#recenzja

0
131

Recenzja: Komedia według Terencjusza


Książka „Komedia według Terencjusza” autorstwa Ewy Skwary to pozycja, która w sposób niezwykle obszerny analizuje i prezentuje całe spektrum interpretacji dzieł Terencjusza – rzymskiego komediopisarza. Książka wydana została przez Wydawnictwo Naukowe UMK.


Pani Ewa Skwara jest profesorem i filologiem klasycznym, mającym na swoim koncie wiele tłumaczeń dzieł antycznych i pozycji poświęconych komediom rzymskim. Tym razem autorka w swojej książce skupiła się na analizie i opracowaniu zachowanych dzieł wybitnego rzymskiego komediopisarza Terencjusza.


Pozycja liczy łącznie 500 stron treści właściwej, która podzielona została na osiem rozdziałów, w których autorka kolejno analizuje dzieła Terencjusza: „Dziewczyna z Andros”, „Za karę”, „Eunuch”, „Pasożyt Formion”, „Teściowa”, „Bracia”. W pierwszym rozdziale autorka zarysowuje nam sylwetkę komediopisarza, który żył między III i II wojną punicką oraz mimo młodego wieku osiągnął olbrzymią popularność w antycznym Rzymie. W dużej mierze zawdzięczał to swoim wpływowym przyjaciołom, m.in. Scypionowi Afrykańskiemu Młodszemu. Zgodnie z przekazem Swetoniusza, Terencjusz należał do „złotej młodzieży rzymskiej”, która charakteryzowała się uwielbieniem Hellady i próbą przeniesienia ideałów greckich na grunt rzymski. Terencjusz, z racji na swoją popularność, stał się ofiarą szerokiej krytyki – zarzucano mu m.in. że otrzymywał pomoc przy pisaniu swoich dzieł. Jednym z najbardziej zagorzałych wrogów Terencjusza był, zapewne znacznie starszy od niego, inny komediopisarz Luscjusz z Lanuwium, który nie ograniczał się jedynie do krytyki i pomawiania młodego pisarza na odległość, ale i nie stronił od wyrażania swoich negatywnych opinii w czasie próbnego wystawiania sztuk Terencjusza. Fachowa analiza Pani Ewy Skwary ukazuje nam, że zazdrość i rywalizacja w świecie kultury obecna była także w świecie antycznym.


Kolejne rozdziały to już skupienie się na dziełach Terencjusza. Rozdział II to streszczenie i opis fabuły opisywanych komedii; rozdział III – analiza bohaterów; rozdział IV – opis motywów, jakie pojawiają się w komediach; rozdział V – to już dogłębna analiza sfery językowej i metrycznej.


Jak sama autorka zaznacza komedie Terencjusza obfitują w ciekawe sentencje i zwroty, które można traktować jako „złote myśli” antycznych. Twórczość Terencjusza charakteryzowała się łączeniem motywów i aspektów wybitnych greckich dzieł (np. Menandra, Apollodora) i tworzeniem komedii dopasowanej do rzymskiego odbiorcy. Dzieła Terencjusza przez wieki były szanowane i doceniane przez kolejne epoki historyczne.


Podsumowując, lektura książki wskazana jest każdemu, kto chciałby bardzo dokładnie zapoznać się z twórczością słynnego rzymskiego komediopisarza Terencjusza. Czytanie i zgłębianie tematyki było, mimo wstępnych obaw, bardzo przyjemnym czasem i pozwoliło mi jeszcze bardziej zachwycić się światem antycznym. Na plus oczywiście, także bardzo dobre wydanie pozycji. Gorąco polecam!


https://imperiumromanum.pl/recenzje/recenzja-komedia-wedlug-terencjusza/


#imperiumromanum #ciekawostki #ksiazki #recenzja #historia #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia

8bca8285-28d4-4a40-981d-8a983165983d

Zaloguj się aby komentować

Seko śledź po kaszubsku - nie polecam!


Masa netto 800g cena 20zł na opakowaniu podana masa po odsączaniu 600g tylko że 60% z tego to cebula! Następnym razem jak to kupie to wyjmę wszystkie kawałki śledzi odsączę wrzucę na wagę kuchenną i dam zdjęcie. Na moje oko było ze 250g śledzia czyli wychodzi 80zł/kg śledzia XD XD XD


To i tak wychodzi lepiej niż słynny śledź w śmietanie Lisnera gdzie jest czasem jeden kawałek śledzia - powinno ich się za jaja powiesić za to co sprzedają. Zawsze mam bekę jak ktoś zachwala Polską żywność że niby lepsza niż w europie zachodniej. Gówno prawda na rynków wciąż masa badziewia januszerki i oszukanych składów.


