24 688 520,0 - 20,0 - 20,0 - 20,0 = 24 688 460,0
A na koniec treningu siłowego jeszcze raz dziś walnęłam pompeczki
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#pompujwpoprzekziemi

24 688 520,0 - 20,0 - 20,0 - 20,0 = 24 688 460,0
A na koniec treningu siłowego jeszcze raz dziś walnęłam pompeczki
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#pompujwpoprzekziemi
Na c⁎⁎j te przecinki po "całkach"?! Ktoś coś?
Zaloguj się aby komentować
41 672,54 + 11,22 = 41 683,76
55 minut tuptania na taśmie
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie

Zaloguj się aby komentować
24 689 090,0 - 10,0 - 10,0 - 10,0 - 10,0 - 10,0 = 24 689 040,0
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#pompujwpoprzekziemi
Zaloguj się aby komentować
41 653,95 + 6,9 = 41 660,85
40’ bardzo spokojnego tuptanka, na lepsze krążenie ;)
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie

@Trypsyna Fenix!
Zaloguj się aby komentować
119 965 445 - 250 = 119 965 195
Płatki ryżowe na mleku z twarogiem i dżemem
Dziękuję za inspirację @owczareknietrzymryjski Pierwszy raz jem płatki ryżowe i przyznam że bardzo fajna alternatywa dla płatków owsianych. #pletwalztwarogu

@Trypsyna słaba alternatywa moim zdaniem. Ryżowe mają dużo wyższy indeks glikemiczny, dużo mniej białka, bardzo mało błonnika. Jedynie jako zamiennik około treningowo może mieć jakiś sens.
Zaloguj się aby komentować
239 047 + 3 + 5 + 9 = 239 064
Dzisiejsze pedałowanko do pracy, na pazurki i do domu. 9 stopni, pogoda top na rowerek 😃
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#rowerowyrownik

@Trypsyna serio masz takie proste traski, że jedziesz 5-8km prosto bez przerwy?
Zaloguj się aby komentować
24 691 150,0 - 16,0 - 16,0 - 16,0 - 16,0 = 24 691 086,0
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#pompujwpoprzekziemi
Zaloguj się aby komentować
238 841 + 3 + 3 + 3 + 4 = 238 854
Pracodomy z tygodnia
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#rowerowyrownik

Zaloguj się aby komentować
Właśnie wypłukuje nasze buty z błota po wczorajszych zawodach i widzę że zrobił mi się nie chciany wywietrznik w cholewce. Prawdopodobnie niefortunnie zawadziłam o jakąś gałąź. Myślicie, że szewc naprawi takie coś? Podejrzewam, że z tego już będzie prosta droga do dalszego rozrywania się ( ͡° ʖ̯ ͡°) #buty #obuwie #szewc #butydobiegania

Ja bym to zapalniczką skleił
@Trypsyna ja bym zakleił taśmą izolacyjną, ale ja jestem poznaniakiem od urodzenia xD
@Trypsyna nie odpowiem na Twoje pytanie, ale jak już naprawisz albo i nie to chętnie bym się dowiedział
Zaloguj się aby komentować
331 606,88 - 5,0 = 331 601,88
Rozruch zabetonowanych nóg w formie spacerku po okolicy. Złom aktualnie oceniam 4/10, obawiam się, że jutro będzie gorzej :D
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#ksiezycowyspacer


@Trypsyna o, jaszczomp
Zaloguj się aby komentować
119 979 324 - 250 =119 979 074
Chleb górski z lidla, twaróg boży i miód
#pletwalztwarogu

