Dziś ciekawy dzień dla Arsenalu
-
Transfer Eze
-
Pierwsze bramki Gyokeresa
-
Debiut 15-letniego Dowmana
-
HT ze stałych fragmentów
-
Dwie kontuzje, w tym jedna potencjalnie dłuższa
-
Pozycja lidera i 3pkt przewagi nad City
#arsenal #premierleague

Dziś ciekawy dzień dla Arsenalu
Transfer Eze
Pierwsze bramki Gyokeresa
Debiut 15-letniego Dowmana
HT ze stałych fragmentów
Dwie kontuzje, w tym jedna potencjalnie dłuższa
Pozycja lidera i 3pkt przewagi nad City
#arsenal #premierleague
Jeszcze rok temu kontuzje Ode i Saki na tydzień przed Anfield to człowiek miałby mini zawał serca, a teraz podejrzanie spokojny. Choć oczywiście to Anfield, możliwe że najtrudniejszy mecz sezonu
Zaloguj się aby komentować
Czasem niedocnieamy jak wykurwiiście wielki jest azjatycki interior.
#mapporn #azja #kazachstan

Zaloguj się aby komentować
Zdobył trofea, może przechodzić :D
#pilkanozna #arsenal #premierleague

Zaloguj się aby komentować
Grzybowa wersja PornHuba.
https://www.facebook.com/watch/?ref=saved&v=1501582957936253
Emocje jak w szachach
#grzyby
Zaloguj się aby komentować
Właśnie na grupie Grzyby Identyfikacja moderator poprosił użytkowniczkę o wysłanie wysłanie zdjęcia pochwy [muchomora, przyp. red] a ja się śmieję jak zjebany trzynastolatek xD
#heheszki #grzyby

@Ragnarokk jaki zapach w gniazdku? #pdk
@Ragnarokk no i grzyb z sekcji vaginatae xD całość brzmi nieźle
@onpanopticon
No jakby nie patrzeć taka cecha muchomorów. Ba, mamy i grzyba co się Pochwiak nazywa
@Ragnarokk a ten, którego nie znajdziesz, to akurat pochowiak
Przecież to jest wielowymiarowy żart xD HEHE WYŚLIJ ZDJĘCIE PICZY TO CI POWIEMY CO TO ZA GRZYB XD
Zaloguj się aby komentować
Z FB Fungarium
#grzyby #fungi #niemoje
OBALAMY MITY: CZY GRZYBY ZAWSZE ŚWIADCZĄ O „ZDROWYM” ŚRODOWISKU?
Bierzemy się za kolejną porcję mitów – tym razem pochylimy się nad tematami związanymi z oceną jakości środowiska na podstawie występowania w nich grzybów. W tym micie szczególnie dużo jest przekłamań, niedomówień, a zwłaszcza uproszczeń. Czas więc się z nimi rozprawić.
Trudnym zagadnieniem jest samo udzielenie odpowiedzi na pytanie „czym tak naprawdę jest zdrowe środowisko?”. Odpowiedź nie jest oczywista, a właściwie jej nie ma. Dla jednej osoby zdrowe środowisko będzie oznaczać, iż nie ma w nim śladów ingerencji człowieka. Obecnie o ile nie myślimy o dziewiczych puszczach czy lasach deszczowych, trudno będzie znaleźć takie miejsca, a do najbardziej “dzikich” zakątków naszego globu i tak docierają zanieczyszczenia atmosferyczne, powodowane przez ludzką działalność. Dla innej, zdrowe środowisko to takie, w którym normalnie (ale cóż to znaczy?) może rozwijać się życie – ale… przecież nawet w silnie zanieczyszczonym i zmienionym przez człowieka środowisku „natura znajdzie sposób”, zmieni składy fauny, fungi i flory. Jednak po kilku/kilkunastu, a czasem kilkudziesięciu latach życie może skutecznie zagospodarować owy, zdegradowany skrawek ziemi, co wciąż nie znaczyłoby przecież, że wróciło już ono do stanu pierwotnego. Dla jeszcze innej osoby będzie to brak czynników powszechnie uznawanych za szkodliwe lub potencjalnie niebezpieczne dla człowieka. Ta definicja jest już bardziej klarowna, jednakże musimy pamiętać, że znaczenia dla naszego organizmu niektórych substancji wciąż nie udało się w pełni poznać, zaś inne pomimo, że powszechnie uznawane są za toksyczne, mogą występować w ilościach tak niewielkich, że nie będą wywierać na nas wpływu. Z drugiej strony substancje zatwierdzone do użycia, takie jak niektóre związki organiczne np. nawozy, jeśli będzie ich wystarczająco dużo, mogą wywierać na nas bardzo niekorzystny wpływ. Paracelsus, uznawany za jednego z ojców współczesnej medycyny, sformułował kiedyś następującą tezę: Omnia sunt venena, nihil est sine veneno. Sola dosis facit venenum – co oznacza: „Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni truciznę”. Pamiętajmy też, że grzyby to królestwo z milionami gatunków, żyjącymi niemal w każdych warunkach. Sami na sobie i w sobie mamy niezły grzybowy kosmos. Jedne z nich wspomagają pracę naszego organizmu, inne są dla nas obojętne, a jeszcze inne czekają na nasz słabszy czas, obniżoną odporność… Temat jest bardzo skomplikowany i upraszczający mit “zdrowego środowiska”, który ostatecznie chyba warto włożyć między… mity.