#jedzenie #recenzja #recenzjakulinarna #zalesie #ryby

dfcfab5c-bd02-4ea9-8ab0-4fd324098811
49761911-b0ab-46f7-bdea-07337b1dd10c
Jossarian

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak Dokładnie to samo się dzieje w typowych opakowaniach o wadze około 300g Lisnera i wszystkich innych. Dosłownie dwie sztuki tuszek śledziowych a reszta to wypełniacze. Więcej nie kupie tego gówna. Lepiej samemu zrobić a nie płacić za prawie puste opakowanie.

99283246-c5c1-4fd5-8e13-c306d993d1bf
AdelbertVonBimberstein

Jak wrócę do Norwegii po świętach to pokaże wam jak powinien wyglądać serek wiejski a nie te polskie popłuczyny.

Kubilaj_Khan

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak ble. Nie lubię śledzi

Zaloguj się aby komentować

Recenzja: Myśli


Książka „Myśli” jest zbiorem myśli i sentencji słynnego rzymskiego filozofa-stoika, pisarza i polityka Seneki Młodszego. Wyboru i tłumaczenia tekstów źródłowych podjął się profesor Stanisław Stabryła, wybitny historyk i znawca literatury łacińskiej. Pozycję wydało wydawnictwo Aletheia.


Recenzowana pozycja nie jest nowością, a wznowieniem publikacji, która pojawiła się pod koniec 80. XX wieku. Nie ukrywam, że z wielką przyjemnością sięgnąłem po dzieło profesora Stabryły, nie tylko ze względu na świadomość, że jest to z pewnością dzieło fachowo przygotowane, ale i dlatego, że Seneka jest autorem wielu naprawdę interesujących myśli, którymi ludzie starożytni starali się w życiu kierować.


Książka podzielona została na przedmowę, w której autor przekładu przedstawia nam postać Seneki, jego twórczość, zaznacza także hipokryzję myśliciela – o czym notabene wiedzieli już starożytni. Co więcej, poznajemy założenia i dzieje filozofii stoickiej, dla której kluczem było osiągnięcie w życiu cnoty, nie poddawanie się emocjom i akceptowanie tego co przynosi nam życie.


Seneka, jak wielu Rzymian swoją karierę polityczną zawdzięczał w dużej mierze koneksjom rodzinnym. Jako, że swoją działalność publiczną prowadził w czasie rządów czterech cesarzy: Tyberiusza (14-37 n.e.), Kaliguli (37-41 n.e.), Klaudiusza (41-54 n.e.) i Nerona (54-68 n.e.) liczyć się musiał z bardzo zmiennym nastawieniem władzy do niego. I tak za rządów Tyberiusza jego kariera nabrała rozmachu, głównie za sprawą skutecznej kwestury, w czasie której wyróżnił się wybitnymi mowami i tekstami. Za Kaliguli, ze względu na zazdrość cesarza o jego popularność, o mały włos nie stracił życia. Za rządów Klaudiusza, za sprawą jego żony Messaliny, został wygnany na Korsykę, będąc oskarżanym o skandal seksualny. Szczyt swojej potęgi osiągnął za panowania Nerona, którego matka przywróciła go do Rzymu i nakazała opiekę nad młodym władcą. Mimo początkowego, pomyślnego okresu rządów, Neron zaczął przejawiać szaleństwo i pozbył się ludzi, którzy starali się go kontrolować, w tym swojej matki i Seneki. To właśnie za rządów Nerona, Seneka udowodnił, że piękne idee stoicyzmu, które tak chętnie głosił, nijak się miały do realiów jego życia. Przykładowo filozof pisał pochlebstwa dla Klaudiusza, którego po jego śmierci wyśmiał i zmieszał z błotem; dorobił się olbrzymiego bogactwa na podboju Brytanii, wykorzystując nieszczęście lokalnej ludności; otaczał się zbytkiem; tłumaczył na polecenie Nerona morderstwo Agrypiny.


Właściwa treść książki to 300 stron wybranych sentencji i fragmentów tekstów Seneki (rozprawy, listy, tragedie, inne utwory), które podzielono na wersję oryginalną, łacińską po lewej stronie, a po prawej tłumaczenie Pana profesora. Jak czytamy w przedmowie, autor tłumaczenia celowo pozostawił oryginał, aby czytelnik mógł „konfrontować tekst przekładu z oryginałem i korygować na własny użytek”. Jak sam też zaznacza, zebrane sentencje stanowią najcelniejsze i najbardziej atrakcyjne w jego opinii myśli filozofii moralnej tego pisarza.


