Cześć, to mój pierwszy wpis na Hejto. Dobrze, że jest jakaś alternatywa dla wiadomego portalu. Na powitanie wrzucam zdjęcie swojego kitku
#koty #pokazkota

Cześć, to mój pierwszy wpis na Hejto. Dobrze, że jest jakaś alternatywa dla wiadomego portalu. Na powitanie wrzucam zdjęcie swojego kitku
#koty #pokazkota

@egzysta kocur musi być
witamy, niniejszym zobowiązuje Cię do regularnego postowania na kitkowych tagach 🤘
Zaloguj się aby komentować
Wysłałem moje młode koty do pracy w fabryce lin. Zarobki nie są duże, ale dzięki nim, będą miały lepszy start w dorosłe życie.
#koty #pracbaza

W CV sobie wpiszą
@rybeusz I bardzo dobrze.
Muszą zrobić na czynsz I karmę.
Wejście w pełnoletność już z 10 latami doświadczenia zawodowego (ง •̀ᴗ•́)ง
Zaloguj się aby komentować
#koty Wandzia odeszła dziś w nocy była bardzo mądrą i grzeczną kotką nawet w godzinie śmierci położyła się w kuwecie. zabrałem ją do jej koszyczka i tak z marianem i franią czuwaliśmy do pozna ale zasnąłem:( o 5 juz było po wszystkim...

Zaloguj się aby komentować
Wszyscy się witają i chwalą hobby to i ja się witam i robię #pokazkota
Od prawie 10 lat pomagam kotom, aktualnie od jakichś 4 jestem wolontariuszem w fundacji Kociarnia KŻ.
Mój wolontariat polega na prowadzeniu fanpeja na fejsie (www.fb.com/KociarniaWroclaw), odławianiu bezdomniaków na kastracje i dyżurach w kociarni które polegają na ogólnym room service i podaniu leków podopiecznym.
Na zdjęciu Klusik, Kleszczak, Kleszcz lub Mopsiara - imię w zależności od poziomu żebractwa i przedmiotu żebraniny (żarcie/atencja).
Klusik została znaleziona przez naszą fundacyjną wetkę na poboczu drogi na wsi półżywa, z wybitymi zębami, z kawałkiem ogona, guzem w uchu i jak się później okazało zaawansowanym ropomaciczem. Trafiła do fundacyjnej kociarni po leczeniu, gdzie okazała się totalnie dzikim kotem, który spędzał czas pod szafą. Kompletnie bała się ludzi, co nie dziwi biorąc pod uwagę obrażenia które miała 😢
Po dwóch i pół roku oswajania Kleszczak zobaczyła, że ludzie są fajni a wzięta pierwszy raz w swoim chujowym życiu na ręce wtuliła się całym ciałem i wczepiła we mnie. Postanowiłam wziąć ją do siebie jako dom tymczasowy na dalsze oswajanie i szukać jej takiego na zawsze.
Mija prawie 1,5 roku od tego dnia i wciąż nie zrobiłam jej zdjęcia do ogłoszeń xD
Jest cudownym, wdzięcznym kotkiem o charakterze pluszowego misia. Nie oddam nikomu :3
Jeśli będzie zainteresowanie to mogę się dzielić fundacyjnymi historiami i kulisami okołofundacyjnej działalności zakładając jakiś tag.
Z fartem.
#hobby #zainteresowania #hejtopomaga #koty

@efceka No witam szanownego kolegę 😀
@serotonin_enjoyer a to sprawdzę przy następnym zamówieniu gruzu i paszy dla nich 🙂
@krave Warto spróbować tym bardziej że teraz kilka firm to produkuje więc nie trzeba za to aż tak dużo płacić. Ja chcę spróbować jeszcze wersji dla piesów. Bo moje dwa piesy z jedenastoma kotami lekko nie mają
@serotonin_enjoyer jedenaście kotełków, idziesz w hurt kolego 😀
Zaloguj się aby komentować
haps
#smiesznypiesek #heheszki