MIT: OBECNOŚĆ GRZYBÓW ŚWIADCZY O TYM, ŻE W ŚRODOWISKU NIE MA TOKSYN
To jedno z częściej powtarzanych twierdzeń, szczególnie wśród osób, które decydują się na zbieranie owocników na mocno ruderalnych stanowiskach, takich jak: dawne tereny przemysłowe, centra miast czy nawet stare wysypiska śmieci. Czy jednak rzeczywiście oznacza to, że gleba jest bardzo czysta i wolna od zanieczyszczeń, które mogły się na niej znaleźć? Niestety, zdecydowanie nie! Metabolizm wszystkich żywych organizmów mocno różni się od siebie i to że oddziaływanie niektórych związków dla nas wiązałoby się ze śmiercią, wcale nie musi być tak samo szkodliwe dla grzybni niektórych gatunków. Spójrzmy np. na arsen. W tym miejscu zastosuję pewne uproszczenie, gdyż arsen rzadko występuje w formie wolnego pierwiastka w naturze. Zwykle są to różnego rodzaju związki organiczne lub nieorganiczne, które go zawierają. Dawka śmiertelna tritlenek diarsenu, który większość z nas będzie kojarzyć jako arszenik, dla dorosłego człowieka wynosi od 70 do 200 mg. Co na to królestwo grzybów? Koronica ozdobna (Sarcosphaera coronaria) świetnie radzi sobie z arsenem, grzybnia potrafi akumulować go, w postaci mniej toksycznych związków (jednakże wciąż toksycznych dla człowieka). Eee, ale przecież to na pewno śladowe ilości… No właśnie nie do końca. W roku 2004 ukazała się publikacja, w której przedstawiono wyniki badań zawartości arsenu, w suchej masie tego gatunku, wynoszącą 7090 mg/kg – ponad 7 g [1]. W przypadku ludzi byłaby to ilość wystarczająca do uśmiercenia około 30 osób. To naturalnie rekordowy przypadek, jednakże wiele opracowań wspomina o zawartości tego pierwiastka w owocnikach na poziomie 1000 mg/kg suchej masy co wciąż robi wrażenie [2]. No dobra, to wskazuje, że grzybnia może być odporna, a nawet może akumulować arsen z otoczenia. Jak to wygląda z innymi metalami ciężkimi? Przekroczone bezpiecznego dla człowieka stężenia kadmu stwierdzano w gatunkach takich jak chociażby wiele pieczarek, gdzie koronnym przykładem jest pieczarka wielkozarodnikowa (Agaricus macrosporus), w owocnikach której zawartość tego pierwiastka potrafiła pięćdziesięciokrotnie przekraczać tygodniowe normy spożycia tego pierwiastka dla ludzi, a także w owocnikach muchomora cesarskiego (Amanita caesarea), czy tak lubianych i chętnie zbieranych borowików szlachetnych (Boletus edulis), czy borowików sosnowych (Boletus pinophilus). W przypadku ołowiu wyższe zawartości, jednak mieszczące się w bezpiecznych normach, stwierdzano w owocnikach gatunków takich jak: liczne pieczarki, ponownie borowik sosnowy (B. pinophilus), lejkówka okazała (Clitocybe geotropa) oraz czubajnik czerwieniejący - (Chlorophyllum rhacodes, dawniej czubajka czerwieniejąca - Macrolepiota rhacodes) [2].
