Zdjęcie w tle
FrytBajt2057

FrytBajt2057

Koneser
  • 102wpisy
  • 335komentarzy

Wyszedłem z Odry, śnięty niewzruszony.

Jak ktoś słysząc Mendelssohn, słyszy muzykę odgrywaną podczas ślubu, to warto posłuchać np. tego i pójść dalej.

Nie wiem dlaczego dokładnie, ale ta muzyka kojarzy mi się z filmem (tym nowszym, z Mattem Damonem) The Talented Mr Ripley, czyli Utalentowany Pan Ripley. Być może dlatego, że muzyka filmowa nie powstała z powietrza, a emocje, które zawsze były możliwe do odnalezienia w harmoniach i melodiach są powtarzalne. Właściwie też nie podlegają interpretacji, po prostu działają (jeśli ktoś słyszy). Mogą być jednak powiązane z różnymi wydarzeniami. Choć tych co wiązali muzykę bodajże Chopina, z margaryną i jajkami w mące, powinno się wysłać na przymusowe wysłuchiwanie piosenek dla dzieci z youtube. Bo wiecie, mazurek to też takie ciasto. Ronda można by wykorzystać w reklamach firm budujących drogi.

Ale wracając do Felixa Mendelssohna, to warto posłuchać. Utwór dość zróżnicowany, z powtarzającym się, ale i zmieniającym motywem przewodnim. Do tego dochodzą mocne trąby i potężne zakończenie.

https://www.youtube.com/watch?v=MdQyN7MYSN8
#muzyka #muzykaklasyczna #mendelssohn
FrytBajt2057

Jak komuś się nie chce całości słuchać, to myślę, że warto przesłuchać od tego momentu trochę chociaż: https://youtu.be/MdQyN7MYSN8?t=335 Nie ma głównego motywu, ale za to jest ciekawa i mocno rytmiczna konstrukcja z różnymi niespodziankami. Ładnie wypunktowane, a jednak nadal melodyjnie.

Zaloguj się aby komentować

Dobranoc wszystkim. Dzisiejszego wieczoru lub nocy (zależy kto, o której wstaje) stałem się na Hejto Koneserem. Rozumiem, ze tym razem niekoniecznie muszę tworzyć, co zbierać, kompilować oraz doceniać. Dziękuję wszystkim zainteresowanym.

Jeżeli ranga wyznacza rolę, to właśnie teraz zajmę się poszukiwaniem zjawisk i dzieł, które mogłoby przypaść do gustu właśnie koneserowi. Osobie o wyjątkowym smaku w wybranej dziedzinie. W wypadku Hejto, będzie to zapewne konsumpcja treści multimedialnych oraz tekstu, ponieważ dania obiadowe, śniadania oraz kolacje wydrukować niełatwo. Spożyć z monitora jest niemądrze (szczególnie gdy już...).

#hejto #ranga #zklaserakonesera
sireplama

@FrytBajt2057 pamiętaj - większa ranga to większa moc, ale i większa odpowiedzialność.

radziol

@FrytBajt2057 phi, jakiś tam koneser, panie, ja na tym portalu to jestem kimś!

Olmec

Ja mam "suma" - od teraz łykam wszystko jak leci!

Zaloguj się aby komentować

#fotografia #mojezdjecie #malbork #rzezba
Przejrzałem sobie zdjęcia na dysku i znalazłem fragmenty płaskorzeźb. Zauważyłem, że w zwykłym edytorze Windowsa jest automatyczne zaznaczanie tła. Samo też zdecydowało co jest obiektem na zdjęciu. No to sobie uwypukliłem.
0fdd677e-c37f-46e5-99da-30ce13929c79
Acrivec

Między nogami nie zaskoczyło

Zaloguj się aby komentować

#szczecin #kultura

Budynek Filharmonii w Szczecinie, wkomponowany w starą zabudowę jest dobrą ilustracją miasta.
Tu się dużo dzieje, ale nic się ze sobą nie łączy. Kultura sobie działa, ludzie sobie jeżdżą do pracy. Gdzieś ktoś gra w planszówki, gdzieś ktoś podziwia sztukę nowoczesną, a gdzieś ktoś słucha muzyki Schumana w złotej sali. Gdzieś inny ktoś czeka w kilkumetrowej kolejce do BarRaba, a mija go zabłąkana postać z 13Muz, zmierzająca do kamienicy na Krzywoustego.

