Zdjęcie w tle
MoralneSalto

MoralneSalto

Autorytet
  • 381wpisy
  • 1993komentarzy

biurewny styl życia. Minister Dobrego Nastroju i Atmosfery. w czasie wolnym - dumna żona @Underwear. badaczka dupstw wszelakich

Łupy z dzisiejszego targu staroci w Bielsku - pojechaliśmy odebrać wymarzoną bombonierę i głupio by tak było nie zerknąć co mają na innych stoiskach ( ͡~ ͜ʖ ͡°)


Bomboniera Empoli peacock blue - WYMARZONY kolor do kolekcji tych bombonier. Od dawna polowaliśmy. Jak tylko się pojawiła w ogłoszeniach to kilka osob ze szklanego świata podesłało linka do niej (mówiłam już, że znajomości w szklanym świecie są super?).


Czechosłowackie popielniczki brydżowe w koszyczku - ciekawostka. Mamy kilka zestawów tych popielniczek w fabrycznych pudelkach, ale w koszyczku nigdy nie widzielismy. Cena wyjątkowo atrakcyjna (35zl gdzie komplety 4szt w pudelku to ok 200zł).


Obraz na lustrze artystki Gildy Belin. Do kolekcji malowidel/reklam na lustrach. Też niezły łup. Na portalach są po 150 dolarów.


#bardzobrzydkierzeczy

dce6f1bc-78bb-412f-a2bb-1870546a55ac

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Podzielę się z wami moim #protip jeśli ktos:

- wybiera się na studia

- wybiera sie w dalszą podróż

- szuka prezentu na pępkowe/bejbi szałer

- szukam prezentu dla nastolatki


Plecak Himawari. Najlepiej wydana (wtedy*) stówka - aktualnie +/- 160zl.

+ ma z 20 dostępnych kolorów

+ otwiera się na płasko

+ ma wymiary bagażu podręcznego

+ jest solidnie wykonany

+ spokojnie dźwiga 8-10 kilo mandżuru

+ ma mnóstwo przegródek i dedykowaną kieszen na powerbank

+ do plecaka można dostać się od strony pleców dzięki dodatkowemu suwakowi

+ solidnie wykonane zasuwaki

+ boczne kieszenie mieszczą po butelce wody

+ w srodku kieszen na laptopa/pieluchy

+ mieści a4 z zapasem


Jedna sztuka przeżyła ze mną 3 lata studiów, pakowana zapasem wody i żarcia na 12 godzin, plus fartuchem na labo, plus mnóstwem babskich pierdoletów. Plus przeżyła ze mną 3x dwutygodniowe objazdówki wakacyjne. Wygląda jak nówka sztuka.

Kupiłam też taki plecak 2 koleżankom, które urodziły dziecko i do dziś chwalą jaki to wspaniały wynalazek jest.


#dzieci #oswiadczenie #studbaza

506ca63b-bf37-4edc-af6f-f6bc0269dbe8

Zaloguj się aby komentować

Drogie Kasie i Tomeczki, razem z @Underwear postanowiliśmy przygotować #rozdajo w którym rozdajemy 4,8 miliona żywej gotówki!!! A to jeszcze nie wszystko!

Podróżując po Iranie skrzętnie dobieraliśmy pamiątki, które wchodzą w skład 3 pakietów do rozdania.

Każdy pakiet zawiera:


  • banknot 1 000 000 riali irańskich

  • banknot 500 000 riali irańskich

  • banknot 100 000 riali irańskich

  • widokówkę z Iranu

  • magnes zakupiony na wyspie Hormuz w muzeum Ahmad Nadalian - malowany ręcznie przez kobiety z fundacji. Zakup magnesów wspierał darmową edukację dla dzieci na wyspie oferowaną przez fundację Nadalin

  • dwie kostki słodyczy o nazwie gaz - perski nugat z pistacjami


Dodatkowo pakiety zawierają:


  • Pakiet 1: flaga Iranu oraz miniaturowe (również zakupione u lokalnego artysty) perskie maczugi używane do treningów zurchane - polecam na yt wpisać sobie "Zurchane" i zobaczyć tradycyjny trening z użyciem perskich maczug (najcięższe ważą 17 kg sztuka)

  • Pakiet 2: miniaturowe perskie maczugi oraz osłonka na pudełko chusteczek zrobiona z tradycyjnej, perskiej tkaniny zwanej termeh

  • Pakiet 3: mini szkatułka perska wykonana metodą łączenia kolorowych pałeczek (khatamkari) oraz irański przysmak owocowy - lavashak.


ZASADY:

- pioruny biorące udział w losowaniu można dawać do 2359 17.09.2024r. 

