to na Węgrzech to dostałem taki wycisk, że masakra

Poiu

@Ramirezvaca No ale po via ferratach chodzi też masa ludzi co nie jest w stanie się nawet podciągnąć. To dla nich od D może być już problem. Ale fakt że te wyceny są nieraz mocno umowne.

A co na węgrzech polecasz? Ja narazie czechy/słowacje/chorwacje głównie przerabiałem.

Ramirezvaca

@Poiu Najszybciej i najprościej masz Tatabanye rzut beretem z Budapesztu, jak chcesz coś hardcorowego to Demien i tam już kredki od C się zaczynają, warto też pobawić się w Sarospatak też fajne trasy w takim kanionie z jeziorem.

Zaloguj się aby komentować

Niecałe trzy kilometry od włoskiego Bussoleno znajduje się mała miejscowość Foresto, a tam jedna z ładniejszych via ferrat na jakich mieliśmy przyjemność być. Cała via ferrata ciągnie się przez wąwóz o takiej samej nazwie jak miejscowość, przez który wartko płynie rzeka Torrente Rocciamelone. W zależności od pory roku wody mamy więcej bądź mniej, nam akurat udało się być w porze suchej, było tak w sam raz i nie musieliśmy ściągać butów przecinając rzekę  Trasa zaczyna się spokojną ścieżką, gdzie po lewej stronie mamy ruiny budynków, w których miały być izolowane i leczone osoby trędowate, taką informację otrzymaliśmy od Pana, który w tym rejonie wyprowadzał pieska. Ruszamy korytem rzeki, aby po krótkiej wspinaczce zacząć od mostka tybetańskiego. Na całej trasie mamy aż trzy takie mostki z tym, że ten pierwszy jest najdłuższy i przy podmuchach wiatru w jego 2/3 robi się ciekawie  po drodze mamy jeszcze cztery wodospady i każdy z nich ma w sobie to coś, szczególnie jeden gdzie wspinamy się wzdłuż przelewającej się wody. Przygoda jest dopiero ciekawa, gdy wody jest więcej, bo taka wspinaczka na bank skończy się mokrym ubraniem  Trasa na około 2 godziny, ale tak naprawdę przejście zajmuje trochę więcej, bo widoki są tak niesamowite i zapierające dech w piersiach, że warto się zatrzymać, pocykać zdjęcia i się napatrzyć. Trasa ma kilka trawersów i przewieszeń, ale dla osoby obeznanej z via ferratami nie są to jakieś specjalne trudności, nie jest łatwa ale też nie jakoś specjalnie trudna, dobrze ubezpieczona w klamry. Do punktu wejścia wracamy spokojną trekkingową trasą około 30-40 minut, przy wejściu jest źródełko i można skorzystać i nabrać sobie wody, albo ewentualnie po powrocie się napić.
#viaferraty #wlochy #fotografia
a2a74019-7f94-4e83-8a88-55d65bf8f850
2c35ae59-f3fc-4b20-8de2-cf0ee4df9b6d
549f7b86-a92e-4bad-a3d2-86ce7ba1dfba
79f24570-fb73-45b1-88d1-b6ef61746982
8a794215-8375-4486-b766-88d3293fd5b6
Ramirezvaca

@XDDDDDDD


"Szkoda, że nie mamy nigdzie takich ferrat bliżej bo było super."


jak nie jak tak Mamy blisko Czechy i naprawdę fajną ferratkę ( w sumie 3 trasy) w Semily, dalej masz w Decinie, a na Słowacji warto odwiedzić Dwie Wieże i Skalke, jak masz blisko lotnisko to warto polecieć do Budapesztu tam zaraz niedaleko masz Tatabanie i naprawdę fajne ferraty, ogólnie Węgrzy mają dość hardcorowe ferraty szczególnie w Demien, gdzie problem robi się z C, a D i E to jakiś SF i ostatnia F co nazywa się Requiem warto też zobaczyć Sarospatak tam w takim kanionie też naprawdę idzie się dobrze pobawić.

XDDDDDDD

@Ramirezvaca własnie byłem w Dolomitach na D i było bardzo spoko

Kolejny poziom zaczynał się chyba bez lin więc już zmuła

W tym roku tak myślę żeby pojechać gdzieś bliżej Polski ale na ferraty bo ferratki mnie nie interesują

Ogólnie nie lubię łazic po górach, trekking nie jest dla mnie ale ferraty są już w pyte

Ramirezvaca

@XDDDDDDD ja to tak zdrobniale nazywam ferratki w Semili masz B, C+ i D/E ta ostatnia już całkiem całkiem szczególnie odcinki D+ i E, do tego masz jeszcze mostki tybetańskie