Dużo się dzieje, ale wydaje się, że jedynym spoiwem wszystkiego są portale społecznościowe. Trzeba mieć tego Facebooka co najmniej, żeby widzieć całokształt. Miasto samo w sobie to takie lobby bez duszy, które mieści w budynkach i na placach, zapowiedziane w internecie wydarzenia różnej treści. Nie ma społeczeństwa, nie ma kształtu, nie ma nic poza netem.

A może się mylę?

Teraz jeszcze przewija się wiele kultur po ulicach, które wydają się nie mieszać. Ludzie są podzieleni na kolejne sektory, gatunki. Miasto łączy wszystkich tylko jako karton lub dzban. O stałości substancji świadczy tylko siła materii naczynia, bo żywa tkanka społeczna wydaje się być już martwa.
5tgbnhy6

byl taki jeden zwolennik segregacji, co chcial porzadek zaprowadzic w szczecinie, ale polacy chyba wola chaos

7193c7dd-1150-473c-a002-438690572746
GrindFaterAnona

@FrytBajt2057 dobrze napisane. Wydaje się że tekst pasuje do opisu zbyt wielu polskich miast

monke

@FrytBajt2057 dane mi było zwiedzać Szczecin w trakcie zarazy. Wyglądało to wtedy na miasto meneli i gimnazjalistów. A to pamiątka:

90e29ad2-c5ea-4128-8010-76166a12e745

Zaloguj się aby komentować

#heheszki #humorobrazkowy #wykop #glupiehejtozabawy
Jeżeli przychodzą Ci do głowy wspomnienia lub skojarzenia przy oglądaniu tych kalkulacji, istnieje duże prawdopodobieństwo, że korzystasz z pewnego popularnego portalu społecznościowego, dla tych, którzy nie dają sobie wcisnąć kitu.
Wpis zabawowy, zapraszam do dyskusji.
a5f95790-d333-4715-bdb8-42c0621c9e29
gawafe1241

@FrytBajt2057 nic mi to nie mówi, zero, null ¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować

#polska #mieszkania #przemyslenia #nieruchomosci

Nagle przyszła mi do głowy ankieta, można wziąć udział. Właściwie co szkodzi? Jest po 3 w nocy. W sam raz.

Czym jest kredyt mieszkaniowy na 30 lat.

469 Głosów
Jarasznikos

@FrytBajt2057 Problemem nie jest istnienie kredytów hipotecznych, tylko koszty mieszkań i domów. Gdyby kwoty które ludzie muszą pożyczać mieściły oscylowały w okolicach 250-500k to rata byłaby z jakieś 2-4k, coś co dla małżeństwa zarabiającego 2 średnie krajowe nie powinno być problemem. Nawet te niższe kwoty, czyli rata wysokości 2k miesięcznie przy dwóch ludziach zarabiających najniższą krajową nie jest jeszcze aż tak wielki wydatek (jeśli najniższa to ponad 3k na rękę, to wtedy kredyt stanowiłby jakieś 33% miesięcznego budżetu).

rm-rf

Czy niedojrzałych definiujesz jako ludzi bez zdolności kredytowej?

FrytBajt2057

W ankiecie wzięło udział niemal pięćset osób. Zakładając, że każdy korzystał z indywidualnego konta.


To spory wynik jak na ankietę stworzoną o trzeciej nad ranem. Z tej przyczyny pogłoski o braku ruchu na stronie można skreślić z listy hejtozarzutów. Z drugiej strony, temat palący. Nikt nie chce, żeby mu kapało na głowę w nocy.

Zaloguj się aby komentować

#dyskusje #spoleczenstwo #socjologia #kiciochpyta #polska
Co Waszym zdaniem najbardziej zmniejsza wiarygodność osoby jako człowieka zrównoważonego i samodzielnego po 26. roku życia.
Komentarze oczywiście mile widziane, ponieważ ankiety mają limitowaną ilość odpowiedzi.

Co Waszym zdaniem najbardziej zmniejsza wiarygodność osoby jako człowieka zrównoważonego i samodzielnego po 26 roku życia?