Podsumowując, lektura tego dzieła była dla mnie olbrzymią przyjemnością. Niezależnie od tego, że Seneka nie zawsze przekładał na życie głoszone przez siebie myśli, warto się z nimi zaznajomić, gdyż niektóre treści są naprawdę interesujące i mogą pomóc wielu osobom usystematyzować sobie życie i skorygować system wartości.


https://imperiumromanum.pl/recenzje/recenzja-mysli/


#imperiumromanum #ksiazka #recenzja #ciekawostki #historia #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia

bd34d655-ffbd-437a-8642-757ed05858ab

Zaloguj się aby komentować

Ogladalem dzisiaj Johna Wicka 4, scenografia 11/9 zdjecia 11/9, jedna z koncowych scen z długim pojedynczym ujeciem z gory pokazującym walkę w kilku pomieszczeniach 11/9


Przerysowanie postaci 11/9


Jednak zbyt duzo akcji a za malo zarysu fabuly, to co podobalo mi sie w poprsednich czesciach to dosc realistyczne technicznie jednak mocno przerysowane sceny walki przerywane wprowadzaniem w fabule i "podziemny" swiat assasynow, tutaj mi tego brakowalo, nowe postaci z nikad, nie posiadajace zadnego backgroundu do ktorycj nie czulo sie żadnego przywiązania, były mi wrecz obojetne zupełnie odwrotnie jak mialo to miejsce z wilemem dafoe w 1 części


Warto obejzec dla scenografi i choreografi ale jako john wick film jest stedni


#kino #film #johnwick #recenzja

czeski_piesek

Nie no k⁎⁎wa przecież z każdym kolejnym filmem jest coraz gorzej-CQB masakra, niekończące się magazynki, dialogi dretwe jak moja była. Uwielbiam JW ale od drugiej części już tylko równia pochyla. No ale trzeba było zobaczyć, dobre sceny z góry

Zaloguj się aby komentować

Recenzja: Jak zmieścić całą starożytność w jednej windzie


Książka „Jak zmieścić całą starożytność w jednej windzie” autorstwa Theodore’a Papakostasa to pozycja przedstawiająca historię antyczną w formie dialogu w zamkniętej windzie, pomiędzy archeologiem oraz przypadkową osobą. Wydawcą książki jest Wydawnictwo HI:STORY.


Autorem książki Theodore Papakostas, który jest greckim archeologiem i popularyzatorem historii antycznej na social media. Na swoim profilu na Instagramie zgromadził pokaźną grupę obserwujących, a swoimi wpisami stara się w przyjemny i bezpośredni sposób zainteresować historią. Nie ukrywam, że nie wiedziałem wcześniej o autorze i jest to moje pierwsze spotkanie z jego osobą i twórczością. Z tego co wyczytałem, Theodore Papakostas jest w miarę popularną postacią i bardziej znaną na zachodzie.


Przechodząc do publikacji, która jest chyba pierwszą książką autora na polskim rynku – ma ona na celu w sposób żartobliwy, luźny i niezwykle prosty przeprowadzić Czytelnika przez okres starożytności. Autorowi przyświecał jeden cel – stworzyć prosty przekaz i odwzorować dyskusję, jaką mógłby prowadzić człowiek, nie mający zbyt wiele do czynienia z historią starożytną, z archeologiem. Autor książki umiejscawia miejsce akcji w windzie, co ma dodać humorystyczności pozycji. Książka defacto została podzielona na 11 rozdziałów, w których rozmówcy kolejno przechodzą przez następujące okresy historyczne – epokę kamienia, cywilizację minojską, okres archaiczny, klasyczny czy wreszcie rzymski. Tematyka skupia się głównie na Grekach i Rzymianach. Autor stara się odpowiedzieć w przystępny sposób na pytania, które mogą intrygować wielu – np. jak obywają się wykopaliska i które znaleziska są najcenniejsze lub kto był pierwszym archeologiem.


Jako, że interesuję się historią starożytną, a zwłaszcza rzymską, pozycja wydała mi się infantylna i nie do końca spełniła moje oczekiwania. Doskonale zdaję sobie sprawę z celu takiej publikacji, jednak bezpośredniość i prostota wypowiedzi nie do końca mi odpowiada, choć rozumiem że są osoby które z pewnością mogłyby to zaakceptować. Dostrzegłem także błąd w polskim wydaniu- na ostatniej stronie, ukazującej w graficzny sposób historię antyczną podany jest rok 324 p.n.e. jako „początek Konstantynopola”; oczywiście powinno być n.e.


Na plus z pewnością należy podać ładne wydanie oraz umieszczenie gdzieniegdzie rysunków poglądowych, które urozmaicają przekaz.


Podsumowując, jeżeli jesteś osobą lubiącą luźny przekaz wiedzy i interesujesz się historią starożytną, pozycja może Ci się spodobać. Myślę, że książka byłaby także ciekawym prezentem dla młodzieży. Osobom, które gustują w bardziej wymagającej literaturze naukowej lub po prostu oczekują bardziej fachowego podejścia do omawiania historii, odradzałbym tę pozycję.


 https://imperiumromanum.pl/recenzje/recenzja-jak-zmiescic-cala-starozytnosc-w-jednej-windzie/


#imperiumromanum #ciekawostki #historia #ksiazki #recenzja #grecja #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia

b83413d8-5e6c-401a-8917-6ff6463fdc4b

Zaloguj się aby komentować

(c)hułop dziś tak się serem zachwycił że musi recenzje napisać.