- osoby, które dały piorun PRZED opublikowaniem tego wpisu pod jedną z trzech moich relacji z Iranu dostają za każdy piorun dodatkowy los w puli (pioruny mam już spisane więc proszę nie kombinować) 

- 1 użytkownik = 1 pakiet

- udział w losowaniu biorą konta utworzone PRZED 16.09.2024r. 

- losowanie zwycięzców ogłosimy do 20.09.2024r. w formie opublikowania filmiku z losowania (głosy będą wydrukowane, a @Underwear będzie losował ze szlanej kuli)

- koszt wysyłki pokrywamy my 

- wylosowani mają 72 godziny od ogłoszenia na kontakt, po tym czasie dolosujemy zapasowych zwycięzców


#podroze

c07d26aa-ee19-4c6d-bd26-e72f1e09f7d9

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Ciekawe to było doświadczenie, nie powiem, że nie.

Człowiek się czuje tak, jakby cały czas oddychał powietrzem prosto z piekarnika.

Nawet te dlugie spodnie, rękawy i chusta nie przeszkadzały.


Jestem trochę przeziębiona przez klimę - organizm wychodzą na słońce totalnie zapominał o chorobie, 100% mocy przekierowane w tryb przetrwania.


Ps. O 22 było 37 stopni zgodnie z prognoza XD (miasto Szusztar)

51c1062c-ad47-4cc3-b50e-7ee3a3c86d91

Zaloguj się aby komentować

Nasir ol molk - Różowy Meczet w Iranie

Panie iranki szybko nauczyły nas jak ładnie rozkładać czador do zdjecia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Piękne miejsce, 10/10.


#Iran #fotografia #podroze

56d41c70-a5d2-4e62-a6bb-8ee4dbc92ea9

Zaloguj się aby komentować

Iran dzien 4, 5 i 6 przemyslenia, uwagi


Widać dużą roznicę w ubiorze iranek i irańczykow, a naszym. Przewodnik między wierszami smieje sie z naszych kolorowo poubieranych pań, że można nas pomylic z pakistankami. A Pakistan to taki nasz odpowiednik Sosnowca. Tutaj panowie sa bardzo zadbani, mają nienaganne, nażelowane fryzury. Panie ubierają się w stonowane kolory: czerń, beż, jasne odcienie różu i zieleni. Wzorki na ubraniach jeśli już są, to bardzo subtelne.

Ze względu na fakt, iż po śmierci ciało zawija się w białe płótno - bialy kolor jest tutaj kolorem kojarzonym ze śmiercią. Unika się go w ubiorze codziennym.


Posiłki spożywa się łyżką i widelcem. Nie używa się noża. My jako turyści rownież noża do posiłków nie otrzymujemy. Łyżka jest sztućcem "głównym", a widelcem się tylko pomaga nałożyc jedzenie na łyżkę. Widać to bardzo dobrze przy hotelowych śniadaniach, gdzie w koszyczkach leżą metalowe łyżki, ale widelce i noże już tylko plastikowe (kupione pod turystow). Widelce podają nam małe, deserowe. Standardowych widelców przez wszystkie te dni nie widziałam. O tym, co jedlismy zrobie osobny wpis z fotkami, ale z ciekawostek powiem, że jesli do dania podawane są ziemniaki to jest to cwiartka ziemniaka obok ryżu, czyli ziemniaki są tutaj traktowane jako surówka.


Odwiedziliśmy ogrody perskie. Czytałam, że piknikowanie to sport narodowy Iranu. W 100% sie z tym zgadzam. Wyobrazacie sobie, jakby u nas na plantach rozbijały się rodziny lezące na stercie dywanów, poduszek, popalające ogromne szisze, rozkladające namioty chroniące przed słońcem, wyposazone w lodóweczki turystyczne, przygrywające sobie na bębenkach? Calymi rodzinami przyjeżdżają w ładne miejsca i rozbijają swoje obozowiska po to, by milo spędzić kilka godzin. Owoce (melony, arbuzy) w celu schłodzenia wrzucają do strumyczka lub wody płynącej kaskadami od samego szczytu wspomnianych ogrodów perskich.

Przy okazji odwiedzin w tym miejscu skala próśb o zdjęcie sięgnela zenitu. W ciagu godziny zaczepiło nas z 30 osob. Jeden starszy Pan poprosil kilka osob z naszej grupy do zdjecia, ustawil kazdego w odpowiedniej pozie i pod odpowiednim kątem do słońca jak profesjonalny fotograf, swoje dzieci postawil na srodku i z dumą wykonał calą sesję. Mówię wam, fotki z białasami tutaj to nie są żarty.