58 Głosów
Modrak

@FrytBajt2057 chyba wiem dlaczego zrobiłeś tę ankietę i dałeś takie opcje do wyboru. Każda na swój sposób jest ważna, ale nie każda jest w pełni od Ciebie zależna. Mi się już kilka osób udało przekonać do prawka czy nawet samej jazy jak już prawko miały. To Ci polecam, bo dzięki temu zwiększysz pewność siebie i poczucie sprawczości a to z kolei .... zwiększa pewność siebie, która jest kluczem. W każej chwili będziesz mógł buc gdziekolwiek zechcesz, zależy to od Ciebie a nie terminów kursowania jakichś pociągów, autobusów etc. Nauczysz się ogarniać projekty, bo posiadanie auta jest trochę takim projektem a nawet jak nie chcesz mieć auta, to dzisiaj jest milion opcji wyabjmu od krótko do długoterminowego. Moja siostra była szarą myszką i dzisiaj naprawdę dziękuje mi, że praktycznie ją do tego zmusiłem - inaczej byłaby ciągle uzależniona od innych. Więc pierwsza rzecz - prawko. Reszta przyjdzie z czasem, ale prawko to taki "must have".

To oczywiście tylko moje zdanie, ktoś może mieć inne - przecież nie każdy musi mieć rację 😉

Topia

Dla mnie brak samodzielności finansowej. Czy to ciągnięcie hajsu od starych, czy partnera/ki

monke

@FrytBajt2057 neet w przypadku osoby pełnosprawnej. To co w ankiecie to pikuś.

Zaloguj się aby komentować

Skoro już się rozkręcamy w temacie pracy, warto zadać ciekawe pytanie.
Co jest dla was lepszą opcją w życiu? Dodaję heheszki, bo szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy to jest poważna ankieta. Myślę, że ktoś mnie naprostuje w komentarzach. Mam taką nadzieję

Informacje: Kwoty są miesięczne, podane w netto. Wyciągnięte z instytutu znanego z przechowywania danych.

#pracbaza #praca #heheszki

Co jest lepsze dla was?

40 Głosów
cebulaZrosolu

@FrytBajt2057 no ankieta w apce wygląda zacnie xD

DiscoKhan

@FrytBajt2057 prestiż kurna mać, tak jak gadałem z facetami i się nie potrafią przyznać, że im się zegarki podobają jako świecidełka i się zasłaniają inwestycjami - gdzie kto by zużywał zegarek przeznaczony jako lokatę kapitałową xD


Jeszcze dawniej to rozumiem, bo życie dosyć nudne było a rozrywki były drogie ale w dzisiejszych czasach? Byleby było pieniędzy tyle żeby się niczym specjalnie nie martwić czy raczej martwić pierdołami.

Borsuk_z_boru

Opcja nr. 2, ale bez rodziny (niestety xD), a prestiż to sobie można robić po robocie.

Zaloguj się aby komentować

Tak mnie zastanawia, bo trochę coś tam słyszałem przez lata od ludzi.

Czy w branży kreatywnej nie ma limitu bezczelności i osoba pobierająca usługi osoby nieasertywnej, będzie eksploatowała wolontariat lub pracę na minimalu w opór?

Czy w branży kreatywnej zarabia tylko ten, kto powie "Dawaj 3x więcej albo spierdalam?"

Czy etat w branży kreatywnej to wyrok dla pracownika i oddanie się handlarzowi niewolników?

Czy w branży kreatywnej szefami zostają osoby, które przeszły szkolenia z podstaw zarządzania zespołem kogokolwiek? Czy może osoby, które potrafią spełnić każde życzenie klienta, kosztem nieograniczonej mocy przerobowej zespołu składającego się z kilku osób?

Czy rodzinna atmosfera to synonim mobbingu?

#pracbaza #przemyslenia #praca
Alky

Tak, na całe szczęście artystyczne łajzy i resztę pięknoduchów wkrótce całkowicie wytnie w pień sztuczna inteligencja i się skończy epoka "sztuki" cyfrowej.

Zaloguj się aby komentować

#muzyka #rosja #rozkminy

Smash - Moscow never sleeps (Moskwa nigdy nie śpi).

