Zdjęcie w tle
Kshaq

Kshaq

Twórca
  • 14wpisy
  • 68komentarzy
A ja nie mogę się doczekać aż znowu obejrzę materiał o #wosp w #tvp

Wcześniej cały czas grzałem się w sztabie, teraz pierwszy raz będę kwestował z narzeczoną i naszym goldenem oczarowującym przechodniów xD

Zaloguj się aby komentować

Akurat materiał o pokazywaniu wała trochę słaby.
W tym wydarzeniu dużo więcej sensu miałoby skupić się na tym dlaczego on został wykonany i na jakiej podstawie jego wykonawca w ogóle się w tym sejmie zjawił, a jeżeli ktoś nie miał pomysłu jak się za to zabrać to mógł w ogole tego nie robić. Zamiast tego skupiono się na geście i pokazywano inne gesty wykonywane w historii polskiej polityki, między innymi uszczypnięto Lichocką.
Ja tu nie chcę symetryzować, to dalej dużo leveli wyżej niż tvpis, ale ten jeden materiał trochę jednak odstawał.

#tvpis #tvp1 #tvp czy jak to tam się teraz taguje
def

Tez mysle, ze powinni sie skupic na skazaniu, ulaskawieniu, o co chodzilo w tej aferze i rola skazanych, a wyszlo, ze se wszedl do sejmu i pokazal brzydki gest

Zaloguj się aby komentować

Czasami jak coś robię i uderzę się w głowę o jakiś stolik, kran albo otwartą szafkę to oprócz bólu czuję taką złość i agresję, taką nieukierunkowaną na nic ani nikogo ale dość intensywną, jakbym miał zaraz z kimś walczyć albo się bronić. Muszę to chwilę przeczekać żeby ochłonąć, ale nie trwa to dłużej niż 10s. Też tak macie czy to ja jestem specjalny? lol
Mielonkazdzika

Nie pamietam kiedy ostatnio sie o cos uderzylem. Pewnie jakos za dzieciaka.

Za to moja zona czesto w cos walnie, i tez jest z tego powodu zla.

Wtedy mowie "no niewidzialas tego" i wtedy dopiero ma agresje.

maximilianan

@Mielonkazdzika moja to samo, zawsze przy jakimś stole wyjebie łokciem albo kolanem, ale chociaż tyle że sama ma z siebie bekę

the_good_the_bad_the_ugly

@Kshaq mam to samo. Ja jeszcze wykurwiam z piąchy w to o co się uderzyłem.

Zaloguj się aby komentować

#debata

Sprytne. Tusk pierwszy, żeby jako pierwszy zmieszał się tym zjebanym dzwonkiem na 10s. Najbardziej kontrowersyjny temat, przez co Tusk chcąc się przywitać z widzami nie powiedział w sumie nic na ten temat. Jak dla mnie póki co Tusk wpadł pod walec, trochę słabo wyszło
#polityka
Poji

@Kshaq a Morawiecki "wylosowal" bycie ostatnim?

Kshaq

@Poji Wiadomo, losował między ostatnią a ostatnią

Zaloguj się aby komentować

Kiedyś jak byłem bombelkiem gdzieś w podstawówce to bardzo lubiłem uniwersum Star Treka. Seriale, filmy, kreskówki, nawet trochę fanfic. Ależ to było dla mnie wtedy inspirujące, rozpalające wyobraźnię, pobudzające marzenia.

Dziś wiem już że nawet jakby to dzisiaj Zefram Cochrane nakarmił pierwszych Wolkanów (taka jest polska wersja? xD) samogonem to i tak nie miałbym okazji przeżyć kosmicznych przygód, ale i tak dalej jest coś inspirującego w tych przygodach a odświeżenie ich od czasu do czasu nadaje życiu trochę więcej sensu.
sireplama

@Kshaq Polecam Strange New Worlds. Enterprise pod dowodctwem Pike. K-POP Klingons rulez

Kshaq

Będę musiał trochę czasu przeznaczyć na nadrobienie "nowości". Do tej pory nie widziałem nic dalej po Voyager i Nemesis.

