@lurker_z_internetu a to ostatnie to akurat prawda. W podstawówce też nam WFista zafundował "lekcje pływania". Skończyło się to tak, że stał sobie w klapkach metr od brzegu, pewnie żeby go nikt nie ośmielił ochlapać, i darł się przez 45 minut na nas, żebyśmy machali rękami, to będziemy pływać. Jak to się skończyło? Ano tak, że nikt nawet nie był blisko tego, żeby się nauczyć pływać poza 1 osobą, która pływać już umiała. Tak samo odczuwałem wstręt do pływania i tak aż poszedłem do technikum, gdzie w szkole był basen, już na 1. semestrze WFista- swoją drogą świetny człowiek z za⁎⁎⁎⁎⁎tymi podejściem do innych, który razem z nami grał i ćwiczył, a nie tylko stał z boku i wydawał rozkazy- zapowiedział nam, że przez 1 tydzień w miesiącu (czyli wtedy 3h: 1 blok 1h i 1 blok 2h) będziemy pływać. I ja już w tamtym momencie miałem dość. A potem przyszły rzeczone zajęcia i facet odjebał nam tak za⁎⁎⁎⁎stą naukę pływania, począwszy od unoszenia się na wodzie bez panikowania, tego jak oddychać podczas pływania, a nie "wstrzymaj oddech i tak aż zejdziesz", przez nawroty, różne style, pływanie pod wodą, no kurde gdybym tylko miał go za WFistę w podstawówce Do dziś wspominam go jako jednego z najlepszych nauczycieli jakich miałem ever.