Współcześnie coraz więcej uwagi poświęca się pojęciu takiemu jak mycoremediation – dosłownie oznacza to remediację (usuwanie z gleby oraz wody, toksyn powstałych w związku z działalnością człowieka) przy wykorzystaniu grzybów. Ma ona pozwolić na skuteczne, szybkie i bezpieczne oczyszczenie środowiska. Metoda ta może być stosunkowo prosta i opłacalna ekonomicznie, jednakże jej zastosowanie na szeroką skalę, wciąż jeszcze nastręcza trudności [3,4]. Prace nad tym jednak trwają i dzięki temu możemy przeczytać o uprawie grzybów np. boczniaków ostrygowatych (Pleurotus ostreatus) czy lakownicy żółtawej (Ganoderma lucidum) na biomasie tworzonej ze zużytych pieluch [5,6]. Wiem brzmi smakowicie, ale pozwala na redukcję ilości śmieci, które powstają w rozwiniętych państwach; wykorzystaniu grzybni boczniaka łyżkowatego (P. pulmonarius) czy ponownie boczniaka ostrygowatego (P. ostreatus) do usuwania z ziemi zanieczyszczeń produktami ropopochodnymi [7,8], czy w końcu próbach rozwiązania problemu odpadów plastikowych, dzięki wykorzystaniu grzybów takich jak Pestalotiopsis microspore (bez polskiej nazwy), czy nawet tak powszechnych gatunków jak pieczarka dwuzarodnikowa (Agaricus bisporus) oraz uszak bzowy (Auricularia auricula-judae), które są w stanie produkowanymi enzymami rozkładać jego strukturę [9].
A zatem jak widać sama obecność grzybów, nie może być wyznacznikiem braku toksyn, czy zanieczyszczenia w otoczeniu. W przypadku niektórych gatunków z uwagi na ich zdolność do bioakumulacji, spożywanie grzybów z zanieczyszczonego środowiska, może stwarzać realne zagrożenie dla zdrowia człowieka (jeśli chcecie przypomnieć sobie pojęcie bioakumulacji zajrzyjcie do naszego postu z dnia 22.04.2025). Niemniej jednak, grzyby mogą być swego rodzaju magicznym remedium pozwalającym na znaczne oczyszczenie naszego środowiska z negatywnych efektów naszej działalności.
MIT: OBECNOŚĆ GRZYBÓW W LESIE ZAWSZE ŚWIADCZY O DOBRYM STANIE DRZEWOSTANU
Grzyby są bardzo ważną częścią ekosystemu – w dużej mierze odpowiadają za obieg materii organicznej w przyrodzie. W tym królestwie znajdziemy gatunki:
- saprotroficzne (destruentów), które rozkładają martwą materię organiczną, dzięki czemu pierwiastki w niej zgromadzone ponownie stają się dostępne dla innych organizmów;
- mykoryzowe, czyli takie, które tworzą związek ze swoim partnerem (drzewem lub szerzej rośliną), przynoszący obopólne korzyści, drzewa zyskują łatwiejszy dostęp do wody oraz składników odżywczych znajdujących się w glebie, zaś grzyb otrzymuje składniki odżywcze będące wynikiem fotosyntezy;
- pasożytnicze, czyli takie, które zasiedlają swojego żywiciela i jeśli mówimy o drzewach, strzępki grzybów wnikają (najczęściej przez uszkodzenia kory, złamania gałęzi, itp.) do tkanek drzewa i rozwijają się wewnątrz niego, powoli osłabiając i doprowadzając do jego śmierci.
Granice między wymienionymi grupami nie są często wyraźnie zaznaczone i wiele gatunków pasożytniczych po śmierci drzewa może rozkładać jego pozostałości jako saprotrofy.
Historia o sieci połączeń w leśnych ekosystemach, to w zasadzie niekończąca się opowieść, której zdecydowanie nie uda nam się omówić w jednym poście. Grzyby mogą przyspieszać rozwój drzew, zapewniając im lepszy dostęp do substancji odżywczych. Uważa się, że rozległa sieć strzępek grzybni ukryta pod ziemią, stwarza drzewom szansę do porozumiewanie się pomiędzy sobą, przekazuje sygnały wysyłane z jednego drzewa do innych roślin znajdujących się w otoczeniu. Osłabione drzewa są z kolei zasiedlane przez grzyby pasożytnicze, które przyspieszają jego śmierć. Jednak czy na pewno jest to zawsze szkodliwe dla lasu? No właśnie nie do końca. Stare, uszkodzone lub osłabione drzewa umierając, dają miejsce i dostęp do światła kolejnemu pokoleniu, które wyrastało w ich cieniu. Śmierć drzewa to także szansa dla licznych gatunków grzybów saprotroficznych. To one po śmierci drzewa, rozłożą je na proste substancje, które znów staną się dostępne w glebie i zostaną się pożywieniem dla kolejnego pokolenia drzew… Idealnie podsumowuje to cytat z bajki Król lew “wieczny życia krąg”.