Queijo Ibérico Reserva Maturado em Azeite Virgem Extra


https://www.pingodoce.pt/produtos/marca-propria-pingo-doce/as-nossas-iguarias-pingo-doce/queijo-de-mistura-maturado-em-azeite-virgem-extra-iguarias-pingo-doce-200-g/


Z Mleka krowiego, koziego i owczego marynowany w oliwie i dojrzewający.


Ser najlepszy jaki (c)hułop jadł w życiu. Może i nie jest jakimś koneserem żywności luksusowej i krytykiem kulinarnym, ale trochę już różnych kuchni potraw alkoholi wędlin i serów próbował.


Serek ów kupił bo był przeceniony z 17 na 13 zł co daje już akceptowalną dla Jego cenę 65zł/kg ale jego smak jest warty i pierwotnej ceny 85zł/kg


Dodatkowo zauważył że w jego biedronce pojawia się coraz więcej importowanych produktów maki Pingo Doce które to zaczęły wypierać dotychczasowe produkty produkowane w Polsce np chipsy i nachosy są teraz u Jego głównie zagraniczne importowane marki Pingo Doce


Amen.


#postprzerywany #jedzenie #wychodzimyzprzegrywu #recenzja

13a7cc72-4f5f-468e-9694-c847efe31077
4fe0ecf2-fc2b-4be3-8fe9-08092d41ba61
14765ec7-28d7-48da-a3d7-25fc220bc592
cdd819dc-0167-4e7b-b6c3-2bbf00149f89
Utylizejszyn

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak może być dobry ser

Zaloguj się aby komentować

#perfumy #recenzja


Długo zbierałem się do recenzji tych perfum.


Czyli do Ard Al Zaafaran Oud 24 Hours Majestic Gold


Na fragrze niby podobieństwo do Armani SWY Leather i Intensely.


Rzeczywiście podobieństwo jest nawet spore, ale nie od razu. Otwarcie ma dosyć płaskie i przyprawowe, czuć DNA Armani Stronger with You Leather połączone z Spicebomb Viktor Rolf.


Po dwóch godzinach zapach się układa i wtedy jest najlepiej. Nie jest już taki płaski, dużo bliżej mu do Armani SWY Leather czy wszystkiego z Stronger with You. Idealny zapach na chłodniejsze dni lub zimę. Czuć nutę skóry, ale nie jest ona wybijająca się najmocniej i nie tłumi innych nut.


Parametry? Jak testowałem miałem katar, więc odczekałem ponad 3 tyg z napisaniem recenzji, aby nie dodawać posta na fali euforii bo zapach mi się podoba.


Projekcja jest ok, parametry też ok. Nie ma szału. Nie jest to killer, ale nie ma tragedii. Można po Ard Al Zaafaran spodziewać się lepszych parametrów, ale mają też gorsze. Typowa loteria jak to z arabami.

Jak w tej cenie około 65 PLN za 100ml to parametry są bardzo, bardzo ok, ale nie spodziewajcie się cudów.


Na duży plus za to zasługuje flakon. Ciężki i masywny. Rzadko spotykam się z tak ciężkim flakonem.


Bałem się, że będzie to kolejny arabski śmierdziel, ale pozytywnie się zaskoczyłem.


Partnerce się podoba, a zwykłego Armani Stronger with You nie może znieść, chociaż przed ciążą go uwielbiała.


Do ceny maksymalnie 80 PLN to bardzo dobry zakup.


Czy kupię ponownie? Tak. Zwłaszcza polecam szukać w promocji w okolicach 60 PLN.

#recenzja #perfumy


Pierwszy wpis, sprawdzam czy warto się przenieś tutaj z Wykopu.


Zapachów, które dostałem w niskiej cenie Ambre Noir Adnan B. oraz Adnan B. Noir.


Ambre Noir świetny zapach, męski bardzo. Pachnie drogo. Ma bardzo mocną projekcje, dużo osób może ona przytłaczać. Dla mnie jest jednak idealnie wyważony. Raczej dla faceta 30+. Taki ciężko, lekki i słodki zapach o bardzo dobrych parametrach. Kupiłem go ponad pół roku temu za około 50 PLN. Chyba kupię na zapas bo chodzą plotki, że wycofany. Tak jak Noir wersja.


A właśnie teraz wersja Noir czyli kolejny klon Creed Aventus w mojej kolekcji, po Afnan Supremacy Not Only Intense, Armaf Club de Nuit Intense czy Lattafa Al Dur Al Maknoon. Tutaj otwarcie jest bardziej chemiczne, po 30 minutach jednak się fajnie układa, ale jest mniej leśny, drzewny niż inne klony, taka wersja light, no i trwałość taka sobie, bez szału. Na ciuchach się trzyma, na skórze niby też, projekcja krótka. Nie jest to co Afnan czy Armaf stary batch o kapitalnych parametrach, który mam w kolekcji. Kupiony za około 70 PLN, więc w tej cenie warto jak ktoś lubi klimaty Aventusa.


