@GitHub pamiętam że kilka lat temu miałem zajawkę czy sobie nie kupić takiego smartwatcha i przy kawie w kuchni w pracy gadałem ze znajomym co by doradził, bo sam mówił, że przez pewien czas był fanatykiem Garminów, miał ich coś ze 3 albo 4 aż się w końcu poddał. Czemu się poddał? Ano bo wszystkie prędzej czy później zdychały "na życie" albo miały z dupy defekty. W jednym ekran stwierdził, że zacznie sobie stopniowo wychodzić na fajkę, tak, aż w końcu wyszedł tak w 90% i ledwo co było widać na ekranie. Odpowiedź garmina? "Gwarancja tego nie pokrywa, to wina użytkownika". W drugim po roku bateria totalnie zdechła, tak że zegarek trzymał niecałe 2 godziny. Odpowiedź garmina? "Gwarancja tego nie pokrywa, to wina użytkownika". Trzeci traktował te wszystkie funkcje "połączeniowe" jak mapy, gpsa, płatności itp bardziej jak "sugestię z instrukcji" niż coś co działa niezawodnie. Odpowiedź garmina po oddaniu na gwarancję? "Nie stwierdzono żadnego problemu". Po tej ostatniej odpowiedzi, gdzie ze smart zegarka za ponad 2 tysiące w sumie został mu zwykły gówno zegarek, który w dodatku trzeba co chwilę ładować stwierdził, że pierdoli ten ich interes.
A jak mówił- dobrze było jak wykorzystywał połowę ich możliwości, zdecydowanie nie żadne sporty ekstremalne, topienie tego w wodzie, czy inne skoki ze spadochronem z rzucaniem tym zegarkiem do celu jak to producent lubi reklamować produkt jaki to niby "extreme" i w ogóle. Ot daily driver do domu, podróży i biura plus jakieś wypady w teren na rower- sprawdzanie czasu, czasem jakieś monitorowanie tętna, powiadomienia i od wielkiego dzwonu gps.