Zaloguj się aby komentować

Egipt trochę inaczej niż robi go większość osób. Mamy taką zajawkę, że staramy się w danym kraju zrobić najwyższy szczyt i z racji tanich biletów z Wiednia do Sharm uznaliśmy, iż zdobędziemy Górę Świętej Katarzyny 2629 m npm, a tak przy okazji jeszcze zrobiliśmy Górę Synaj 2285 m npm. Trasa na najwyższy Egiptu nie jest jakoś specjalnie trudna i spokojnie można ją zrobić samemu, tak samo z Górą Synaj tylko tą drugą już trudniej zrobić bez przewodnika, którego cena za grupę wynosi 30$ (podkreślam za grupę). Bazę mieliśmy w wiosce o takiej samej nazwie jak szczyt, lokacja nazywała się Beduin Camp i jest jak najbardziej do polecenia, dobre jedzenie i warunki. Owszem próbują wkręcać przewodnika i straszą, ale nie są natarczywi, wystarczy raz powiedzieć, że ma się inne plany i jest spokój (wolą czesać z kasy Niemców). Niedaleko są też sklepy i lokalna knajpka , gdzie polecamy kawę z kardamonem, do tego można zaprzyjaźnić się z kotełkami i piesełkami
#egipt #podroze #trekking #fotografia
98ca0653-6751-4fb1-8df3-f1d9de8bed53
e20cdac7-adcd-480d-bb6c-789659e0959b
40f1ca09-bf3a-4985-aced-4c8a9da5695a
e1ed0f71-19c9-432f-a8d8-4657c66f9faa
da0d046e-5a35-47b8-b05a-e20dbcd21ab9

Zaloguj się aby komentować

Rzutem na taśmę przed covidowym wariactwem odwiedziliśmy Panamę (styczeń 2020), plan był tydzień w Panamie i tydzień w Kostaryce, skończyło się dwoma tygodniami w Panamie Zdobyliśmy wulkan Baru (3474 m npm), czyli ich najwyższy szczyt, poszwendaliśmy się po dżungli (pogryzły nas osy) , zaliczyliśmy masę widowiskowych wodospadów, aby finalnie wylądować na Karaibach czyli San Blas.
@panama #podroze #fotografia
549048bd-cffe-4064-a840-1933dd63dc58
5a4a2aa4-d908-422f-99f0-098cc5c41219
8a59d515-af8c-4167-8189-4e55d961ddf7
3da6d639-f01c-4e16-8d63-006a244f8583
3fa7578a-c316-46c1-9c77-a869bc96a2bf
choochoomotherfucker

@hyntforfur Oburzasz się, że ktoś w społeczności pod nazwą "Podróże" pisze o podróżach? xD

hyntforfur

@choochoomotherfucker ogólnie ludzie zamiast podróżować to wrzucają jakieś posty jakby to miało coś komuś dać xd

choochoomotherfucker

@hyntforfur Ale OP podróżuje, napisał, że był w Panamie. Ludzie często lubią wrzucać zdjęcia ze swoich podróży, a inni często lubią je oglądać.

Zaloguj się aby komentować

Parę lat temu wybraliśmy się na Grenlandię zrobić Artic Circle Trail, trasa bardzo przyjemna wiedzie z Kangerlussuaq do Sisimiu, jakieś ponad 100 kilometrów. Szliśmy w sierpniu w trakcie dnia polarnego, względnie ciepło miejscami nawet było 20 stopni. Noclegi w domkach myśliwskich, bądź jeśli były zajęte to w namiotach, które nosiliśmy ze sobą. Trasę częściowo można też pokonać płynąc canoe. Do Kangerlussuaq dolecieliśmy liniami Air Greenland z Kopenhagi, miasteczko to, jest dawną bazą amerykańską, ot dużo kontenerów zaadoptowanych na mieszkania itp. nasz cel Sisimiu to już inna bajka, normalne miasteczko portowe mające nawet swoją linie autobusową. Mój awatar na Hejto pochodzi z murala znajdującego się w Sisimiut.
#grenlandia #podroze #fotografia
f63b0dab-e27c-4f07-9163-26659e502685
46ac736c-b393-45d9-9b31-419428c00042
28b794c5-19d9-4357-a82a-007817bfce01
14ebce5d-f631-48dc-8c8c-2f9973a33ddc
4c44fb5a-bd45-4453-bace-2ad4b9b24b73
Ramirezvaca

@roadie Nie nasz, to pieś z Sisimiut

Zaloguj się aby komentować

W nawiązaniu do posta @seeksoul o Mołdawii, wrzucam zdjęcia z Naddniestrza, a dokładnie z jego stolicy Tyraspolu z 2021 roku, wjazd od strony Mołdawii busikiem (z Kiszyniowa) bez żadnego problemu. Przepustkę dostaliśmy na miesiąc. Młody pogranicznik mówiący po angielsku bardzo sympatyczny.
#podroze #naddniestrze #moldawia
42097131-ed74-41b9-9767-5553f177aec9
b0e64b06-5d31-4902-9e54-8492a21feeab
6838ea28-3f5a-4e80-b1a7-26607d01dc12
2edde45e-8fb2-4653-a43c-b1096902ddb5
a53eb083-a3a7-439b-ba14-9880fbd3105d
Cybulion

@Ramirezvaca kurde pamietam taka historie ze gdzies wsiedli i odpalili takiego starocia i se jeździli po mieście, z tąd też mój pomysł. Jeszcze jak w ostródzie siedziałem to w jednych koszarach od X lat stał na cokole czołg. Sami wojacy sie dziwili jak podczas zwijania jednostki czołg ktory stał 20 lat poprostu odpalil i o wlasnych siłach wjechał na tira...