SirkkaAurinko

@sireplama potwierdzam, świetny serial! Szczególnie crossover z Lower decks

Kshaq

A co z samym lower decks? Polecasz?

Kshaq

ah, widzę w osobnym komentarzu xD nvm

Zaloguj się aby komentować

Jakiś czas temu jak jeszcze się dopiero zaczynałem orientować w programowaniu zawodowym natknąłem się na kilka myśli, spostrzeżeń, które mocno zmieniły moje spojrzenie na pewne rzeczy i podniosły jakość mojej pracy niemal z marszu. Czerpałem głównie z książek, bo jestem książkowym świrem i częściej sięgnę po książkę niż Hindusa na YT, choć zdarza się i tak. A pracę zaczynałem zaraz po technikum w januszeksach więc często nie miałem żadnego mentora w firmie.

No i jedną z tych myśli była klasyfikacja kodu wg złożoności i liczby zależności. Zaprezentował ją Khorikov w książce Unit Testing (dostępna tez po Polsku, Helion).
Idea polega na tym, że kod można ocenić pod względem:
**złożoności lub wagi domenowej** - czyli jak istotny jest kod dla podstawowego celu aplikacji (np algorytm wyznaczania ścieżki do celu w nawigacji) bądź jak bardzo jest on skomplikowany, czyli ile ma rozgałęzień, przypadków skrajnych i tak dalej;
liczby współzależności - czyli ile zawiera odniesień do zależności spoza kontroli bieżącego procesu, które mogą być modyfikowane również przez inne procesy, np połączenie z bazą danych, redisem, jakimś innym serwisem. Khorikov stawia tutaj wyjątek, że jeżeli serwis jest read only to nie traktuje się go jako współzależność ale ja lubię nie stosować się do tego wyjątku.

Jeżeli dwie powyższe miary zaprezentujemy na układzie współrzędnych (rozpatrując dodatnie połowy obu osi, ofc) to możemy podzielić go na cztery ćwiartki, pic rel. Jedna z nich to algorytmy, czyli kod o niskiej czy lepiej zerowej liczbie współzależności, które należy otestować jednostkowo. Idealnie jeśli ich rola sprowadza się do przyjęcia danych i zwrócenia wyniku, bez "efektów ubocznych". Druga to kontrolery, które testuje się integracyjnie. Niska złożoność ale dużo współzależności. Idealnie nie ma tam żadnych ifów, obliczeń, nic. Jedynie koordynacja komunikacji pomiędzy współzależnościami. Kod trywialny to kod o niskiej złożoności i liczbie współzależności (np gettery, settery etc). Nie testuje się go w ogóle bo nie opłaca się. I wreszcie **kod przekomplikowany **(jest takie słowo w języku niepotocznym? xD) to kod który jest i złożony i ma dużo zależności i jest to ten który widzicie w Waszych spagetti w Wordpressie. Ten ostatni typ to kod, który należy zrefaktorować, podzielić na algorytmy i kontrolery i otestować je indywidualnie.

Po lekturze tej książki natychmiast zastosowałem się do tych wskazówek w projektach w pracy i to był game changer. Od tamtej pory kod który piszę jest otestowany, przemyślany i poukładany. W każdym języku w którym miałem okazję napisać coś więcej ta porada znalazła zastosowanie. Jak ktoś dopiero zaczyna karierę albo dalej ma problem z pisaniem testowalnego kodu to polecam całym sercem.

