@MrBean uwierz mi chciałbym żeby każdy był rozliczany na równych zasadach, najlepiej takich jak na działalności, z prostą księgowością, liniowym podatkiem, widząc ile jest brutto i ile leci do kapitana państwo ale to jest odległy utopijny scenariusz
ile by to przepisów uprościło - a realia są takie, że sporo ludzi na umowie o prace ma inne obowiązki i prawa niż całe IT na kontraktach B2B i zupełnie działa to na osobnych zasadach. Przez braki w pracownikach, wysokie stawki i to że taki gościu może jebnąć papierami z dnia na dzień i wyjść z firmy, i tym samym zrobić straty mamy dużo lepszą sytuację przy rekrutacjach i podaje się faktycznie wynagrodzenia w ogłoszeniach, kobiety nie zarabiają połowę tego co faceci, i pracownik ma coś do powiedzenia. W tradycyjnych firmach gdzie zapierdalasz na fabryce jako brygadzista nie masz pola do negocjacji, nie ma pytania o zarobki bo każdy jebie za minimum, benefity jak pizza w piątek są tylko dla zarządu i jest wszechobecna januszerka.
Przez to jak mamy skonstruowane normy społeczne trzeba to łatać takimi przepisami urzędowymi niestety bo inaczej areczki nie miały by na mieszkanie, i stać ich by było na minus chleb i minus herbatę na koniec miesiąca.