@HmmJakiWybracNick Pracodawca ma w d⁎⁎ie gdzie aktualnie znajduje się ładowarka. Pierwszego dnia pracy oddał pracownikowi do jego dyspozycji kompletny sprzęt - i wymaga żeby pracownik z niego korzystał do wykonywania pracy.
Zmieńmy lekko sytuacje - Jakbyś przyjechał do roboty, zapomniał tej ładowarki, laptop rozładowany i musiał po nią zapieprzać do domu - to w takim razie chyba jasne dla wszystkich jest ze pracownik mialby spoznienie i musialby odrabiac ten czas kiedy musial sie wrocic. W Twojej sytuacji, roznica polega na tym ze taka sytuacja zaistniala przed praca a nie tak jak w Twojej historii w trakcie pracy - stad moze watpliwosc. Mimo wszystko jest to "wyjscie prywatne" poniewaz to prywatna sytuacja (w postaci braku ogaru) spowodowala ten problem. Pracownik ma obowiazek stawic sie na stanowisku przygotowany. To w którym momencie ten brak przygotowania wystapil nie ma znaczenia.
Albo popatrz na to inaczej - dlaczego pracodawca mialby placic za godziny w ktorych pracownik nie wykonywal pracy na rzecz pracodawcy tylko wykonywal zadanie zwiazane z jego nieogarnieciem?
Edit:
Albo jeszcze inaczej:
Zgodnie z Kodeksem pracy czas pracy to okres, w jakim pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym wyznaczonym miejscu.
Jadąc po tę ładowarkę nie wykonywał poleceń służbowych ani nie pozostawał do dyspozycji pracodawcy.
Nie był to więc czas pracy. Musi odrobić