Jeszcze pojawił Afnan Supremacy Silver do sprawdzenia mi został.


Czekam teraz na przyjście Armaf Odyssey Mandarin Sky , który niby jest klonem Jean Paul Gaultier Scandal, postaram się dać recenzje jak przyjdzie.


Adnan B Ambre Noir polecam bardzo, w ciemno.


Adnan B Noir tylko raczej poleciłbym fanom klimatów Aventusa.

c0db8c1c-484d-4be7-bb30-c062921f8bb9
pk1bgt

@Zielczan dzięki za info, już kumam, będę tagi dodawał ręcznie, nie kopiował jak #recenzjeperfum #perfumy, bez kopiowania z Wykopu

Zaloguj się aby komentować

#przeszedlem Lost in Play na #nintendoswitch i jak zwykle chciałem się podzielić krótką #recenzja


Do zakupu tytułu zachęciła mnie wzmianka na jednym z forów internetowych - wiedziałem, że muszę zagrać w tę grę gdy tylko wpisałem tytuł w google i zobaczyłem zrzuty ekranu. Estetyka Lost in Play bardzo mocno trafia w moje gusta i uważam oprawę graficzną, animacje i dźwięki za najmocniejszy punkt tej produkcji.


Czy warto jednak wydać kilkadziesiąt złotych (dałem chyba coś w okolicach 70?) za ładne obrazki? Moim zdaniem zdecydowanie tak.


No - może nie jeśli przeliczacie każdą złotówkę na godziny rozgrywki. Lost in Play to gra krótka. Do zrobienia w kilka wieczorów. Mechanika też jakoś szczególnie nie powala - ot chodzimy sobie w lewo lub prawo, wchodząc w interakcje z NPC i ogólnie pojętym otoczeniem. Clue rozgrywki jest rozwiązywanie zagadek logicznych - dość prostych. Podpowiedzi też są dostępne "za darmo" więc nie da się zaciąć na długo.


Jednak klimat, poczucie humoru, kupa "internetowych" żartów, fajnie zarysowana relacja bohaterów sprawia, że jest to naprawdę kilka przyjemnych wieczorów. Takich relaksujących po ciężkim dniu. Ja takie gry lubię i takich szukam.


Polecam, szczególnie że gra trafia czasem na promocje. Za 70zl kupiłbym jeszcze raz, za połowę tego lub mniej nawet bym się nie zastanawiał. Dla mnie mocne 7.5/10


#powaznegry #gry #lostinplay

c4458400-4d4a-4c2c-b84b-2cf4aa46f921
powaznyczlowiek

@zuchtomek jest też dostępne na innych platformach

Zaloguj się aby komentować

#przeszedlem GTA Vice City The Definitive Edition na #ps4 i jak zwykle chciałem się podzielić krótką #recenzja


GTA VC to jedna z tych gier, które mi, człowiekowi 30+ lvl, fundują mi nostalgiczny powrót do słodkich lat dzieciństwa. Dość mglisty bo nigdy w tę grę nie grałem tak naprawdę z uwagi na brak znajomości angielskiego i zrozumienia fabuły, ale jednak ciepło się robi na sercu, gdy radio wygrywa wesołą salsę w skradzionym samochodzie, którego opony wciąż rysują krwawy ślad po przejechaniu poprzedniego właściciela.


Nie pozwoliłem sobie jednak zbyt długo na patrzenie przez różowe okulary i postanowiłem tym razem mocno skupić się na fabule i ocenić rozgrywkę. Wyszło pół na pół.


Na początek rozprawie się szybko z "The Definitive Edition" - internet jest pełen narzekania na pazerność Rockstar, na plastikowe karykaturalne modele, na słabą grafikę. Rozumiem te argumenty i zgadzam się z nimi. Jeśli ktoś zapłacił parędziesiąt lub więcej złotych to ma prawo być niezadowolony. Jeśli jednak, tak jak ja, macie subskrypcję i możliwość ogrania tytuły w jej obrębie bez dodatkowych opłat, to moim zdaniem ten remaster być może nie jest najlepszy ale był konieczny. Ta gra się mocno zestarzała i ciężko mi sobie wyobrazić jak by się w to grało bez poprawionej grafiki czy modelu jazdy. Chociaż pewne pojęcie mam bo ledwie 2 lata temu przechodziłem GTA SA na telefonie.


Niestety to nie wystarczyło i strzelanie jest wciąż super drewniane, fizyka aut dyskusyjna, sztuczna inteligencja głupia, a konieczność powtarzania całej misji od początku z powodu byle pierdoły doprowadza do szewskiej pasji (chociaż gra ogólnie jest prosta).


Czuć rokiem 2002 i ładne oświetlenie tego nie zmieni.