Zaloguj się aby komentować
No dobra, doszłam do siebie to mogę podsumować dzisiejszy start.
TLDR: Pobiegłam lepiej niż się spodziewałam, dużo srałam i myślałam że padne z wycieńczenia.
A więc, wystartowałam dziś w ultramaratonie imprezy GUR (Garmin Ultra Race) na dystansie 52 km po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Był to mój pierwszy udział w tej imprezie. Generalnie polecam, trasa bardzo dobrze oznaczona, nie prowadziła jakimiś ujebami.
Plan A (czyli ta najlepsza opcja): Pobiec poniżej 6 godziny
Plan B: Zmieścić się w 7 godzinach
Dosyć ciężko mi było oszacować na co mnie stać, raz już biegłam podobny dystans 1,5 roku temu ale na totalnym luzie i chillerce gdzie wykręciliśmy coś koło 7,5h.
Start o 8:00. Mieliśmy wstać o 5:00, ja już od 4:25 kręciłam się w łóżku więc zdecydowałam że wstanę. Śniadanie - bułki z nutellą i dżemem oraz kawusia z zwiększoną ilością kofeiny z KFD (którą gorąco polecam). Udało się uwolnić potwora z jelit. Przebieramy się, pakujemy, po godzinie 6 wsiadamy do auta i jedziemy do Gdańska. Na miejscu odebraliśmy sprawnie pakiet, zrobiliśmy rundę drugą w toi toiu (nie było kraników ani gdzie umyć rączek, za to srogi minus). Przebraliśmy się i w sumie zaraz było już za kilka minut 8:00. Ustawiliśmy się strefie startowej, ostatnie buzi z @scorp i życzenie powodzenia. Równo o 8 wystartowaliśmy.
Warunki pogodowe niemalże idealne, 6-7 stopni. Zero opadów, praktycznie bez wiatru. Pochmurnie. Czasem gdzieniegdzie więcej błota było, no to trzeba było uważać aby się nie poślizgnąć.
Pierwsze kilometry cacy, choć (O ZGROZO) czuję że coś mi się kręci w jelitach ale w delikatnym stopniu. Postanawiam, że na pierwszy punkcie odżywczym o ile będzie toitoi to zatrzymuje się na zrzut. Po 6 kilometrze przyjmuję żel sis beta fuel. Tuptam sobie elegancko.
Pierwszy punkt odżywczy, brak toi toia. Łapię się za dwa żelki i kilka paluszków, lecę dalej. Po 16 kilometrze wlatuje drugi żel. Zaczyna mi nie fajnie jeździć po jelitach. Dobiegam do drugiego punktu odżywczego na 22 kilometrze, na nim również nie ma toi toia. Uzupełniam softlask wodą, piję z kubeczka kilka łyków elektrolitów, łapię za 2 ciasteczka i bułeczkę z czekoladą. Maszeruje i sprawnie przeżuwam. Po chwili truchtu, udaje mi się znaleźć "ustronne" miejsce na pierwszą stacje zrzutu taktycznego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Lecę dalej, skurcze jelit co jakiś czas się pojawiają. Biorę żel z kofeiną na 27 kilometrze. 30 kilometr wbijam równo z czasem 3h00' co mnie bardzo podbudowuje, gdyż wiem, że mam spory zapas czasu do zamknięcia trasy w 6h. Generalnie na płaskim i z górki lecę żwawo i systematycznie wyprzedzam pojedyncze osoby. Pod delikatne wzniosy delikatnym tuptankiem, a na mocniejszym profilach power hiking. Dobiegam na punkt odżywczy na 31 kilometrze, tu toi toia też nie ma i już wiem że chyba nigdzie nie będzie ಠ_ಠ Trochę z obawy przed rewolucją jelitową nie biorę dużo, zaledwie dwa paluszki, cukierek czekoladowy i kilka łyków herbaty. Zgernęłam również żel energetyczny na "czarną godzinę". Po 500 metrach idę się znowu schować w "ustronne" miejsce bo krecik nie puka a zaczyna walić w taborecik ( ͡° ͜ʖ ͡°). Lecę dalej, po 4 kilometrach znowu murzyn piłuje kraty. Akcja zrzut nr 3. Mam już dosyć swoich jelit xD Jest już jakiś 35-36 kilometr. Trochę robi się ciężko. Biorę żel. Czasem sobię podchodzę, czasem maszeruje. Jak jest z górki to korzystam. Po 40 km czuję, że woda powoli mi się kończy. Wyczekuje ostatniego punktu odżywczego, na który trafiam w końcu na 43 kilometrze. Uzupełniam wodę, biorę łyk energetyka, łapię kilka paluszków i maszeruje dalej wsuwając je po kolei. Widzę na zegarku, że do celu zostało mniej niż 10 kilometrów, trochę to buduje. Natomiast po 46 kilometrze już mocne demony mi weszły do bani. To już był marszobieg z podkreśleniem na marsz. Starałam się dzielić na odcinki typu dawaj przetruchtaj 250 metrów, potem drugie tyle przejdziesz etc. Podczas truchtu po prostu miałam wrażenie jakby mi miała zaraz pikawa wyskoczyć, czułam spore zmęczenie wydolnościowe. Fizyczne też, ciało bolało jak cholera. Przyjęłam żel z "czarnej godziny". Jakoś dotrwałam do 50 kilometra, a stamtąd, to już głownie było z górki w kierunku do mety. O niczym innym nie myślałam, byleby już mieć to za sobą. Na ostatniej prostej czekał na mnie mój ukochany @scorp Ostatkami sił wbiegłam na metę w czasie 5 godzin i 36 minut. Na punktach odżywczych i wizytach w krzakach spędziłam łącznie z tego 12 i pół minuty. Byłam 14 kobietą z 87, oraz drugą z mojej kategorii wiekowej.
Padłam na kolana, dochodzę do siebie w pozycji na czworaka, chce mi się płakać z wycieńczenia. @scorp mi gratuluje i myśli że to łzy szczęścia xD doprowadza mnie do ławki, podaje zupę pomidorową i owija folią nrc. W taki sposób powoli dochodzę do siebie i relacjonujemy swoje pierwsze wrażenia.
Po czasie jestem zadowolona z biegu choć uważam że mogło mi pójść lepiej. Nie wiem do końca co mogło spowodować takie rewolucje jelitowe, żele brałam te co zawsze. Może po prostu za mocno mnie wytrząchało na zbiegach, podbiegach. No nic, czasem tak bywa, uroki tego sportu. Zachowawczo mniej przyjęłam żywienia w trakcie i mocno tym przypłaciłam na koniec. Miałam kur*a serdecznie dosyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale o dziwo stopy w bardzo dobrym stanie. Tylko jednego małego odcisku się nabawiłam, który nawet w trakcie biegu nie dokuczał mi szczególnie.
#bieganie #biegajzhejto #ultramaraton

