@FriendGatherArena Organizujesz po 1 człowieku na województwo, on ma sobie znaleźć po 1 człowieku na powiat w tym województwie, a ten z powiatu po 1 człowieku na gminę. A ten w gminie szuka ludków chętnych do komisji w zamian za zbieranie podpisów, głównie też wśród znajomych. Wystarczy, że każdemu się udało tylko część obsadzić bo reszty nie dało rady i już masz.
Często to już jest stała klika komisjantów, starzy wyjadacze wyborczy, znają się z komisji z lat poprzednich i tylko czekają na hasło że jest nabór do komisji, bez znaczenia jaki komitet mają reprezentować. Ty, jako kandydat nawet o tych ludziach nie masz pojęcia.
Sama się podpisałam babce co zbierała w tym roku na Wocha Ona co wybory to siedzi w komisji, gdzieś tam się zawsze zakręci żeby jakiś komitet ja wziął.
@FriendGatherArena nie doceniasz jak wiele jest ludzi, których łatwo przekonać do takich rzeczy. Ludzie chcą wierzyć, że za rzeczywistością, która ich otacza stoi więcej niż do nich dociera. Łatwiej jest wejść w świat "spisku o złym putinie", niż w świat płaskiej ziemi, a mimo to i tak znajdziesz tam tysiące ludzi. Do tego gość jest dosyć charyzmatyczny i nie pracuje sam.