Ciekawostka. Istnieje pewien utwór dyskotekowy, wygląda na rosyjski. Powstał trochę lat temu. Jego fabuła chyba polega na tym, że ludzie spełniający służebne role (mamy ochroniarza w jakimś miejscu straży, sprzątaczkę czy hotelarkę, pracownice myjni samochodowej, która po klepnięciu w tyłek przez jakiegoś bogacza ucieka z roboty), wyrywają się na wielką imprezę, gdzie na pianinie gra człowiek w stroju kota. Czy jest to Kot Behemot od Bułhakowa? Nie wiem, natomiast jedno wiadomo, że w wideoklipie pojawiaja się różne cytaty i w jednym z nich pojawia się coś o Polsce.

Tłumacząc skrótowo na polski (Od 2:13):

Polska interwencja w latach 1605-1612 doprowadziła do uszkodzenia architektonicznego kompleksu Kremla. Katedry zostały ograbione oraz uległy desakralizacji. Carskie skarby wielce ucierpiały i wszystkie drewniane konstrukcje (...).

https://www.youtube.com/watch?v=-WBbp0oMsOM

Jest to dość stary klip, ale zastanawia mnie, co się za nim kryło. Z jednej strony mamy postaci normalnych obywateli, odbywających pewnego rodzaju służbę dla narodu. Mamy bunt przeciwko nie tyle obcokrajowcom, co bogatym rodakom. Z drugiej strony mamy patriotyczne wstawki. Ciekawi mnie co to znaczy i czy cokolwiek. Może macie jakieś opinie.

Zaloguj się aby komentować

Czasami o zmarłych muzykach, aktorach czy w ogóle ludziach znanych, którzy nie byli tylko celebrytami, mówi się:
"Tak młodo zmarł, ciekawe co by osiągnął, jakby nadal żył".

Można wymienić wiele znanych postaci opisywanych w tym kontekście.

Jimmy Hendrix, jak daleko mógłby zajść w gitarowym mistrzostwie.
Chuck Schuldiner, rozwinąłby pewnie swoją wirtuozerię na niespotykany poziom.
Heath Ledger, jakimi nowymi rolami by nas zaskoczył? Tego się już nigdy nie dowiemy.

Są wśród nas osoby, które jeszcze nie umarły.

Coś osiągnęły, ale już nikt nie zapyta: "Ach, co by jeszcze osiągnęli jakby nadal żyli". Otóż te osoby wciąż żyją i możemy bez problemu odpowiedzieć na to pytanie. Co by było...

Czasem wiemy co "by było", bo jest.
Czasem wiemy co jest i wiemy co było. Z tego wynika jakieś spostrzeżenie, może ocena.
Czasem wolelibyśmy jednak nie wiedzieć.

Więc co zrobili ci, co przeżyli?

Jakie nazwisko pierwsze przychodzi wam do głowy? Dlaczego?
Zapiszcie sobie.
Kiedy ktoś zapyta, co by zrobił ktoś, kto by żył, gdyby nie umarł, przypomnijcie sobie co zrobili ci, którzy nie umarli.

https://uptownwestchester.org/wp-content/uploads/2023/02/Approved_Bleu-mont-pop-vest-west-chester-e1676317623480.jpeg

#rozrywka #dyskusje #rozkminy #filozofia
jonas

Bruce Dickinson oczywiście.

Zaloguj się aby komentować

#heheszki #zwiazki #randki #milosc #kobiety #mezczyzni #humorobrazkowy
Zainspirował mnie temat budowania relacji damsko-męskich. Moja interpretacja budowania związku na stałe, została zawarta w obrazku (taki niby-komiksik). Jest to propozycja podania, prawdziwa relacja w życiu może się różnić. Nie ponoszę odpowiedzialności za wykorzystanie obrazka w celach matrymonialnych.
6d8e640c-16df-4b4c-a1b9-f3b2514f8ee1
Half_NEET_Half_Amazing

@FrytBajt2057 

jeżeli dla związku mam lądować w Normandii to ja podziękuje

Zaloguj się aby komentować

Dobry wieczór.

Jak dobrze wiecie, ludzie czasem podążają za piorunującymi. Ktoś wam da pioruna, a wy sprawdzacie "od kogo oni są".
Tak też było w moim wypadku i poczytałem kilka wpisów użytkowniczki @koniecswiata publikującej ciekawe wpisy na tematy kształtowania własnej osoby.