Zapytałam przewodnika co oni później z tymi fotkami robią. Mozna wyroznic 3 grupy osób, ktore prosza o zdjecia: cale rodziny, młodych lub w srednim wieku chlopaków oraz młode kobiety.

Co sie dowiedziałam: młodzi panowie robią fotki glownie z blondynkami w celu pozniejszego zaspokajania się do ich europejskiej urody XDD (więcej nie dam sie na takie zdjecie namówić). Tutaj muszę wspomnieć, ze pornografia i treści o zabarwieniu erotycznym są zabronione - zarówno ich wytwarzanie, jak i posiadanie.

Rodziny fotki pokazują swojej dalszej rodzinie w ramach ciekawostki, "bylismy tu i tu i wiecie co? Spotkalismy gromadę białasów, patrzcie!". Za to mlode dziewczyny uzywają tych zdjęć jako argumentu na fakt, ze Iran kroczy ku większej wolności i coś się powoli zmienia, skoro nawet turyści z Europy odwiedzają ich kraj.


Irańczycy nie kupczą swoimi barwami narodowymi. Nie noszą koszulek czy gaci, breloczków z flagą tak jak robią to np. Amerykanie. Zapytalam przewodnika gdzie kupic flagę Iranu - dopiero na największym bazarze w Esfahanie, na którym będziemy w ostatni dzien znajdziemy takie fanty.


Aktualnie w Iranie trwa sezon na daktyle i mango. Daktyle sa sprzedawane świeże - na nasze paczka 600g swieżutkich daktyli kosztuje 5-7zł. Wedlug naszego polskiego przewodnika daktyle z Bam to najlepsze, jakie jadł - i ja sie z tym zgadzam, są wspaniałe. Iran nie posiada wielu farm mangowych, ale na straganach znajdziemy masę produktow z mango. Te owoce są waznym elementem handlu między Iranem i Pakistanem (gdzie hoduje się ogrom mangowców). Iran wysyła towary do Pakistanu, a Pakistan placi za nie w owocach mango.


Zapytaliśmy też przewodnika o to, z kogo śmieją się Irańczycy, a kto śmieje się z nich. Tak jak my śmiejemy się z Czechów i Słowaków, tak Irańczycy smieją się z Pakiatańczyków, Afgańczyków i Turków. Wjechało tutaj rownież potwierdzenie wielokrotnie czytanej przez nas przed podrozą opini o Perskiej dumie, poniewaz odpowiedzią na pytanie kto smieje się z nich bylo: z nas nie smieje się NIKT. Przeciez my jesteśmy Persami!

Majac okazje zapytalismy tez o zarobki nauczycieli i policji - jest to 300-400dolarów na miesiac. Wyjątkiem są naczyciele akademiccy, ktorzy mają odpowiednik naszego doktora habilitowanego, mogą zarobic okolo 1000 dolarów.

Rachunki za prąd i wodę to dla 1 osoby około 10 dolarów miesiecznie (łącznie). Duze mieszkanie w miescie to koszt 200-300 tysiecy dolarów.


Towary takie jak napoje i przekąski zazwyczaj mają napisy w języku angielskim. Przy zakupie wody nie mamy jednak dylematu czy kupić gazowaną, czy niegazowaną, gdyż woda gazowana w tym kraju po prostu nie występuje. A wszystkie płyny, napoje i wody zarówno w butelkach, jak i puszkach lane są pod sam korek, co nas mocno zdziwilo.


Dzis pojechaliśmy w strone zatoki. Wilgotność powietrza ma sięgać 80%. Już nie jest tak przyjemnie jak w okolicach stolicy. Praży i smaży przeokrutnie.


Nagrałam dwa filmiki z przejazdu przez miasto Bam - jesli będą chetni na obejrzenie jak toczy sie tutaj życie codzienne to wrzucę je po powrocie na yt.


Szykujemy razem z moim towarzyszem życia i podróży @Underwear rozdajo dla hejtowiczów - mysle, że na irańskie fanty znajdą sie chętni Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to losowanie zwycięzców zostanie przez nas przeprowadzone w formie wideo ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#podroze #iran

Zaloguj się aby komentować

Iran dzien 2 i 3 zbiór mysli, opinii i obserwacji wszelakich (bez ladu i skladu)

Wybaczcie, ze nie odpisuje na komentarze - tutaj na prawde z internetem i jego cenzurą ciezko. Co ciekawe jak juz cos dziala, to jest to tylko hejto i czasami whatsapp XD

Wyjazd mial byc tez malym detoksem od internetu wiec nie staramy sie na sile szukac sieci. 


Bede wrzucac zdjecia (moze cos w typie 50 zdjec po 1 na dzien i kazde z opisem? Zobaczymy) ale dopiero po powrocie. 