@czlowiek-sceptyk a jakby jadły kebaba to byś wyczymał?
@czarodziejka.z.piwnicy jakby jadły kebaba to już w ogóle bym nie wyczymał
ale żarty ten jeden.
Zaloguj się aby komentować
kocimiętka działa paręnaście minut a potem kot na nią nie reaguje przez jakiś czas bo receptory są "zatkane"
Zaloguj się aby komentować
Gdzie som pioruny?!
Daj mnie chociaż jednego
To mówiłam ja, kocica Melania
#koty #pokazkota

@DeltaFosBeta a co toż Cię boli koleżko? kotełka nie lubisz? żeganm więc!
@gabor2 nie lubię przewijać ciekawych treści a potem trafiać na zdjęcia kotów i "oh, jakie cudowne maleństwo, Rusiu, Srysiu czy inne Stefanki". Tak lubisz swego kota to sobie go na tapecie w telefonie daj. Puste proszenie się o atencje, nic więcej.
@DeltaFosBeta dodaj na czarno listo i idź płakać gdzie indziej. Nikt nie zmusza do oglądania a już na pewno do komentowania. Zgorzkniały i złośliwy człowieku. Zniknij, przepadnij. A kysz!!
Zaloguj się aby komentować
@vrkr klasyk
@vrkr
Waham się, bo za Strange Planet zawsze piorun, ale z drugiej strony to nie oryginał :<
@vrkr ...and working very well (✿❦ ͜ʖ ❦)
Zaloguj się aby komentować
Wczoraj, będąc za kierownicą, dostałem od rodzicielki wiadomość o bardzo standardowej dla niej treści - "Takiego grzyba dziś znalazłam". Chwilę potem kolejna, a tam zdjęcie, a raczej [obraz], bo wszystko to kątem oka widziałem na podglądzie wyświetlanym na zegarku.
Do tej pory zawsze były to zdjęcia grzybów wielkości dorodnych kurczaków, które mi, wannabe dziadoludkowi-grzybiarzowi, pokazywały gdzie jest moje miejsce w leśnej hierarchii.
Po dojechaniu na miejsce zobaczyłem pic rel.
Ponoć mały siedział przerażony pod drzewem i darł przeraźliwie kocią mordę. Ktoś go najwidoczniej zostawił na pewną śmierć. Ale nie tym razem, licznik nadal może pozostać na dziewiątce.
Kandydat na szwagra nadał mu już adekwatne imię - Maślak.
Trzeba będzie chłopa solidnie wygłaskać podczas kolejnej wizyty.
#koty


a jak to dziewczynka to koniecznie Kania
Zaloguj się aby komentować
Od początku sezonu grzewczego nic nie robią tylko grzeją się na podłogówce w łazience
#koty #pokazkota

Zaloguj się aby komentować
Dziś prawie straciłem psa...
Zadławił się swoją ukochaną piłką, którą codziennie się bawi. Leżał na swoim posłaniu i jak zwykle sobie ją podgryzał. Cała rodziną przy stole z kawką, nagle żona krzyczy, że pies się dławi. Podleciałem z teściem, widzę, że pies nie może oddychać, ślini się i charczy. Próbowaliśmy otworzyć pysk i spróbować wyjąć piłkę, ale się nie dało. Pies zaczął tracić przytomność... Kuźwa, co robić. Przypomniałem sobie, że jak dziecko się dławi i nic nie pomaga, to warto spróbować złapać za nogi i po prostu zacząć nim trzepać. Tak też na szczęście zrobiłem. Pies zaczął oddychać. Prawdopodobnie to go uratowało, bo jak się okazało już na pogotowiu weterynaryjnym, piłka była w gardle i pies nie mógł w ogóle złapać powietrza, a jak nim potrzepałem, to przesunęła się do przełyku i zaczął oddychać nosem.
Piłka wyjęta szczypcami na pełnym znieczuleniu, siedziała tak mocno, że pani doktor musiała się zaprzeć, żeby ją wyszarpać (ja trzymałem głowę psa).
Jeśli macie swoje zwierzątko pod ręką, to nie szczędźcie mu głasków i buziaków.
Mój pieseł piłeczki już tylko w rozmiarze 3.
#smiesznypiesek #psy #zalesie #zwierzaczki