Z drugiej strony otwarty świat robi wrażenie (podobnie zaskoczony byłem obrywając Bully'ego), ogrom aktywności daje kupę dobrej zabawy, poprawiono misje z lataniem, muzyka chociaż okrojona dalej cieszy ucho, a historia, chociaż prosta, trzyma się kupy i składa w fajną gangsterską opowieść. Dodajmy do tego trochę zabawnych smaczków w wywiadach na antenie radia i mamy tytuł który naprawdę może dać kilka wieczorów fajnej rozrywki.


Jak dla mnie w 2023 roku gra zasługuje na 5-6/10. Niedociągnięcia techniczne psują zabawę, a mam poczucie że niewiele trzeba było - zwykłe dodanie checkpointów w trakcie misji. Przecież to luźna gra o strzelaniu a nie Dark Souls - co z tego, że to by był totalny samograj xD


Niestety nie czuję się zachęcony do ogrania pozostałej części trylogii w The Definitive Edition. Ale bawiłem się nieźle.


#powaznegry #gry #gta

fc32a3a0-5636-4c25-a295-8cc117f21ed5
sasik520

@powaznyczlowiek gta na konsoli nie ma najmniejszego sensu. Grałem na PC, niedawno próbowałem grać w V na PS4. Tragedia, dno, żenada, katorga, masochizm.

powaznyczlowiek

@sasik520 bez przesady, jazda autem imho bardzo wygodna, ale strzelanie to faktycznie dramat. No tak czy siak wyboru praktycznie nie mam bo nie posiadam PC do gier xD

sasik520

bo nie posiadam PC do gier


@powaznyczlowiek w listopadzie 2012 złożyłem kompa z i5 3570, z ~5 lat temu dokupiłem gf 1030 i właśnie na takie okazje mam, polecam.

Zaloguj się aby komentować

Serek_Niehomogenizowany

@michalnaszlaku Ja rozumiem, że masz takie same, ale może po prostu one są zbyt wolne jak na możliwości gopro 11 i stąd dłuższy zapis. Chodzi o to, że więcej zdjęć w wyższej rozdzielczości to o wiele więcej danych, więc ich zapis oczywiście będzie trwał dłużej, jeżeli bottleneckiem jest prędkość zapisu na karcie.

michalnaszlaku

@Serek_Niehomogenizowany Sorry ale dopiero teraz załapałem Twój komentarz. Może być tak jak piszesz. Wszystkie swoje karty brałem ze strony producenta bo takie zaleca i okazuję się, że w trybie Burst mają tylko 60MB/s zapisu. Przez myśl mi nawet nie przyszło, aby to sprawdzić. Człowiek uczy się cały czas Dzięki!

Serek_Niehomogenizowany

@michalnaszlaku Spoko Widzisz, mnie to zawsze przychodzi do głowy odkąd zastanawiałem się, dlaczego kamerka samochodowa nie chce mi nagrywać w FHD 60fps. Dawno to było, ale do dzisiaj mi w głowie zostało, że prędkość zapisu na karcie to jeden z kluczowych parametrów w przypadku dużej ilości danych A już abstrahując trochę, to karty SD wydają mi się od lat słabym nośnikiem na tego typu potrzeby. Jakieś micro SSD w fajnych obudowach powinni stworzyć

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj skończyłem siódmy tom mangi Chłopaki z dwudziestego wieku autorstwa Naoki Urasawa (polskie wydanie by Hanami).


Powiem tak - ale pokręcony thriller. Autor jest mistrzem prowadzenia wielowątkowej, zaskakującej fabuły a niektóre pomysły naprawdę oszałamiają.


Podoba mi się sama historia i bezczelność autora i jego brak granic. Jeśli by kiedyś nakręcili serial z tego to Losty by się mogły schować (plus byłby sens w tym wszystkim!)


Mnie czasami to jednak męczyło - dodawanie kolejnych warstw i wątków i oddalanie osiągnięcia celu.


To mój główny zarzut.


A sama historia? Ciężko wiele napisać by nie zdradzić ale wyobraźcie sobie, że razem z kumplami w dzieciństwie bawiliście się w Koniec Świata i latem wymysliliscie jakby mógł się skończyć świat. Pomysły były głupie, dziecinne. Minęło wiele wiele lat, zapomnieliście o tym aż nagle… ktoś zaczyna realizować wasz plan krok po kroku.


Kto? Jak dokładnie brzmiał wasz plan? Kto wam uwierzy?

38af6828-faa4-47b8-b356-e2738f907c5a
22599297-7a09-4aa0-a21f-d5dd77ca95dd
4d898c64-6670-4adc-a6cd-442a2822ba7a
krokodil3

@regisek Mi się bardzo podobała jego seria Pluto i Monster

Zaloguj się aby komentować

SPIN. Robert Charles Wilson


Trafiłem na tę książkę przeglądając listę nagród Hugo w kategorii sc-fi. Została ona uznana najlepszą powieścią 2006 roku. W czasie gdy po nią sięgałem nie była ona dostępna po polsku, także przeczytałem w oryginale.