Ale wracając już do tematu, należy zastanowić co znaczy dobry stan drzewostanu. Czy chodzi nam o drzewa uprawiane na surowiec drzewny, czy myślimy o lesie jako złożonym ekosystemie, żyjącym własnym życiem? I o jakie grzyby? Popatrzmy z jakimi grzybami mamy do czynienia w lesie i co mówi nam ich obecność o stanie drzewostanu. Czy w cieniu drzew spotkamy owocniki partnerów mykoryzowych, czy raczej na pniach dostrzegamy gatunki pasożytnicze? A może dominują gatunki saprotroficzne, które powoli “oczyszczają” las?
Obecność gatunków pasożytniczych w lesie gospodarczym często świadczy o osłabionej odporności drzew – może być ona spowodowana suszą, zanieczyszczeniami czy uszkodzeniami mechanicznymi. Warto je traktować jako biowskaźniki, które mogą pomóc w diagnozie stanu drzewostanów. Jednak w lasach niegospodarczych liczba gatunków pasożytniczych jest zazwyczaj wysoka, ale skutki ich działalności mniej spektakularne. Zróżnicowanie wiekowe i gatunkowe drzew w takich lasach nie stwarza warunków dla masowego rozwoju jednego pasożyta siejącego pomór.
Przykładami gatunków pasożytniczych są np.:
- opieńka miodowa (Armillaria mellea s.l.) – dla wielu grzybiarzy przysmak, jednakże dla drzewostanu gospodarczego jej masowe pojawienie, może stanowić niepokojący omen, gdyż jest to gatunek powodujący zgniliznę korzeni i mogący doprowadzać do zamieranie całych fragmentów drzewostanu;
- korzeniowiec wieloletni(Heterobasidion annosum s.l.) – groźny głównie dla sosny i świerka, infekuje system korzeniowy i powoduje zamieranie drzew;
- lakownica spłaszczona (Ganoderma applanatum) – osłabia stabilność drzew liściastych;
- błyskoporek podkorowy (potocznie określany mianem czagi) (Inonotus obliquus) – rozwija się na brzozach, powodując rozległy biały rozkład drewna zwiększającą podatność na złamania;
- czyrogmatwica sosnowa (dawniej czyreń sosnowy) (Porodaedalea pini) – zasiedla wiekowe sosny i powoduje intensywny pstry rozkład drewna zazwyczaj na kilku metrach wysokości zwiększając podatność na złamania;
- czyreń ogniowy (Phellinus igniarius) – zasiedla drzewa liściaste, powodując biały rozkład drewna;
- żółciak siarkowy (Laetiporus sulphureus) – co prawda ten gatunek w lasach pojawia się rzadziej, częściej możemy spotkać go w przestrzeniach zurbanizowanych, ale też zasługuje na wyszczególnienie, gdyż powoduje intensywny brunatny rozkład drewna i w stosunkowo krótkim czasie może doprowadzić do śmierci drzewa, choć niektóre wiekowe (np. dęby) mogą wiele dziesiątek lat żyć z tym “lokatorem” bez większego uszczerbku dla swojej żywotności;
Obserwacja tych i innych pasożytniczych gatunków w terenie może być różnie interpretowana. W lasach gospodarczych to często sygnał do działań zapobiegających rozwojowi tych grzybów i chorób przez nie powodowanych, a w lasach o charakterze naturalnym, grzyby te to ważny element ekosystemu wpisany w cykl życia lasu i kluczowi twórcy bardzo ważnych mikrosiedlisk, mówiących nam o zróżnicowaniu sieci zależności między organizmami w lasach.
Znacie jeszcze jakieś mity, z którymi chcielibyście, abyśmy się dla Was zmierzyli? Koniecznie wpiszcie je w komentarzu!
M. Kubarek
#fungarium #grzyby #obalamymity #mykologia #grzybobranie #kochamgrzyby
Jak zawsze podrzucamy listę wykorzystanych źródeł:
[1] Borovicka J. Nova lokalita banky velkokalisne. Mykologicky Sbornik 2004, 81(3): 97–99.