Komercja turystyczna tutaj nie istnieje. Sa wielbłady na pustyni, ale nie obwieszone jak w Egipcie. Chodzą sobie jak krowy po polu, chcą to podejdą, nie chcą to trzeba sie obejsc smakiem, a raczej widokiem wielbłąda z daleka

Pod najwiekszymi atrakcjami nie ma straganów z szajsem, nie ma naganiaczy, pamiątek z aliexpress. Tylko raz w ciagu 3 dni widzialam agencje turystyczną. 

Na terenie punktów turystycznych taki jak Pałac Golestan, Meczet Piątkowy czy Wieze Milczenia, przy kasie z biletami mozna kupic magnesy (glownie ceramiczne) lub pocztowki. Nie jest to jednak to, co znam z Europy, czyli stragany zawalone szajsem. 


Goscinnosc jest ogromna. Przesiedlismy sie dzis z duzego autobusu na dwa minibusy w celu zobaczenia pustyni. Na postoju kierowcy wyciągneli ogromne termosy z zimną lemoniadą.  

Kierowca duzego autobusu czestował butelkami z wodą. I o ile napiwek dla kierowców po zakonczeniu calej podrozy kest WYMAGANY, o tyle calkowicie to rozumiem i sie z tym zgadzam wobec jakosci serwisu orsz ich uprzejmosci, pomocnosci (biuro podrozy przed wyjazdem informowalo, ze trzeba na koniec miec 10-20eur dla kierowcow). 


Nadal zaczepia nas po 40 osob dziennie. Przy buszowaniu po sklepikach widac powszechne poruszenie na nasz widok. Chyba juz wiem jak czuli sie pierwsi czarnoskorzy w Polsce

Obsluga w hotelu nas nagrywa w trakcie posilkow czy czilowania na wewnętrznych ogrodkach. Proszą o wspolne fotki, o "okejki" pod szyldem hotelu. Widac, ze wizyta bialych ludzi (a nie turystow z Turcji, Azerbejdżanu itp) jest dla nich czyms, czym bedą sie chwalic na instagramowych profilach hoteli. 

Oczywiscie jesli ktos odmowi, to nikt na silę nie nagrywa. Wszystko odbywa sie w milej atmosferze. 


O samych hotelach, w ktorzych bywamy bedzie chyba osobny wpis. Czyste, zadbane, jednak obecnosc 40 calowego tv, minibarku i klimatyzacji nie wyklucza wystajacych ze sciany kabli, odklejającej sie z sufitu farby czy ugryzionego naroznika sciany. 

Na sniadania serwowane są dziwne rzeczy jak dla nas. Dżem z marchewki, zupa z ciecierzycy, pieczywa nie ma zupelnie - są chlebki podobne do naan, ale bardziej o konsystencji sciereczki. Jest tez cos na wzor domowych frytek, jajka gotowane, a do popicia woda rózana, kawa czy herbata. 


Restauracje mają bardzo fajną forme (przynajmniej te, w ktorych bylismy). Stanowią jedno, duze pomieszczenie, gdzie na srodku jest fontanna i oczko wodne z rybkami. W srodku są drzewka oraz rosliny, powieszone klatki z papugami. Wokol usytuowane jakby duze łózka (?) pokryte dywanem. Na brzegach są poduszki. Je się siedząc po turecku. Sa tez stoliki z krzeslami w stylu polskim. Ciekawostka: europejskie krzesla do Iranu przywiezli polacy, dlatego iranczycy do dziś mowia na zwykłe krzesla z 4 nogami i oparciem "krzesla w stylu polskim". 


Odwiedzajac jeden z najbardziej religijnych regionów - Jazd - zadziwil nas widok mlodej, ewidetnie uzywajacej dobrodziejstwa medycyny estetycznej kobiety uczacej się na parkingu jezdzic motorem. Kobietom w Iranie nie wolno jezdzic na jednosladach. Na motorach mogą jedynie byc pasazerem, nie mogą go prowadzic. Pani ubrana byla w dosc obcisly dres, a chustę miala doslownie na czubku glowy. Oczywiscie nie jest to zgodne z prawem. 


Czy czujemy sie bezpiecznie? Bardzo. Bardziej, niz w Paryzu, Pradze czy Dreznie. Nie bylo ani jednej sytuacji, w ktorej ktos by nas nagabywal, krecil sie wokol nas, chcial nam cos zrobic. Nawet jesli ktorejs z nas zsunie się z glowy chusta nikt nie zwraca uwagi, nie patrzy wrogo. 