Pomysł na fabułę jest mega. Nie będą zdradzał szczegółów, ale akcja ciągnie się na przestrzeni wielu lat. Mamy tajemnicze wydarzenie kosmiczne, zabawę z czasem, coś co zmienia historię nie tylko naszej planety, ale i całego gatunku.


Akcja posuwa się powoli. Pisząc powoli mam na myśli, że naprawdę powoli. Historia jest prosta. Mało wątków i postaci do śledzenia. Nie trzeba się męczyć i główkować dużo. Niestety brakuje tej bożej iskry przez większość czasu. Chciałoby się, aby autor w końcu odsłonił coś więcej, przyspieszył. Niestety, a może stety mamy tutaj old school pisarstwa. Pomału, powolutku zmierzamy do celu. To jest maraton, a nie sprint.


Sam Stephen King powiedział tak o autorze:


Nie jestem wielkim fanem science-fiction, ale przeczytam wszystko, co ma fabułę i niski geek factor. Wilson jest piekielnie dobrym opowiadaczem, a geek factor w jego książkach jest zerowy. Jak Battletsar Galactica w telewizji, jest to SF, która nie wie, że jest SF. Jego obecna powieść, Spin, jest dobra. Dwie wcześniejsze książki, Darwinia i Blind Lake, są jeszcze lepsze. Jest tu mnóstwo wyobraźni, a także postaci i serca.


Jest to pierwsza część trylogii. Naprawdę jestem ciekaw co będzie dalaj i czy z poznamy odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania. Wyczytałem jednak, że w kolejnych odsłonach akcja toczy się jeszcze wolniej. Nie wiem czy jestem gotowy na takie poświęcenie


Jako plus dodam, że fajnie czyta się tę książkę po angielsku. Język jest prosty. Jeżeli chcesz spróbować w oryginale, to polecam.


Autor jest miłośnikiem muzyki, przede wszystkim jazzu. Kilka razy wymienia różne piosenki na kartach powieści. Tym sposobem odkryłem tę perełkę - `The Girl from Ipanema by Stan Getz`.


★★★★★★★☆☆☆

14479db4-e8b5-4aa2-a770-445479354d45
twombolt

@zen Wiesz może jakiego wydawnictwa jest polskie wydanie? Bo w sieci tylko info o książce w języku angielskim

zen

@twombolt mój post mógł wprowadzić w błąd. Widzę, że jeszcze nie ma polskiego wydania. Przepraszam.

twombolt

@zen I tak twój wpis na tyle mnie zaintrygował, że będę czytać po angielsku

Zaloguj się aby komentować

Dookie

@krokodil3 Gameplay lepszy niż to co było przez ostatnie kilka lat ale cała reszta to jedna wielka śmierdząca kupa gówna.

S2k0

Blizzard się stoczył na dno, mieć 3 świetne IP i zaorać wszystkie. Starcraft był epicki mogli by stworzyć cokolwiek na tym IP, gdyby stworzyli jakieś action TPP z ghostem w roli głównej to by ludzie chcieli więcej jednak widać, że rządzą księgowi zero innowacji, recycle remasterow.

Lucor

@krokodil3 Za dunkeya zawsze pierun

Zaloguj się aby komentować

Odpowiadam na apel @Aryo

Jestem marketingowcem i pracuję w branży już 4 lata. Nie wiem, czy będzie zapotrzebowanie na tego rodzaju content, dlatego dzisiaj próba Napisałem kiedyś recenzję bardzo ciekawej książki, a dzisiaj postanowiłem odświeżyć temat i stoworzyć skondensowany wpis


W ostatnich latach przeczytałem kilka wartościowych książek, które mogą zrobić wrażenie nie tylko na marketerach i ludzi z szeroko pojętej branży kreatywnej. Jedną z ciekawszych jest z pewnością „Kod kulturowy” autorstwa doktora Clotaire’a Rapaille’a.

Z książki dowiedziałem się, jak zrozumieć preferencje konsumentów oraz w jaki sposób można przewidywać zachowania tłumu. Jak to możliwe? Autor odwołuje się przede wszystkim do kultury obowiązującej w danym kraju. Przywołując sławny ostatnio przykład papieru toaletowego, zarówno Polacy, jak i Amerykanie z pewnością zupełnie inaczej postrzegają ten produkt. Ciekawostka – ci drudzy utożsamiają niepozornie wyglądającą rolkę z poczuciem prywatności i niezależności.

Dlaczego w ogóle ktoś miałby się zastanawiać nad tym, jak różni ludzie w różnych krajach postrzegają papier toaletowy? Po to, aby produkować i sprzedawać lepsze produkty dopasowane do rynku, na którym działa!