PS to nie reklama, po prostu jakbym miał zaczynać jeszcze raz to sam bym chciał żeby ktoś mi polecił takie inspirujące rzeczy wcześniej niż odkryłem je sam.
2428e4ee-a8a5-4a2e-990c-f2ecac28b4b2
GazelkaFarelka

@Kshaq Największą zaletą pisania testów jednostkowych jest nakazanie ich pisania programistom do ich własnego chujowego kodu. Jeżeli pisanie testow do tego co wysrałeś to droga przez mękę i zajmie ci pół dnia, to powinno ci dać do myślenia.

kobiaszu

@Kshaq Szczerze to totalnie nie zawracam sobie tym głowy od kiedy pisze w podejściu "Design by Contract" I używam weryfikacji formalnej

Voltage

@Kshaq to co opisałeś brzmi jak osobna, "własna" interpretacja architektury warstwowej czy heksagonalnej przy DDD. Dodatkowo, jeśli musiałeś odkryć podobne podziały sam to najwidoczniej zawiedli koledzy albo po prostu firmy w których było Ci dane na początku pracować, ale to nic nowego, sam też niestety przechodziłem podobną ścieżkę.


Z perspektywy doświadczonego deva powiem tylko tyle, że takowe interpretacje własne i książki niesamowicie burzą spójność w świecie IT i po prostu ciężko się przez nie dogadać. Stosowanie różnych praktyk, pojęć, później czasem wychodzi nadmierne tłumaczenie przy CRkach albo po prostu przez różnice w nazywaniu tych samych rzeczy (bo każdy przeczytał inną książkę) wychodzą jakieś dziwne koncepcje.

Kshaq

@Voltage 

Wiadomo, boli jak zmieniasz pracę, projekt, klienta i musisz przerzucać się na inny "framework" ale nie uważam żeby to był rozwiązywalny problem. Różne koncepcje są przyjmowane w różny sposób w zależności od potrzeb. Takie DDD na przykład, czasami jest przyjmowane w całości, czasami częściowo, czasami wcale. Podobnie hexagonal, onion, CA. Każdy projekt to okazja do poszerzenia horyzontów, a każda nowa koncepcja którą ktoś przynosi to okazja do dyskusji, z której albo nie wyniknie nic albo wyłoni się potencjalnie lepsze rozwiązanie, a zbiór doświadczeń co działa i co nie to korzyść dla ciebie, bo będziesz znał wady i zalety podejść w przyszłości. Nie trzeba od razu implementować każdego nowego pomysłu a w mnogości języków, technologii, paradygmatów i zwykłych trendów zawsze ktoś będzie miał coś ciekawego do powiedzenia. To tyle jeżeli chodzi o świat IT, ale brak spójności w firmie, dziale czy nawet zespole to już inny temat.


A co do tego o czym pisałem: to nie jest "własna interpretacja" czy alternatywa dla żadnego gotowego "frameworka" tak jak nie jest nią np. dependency inversion, ocp albo coupling i kohezja. To jest obserwacja, uogólnienie jakiejś koncepcji, problemu i propozycja jego rozwiązania. Warto umieć nazwać i opisać elementarne problemy jakie rozwiązują różne "gotowe" architektury jak ten hexagonal czy onion, bo nie zawsze masz możliwość ich wprowadzenia, choćby kiedy masz za zadanie robić refactor jakiegoś śmietnika. A kiedy junior pyta dlaczego robisz to tak a nie inaczej, to dobrze jest umieć zaargumentować inaczej niż "bo tak jest w ddd".

Voltage

@Kshaq Nie mówię że nie masz racji, chodzi mi po prostu o wspólny język w branży który przez takie redefiniowanie oczywistości stanowi często problem. Weźmy taki DDD (skoro już przy nim jesteśmy), którego podstawą jest ustalenie wspólnego języka, nie tylko wśród devów ale też na połączeniu dev-biznes. Im lepiej się rozumiemy tym szybciej, i bardziej bezproblemowo zaimplementujemy odpowiednie rozwiązania na akceptowalnym poziomie, i tym mniej długu narobimy. W Twoim przykładzie (a może po prostu źle go opisałeś?) wyodrębniasz "kod trywialny" którym opisujesz property oraz warstwę algorytmów jako szeroko pojętą domenę, a przecież np. w DDD modele i property mają swoje miejsce właśnie w warstwie domenowej. Tak, znajdują się w niej również serwisy domenowe, jednak tutaj już jest jakaś nieścisłość. Stąd moja opinia - im więcej ludzi pisze książki/blogi i miesza w nich pojęcia tym gorzej dla innych którzy to czytają i czasem łapią mindfucka konfrontując z innymi.