Moje gratulacje, brzmi jak niemały wyczyn. Dodatkowo ten bieg ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@scorp również gratulacje, jaki wynik udało Ci się zrobić?
Jak oceniasz trudność biegu długodystansowego po asfalcie vs teren?
@Trypsyna O! Gratulacje, świetny czas.
Mam pytanie odnośnie trasy, sama się szykuję do swojego pierwszego ultra ale martwi mnie jak są rozwiązywane kwestie oznaczenia trasy na takich biegach? Na maratonach każdy wie którędy ma lecieć, a na takich długich trasach poza terenem zabudowanym i o niższej frekwencji? zwyczajnie boję się, że się zgubię, mam ujemną orientację w terenie xD
Zaloguj się aby komentować
41 219,45 + 52,19 = 41 271,64
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie

@Trypsyna wow, gratulacje
@Trypsyna jaki czas?
@Trypsyna Wow nice!
Zaloguj się aby komentować
Takie Mikołajki. Może spotkam jakiegoś Elfa w lesie. Zobaczymy, czy byłam grzeczna w tym roku. Czeka nas ponad 53 kilometrów dobrej zabawy ( ͡° ͜ʖ ͡°) #bieganie #biegajzhejto #biegiultra #ultramaraton

@Trypsyna powodzenia
Powodzenia 🤞
@Trypsyna 53km? Przecież to by trzeba ze 2 tygodnie biegać?! Miłego i powodzonka;)
Zaloguj się aby komentować
119 992 049 - 250 = 119 991 799\ \ Pierwszy wpis na tagu, hello world\ #pletwalztwarogu

@Trypsyna pierwszy wpis i na hajnowski położyła keczup. Odwołujemy akcję. xD
@owczareknietrzymryjski na tagu jest coraz więcej abominacji
@Trypsyna ludzie myśleli ze ja jestem pojebany aż przyszedł ziomek który dodał do twarogu groszek konserwowy i kakao xD
Zaloguj się aby komentować
24 692 880,0 - 10,0 - 10,0 - 10,0 - 10,0 - 10,0 = 24 692 830,0
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#pompujwpoprzekziemi
Zaloguj się aby komentować
Serniczek baskijski
Ostygnie, do lodówki i jutro będzie wyżerka #sernik #jedzenie

Piękny. Ja właśnie wsadziłem do pieca szarlotkę zwaną plackiem z jabłkami. Zamierzam jeszcze dziś się nią zająć XD
@Trypsyna OOOOOO Wołaj jak będzie wnętrze pokazane! Jak ja kocham sernik baskijski
@Trypsyna maooooo, mao spalony z wierzchu! I dawaj zdjęcie środka zanim zjesz całość!
Zaloguj się aby komentować
331 703,08 - 6,63 = 331 696,45
Leśny spacerek
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#ksiezycowyspacer

Zaloguj się aby komentować
24 693 700,0 - 15,0 - 15,0 - 15,0 - 15,0 - 15,0 - 15,0 = 24 693 610,0
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#pompujwpoprzekziemi
Zaloguj się aby komentować
41 093,34 + 9,45 = 41 102,79
50’ spokojnego tuptanka, ostatni rozruch przed zawodami. Teraz czas odpocząć, podjeść, a za 48h lecę się rozwalić na maksa :D
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie

@Trypsyna oj Trypyna jak ty mnie motywujesz :)
Powodzonka!
@notak dziękuję! To miłe, co piszesz 😁
Zaloguj się aby komentować