Jeśli ktoś z Was prowadzi działalność i zastanawia się, dlaczego jedne marki są lubiane, a inne nie, być może znajdziecie odpowiedź interpretując kody kulturowe.


CYTAT: “Kod Kulturowy jest nieuświadomionym znaczeniem, które nadajemy każdej możliwej rzeczy (...) Czynimy to za pomocą filtra własnej kultury.”


Choć zapewne każdy z nas wie, czym jest kultura, dr Rapaille już na pierwszych stronach książki serwuje czytelnikowi swoją własną definicję. Jego zdaniem jest to „przestrzeń pomiędzy”:


CYTAT: “Levi-Strauss twierdził, że matka to nie kobieta, lecz przestrzeń pomiędzy kobietą i dzieckiem. Nie ma dziecka – nie ma matki. Bez matki nie ma dziecka.”


Z książki dowiedziałem się jednej bardzo ciekawej rzeczy. Kiedy firma tworzy produkty i zbyt mocno wsłuchuje się w to, co podpowiadają potencjalni klienci, może stworzyć produkt, którego finalnie nikt nie będzie chciał kupić. Jak to możliwe?

No ja to rozumiem w ten sposób – jak kogoś zapytasz, jaki chciałby mieć telefon, to pewnie opisze Ci super inteligentne urządzenie naszpikowane nowoczesną elektroniką. Kiedy zapytasz, czy jest gotów kupić to, co sobie właśnie wymarzył, z dużym prawdopodobieństwem odpowie, że musi to jeszcze przemyśleć


Jeśli zapytamy potencjalnego klienta, czego potrzebuje, to prędzej odpowie nam to, co chcemy usłyszeć niż to, co naprawdę myśli. Poznasz mnóstwo nic niewnoszących określeń dotyczących tego, jak powinien wyglądać Twój produkt, ale prawie na pewno nie usłyszysz konkretów. Kod kulturowy służy do tego, aby lepiej zrozumieć prawdziwe myśli i preferencje potencjalnych klientów.


Podsumowując, warto sięgnąć po „Kod kulturowy”, ponieważ czekają tam na Ciebie wartościowe case studies, w których autor bierze na warsztat największe firmy świata. Znając problemy, z którymi mierzyły się najbardziej znane marki, na pewno w innym świetle spojrzysz na swój biznes


Książka jest dla tych, którzy chcą tworzyć i sprzedawać lepsze produkty, ale również dla tych, którzy interesują się jak działa współczesny marketing, i reklama.


Pamiętajcie, że książka jest pisana z myślą o amerykańskim społeczeństwie, więc nie wszystkie kody można ot tak przenieść na polski grunt

siRcatcha

@MlodyMarketingowiec no o tym pisze wkurzaja mnie te kanaly z maniera jakby to jakies rekiny finansiery byly, albo eksperci z topu, a tresc jak z podrecznikow z podstawowki ty ale serio, automarketing, ciekawe i pomocne np. w szukaniu pracy. Daj cos od Cialdiniego i bedzie petarda

MlodyMarketingowiec

@siRcatcha O Cialdini i te wszystkie eksperymenty społeczne to też ciekawe tematy. Spiszę sobie listę rzeczy do opowiedzenia, bo trochę tego jest. Założę jakąś społeczność

Zaloguj się aby komentować

#PanBógPyta #Recenzja #Książki


Czy Pan Bóg może nas o coś zapytać? Przecież wie o wszystkim. Okazuje się, że pytania które padają od tegoż Bytu, mają pomóc nam w określeniu wielu elementów naszego życia.


Książkę skończyłem czytać kilka dni temu. Bardzo szybka lektura, gdyż książka nie jest gruba, a jej język można bardzo prosto przyswoić.

Brak skomplikowanych i zawiłych wątków oraz wyrazów, tylko proste fakty oraz opisy, to czeka nas podczas lektury. Jest to moim zdaniem spory plus. Zamiast zastanawiać się nad znaczeniem niektórych kwestii, wszystko wyłożone jest jak na talerzu, dzięki czemu możemy skupić się na samym czytaniu.

Problemem były jednak niepotrzebne powtórzenia, które nie pełniły żadnej sensownej roli. Na początku rozdziału pojawia się jakieś zdanie, potem zauważamy je ponownie w środku i pod koniec rozdziału, a czasami nawet na tej samej stronie.

Jakie to ma zastosowanie? Chyba żadne. Jedynie można twierdzić że to jakiś swoisty zapychacz stron. Pomijając ten fakt, książka jest naprawdę dobra. Nie ma znaczenia czy jesteśmy osobami wierzącymi, czy nie. Uważam że warto zapoznać się z tym dziełem, gdyż na spokojnie można je przeczytać w jeden dzień.


Ocena 6/10

cabcd140-58d1-4247-9e4a-89ede6f9caa6
monika-s-1

@HappyNewYear88 zaciekawiła mnie ta recenzja, chyba przeczytam ta książkę

Zaloguj się aby komentować