Oczywiście z większością tez mogę się zgodzić, piję jedynie do tego jednego problemu.

Zaloguj się aby komentować

TLDR Kochać wszystkich, nikogo nie oszczędzać!
A ja to bym chciał zagłosować na coś takiego jak Partia Szacunku i Uprzejmości.
I taka partia opierałaby się właśnie na tym, na idei, że zgoda buduje. I to byłby taki rdzeń, podstawowa zasada, najważniejsze kryterium względem którego ocenia się, czy członkowie partii rzeczywiście spełniają jej misję. Podczas debat z przeciwnikami politycznymi nie byłoby żadnego "orania" czy innych głupot, a jedynie poważne odpowiedzi na pytania i trzymanie się meritum konstruktywnej decyzji bardziej, niż ad hominem i wyciągania jakichś brudnych chwytów.
Członkowie tej partii szanowaliby znaczenie słowa i nie używaliby żadnego, które nie oddaje w całości powagi przekazu. Nie nazywaliby molestowaniem patrzenia na kobietę, nie nazywaliby zdrajcą kogoś kto kiedyś witał się z Putinem, ani aborcji czy eutanazji mordowaniem człowieka. Słowa z ust członków tych partii płynęłyby ostrożnie i celnie, ze znaczeniem takim jakie im pierwotnie nadano. Kategoryczne wypowiedzi byłyby naprawdę rzadkością, a jeżeli już się pojawią to żeby oznaczało to naprawdę dużą powagę sprawy czy opinii. Bez fikołków z pozytywną dyskryminacją, tradycyjnymi wartościami czy innymi eufemizmami na podłości jakie mają miejsce w społeczeństwie, systemowo lub nie. Protest to nie wojna, a narodowy to nie znaczy fajny.
Wykazywaliby również szacunek do wyborcy czy w ogóle obywatela, a więc poważne traktowali też znaczenie słowa "obietnica" - jeżeli czegoś nie da się zrobić, to mówiliby że to niemożliwe, albo że to będzie super ciężkie, bez mydlenia oczu. Nie obiecywaliby rzeczy, o których nie wiedzą, czy są w stanie ich dokonać. A rzeczy które są w stanie żeby oceniali realistycznie - mówiliby, czy są łatwe i szybkie, czy ciężkie i ich wprowadzenie zajmie dwie czy nawet trzy kadencje.
Jeżeli w czymś nie mieliby kompetencji, to uznawali swoją niewiedzę i konsultowali się z ekspertami w danej dziedzinie.
Jeżeli deklarowaliby, że gospodarka stanowi dla nich bardzo istotny punkt programu, to przedstawialiby bardzo konkretne plany zmian, szczegółowo i z ramami czasowymi.
Ale nikt nie jest idealny, prawda? Nawet, jeżeli członkowie takiej partii mieliby te wartości i zasady wyryte w sercu i chcieliby pozostać im wierni nawet pod karą śmierci, to i tak jesteśmy tylko ludźmi i zdarza się, że odstępujemy od swoich zasad. I to nie jest nic złego, o ile ktoś, kto się tego błędu dopuścił wykaże się pokorą, przeprosi i sprostuje swoje zachowanie. A jeżeli coś powtarza się za często, to wykazać jeszcze więcej pokory, uznać swoje niedopasowanie do partii i zrezygnować z działalności.
Głosowałbym na nich jak głupi, rękami i nogami. Nawet sam bym wstąpił do takiej partii choć jestem zwykłym programistą i nie znam się na polityce, ale choćby po to żeby im prać gacie. Kuźwa, jak dla mnie oni wszyscy mogą być amatorami przed 30stką, tak długo jak będą wierni wartościom tej partii. Zapytacie pewnie, co z poglądami gospodarczymi i społecznymi? Cóż, moim zdaniem polityka w Polsce jest w tak opłakanym stanie, że to ma drugorzędne znaczenie. W końcu wyzbycie się pokory, szacunku i otwartości na świat i inne prespektywy to podstawowy warunek do tego, aby popaść w skrajność, w jakąkolwiek stronę.
To jest alternatywa dla obecnej polityki jakiej nam potrzeba. Nie rewolucja obyczajowa, nie rewolucja gospodarcza, ale rewolucja w pewnym sensie "filozoficzna" i zrozumienie, że dobrobytu kraju czy narodu nie budują skrajne zrywy tylko uczciwa praca i wzajemny szacunek i to jest długa i ciężka praca a nie oranie, rozdawanie pieniędzy bez planu albo w drugą stronę - likwidowanie podatków bez pomysłu na to jakie będą tego konsekwencje.
Jak ja chciałbym mieć taki wybór. A jak jest naprawdę to każdy widzi.
#polityka
#wybory
Macer