z tym trzepaniem dzieciakiem to bzdura, nie stosuj takich praktyk, polecam kurs pierwszej pomocy
Zdjęcie wygląda na takie z równoległej rzeczywistości bez takiego szczęśliwego zakończenia. A na poważnie to gratki i dobrze że dobrze się skończyło.
Jedno z moich wspomnień z dzieciństwa - oglądam Animal Planet (to były początki tego kanału w Polsce) I jem nimm dwa (pomarańczowe najlepsze), niby jestem na kanapie, ale nie siedzę, a wiercę się, wiszę na oparciu, podłokietnikach itd., wtem nagle cukierek wpada mi do gardła, nie mogę oddychać, nie mogę krzyknąć, rodziców nie ma w domu, biegnę do pokoju starszego brata (za mistycznymi, przeważnie zamkniętymi drzwiami swojego pokoju), brat od razu się orientuje co jest grane, bez zastanowienia łapie mnie za kostki i unosi do góry nogami, lekkie trząchnięcie i ulga... Mogę oddychać i wcinać kolejne nimm dwa przed telewizorem (dzięki, Bracie!).
Także ten - dobrze że w latach '90 jeszcze można było trzepać dławiącymi się dziećmi.
Gratuluję udanej akcji ratunkowej pieska i życzę dużo przyniesionych piłeczek i merdającego ogona:)
Zaloguj się aby komentować
#heheszki #humorobrazkowy #smiesznypiesek #byloaledobre #okulary





Dzień dobry, z tej strony Profesor Pies.
Bardzo śmieszne pieski, pozdrawiam.
@WolfAmongUs Dog Lenon
Zaloguj się aby komentować
Siedzimy z Mietką w kuchni z rana, ja pije kawusie a kicia prowadzi dyskusje #pokazkota #koty

@maciekqtno smacznej kawusi
@krokodil3 @Mrcl @mamdwakoty @tamtototamto @ofca @Petrorogal @serotonin_enjoyer @PozaKontrolo @tripplin @C3po @Parigot @Pepekr64 @Sylvath @Piesek @dywagacja @derincon @twoj_starrry
@maciekqtno Mój kolega z klasy miał kiedyś kota o imieniu Mieczysława, strasznie mnie to śmieszyło i mobbingowałam go z tego powodu
@GtotheG to miał być kot ale okazał się kotką, miał być Orbit ale jest Miecia
Zaloguj się aby komentować
Tak finalnie prezentuje się mój nano roślinniak 45x30x30. Łącznie weszło 10 (a może i więcej...) różnych odmian anubiasów i bucek. Zobaczymy które najlepiej się rozwiną...
Mam problem z bystrzykami Amandy. Ewidentnie nie tolerują tak mocnego światła i pływają jedynie w jednym miejscu przy dnie... Gdy w baniaku był korzeń, były bardziej śmiałe. Wymienię je pewnie na jakiś inny gatunek. Wiadomo, jeśli być całkiem uczciwym, żadna ryba nie lubi mocnego światła (szczególnie w iwagumi, gdzie nie ma się gdzie schować), ale o dziwo już nawet neony lepiej to znoszą. Może macie jakieś pomysły?
#akwarystyka #zwierzaczki #zwierzeta