W meczetach gdzie konieczny jest czador mozna go pozyczyc za darmo. Tutejsze panie szeroko usmiechaja sie widzac nasze proby walki z workiem na babę. Zazwyczaj przy stoliku z czadorami (w formie ogromnego worka albo wielkiej chusty) jest Pani, ktora kazdej z nas po kolei pomaga zawinąc się w owy czador.


Iranczycy BARDZO lubią ledowe szyldy i reklamy. Skupione przy autostradzie sklepiki wyglądaja jak Las Vegas. Świecą się milionem lampek, znaków i napisów. Takiego natęzenia ledów i oswietlen w zyciu nie widzialam. Na pewno po powrocie podrzuce fotki albo filmik z przejazdu obok sklepikow bo to bardzo ciekawa róznica wzgledem tego, co u nas. 


Jesli chodzi o sklepiki to nie ma sieciówek, nie ma żabek. Są lokalne biznesy - spozywka - tak jak u nas w latach 90. Jesli chodzi o sklepy inne, to zauwazylam, ze nie ma ogolnotowarowych sklepow. Jesli ktos sprzedaje baniaki na wode, to w sklepie jest 2137 rodzajów baniaków i nic poza tym. Jesli ktos sprzedaje krany, to ma krany i nic innego. Widzialam nawet sklep z bateriami wszelkiego rodzaju. Takich sklepikow monotowarowych tez postaram sie porobic fotki bo to ciekawy widok. 


Zachód taki zly i niedobry, ale w sklepach duzo jest towarów "inspirowanych", np. nie ma Red Bulli, ale są znajomo wygladajace Red Blue Mozna tez kupic oryginalne Monsterki, coca cole i fante. 


Ze wzgledu na wysokie temperatury połączone z niską wilgotnoscią powietrza ciuchy czy buty wyprane o 1 w nocy, o 7 tano są juz suchutkie. 

Nie wiem, czy sie nie pocę, czy pot wyparowuje zanim zdązy sie skroplic na ciele. 

Reakcja organizmu na zmianę warunków jest ciekawa - pijemy ponad 3 litry dziennie, ale prawie wcale nie sikamy. Nie wiem, czy woda z nas paruje, czy to organizm czując zmiane warunkow oraz dostajac duzo plynow stwiedzil "o, to mi sie przyda" i w efekcie magazynuje sobie wodę. 


Nasz lokalny przewodnik zapytal, dlaczego tak malo Polakow przyjezdza do Iranu skoro my wszyscy tutaj obecni twierdzimy, ze to tani, ciekawy i piękny kraj. Wytlumaczylam mu, ze to przez zly PR tego kraju, ze po prostu polacy sie boją. Ze sami przed wyjazdem nasluchalismy sie, ze tu niebezpiecznie, ze nas porwą, ze wybuchną zamieszki albo rozpęta sie wojna. Że nasze rodziny myslą, ze jestesmy teraz w Tunezji bo nie chcielismy ich martwic. 

Obiecalismy tez, ze przekazemy znajomym jak tu jest na prawdę i postaramy sie wyslac jak najdalej w Polskę nasz zachwyt. 


Minusy jak na razie:

- toalety. Te publiczne śmierdzą okrutnie. No i wiadomo, kibel dziura w ziemi, malo kiedy jest toaleta europejska. Czasami tez trafi sie gdzies rozdeptany karaluch w kibelku. 

- duze odległości miedzy miastami = dlugie przejazdy autokarem. Jest to męczące. 


#podroze

Zaloguj się aby komentować

Iran jest dokladnie taki, jak go sobie wyobrazalam. Wszystko ma bardzo beżowy kolor, jest egoztycznie-orientalnie. Nie umiem znalezc odpowiedniego slowa, ale jest... calkiem inaczej, niz u nas. Bardzo inaczej.


Poczucie innosci potęguje brak znanych logotypów. Nie ma samochodów bmw, renault itp, - są odpowiedniki na licencji, z inną nazwą i znaczkami. Nie ma szyldów mcdonalds, starbucksa, apple, LV, Diora i wszystkiego innego co widuje sie wszedzie w trakcie podrozy czy to po Europie, czy do Turcji, Egiptu, Serbii i tak dalej.


Na lotnisku w kantorze kurs wymiany to 500 000 riali (50 tomanów) za 1 euro. U cinkciarzy, ktorzy od razu nas wylapali po przejsciu przez bramki kurs wynosil 550 000 riali. Nie udalo sie kupic lokalnych kart sim bo paniom na lotnisku skonczyl się limit kart, ktore mogą wydac na 1 godzinę, a my nue mielismy czasu czekac 40minut + 20minut na łebka potrzebne na zarejestrowanie karty u operatora.