Temat, który chciałbym poruszyć jest związany z nazwanym teraz przeze mnie "pielęgnowaniem traumy". Oznacza to krótko mówiąc sytuację, w której po praktycznym dostosowaniu się do życia, ktoś po trudnym przeżyciu wciąż ocenia swoje poczynania w kontekście przeżytego "mocnego kopa".

Powiedzmy, że może to być kara więzienna, długa hospitalizacja, odłączenie od społeczeństwa z różnych innych powodów, psychiczne załamanie. Człowiek po jakimś czasie siłą rzeczy ocenia to czego doświadcza w kontekście traumy. Jeżeli trudne wydarzenie odcięło go od jakichś możliwości, bardziej przeżywa powrót lub trudności w ponownym przeżywaniu tego, co kiedyś go cieszyło.

Jednak co, kiedy mija czas, człowiek się asymiluje, ale dalej ocenia wszystko w kontekście swojego dawnego problemu?

Np. sądzi, że może żądać mniej, bo lepiej, że cokolwiek ma. Że jest, niezależnie od sytuacji, szczęściarzem, bo było gorzej.

Czy człowiek powinien całe życie czuć się jakby wstał z martwych, czy raczej w pewnym momencie powinien zakopać swoją przeszłość i raczej czerpać z życia tak, jakby nic się nigdy nie wydarzyło? Czy może powinien wybudować własny pomnik, który będzie czcił do śmierci? Oczywiście są sytuacje, które pozostawiają piętno aż do śmierci, ale nie wszystkie mają taką moc. Nie czuję się osobą kompetentną do stawiania ostatecznych wniosków, ale może ktoś miałby ochotę przedstawić swoją wizję na postawione zagadnienie.

Nawiasem mówiąc, ostrożnie z tymi piorunami

#dyskusje #psychologia #pytanie #zycie
splash545

@FrytBajt2057 wydarzenie, które by determinowało nasze całe późniejsze życie w sposób niekorzystny, ograniczający nas.

wydarzenie odcięło go od jakichś możliwości, bardziej przeżywa powrót lub trudności w ponownym przeżywaniu tego, co kiedyś go cieszyło

Stoicy nazwaliby taką zmianę postrzegania jako nabyte przez nas fałszywe wyobrażenie. Takie wyobrażenie byłoby określone jednoznacznie jako coś czego trzeba się pozbyć i należałaby to zrobić jak najszybciej się da.

FrytBajt2057

@splash545 To może zostawić tyle pomnika traumy ile potrzeba, by żyło się lepiej a nie gorzej?

splash545

@FrytBajt2057 Czyli będzie to traktowanie przeciwności losu jako szansę na rozwój i jeżeli po przemyśleniu wyjdzie, że jest to w zgodzie z nami i wpływa to korzystnie na nasze życie, to jak najbardziej.

PornoKing

Po traumie/mocnych przeżyciach masz szerszą skalę porównania do trudności w życiu. Chyba każdy, kto otrze się o realne widmo śmierci, bardziej docenia życie i mniej się przejmuje „pierdołami”. Można to przekuć na swojego rodzaju stoicyzm.

FrytBajt2057

@PornoKing Można na pewno, jest też ryzyko większej brawury. Skoro już umarłem, to co mi szkodzi?

Chociaż wydaje mi się, że jeśli ktoś zderzył się ze śmiercią i dostał szanse zacząć trochę od nowa, prędzej to w końcu doceni, niż zbliży się do kolejnego game over. Zależy od sytuacji na pewno i tego jak się wyląduje ponownie w społeczeństwie.

GrindFaterAnona

ciekawe wpisy na tematy kształtowania własnej osoby

@FrytBajt2057 dla mnie to oksymoron ale cieszę się, ze macie wspolne zainteresowania

FrytBajt2057

@GrindFaterAnona Może dla mnie akurat to była onomatopeja

Zaloguj się aby komentować

#fotografia #mojezdjecie #morze #zdjecia #fotobajt2057 (ciekawe, czy tak się tworzy tagi)

Zdjęcia zrobione nad polskim morzem. Chyba w tamtym roku.
A niedługo przecież skończy się zima.
abd067a8-2559-4770-b381-eb61e2c29164

Zaloguj się aby komentować

#nintendoswitch #nintendo #sambadeamigo #gry #konsole #recenzja #sega
Trailer gry dla niewtajemniczonych:
https://www.youtube.com/watch?v=T9j1maxNVs8

Nie wiem, czy ktoś z was grał w Samba de Amigo Party Central na Nintendo Switch (Jest też wersja VR na Playstation.). Mam kilka przemyśleń związanych z tą grą. Przedstawię sprawę w plusach i minusach.