[2] Cocchi L., Vescovi L., Petrini L. E., Petrini O.: Heavy metals in edible mushrooms in Italy. Food Chemistry, 2006, 98(2): 277-284.
[3] Rhodes C. J.: Mycoremediation (bioremediation with fungi)–growing mushrooms to clean the earth. Chemical Speciation & Bioavailability, 2014, 26(3): 196-198.
[4] Vijaya Kumar V.: Mycoremediation: a step toward cleaner environment. Mycoremediation and Environmental Sustainability. 2018, 1: 171-187.
[5] Espinosa-Valdemar R. M., Turpin-Marion S., Delfín-Alcalá I., Vázquez-Morillas A.: Disposable diapers biodegradation by the fungus Pleurotus ostreatus. Waste management, 2011, 31(8): 1683-1688.
[6] Khoo S. C., Ma N. L., Peng W. X. et al.: Valorisation of biomass and diaper waste into a sustainable production of the medical mushroom Lingzhi Ganoderma lucidum. Chemosphere, 2022, 286, 131477.
[7] Chiu S. W., Gao T., Chan C. S. S., Ho C. K. M.: Removal of spilled petroleum in industrial soils by spent compost of mushroom Pleurotus pulmonarius. Chemosphere, 2009, 75(6): 837-842.
[8] Ayotamuno J. M., Okparanma R. N., Davis D. D., Allagoa M.: PAH removal from Nigerian oil-based drill-cuttings with spent oyster mushroom (Pleurotus ostreatus) substrate. Journal of Food, Agriculture and Environment, 2010, 8(3-4): 914-919.
[9] Ikhimalo O. P., Ugbenyen A. M.: Utilization of mushroom for the bioremediation of plastics and polythenes. Syncytia, 2023, 1(1): 16-26.


@Ragnarokk tl;dr
ale wierzę hejtowemu specjaliście na obrazek
@skorpion Cholera, miałem nadzieję że ktoś mi streści
„czym tak naprawdę jest zdrowe środowisko?”.
to takie bez toksyn i tujowych żywopłotów
Najciekawsze w kontekście wykorzystania grzybów, do recyklingu odpadów, wyobrazam to sobie jako oddzielne bioreaktory na najpopularniejsze frakcję których nie da się/ nie opłaca zbierać do lokalnego zakładu oczyszczania. Np. części bio które lecą do mixa , brudne opakowania, itp. Idealnie byłoby przerabiać w bioreaktorze wszystko co śmierdzi/przyciąga robale i zwierzaki a suche i "czyste" śmieci czekają bez przypału na śmieciarkę.
Zaloguj się aby komentować
Kto zjada właśnie zrobionego przez siebie Butter Chickena na racuchach, bo ma racuchy a nie chce mu się ryżu gotować? No ja.
Kto uważa, że jest to bardzo fajne połączenie? Też ja. Standardowo - wygląda jak gówno, a smakuje nawet lepiej
To już krok dalej jak Kuchnia Fusion - zdecydowanie weszło już w faze Confusion
#gotowanie #kuchniaconfusion
Tacy ludzie przełamują schematy i pchają świat do przodu, tak trzymać
Zaloguj się aby komentować
211 241 + 6 + 22 = 211 269
Rower przewieziony i ogarnięty, więc trzeba zacząć jeździć. Wygodniej teraz jak nie muszę najpierw przebijać się kwadrans przez miasto. Na początek delikatnie - i jestem wycieńczony przeprowadzką i też nie chcę przeginać miesiąc po covidzie.
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#rowerowyrownik #rower
Zaloguj się aby komentować
Europa Universalis V ma mieć premierę 04.11
Mogli poczekać ten tydzień i zrobić 11.11
#gry #paradox #europauniversalis
O mać. Mam 6k godzin w EuIV. Ciekawe jakie zmiany w okresach, muszę poczytać.
Najlepsze jest to że niedługo wychodzi też football manager.
@jimmy_gonzale
Ja miałem z 3k realne - ale przestałem grać z dekadę temu. Ostatnio z Paradoxu niemal wyłącznie Imperator Rome.
Komentarz usunięty
@Ragnarokk tak zrobiła bethesda ze skyrim
@Chunx Tu chodzi o to, że EU IV zaczynała się 11.11.1444
@Ragnarokk aaa...
Zaloguj się aby komentować
Dziś jeszcze o jednym grzybie, którego bardzo łatwo pomyliść z Krwistoborowikiem Szatańskim. Ale nie pisałem o nim w ostatnim wpisie z bardzo prostego powodu - kolega jest chyba nawet rzadszy od "True Szatana".