Jest tanio - w stolicy butelka wody 1zł, mrozony sok (? picie w formie zmrozonego, acz prawie plynnego zblendowanego puree) 100% mango 7zl, lokalny duzy obiad z zupą i napojem 10zl. Litr paliwa to 40 groszy. Karta sim z 30gb internetu i vpn w cenie miala kosztowac 10 dolarów.


W samym Teheranie ruch drogowy to dzungla. Ludzie przechodzą miedzy autami, zadne zasady ruchu nie mają zastosowania. Sygnalizacja swietlna nie jest W OGOLE respektowana.

Na autostradzie pustynia jest poboczem, a wyznaczony na asfalcie pas pobocza wedlug kierowcow stanowi pelnoprawny pas ruchu.


Wcale nie jest tak gorąco, jak sie spodziewalam. Termometr pokazuje 37 stopni. Jednak ubrana w zwiewne spodnie do kostek, bluzkę, tunikę z dlugim rękawem i chustę szczelnie owinietą na glowie (zgodnie z ich dress codem) odczuwam jakies 25 naszych stopni.


Masa budynków jest w brutalistycznym stylu. Tego też sie nie spodziewalam.


Jako turysci stanowimy małą sensację. Na lotnisku ludzie się gapili, ale z ciekawością, nie wrogością. Na miescie przechodnie, osoby zwiedzajace zabytki razem z nami czy kierowcy skuterów na przejsciach wolali "welcome to Iran", pytali skad jestesmy i bardzo czesto po informacji, ześmy z Lahestanu (Polska w ich języku) odpowiadali, ze dziękują nam za odwiedzenie ich kraju ("thank you for visiting Iran"). W ciagu 6 godzin zaczepilo nas gdzies z 40 osob. Nikt nie chcial nam nic sprzedac, na nic namówic, nikt nie byl nachalny (poza cinkciarzami na lotnisku). W ogole nie ma problemu z angielskim, ani wsrod mlodych, ani starszych osob.


Chodząc po Teheranie napotkalismy pojedyncze stragany, z których dudniła religijna muzyka, a na blatach rozstawione byly kubeczki z zimną lemoniadą czy kompotem. Panowie ze straganów widząc nasżą konsternację mowili, zeby sie czestowac, ze to za darmo. Podeszlismy do tego z mocną niepewnoscią, ale przewodnik wytłumaczył zasade działania - z tego co zrozumiałam jesli są w zalobie, to zgodnie z religią mogą pomoc zmarlemu na zasadzie "glodnych nakarmic, spragnionych napoic', stąd te stragany z darmowym piciu.


Na miescie czasami widac kobiety z chustą zsuniętą na szyję. Tak gdzies z 10% albo ma zsuniętą, albo nie ma chusty wcale. Widziałam nawet dwie młode dziewczyny z odsloniętymi brzuchami.

Jednak duza czesc kobiet nosi czadory, czyli wielkie wory zaslaniające wszystko, od kostek po czubek glowy. Prawie wszyscy panowie chodzą w dlugich jeansach, reszta w luznych spodniach do kostek.


Zagraniczne wycieczki zorganizowane sa zobowiazane do rejestracji w ichniejszym Ministerstwie Turystyki. Łacznie z tym, gdzie i kiedy będą. Iran jest duzym krajem, odleglosci są spore. Sprawia to, ze w trasie musimy zjezdzac i "potwierdzac' na przydroznych posterunkach policji co jakis czas fakt zgodności deklarowanej trasy ze stanem faktycznym. Policja czasem wchodzi do autobusu i na szybko sprawdza, czy kobiety mają na glowach chusty.


Podsumowujac po pierwszym dniu irańskiej wyprawy: jest w pytę!! Tylko autem balabym sie tutaj jezdzic. Neapol przy tym to pestka.


Jak ktos ma ochote komentowac to odpisze w miare mozliwosci kiedys - sima lokalnego brak, wifi w hotelach bywa i dziala jak chce


#podroze

3cik

Świetny tekst!

Proszę o więcej.

Opornik

@MoralneSalto pokaż jakieś foty tego brutalizmu jestem ciekaw.

To na pewno brutalizm a nie po prostu patodeweloperka?:P

Earl_Grey_Blue

W Iranie jest uprzywilejowana kasta. Polecam wygooglować "Rich kids of Tehran", gdzie Allah nie widzi

Zaloguj się aby komentować

Mieliśmy koczować dzisiaj noc na lotnisku w oczekiwaniu na przesiadkę do Teheranu, ale turkisz erlajns zaoferował nocleg z kolacja w fajnym hotelu na obrzeżach Stambułu. Plus transfer. Za free.

