Parę lat temu postanowiłem, że zbuduję sobie wycinarkę do pianki/styropianu (hot wire cutter), bo bardzo chciałem zrobić coś od zupełnego zera no a tam to wystarczy zasilacz i drut
Także po dwóch perfekcyjnie działających prototypach (przy których byłem bardzo blisko stwierdzenia, że tak wystarczy i po co robić docelowe urządzenie) zabrałem się do roboty.
Niestety projekt wpadł gdzieś w odmęty warsztatowe po zrobieniu mosiężnej przesuwnej głowicy z naciągiem do trzymania drutu. Ale ładna wyszła, więc trochę szkoda to rzucić w pizdu także stwierdziłem, że dokończę com zaczął.
Całość, jak nietrudno się domyślić, ma mieć nieco steampunkowy klimat no i ofc odznaczać się ogromnym przerostem formy nad treścią (bo, jak już wspomniałem, to serio jest zasilacz i rozpięty drut).
Także trzymajcie kciuki i mam nadzieję, że przypomnę sobie moją ówczesną koncepcję i że uda mi się wrzucać kolejne postępy
#majsterkowanie #diy