Krwistoborowik Purpurowy jest jak brat bliżniak "Szatana". Czerwona nóżna i gąbka, biały (mniej więcej) kapelusz. Rośnie też w tym samym habitacie - którego w Europie jest dużo mniej niż kiedyś bylo. Rozróżnić można po tym, że na trzonie widać lepiej siateczkę, a kapelusz jednak jest bardziej kolorowy - wchodzący w tak naprawdę niewiadomo co (chyba włąśnie tę purpurę, kolory to nie moja pasja). Tak samo trujący jak jego brat, znane jest występowanie tylko w Europie i Japonii.
Jakąś szansą dla obu tych gatunków jest zmiana klimatu. Są ciepłolubne, więc globalne ocieplenie którego nie ma otwiera przed nimi nowe habitaty.
Jak nie macie pewności czy to ów czy Szatan w kontekście wysyłania mi zdjęcia to nie martwcie się, do tego grzybka też mogę przyjechać
#grzyby #fungi




Jakby co to szukam.dalej ( przy okazji, nie specjalnie).
Zaloguj się aby komentować
Un-ionized = chemik; union-ized = plumber.
Zaloguj się aby komentować
Pierwsza kolejka prawie skończona (zostało jutro Leeds i Everton, nie są to drużyny co o puchary będą walczyć). Bardzo mocno zaprezentowało się City, a do tego z kopyta weszli tam nowi piłkarze. A Wilki u siebie to raczej nie pionek do bicia. Liverpool trochę wypuscił, ale jednak wygral. W ofensywie troche lepiej jak w obronie, ale ponoć mają jeszcze Guehiego kupić. Arsenal wymęczył po beznadziejnym meczu - dokładnie tego się spodziewałem - czyli 1-0 po chujowej grze. Mam screeny jak ktoś nie wierzy
Kiwiora nie było nawet na ławce. Mówi się mocno o zainteresowaniu innych klubów i chyba się to jednak wydarzy. Porto i Crystal Palace wydaje się być kierunkami o których najwięcej się mówi
W pojedynku Gyokeres-Sesko na razie gowno do gówna
#pilkanozna #premierleague #arsenal
Mason Mount to totalny przegryw, on chyba zrozumial ze fake 9 to takie 9 tylko na pomocy sobie grasz, arsenal ch⁎⁎⁎wy mecz, jak tak dalej beda grali to Gyokeres koniec kariery, graja jakby go na boisku nie bylo.
@ErwinoRommelo Będą musieli się dostosować, takiego typowego napastnika to oni nie mieli od dekady chyba
@ErwinoRommelo Mount zagrał bardzo dobry mecz, hejtowanie dla zasady już nudne jak z Dalotem etc
@Ragnarokk No właśnie Wolves to całkiem możliwe główny kandydat do spadku w tym roku. A Arsenal straszny Antyfutbol i fart z bramką
Zaloguj się aby komentować
Gol Oliviera Girouda w lidze TOP'5 w sezonie 2025/2026 to nie jest coś, w co bym uwierzyły jakoś 6 lat temu.
#pilkanozna #bojowkagirouda
Zaloguj się aby komentować
po pierwsze było
po drugie taguj #mariannaschreiber bo przyleci taka jedna i będzie wpirdol
@Half_NEET_Half_Amazing Przejechałem #heheszkipolityczne przed dodaniem. ¯\_(ツ)_/¯
Zaloguj się aby komentować
Krwistoborowik Szatański to jeden z bardziej "emocjonujących grzybów". Głównie z powodu tego, że dużo ludzi błędnie nazywa tak Goryczaki Żółciowe. Stał się swoistym symbolem odróżniającym amatorów od true pasjonatów - tacy wiedzą i głośno piszą, że Goryczak to żaden Szatan! To nie będzie wpis o samym gatunku, bo ów już był. Dziś jest wpis o tym, czy rzeczywiście on jest taki rzadki. Tl;dr Tak, jest. Ale da się znaleźć. Ale pewnie go nie widzieliście dotychczas.