@gato dzięki za patent na wyłażące z podłoża Monte Carlo
@Scoville Śliczne jest. Ja co prawda poszedłem w morskie, ale kurde. No serio ładne. I cieszy to, ze tu mamy dużo lepsze wpisy akwarystyczne niż na wykopie.
Chętnie zobaczę ten baniak za kilka miesięcy. Wrzucaj, chwal się
Zaloguj się aby komentować
@krokodil3 ładniutki
Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować
Koale to są jednak k⁎⁎wa okropne zwierzęta. Proporcjonalna wielkość mózgu koali w stosunku do reszty jej ciała jest z jedną z najmniejszych wśród ssaków, dodatkowo ich mózgi są GŁADKIE. Mózg jest pofałdowany jak wiemy po to żeby zwiększyć przestrzeń użytkową dla neuronów.
Jeśli pokażesz koali liście zerwane z drzewa i położone na płaskiej powierzchni, koala nie uzna ich za jedzenie. Koale są zbyt głupie żeby dostosować swoje nawyki żywieniowe do radzenia sobie z jakimikolwiek zmianami. W pomieszczeniu pełnym jedzenia mogą one dosłownie umrzeć z głodu, ponieważ ich mózgi są tak niezdolne do radzenia sobie ze zmianami, to nie jest raczej cecha zwierzęcia wygrywającego w życie i w walce o przetrwanie.
Skoro już o głupocie i jedzeniu - jednym z możliwych powodów dlaczego ich płaskie mózgi są tak prymitywne jest fakt że liście eukaliptusa nie dość że są trujące (jedyna rzecz którą wpierdalają) to jeszcze praktycznie nie posiadają wartości odżywczych! One zwyczajnie nie pozyskują z nich dość energii by myśleć, przesypiają więcej niż 80% swojego pierdolonego życia. Kiedy nie śpią jedyne co robią to jedzą, srają i czasami wrzeszczą jak małe posrane demony.
Skoro liście eukaliptusa mają tak niską wartość odżywczą kochane misie koala muszą je fermentować w swoich bebechach przez całe dnie. Wśród ssaków proporcja ich układu trawiennego w stosunku do całego ciała jest jedną z największych. Wiele gatunków roślinożernych ssaków jest przystosowane do radzenia sobie z niesprzyjającymi roślinami działającymi na ich zęby, gryzoniom np zęby nigdy nie przestają rosnąć, niektóre zwierzęta mają zęby umieszczone tylko w dolnej szczęce i miażdżą tkankę roślinną na swoich wzmocnionych podniebieniach. Jeszcze inne mają powiększone zęby trzonowe żeby bardziej efektownie mielić sobie roślinki. Koale oczywiście nie są wyjątkiem i kiedy ich zęby zamienią się w pył rozwiązują sytuacje w bardzo prosty sposób - po prostu zdychają z głodu ponieważ są absolutnie beznadziejnymi zwierzętami.
Jako ssaki koale karmią swoje młode oczywiście mlekiem (warto zaznaczyć że wśród ssaków dają najmniej mleka w stosunku do wielkości ciała). Kiedy młode musi przejść z bogatego i pożywnego pokarmu jakim jest mleko na liście eukaliptusa (rośliny która wyraźnie daje znać że nie chce być jedzona) okazuje się że nie jest do tego w ogóle przystosowane, ponieważ nie ma w swoich jelitach flory bakteryjnej niezbędnej do strawienia tego badziewia. Rozwiązanie? Młode zaczyna całkiem dosłownie polegać na d⁎⁎ie swojej matki która musi wysrać trochę mniej strawionego eukaliptusa i później sobie to ze smakiem sączy i dzięki temu może zacząć przystosowywać swój układ trawienny do tej wspaniałej diety.