@Kshaq dlaczego niby nie nazywac aborcji mordowaniem czlowieka, skoro to jest mordowanie czlowieka?


to co piszesz to dziecinne mrzonki. polecam poczytac jakąś ambitniejszą literaturę. władza nie działa w ten sposob. władza to zwalczające się brutalnie nawzajem bezwzględne mafie, wiecznie knujące przeciw sobie i wykorzystujące instrumentalnie wszystko i wszystkich, idące po trupach do celu, a poddanym sobie ludem zarządzające za pomocą tworzenia konfliktów i odpowiedniego nimi sterowania. natura człowieka (jak i innych zwierząt) to natura okrutnego drapieżcy, a przypadki triumfu rozumu i zgody to rzadkość w historii. tyle tylko, ze to wlasnie te mafie historię piszą, więc ich zbrodnie z czasem się zacierają, a obraz wybiela.


Jeżeli w czymś nie mieliby kompetencji, to uznawali swoją niewiedzę i konsultowali się z ekspertami w danej dziedzinie.


moze to bedzie dla ciebie zaskoczenie, ale kazdy to robi. tylko nie zawsze (albo prawie nigdy) celem konsultacji nie jest, zeby bylo lepiej wszystkim, tylko prywatna korzysc. czasem rządzących – a czasem ekspertów!

Kshaq

@ciken007 Ostatecznie może odpowiedzieć tylko statystyka i zbadanie opinii społeczeństwa, ale mi się wydaje, że to jednak chodzi o brak wyborców. W końcu gdyby tego ludzie chcieli, to takie zachowania byłyby promowane, ale tak się nie dzieje i wszelkiego rodzaju zaorania wchodzą do mainstreamu dużo łatwiej i szybciej, bo są po prostu bardziej... bo ja wiem? Lekkostrawne? Ludzie raczej nie zastanawiają się nad tym, co chcą, aby leżało u podstaw ich bycia. Nawet już masz przykład w tym wątku, a będzie ich więcej. Ktoś powie że tak już po prostu jest, dorośnij, zostaw, a zmiany myślenia większości społeczeństwa pochodzą bardziej z zewnątrz niż z wewnątrz. A jakie szanse ma poszukiwanie odpowiedzi w porównaniu z sięgnięciem po gotową?


@Macer jestem otwarty na propozycje ambitniejszej lektury, z góry dziękuję. Zauważ, że nigdy nie powiedziałem, że jest tak jak ja mówię, ani nawet że tak powinno być. Wszystko o czym napisałem to ideał - coś z definicji niemożliwego. Jednak czy ta wizja nie jest warta tego, aby do niej dążyć? Albo choć tego, żeby się nad nią zastanowić, nawet jeżeli mają to być tylko rozważania w naszej małej społeczności?

