Ale się nie mogę zebrać, a chciałam jechać obejrzeć pewną inwestycję, w której mieszkania mnie zainteresowały, pomimo tego, że mnie na nie prawdopodobnie nie stać. Ale mi się chce rzygać jak myślę o zakupie mieszkania i wyścigu szczurów kolejne 30 lat. Ja się do tego nie nadaje.
Przeklinam dzień w którym rodzina wyemigrowała z wiochy. Teraz bym sobie pasła krowy i jeździła kombajnem i ucinała głowy kurczakom na niedzielny obiad. Niestety nic z tego nie będę robić, ta wiedza zaginęła. Co prawda mam rodzinę we wsi, ale ja intelektualnie nigdzie nie pasuję, jestem zbyt egzaltowana, nie lubię norm społecznych, myślę inaczej niż każdy kogo znam. Większość osób nigdy mnie nie pozna, nawet najbliżsi. Więc te ludzie we wsi też by mnie nie rozumiały za bardzo. Że nie lubię wesel, że małżeństwo to zmyślony koncept społeczny, a dzieci się nie planuje tylko robi.
Mój brak poczucia przynależności czyni mnie skrajnie nieszczęśliwą osobą. Pamiętajcie, że w życiu najlepiej to przeciętnym być. Im bardziej jesteś przeciętny, przaśny, głupi - tym szczęśliwszy będziesz. Bajki, które nam się wbija od małego, że wiedza to potęgi klucz to bajki, im jesteś inteligentniejszy tym bardziej będziesz odstawał społecznie skazując się na wieczne niezrozumienie i samotność, może podziw społeczeństwa, ale jednoczesną alienację.
#rozkminy #gtothegcontent #sobotniaherbatka