Zacznę od tego, że skupię się na Polsce. Za granicą bywa popularniejszy, widziałem na przykład film gdzie koleś znajduje je w parku w Dublinie. Ma swój preferowany habitat, jego w Polsce jest niewiele - tj gleby wapienne i lasy liściaste. Wapienie to wiadomo, co do lasów to w XIX wieku zaczęto masowo wprowadzać drzewa iglaste, co na pewno nie pomogło borowikom. Ale mimo wszystko Polska to duży kraj i takich rejonów trochę się znajdzie. Czy zatem da się w Polsce znaleźć prawdziwego trującego "Szatana".
Taki średnio krótki risercz na necie pokazał mi kilka rzeczy:
Jest przynajmniej jedno publicznie znane miejsce gdzie rosną regularnie. Zbocza płd Góry Miłek w Kaczawach ( https://przyrodniczo.pl/grzyby/borowik-szatanski/ ). Jest jedno, które można dość łatwo z filmu określić: okolice wsi Kiełkowice na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej ( https://www.youtube.com/watch?v=uSexFnttiGA ). Ale to nie wszystko, jest film jak kolega z Paweł i Grzyby znajduje na Ponidziu ( https://www.youtube.com/watch?v=oamzP0rqc6Q ) - więc tam też się znajduje. Z mojej ulubionej grupy FB był jeden przykład z okolic Chęcic pod Kielcami oraz - co zupełnie wzięło mnie tydzień temu z zaskoczenia - z okolic Lubska w Lubuskim (więc totalnie nowe rejony: https://www.facebook.com/groups/322590371834452/permalink/1980285349398271/ ). Widziałem tez jeden filmik, w którym grzybny pasjonat znalazł dosłownie przypadkiem jak rośnie przy nieokreślonej drodze - ale nie mogę na nowo znaleźć
Z miejsc o których nie mam więcej informacji - wg wyżej linkowanego artykuły na przyrodniczo.pl - rośnie także w Beskidzie Żywieckim. Co jest dość ważną informacją w kontekście tego, że @Ravm zaklina się, że żona widziała i może mieć racje. Więc trzymam kciuki za poszukiwania
Mimo wszystko jest to grzyb bardzo rzadki. Nie najrzadszy w Polsce, są nawet rzadsze borowiki, ale jak jest się bardzo zdeterminowanym jest szansa znaleźć. Ale też nie ma pewności, czytałem o grzybiarzach, co latami próbowali i nie znaleźli swojego graala.
Jednak przy prawie każdym wzmiankowaniu o true Borowiku Szatańskim zawsze są ludzie, co są pewni że widzieli. Część może rzeczywiście widziała, ale jednak jestem pewny, że większość widziała Gorzkoborowika Żółtoporego. Widziałem sporo źródeł na necie, gdzie jakiś bardziej zaawansowany chwalił się, że znalazł prawdziwego "Szatana" i pokazywał dosłownie książkowego Żółtoporego. Z góry wyglądają bardzo, bardzo podobnie, trzeba spojrzeć pod kapelusz by zobaczyć sporą różnicę. Dość podobny jet też Gorzkoborowik Korzeniasty - też głównie z góry. A oba te borowiki są o parę poziomów powszechniejsze (choć Korzeniasty też pod ochroną). Przyznam, że w paru filmikach pobawiłem się w niszczyciela dobrej zabawy i im wytłumaczyłem, że nie, nie znaleźli szatana
Reasumując, trzymamy kciuki za akcje poszukiwawczą w Beskidach, miejmy oczy otwarte i super się ucieszę jak znajdziecie, ale bez zdjęcia nie uwierzę :)
#grzyby #fungi
Po odejściu @moll liczę że teraz dojdę co najmniej do półfinału

Z tym Dublinem to potwierdzam. Znaleźliśmy z bratem dwa dorodne okazy nawet nie w parku, a przy drodze przy parku.
Zaloguj się aby komentować
Z FB https://www.facebook.com/NaturalnieFotografia
#grzyby #sluzowce #niemoje
Siemanko kochani
Dzisiaj chciałem wrzucić zdjęcie, z którego jestem naprawdę dumny. Nie było je łatwo wykonać przez strasznie wiercącego się skoczogonka (Collembola sp.) - to ten malutki stwór który zajadał w najlepsze śluzowca. Zobaczcie jaki jest on malutki! Cały czas się ruszał, wiercił, kręcił, machał czułkami. To było wyczekiwanie, aż się zapcha żarciem i przystanie na chwilę I tak się w końcu stało!!!! Ile to ja się stresu nabawiłem, że jednak się to nie uda. Ale jak widzicie udało się. To był naprawdę bardzo trudny stack i siedziałem nad nim bardzo długo, a i tak nie jest idealnie. Nie można mieć wszystkiego więc już zostawiłem w akceptowalnym dla mnie stanie.