Zwalisty

@Macer Bo aborcja to nie jest mordowanie człowieka, gdyby było inaczej, to powszechnym rozwiązaniem byłaby za to kara jak za morderstwo czy też współudział w morderstwie bez wyjątków.


Na szczęście w rozwiniętych krajach tak nie jest, bo nie biorą pod uwagę zabobonów.

Zwalisty

@Kshaq W polityce trzeba się umieć przebić i dotrzeć do mas. Pomógł mi w zrozumieniu tego ten filmik. Bardzo wielu wyborców chciałoby móc wybrać partię z szacunkiem i uprzejmością na sztandarach, ale w zderzeniu z populizmem to nie wystarcza, więc jesteśmy skazani, albo sami się skazujemy na inne wybory.


https://www.youtube.com/watch?v=rStL7niR7gs

Macer

@Zwalisty

partię z szacunkiem i uprzejmością na sztandarach


to jest wlasnie populizm.

mickpl

@Kshaq opisales definicje fajnopolaka w sumie xD tak wiesz, zeby było milo.

A pod spodem wychodzi zawsze ten sam gnoj, zamordyzm połączony z chciwością i bezkarnoscia.

Z tego samego powodu komunizm nigdy sie nie udal i nie uda.


to przedstawialiby bardzo konkretne plany zmian, szczegółowo i z ramami czasowymi.


@Kshaq nigdy chyba nie pracowales przy większym projekcie, takie rzeczy sie sypia juz przy nieco większych systemach IT (przykładem samo hejto) a co dopiero mowic o skali państwa. To sa rzeczy zbyt złożone, jest zbyt wiele czynników i zależności zeby w ogóle byl sens zaczynać cos wiecej niz ogolniki.

Dodatkowo mówimy o sytuacji, gdzie sam usyalasz reguły. Limit zadłużenia? cyk, ustawa ktoś to zmienia. Niezgodna z konstytucja? cyk, nowy trybunał i juz zgodna xD wyjebano 70 mld? cyk, ustawa ze jednak można było, i pora na CSa.

pamiętaj, ze tutaj nawet prawa fizyki niezbyt przeszkadzają, bo papier przyjmie wszystko. Ustawa ze sklepy maja byc w niedziele zamknięte a druga, ze maja być zawsze otwarte? proszę bardzo.

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj jechałem autobusem linii 185 kierunek Rondo Śródka. Siedziałem prawie na końcu autobusu. Dojeżdżamy do przystanku Stoińskiego a na nim stał jakiś gość z kijaszkiem, na końcu którego był zamontowany koszyk. Nie widziałem go z początku, zorientowałem się o jego obecności dopiero jak otworzył tylne drzwi, przykucnął, na długość ręki wsunął kijaszek z koszykiem do środka, obrócił go i kiepy które wypełniały cały ten koszyk znalazły się na podłodze autobusu xD
Byłem w szoku, nie wiedziałem jak zaregować. Na początku myślałem że to jakiś świr z petardami albo czymś gorszym, ale jak odjeżdżaliśmy to on zbierał kolejne kiepy na przystanku do tego koszyka, pewnie żeby je umieścić w kolejnym autobusie.
Pierwszy raz byłem świadkiem takiej sytuacji, chore.
#poznan #patologiazmiasta
Acrivec

@Kshaq może jakiś performance żeby uświadomić śmierdzieli jak bardzo śmiecą xd

ZmiksowanaFretka

@Kshaq pic or didn’t happen

Kshaq

Teraz już pica nie będzie, sytuacja ze w wczoraj a ja nie mam nawyku żeby zdjęcia robić. Następnym razem będę pamiętał

Zaloguj się aby komentować