@bartek555 sam pochodzę z biednej rodziny i na prawdę te małe marzenia nie są małe. To w c⁎⁎j znaczy. O ile mi było łatwiej, bo w latach 90 biednych rówieśników było więcej i nie czuło się w tym syfie osamotnionym. Dzisiaj zapewne jest jeszcze trudniej.
Pamiętam jak niektórzy mieli pierwsze komputery, konsolki jakieś, a ja dostałem stare radio. I bylem mega zadowolony, słuchałem non stop, bo tez miałem coś elektronicznego. Nie do pomyślenia dla niektorych, a trzeba dodać, że miałem jeszcze dużo biedniejszych kolegów. Bo ja miałem ubrania, mialem co jeść, a część nawet z tak podstawowymi sprawami miala gorzej.
Później rodzina stanęła na nogi, ale jednak te 14 lat było cieniutko pod tym względem. Bo u mnie bieda wynikala ze skrajnie młodych rodziców, których olała rodzina, bo nie usunęli mnie (dlatego min jestem niewierzący, bo turbo katole, a olali dzieci, bi nie zrobili pokątnie aborcji). No troche im zajęło zbudowanie wszystkiego od zera.
Stąd doceniam i sam pomagam ile moge, bo ja tych ludzi rozumiem