To na czym siedzi skoczogonek to najbardziej pospolity śluzowiec występujący w naszym kraju - śluzek krzaczkowaty (Ceratiomyxa fruticulosa), który przypomina trochę sopelki lodu, ale dla mnie to zawsze będą hatifnaty
Wyobraźnia może zaprowadzić Was naprawdę w daleki świat kosmosu. Patrząc na tego największego, czerwonego śluzowca można mieć przed oczami wielkie i gorące słońce. I rzeczywiście jak przyjrzymy się dokładnie to jego struktura przypomina powierzchnię naszej gwiazdy. Ja tutaj widzę alternatywny wszechświat w którym to wielka gwiazda porusza się gdzieś w mackach gimnastycznej białej bestii na której pasożytuję jakiś inny stwór.
Ten czerwony nadolbrzym (w stosunku do skoczogonka ) to rulik. Z rulikami sprawa nie jest prosta. Oznaczyć jest je bardzo ciężko więc nie będę starał się tutaj strzelać bo stuprocentowej pewności nie mam. Mam taką na 90, ale to i tak za mało
Dajcie kochani znać jak podoba Wam się to foto. Mam nadzieję, że przyjmiecie je dobrze Bardzo długo i ciężko nad nim pracowałem. Fajnie jakby poszło daleko w świat
Trzymajcie się ciepło i korzystajcie bo zostało już tylko 2 tygodnie wakacji!

komuś w zimie wypadła mandarnynka
Zaloguj się aby komentować
Wywiad z naszym Backyardowym kozakiem
https://www.youtube.com/watch?v=4m8mOi0atB0
#bieganie #backyard
Chciałbym zorganizować takie coś u siebie kiedyś, bo zainspirował mnie Lazarus, ale niestety mieszkam w bloku
@mordaJakZiemniaczek Ja z kumplem mamy konkretny plan, nawet Bartek Fudali się zadeklarował że by wystartował.
Tylko że kompletnie czasu nie mamy ogarnąć :)
Zaloguj się aby komentować
A wiecie, że w Warszawie jest ulica, która choć w teorii jest dwukierunkowa, to aby legalnie przejechać kierunkiem Wschód->Zachód to trzeba przejechać przez myjnię? Taką samoobsługową z szlaufem?
Jest to ulica co biegnie za centrum Atrium Reduta. Używałem czasem by tam omijać korki. Tam fragment od myjni do tej trasy wzdłuż Jerozolimskich jest oznaczony jako jednokierunkowy na dystansie jakichś 20m. A z myjnią masz znak STOP, więc jak najbardziej przejeżdzanie przez nią i skręt w prawo jest legitny
#ulicewarszawy #warszawa

G-City Reduta ;)
@Ragnarokk na Bateryjce jest ciekawy mural z historią Wojska Polskiego


@WujekAlien Prawda. A nieopodal największy meczet w Polsce
A za hiltonem na mszczonowskiej stoi samolot
@Precell Stoi. Najlepsze jest to że latami tam jeżdziłem i nie zauważyłem dopóki nie włączyłem map satelitarnych w nawigacji. To było mocne WTF xD
Zaloguj się aby komentować
Ch⁎⁎⁎ia z grzybnią xD
Czy grzyby mogą rosnąć na drewnianych meblach czy innych rzeźbach. Mogą. Najpopulrniejszy chyba w tym jest Łuskwiak Topolowy. Ale tu klasyczny Żółciak.
#grzyby #niemoje
Jeszcze parę miesięcy temu myślałem, ze niedługo nie będzie o czym już pisać. Teraz mam pozapisywane kilkanaście tematów, ale trochę czasu nie mam by solidnie zacząć

#apustaja

@Seele xDDD
Zaloguj się aby komentować
Dziś wybrałem dobry dzień by zjeść lunch na zewnątrz
Kilkanaście tego przeleciało, plus kilka śmigłowców
#wojsko #warszawa #samoloty

Próba generalna przed piątkiem.
p.s. Ktoś rozpoznaje maszyny? W środku oczywiście F-16, ale po bokach nie wiem. Obstawiałbym że Grippeny.
@brain No ja wiem, codziennie obecnie przejeżdzam Wisłostradą. W piątek też będę, mnie to tak nie jara, ale mojego syna bardzo
@brain wydaje mi się że te po bokach to Saab JAS 39 Gripen
Zaloguj się aby komentować