#motocykle
Mieszkam przy drodze wojewódzkiej w większej wsi. Odkąd zaczyna się sezon letni, to motocyklistom odpierdala po prostu.
Ja rozumiem, że chcą sobie jeździć - spoko. Ale na bogów k⁎⁎wa czemu muszą do⁎⁎⁎⁎⁎alać wysokich obrotów w zabudowanym, a potem słyszę jak zwalniają w niezabudowanym bo jest niedaleko mnie.
Musicie się lansować na tych spierdolonych generatorach hałasu? Do drzew i saren nie trzeba kręcić tych je⁎⁎⁎⁎ch szlifier? Tylko ludziom pod oknami?
I co roku to samo k⁎⁎wa. Jeszcze 10 lat temu ludzi albo nie było stać na motocykle albo nie były tak popularne, a teraz co 3 minuty coś jedzie.
Hooy.