Plusy:

  • Wreszcie mamy możliwość pogrania w klasyczne marakasy, posiadając właściwie wymagane akcesorium w samej konsoli bez płacenia kilkuset złotych za kolejną plastikową zabawkę.
  • Przy grze można spalić sporo kalorii.
  • Gra ma trochę trybów i starczy na kilkadziesiąt godzin.
  • Poprawia humor i sprawność jak każda inna gra rytmiczna. Chce się grać więcej, maksując wyniki, a to zwiększa ruch i jego intensywność.
  • Sterowanie nie jest tak złe jak podają w recenzjach, trzeba dokładnie obejrzeć tutorial i przećwiczyć ruchy. Po czasie idzie jak masło i wyzwaniem jest już granie 100% perfect lub maksowanie kombosów.

Minusy:

  • Gra została tak zaprojektowana, jakby twórcy zakładali, ze nikt jej nigdy nie zmaksuje, albo zdążą wydać jakieś poprawki. Po osiągnięciu lvl 99, po każdym zagranym utworze, pojawia się pusty pasek postępu. Mamy max i gra ciągle nam przypomina, żebyśmy już sobie odpuścili. Max i koniec.

  • Samba de Amigo na switch posiada ciekawe intro. Dzierżymy wirtualne marakasy jak miecz Króla Artura i... to koniec. Nie ma kompletnie żadnego trybu fabuły. Po zmaksowaniu pseudo fabularnego trybu grindowania osiągnięć (Streamigo, czyli udawanie Tik Toka jakby w serialu klan dla ludzi wykluczonych cyfrowo), po prostu osiągamy rangę i end. Zero filmików, że uratowaliśmy świat czy coś. Jakbyśmy ukończyli szachy.

  • Tryb multiplayer, jeżeli nie mamy kodów znajomych czy ludzi przed ekranem jest fasadowy. Osiągnąłem najwyższą rangę trybu multiplayer i może na początku miałem kilku żywych przeciwników, ale od pewnego momentu zwyczajnie grały same boty. Tryb World party nie ma nawet rankingów, a widoczny lokalnie system punktowy. Po osiągnięciu maksymalnego poziomu tak naprawdę nie wiemy kto jest od nas lepszy, a kto gorszy. Jak ktoś mnie zauważał w grze, to w desperacji od razu dodawał do znajomych licząc na grę. I tu lipa, bo wspólne pokoje gry opierają się na kodach, nie na zaproszeniach znajomych z konsoli. Jakieś 90% moich przeciwników to były boty, a niektóre ich nazwy ciągle przodują w rankingach dla utworów. Nie wiem, czy w ten sposób Sega udaje, że coś się w grze dzieje, czy zwyczajnie boty mają nazwy realnych zawodników i symulują ich osiągi.

  • Po jakimś czasie gra wydaje się totalnym miastem duchów. Maksowanie utworów w arcade i innych trybach dla pojedynczego gracza, pod względem klasycznego grania, w zasadzie kończy temat. Około 50 h. Tak naprawdę pozostaje już tylko walka o rankingi na poszczególne utwory. Ale nie mam 100% pewności czy walczę z ludźmi, czy botami, które czasem są podbijane w rankingach.

  • Dodatkowych utworów w DLC jest miało i cena przekracza jakość. 20 zł za średnie kawałki to wydatek tylko dla zdesperowanych fanatyków. Podstawowa wersja nie ma też wielu utworów. W jednym DLC jest utwór Take on Me, który jest średnim coverem.

Podsumowując:

Po 2023 kiedy Sega wypuszczała roadmap z DLC, wydaje się, że porzucili produkt. Być może ze względu na niesatysfakcjonującą sprzedaż. Moim zdaniem zmarnowali szansę na to co obiecywali, że Samba de Amigo stanie się główną grą rytmiczną na różnych platformach. Przez zawalenie multiplayer chyba się nie udało, a wykastrowanie trybu fabularnego nie pomogło.

