Przy okazji w jakiś sposób lekko ubrudziłem sobie nim ręce. Mówię - trudno, pójdę do domu i umyje.
Wracam do domu, myję dokładnie ręce wodą z mydłem. Jakąś godzinę później idę do łazienki się wysikać.
Uczcie się dzieci na moich błędach: WODA Z MYDŁEM NIE ZMYJE DO KOŃCA GAZU Z RĄK
#gownowpis
@Gustawff ja ostatnio miałem. Właściciel małego psa mnie poprosił o pomoc bo owczarek niemiecki który komuś uciekł szarpał jego psa. Musiałem pobiec do auta po gaz.
A gaz znalazł sie w aucie, bo już raz do mnie skakał amstaff sąsiada który też oczywiście bez kagańca z tą świnią chodzi.
Gazu jeszcze nie miałem okazji użyć, ale wiele razy czułbym sie lepiej mając go przy sobie