Ramirezvaca

@Cybulion T-34 to tak średnia wartość bojowa xD

Zaloguj się aby komentować

Kierując się pociągiem z Bukaresztu do Braszowa, trafiamy na rumuńskie pasmo gór Bucegi, po lewej stronie mamy ich wysoką część z najwyższym szczytem Omu 2505 m npm, a po prawej takie nasze bieszczadzkie połoniny, ale ciut wyższe bo ze szczytami ok. 1800 m npm. Sam polecam trasę z Busteni do Sinaia szczególnie na jesień, my zrobiliśmy sobie to we wrześniowy weekend dzięki Wizzowi i lotom z Wiednia do Bukaresztu, trafiła się pogoda i widoki wymiatały.
#podroze #rumunia #bucegi #trekking #fotografia
a96dc62c-862b-4de7-bc04-28f5e51dea36
fe9c1741-9c62-42db-832f-14aedee5cef0
667f871a-05ab-4b38-b1cb-55fe7ed9730c
02a275ea-1232-4734-9a0f-93cf2ff77dc4
d1133263-7a2a-4ec7-94c1-1d81ed7f5f64
John_polack

Cześć, kojarzysz jak wyglada kwestia schroniskowa/noclegowa w Rumunii?

Ramirezvaca

@John_polack w sezonie jest ok, ale poza to cienko to wygląda w czerwcu zeszłego roku praktycznie żadne schronisko nie było otwarte, ale trzeba wziąć pod uwagę, że covidowe fikoły je po uziemiały, we wrześniu na pewno już było lepiej, znowu teraz w styczniu to z racji braku śniegu schroniska chodziły w kratkę. Jak planujesz trasę to wcześniej byś musiał popisać maile.

Rzeznik

@Ramirezvaca @ReheatedCutlet Rumunia jest świetna. W tamtym roku objechałem sporo tego kraju i chciałem to powtórzyć

Zaloguj się aby komentować

Kilka zdjęć w Valle de Cocora w Kolumbii, szliśmy sobie na szczyt Cerro Morogacho, trasa świetna z totalnie zmienną pogodą. Od słoneczka poprzez chmury, deszcz i znowu ładną pogodę z tym, że trzeba się trochę nakombinować bo takiego szlaku z prawdziwego zdarzenia jak u nas nie ma. Brak oznaczeń i praktycznie na początku trzeba trochę się pokręcić przechodząc przez farmy, dalej las mglisty, który bywa zwodniczy i gdyby nie GPS to przy zejściu mielibyśmy mały problem (łatwo pomylić ścieżki). Niespodzianek jak w amazońskiej dżungli, raczej nie widziałem, bo to też inna wysokość i temperatura, ale las robi wrażenie, szczególnie jak wchodzi chmura i widoczność gwałtownie spada.
Jakby ktoś z Was był polecam też trasę taką pętelkę w tej dolinie, aż do domku kolibrów, jest w miarę oznaczona, a wiszące mosty, wodospady, rzeki, zerwane mosty i na końcu kolibry robią rewelacyjne wrażenie i warto iść w drugą stronę nie tak jak mainstream prowadzi. Nas na starcie prowadził piesio, którego nazwaliśmy Diego ale Diego miał swój własny plan, więc później nas opuścił
#podroze #kolumbia #fotografia
51ebcf52-ea94-48d6-81f5-b2c5cc10eab1
767512a6-190d-42fa-8f5c-ed3095a0735d
6b44117f-b6b1-40f1-b84c-84ac7c9e8f58
2e053da1-baea-4d3f-a156-18ebc4dfd756
d543ff75-e9aa-47ac-9353-60f96f5cc288
TytusBomba

@Ramirezvaca @Gnojokok to ja jakiś dziwny muszę być, gdzie bym nie pojechał to mi coś proponują, w Kolumbii kilka razy na dzień, ale to samo było w Londynie czy Krakowie xD

Jeszcze żebym kiedykolwiek od kogoś coś wziął to tłumaczył bym to sobie ich jakimś dodatkowym zmysłem a tak nie wiem

Ramirezvaca

@TytusBomba zależy, mi Kathmandu proponowali w Delhi też, czasem się zdarzy.

Enzo

@Ramirezvaca Myślałem że pierwsze zdjęcie to jakiś screen z gry komputerowej albo filmu fantasy. Nieźle.

Zaloguj się aby komentować