Oczywiście młode mogło też łyknąć trochę sików, bo jego matka najpewniej nie trzyma odpowiednio moczu. Czemu? Bo prawdopodobnie cierpi na jakąś chorobę weneryczną, podobnie jak reszta tych zwierząt. Na niektórych obszarach zachorowania to jakieś 80% i więcej. Bo widzicie, jedną z aktywności na jakie koale poświęcają swoją cenną energię są gwałty. Mimo iż koale rozmnażają się sezonowo samce albo nie wiedzą albo mają to totalnie w d⁎⁎ie i po prostu gwałcą samice niezależnie od tego czy akurat jest w cyklu.
Jeśli samicy przyjdzie do płaskiego mózgu się bronić, samiec może zachcieć zrzucić ją z drzewa (i spaść razem z nią oczywiście) co prowadzi nas do ostatniej ciekawostki o mózgu tego gatunku idiotów.
Koale mają ponadprzeciętną ilość płynu mózgowo-rdzeniowego w tych paskudnych łbach (maja tam dużo miejsca który zaoszczędziły na neuronach). Czemu mają go więcej? By chronić swoje mózgi przed urazami na wypadek gdyby spadły z zasranego drzewa pełnego toksycznych bezwartościowych liści.
Zwierzę tak za⁎⁎⁎⁎ście głupie że ma wbudowany w mózg swój własny mały hełm bezpieczeństwa. Jak ja ich k⁎⁎wa nienawidzę.
#pasta #koala
Zaloguj się aby komentować
W dzisiejszym wpisie przyjrzymy się osobnikowi, którego użądlenie uchodzi za jedno z najbardziej bolesnych wśród polskich owadów – klecance rdzaworożnej (Polistes dominula).
Jest to smukła błonkówka o długości ciała od 13 do 18 mm. Ubarwienie jest żółto-czarne, przez co łatwo pomylić ją z pospolitą osą, ale klecanka ma bardziej smukłą sylwetkę i charakterystyczne czułki – u nasady czarno-żółte, a dalej lekko czerwone. Na odwłoku widoczne są żółte, zaokrąglone plamki, a przewężenie między tułowiem a odwłokiem jest wyraźne i wąskie.
Klecanka rdzaworożna występuje w całej Polsce, szczególnie licznie na terenach ciepłych, suchych i w pobliżu siedzib ludzkich. Chętnie buduje gniazda na poddaszach, w szopach, pod okapami dachów, a także na roślinach i w innych osłoniętych miejscach. Największą aktywność wykazuje od kwietnia do października.
Dorosłe klecanki są drapieżnikami – polują głównie na gąsienice, którymi karmią swoje larwy. Same dorosłe osobniki chętnie spożywają słodkie soki roślin, nektar i spadź.
Klecanki tworzą niewielkie, otwarte gniazda zbudowane z przeżutego drewna i śliny. Kolonia liczy zwykle kilkanaście do kilkudziesięciu osobników, a królową można rozpoznać po większych rozmiarach. Owady te są społeczne, bronią gniazda, ale poza nim są raczej łagodne i nie prowokowane nie atakują ludzi.
Użądlenie klecanki rdzaworożnej jest wyjątkowo bolesne – bardziej piekące i przenikliwe niż użądlenie zwykłej osy. Owady te potrafią też używać silnych żuwaczek, co potęguje ból. W miejscu użądlenia pojawia się zaczerwienienie, opuchlizna i swędzenie, a przy większej liczbie użądleń mogą wystąpić mdłości, dreszcze czy bóle głowy. Szczególnie niebezpieczne jest to dla osób uczulonych na jad błonkoskrzydłych.
#klecanki #porannyrobal





Zaloguj się aby komentować
Obudzony, ale jakim kosztem? #pokazkota #dziendobry

@vintage35 I po co to się tak budzić, spać trzeba
Zaloguj się aby komentować
Moje kitku kończy dzisiaj 16 lat.
#koty #pokazkota #urodziny #zwierzaczki #kot


Wszystkiego Najlepszego kiciusiu
Może mój debil jak będzie mieć tyle lat będzie spokojony
Komentarz usunięty
Zaloguj się aby komentować