Tak więc wypuściliśmy się na osiedlowe meczety, poszwędalismy się tam, gdzie słychać bylo szepty "turist, turist!" w reakcji na nasz widok.

A teraz zamiat na ławce na lotnisku to idziemy z pełnymi tureckich przysmaków brzuszkami spać w wypaśnym pokoju.


Ja to zawsze mówię, że nas same dobre rzeczy spotykają


#podroze

519cd894-fd53-41ee-a738-dbd21be2f2a1
Heheszki

Myślałem że to jakaś nasza chrzcielnica, w sensie naczynie obrzędowe, nie zauważyłem krzesełka. Niezła perspektywa @MoralneSalto , fajnie że wracacie z głowami na szyjach ;-)

Fajna parafia ogółem https://www.instagram.com/istanbulanlikyedek/reel/C8RQRdYtt75/

437232b0-16de-4bda-af6c-ebb7b2246a1b

Zaloguj się aby komentować

Obracając się na orbicie relacji róznorakich, w miejscu styku biznesu i spraw rodzinnych niesamowicie miło jest myśleć o własnym Tacie tyle, że nikt nigdy jemu nie dorówna.


Nie wiem, czy to szkoła biznesu późnych lat 80, czy początku lat 90, czy może siła charakteru i chęci przebicia.


Ale można być jego uczniem, można probowac go naśladować. Nikt nigdy w kontakcie z klientem nie będzie takim kozakiem i ekspertem jak mój Tato.


W sumie to sie nie dziwie, kiedy ktos z centrali dzwoni zmuszajac do wyslania kogos z placowki na szkolenia, a Tato z nonszelancją pyta, czy chcą go w roli prowadzącego, czy sluchacza.

#przemyslenia

Zaloguj się aby komentować

To juz ten czas, ze walizki prawie spakowane wiec biore po 300 zlotych od kazdej druzyny i slucham odpowiedzi na pytanie: czego zapominacie spakowac na wyjazd?


Ciuchy, kosmetyki, cazki do paznokci, peseta, apteczka (plastry, masci i leki p/bolowe, na sraczke i przeciwko niej, na przeziebienie), powerbank są, na telefonie muzyka jest, czapki, kapelusze, chusty, pelerynki przeciwdeszczowe, buty, krem z filtrem, sluchawki, chusteczki suche i mokre, ubezpieczenie na podroz jest, paszporty, wiza, dowody osobiste są. Kilka reklamowek wrzuconych luzem, waluta wymieniona, VPN jest, statyw do telefonu, bagaz zmierzony pod wymogi. Saszetki chowane pod ubranie na hajs i dokumenty są. Psik psik na owady jest. Zatyczki do uszu i maska na oczy tez.


Czego zapomnialam?


#podroze #pytanie

Ydtski

Warto wziąć urofuraginę. Na wakacjach za granicom łatwo złapać infekcję końcówki spryskiwacza, i wtedy okazuje się, że to cudo wszędzie jest na receptę. Cierpiałem.

Zaloguj się aby komentować

Zapewne część osob mnie zje żywcem, ale trudno ¯\_(ツ)_/¯

Cel na 2025-2026: powiększyć kolekcje o vintage skórę tygrysa lub lamparta z pracowni Van Ingen.

Jestem w kontakcie z handlarzem takich przedmiotów z UK, który ogarnia temat wraz z wysylką i zezwoleniem CITES.

Oczywiście to nie jest współczesny wyrób, tylko taki z I połowy XX wieku.


Małymi kroczkami do celu długoterminowego jakim jest prywatne muzeum.


#bardzobrzydkierzeczy

461d1734-1998-43b9-b991-030c6fa8120c
cebulaZrosolu

@MoralneSalto


Nie pozwolę Ci skrzywdzić @Gepard_z_Libii !

MarianoaItaliano

@MoralneSalto Ja z eksponatów to mam gdzieś na Młodzianowie ususzoną rybę tego typu co mój ojciec kupił na bazarze w Mielnie w 1995 roku z mamuśką.

f5511ec2-c8f6-408b-a7e9-227fb22ce7f9
pol-scot

@MoralneSalto co chcesz mieć w muzeum i dlaczego chcesz je mieć?

Zaloguj się aby komentować

40 stopni w dzien, 30 w nocy + dlugie spodnie i obowiązkowa chusta na głowie.

Grunt to pozytywne podejście


Za tydzień o tej porze będziemy już romplować po terytorium Iranu ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#podroze

de002487-2f02-4a34-800f-ea8597a3a2c4
ImTheOne

Obawiam się, że za dużo nie pozwiedzacie, my byliśmy w Iranie w listopadzie i momentami było dla nas za gorąco...

