Dzień 64., strona nr 73
Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta, jaka kwota ją interesuje i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 3,5 tys. złotych na wyjazd na wakacje, a w ramach zabezpieczenia zostawi swoje lamborghini. Urzędnik, węsząc dobry interes, daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca, oddaje 3,5 tys. i 14 złotych odsetek i odbiera samochód.
Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt? Na to blondynka:
- A gdzie ja bym znalazła płatny parking za 14 złotych na miesiąc?
Tag do obserwowania lub blokowania: #wielkikawalarzfurto
#heheszki