John_polack

W isfahanie mam kontakt do kapitana - gość mega wyluzowany i daje w palnik. Generalnie jakbys chciał jakieś porady dawaj znać!

RACO

Niech zakładają granatowe , bo w czarnym to się zagrzjea jak jest 40stopni w cieniu.

Zaloguj się aby komentować

Na co komu Rolex jeśli można nosić Pobiede Lady Vintage z wyjątkowo niskim numerem seryjnym wykonananą w całości ze złota ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Pasek oryginalny, jedynie podszycie wymienione na współczesne. Właśnie wrócił od kaletnika.


Teraz tylko znalezc złotnika, który zrobi ze złota ćwieki do paska i tez pójdą do wymiany.


Z kaletnikiem jestem w kontakcie bo ma mi sprowadzić czerwoną albo czarną naturalną skórę węża by wykonać pasek zamienny.


#bardzobrzydkierzeczy #Vintage #starocie #zegarki

1a75e7cd-939d-4283-a833-31057901e2e5
Guma888

@MoralneSalto dasz jakieś namiary na kaletnika i orientacyjny koszt jaki Cię to wyniosło?

Komenda_Miejska_Polucji

@MoralneSalto Pamiętaj, by czytać to "pabieda".

nocnyfilm

Mała sekunda to najlepsza komplikacja, uwielbiam tą małą płynącą wskazówkę

Zaloguj się aby komentować

Dostaliśmy cynk, że jest "sztos bunkier" na rejonie. No to dawaj na #urbex


15 minut wzdłuż płotu zakonczonego drutem kolczastym. Oczywiście po tej bezpiecznej stronie. Potem błądzenie po lesie.

Dobra, jest bunkier, są drzwi. Zamknięte i zabezpieczone czujką.


Szukamy grzybka. Są i grzybki. Jeden zamurowany, do drugiego nawrzucane drzewa. Trzeci w miarę do przejścia. Puszczamy pierwszego człowieka.

Info zwrotne: za pierwszą drabinką jest tunel, którym trzeba się przeczołgać. Decyzja - idzie dalej.

Za tunelem kolejna drabinka, ponad 30 stopni w dół. Idzie.

Potem słychać tylko echo slów: chodźcie, jest za⁎⁎⁎⁎scie!


No to idziemy ( ͡° ͜ʖ ͡°)


W srodku niewiele z wyposażenia zostało, ale powierzchnia 2-3 boisk piłkarskich, kilku pięter i plątaniny korytarzy robi ogromne wrażenie.


Zdjęcie złe, krzywe i brzydkie. Robione trzęsącymi rękami. Dobrze oddaje emocje towarzyszące wyprawie kilkanaście metrów pod ziemię.

2d5e9e89-fb9b-41e9-9404-dedf8734b748
ZygoteNeverborn

@MoralneSalto Był Złoty Pociąg?

Wido

Zazdroszczę odwagi, ja bym się od razu obsrała, że się zawali, albo że się uduszę od zebranych tam gazów, albo chociaż że połamie się jak skądś spadnę i nie będą mieli jak po mnie przyjść xd

Banan11

@MoralneSalto where fotki?

Zaloguj się aby komentować

SpasticInk

@MoralneSalto 30 dychy prawie na karku, bierz się za robienie dzieci

szon_konery

1995? Toż ty dziecko komunizmu nawet nie pamiętasz

Boże, ale ja jestem stary '80

#gorzkiezalestarychmarud

Zaloguj się aby komentować

W końcu dorobiłam się ciekawej minikolekcji płyt, których sluchamy sobie w trakcie podróży.

Brakuje jeszcze Depeche Mode i będę usatysfakcjonowana.


Chyba nikogo nie powinno dziwić, że na pytanie "jaką muzykę lubisz" odpowiadam: a różną ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#muzyka

e74cf85c-c03b-49e7-b3c6-483d6c40849a
ErwinoRommelo

Rara rasputin loverrrr of the russsiann queeenn, ja na siłce wydziarany ludzie myślą ze na słuchawkach pewnie jakiś heavymetal leci xd

cebulaZrosolu

@MoralneSalto ja słucham dźwięku silnika xD jakoś kompletnie się odzwyczaiłem od słuchania czegokolwiek w aucie, czasem jak z żoną gdzieś daleko jedziemy to włącza jakieś podcasty kryminalne, ale tak to cisza i spokój przede wszystkim :D


Dobre i niedobre bo od razu słyszę jak coś stuknie czy puknie i później przeżywam i wymieniam części na których bum jeszcze ze 3 lata pojeździł gdybym słuchał muzyczki xD

Zaloguj się aby komentować