Co ciekawe, wersja na Apple Arcade posiada fabułę. Wygląda na to, że wersja na Switch została pocięta z zawartości.

Moja ocena:

Jako gra, dla tych co po prostu grają: 6/10 Można zobaczyć, ale jak nie lubisz gier rytmicznych, to szkoda czasu.
Jako gra dla tych co lubią gry rytmiczne: 7/10. Przyzwoity produkt, fajny do grania na dwie osoby przed jednym ekranem. Niestety nie miałem okazji grać we dwoje, bo nie mam z kim :). Gdybym miał, dałbym może 8/10. Gra wygląda jakby nie miała już dostać żadnego wsparcia. Może coś się zmieni, szczególnie, że ostatnio konkurent Taiko no Tatsujin dodał tryb fitness do swojej gry (bez dodatkowego płacenia), który oferuje podobną rozgrywkę co Samba de Amigo, ale dając w podstawce ponad 70 utworów + tryb abonamentu z około 600 utworami. Co stawia Samba de Amigo ze swoim botowym multiplayer na Switch w gorszej sytuacji.

Co można poprawić:

  1. Poprawić multiplayer, żeby faktycznie można było z kimś zagrać ot tak, a nie na niepewnym trybie World Party albo szukając kodów od ludzi, zamiast wyszukać otwarte pokoje po prostu.
  2. Dodać nowe piosenki, również te bez licencji.
  3. Dodać edytor utworów i sekwencji ruchów.
  4. Usprawnić "End game"

Zaloguj się aby komentować

#muzyka #metal #metallica #humorobrazkowy

Co jest lepsze? Okładka płyty Death Magnetic czy muzyka na płycie?
2755161a-a181-4dda-bb41-855c01f4ddc4

Co jest lepsze w albumie Death Meagnetic

26 Głosów
hellgihad

@FrytBajt2057 Dobra płyta, aż sobie jutro zapodam skoro mi przypomniałeś

FrytBajt2057

@hellgihad Proszę bardzo, może i ja puszczę. Nawet kupiłem.

Zaloguj się aby komentować

Myślałem ostatnio nad rynkiem pracy w Polsce między 2010 rokiem a 2020 rokiem.
Jaki był? Mam kilka punktów i jestem ciekaw czy macie podobne odczucia.
Im bliżej 2010:

  • Parzenie kawy szefowi i latanie po pierdoły na jego życzenie było normą dla nowych (i nie zawsze tylko nowych).
  • Pracownik, który przychodził do biura miał zajmować się jednym, może drugim, a finalnie zajmował się prowadzeniem firmy, tam gdzie brakowało kadr. A kadr brakowało ze względu na ciągłe oszczędności.
  • Na rozmowach kwalifikacyjnych wyciągano z kandydatów pomysły na biznes, nie mówiąc im o tym.
  • Testowano na rozmowach kandydatów jak wielkimi frajerami są gotowi być. Rozmowy kwalifikacyjne czasem przekraczały swoją wielkością to, co finalnie miał robić pracownik.
  • Budowano relacje z pracownikami niby rodzinne, ale bardziej jak w rodzinie patologicznej. Stosowanie mobbingu, żeby pracownik zarabiając mało, czuł, że coś jest winien szefostwu, które jest jak ojciec i matka. Ewentualnie czuł, że jest coś winien innym pracownikom, żeby czuli się dobrze.
  • Pracownik był chwalony dopóki nie był pewny swojej wartości, a jak już wiedział co umie, to dawano mu znać, że jest jednak nie taki dobry. Szczególnie w okolicy dyskusji o pieniądzach.
  • Firma zawsze była w kiepskim momencie, ale ciągle informowano o tym, że za rok, za dwa wyjdzie na prostą i będą podwyżki etc.
  • Jeżeli firma miała jakiś produkt, to w przypadku konkurencji była gotowa dać więcej za mniej, jeżeli był to koszt cięższej pracy zatrudnionych, a nie koszt uznawany za "realny". Obłożenie pracownika nigdy nie było przedmiotem analizy ryzyka czy poważną przeszkodą. Klient miał zawsze rację, jeżeli był gotowy podpisać umowę.
  • W szkołach powtarzali, żeby się uczyć, bo inaczej będzie się kopać rowy. Zniechęcano generalnie do pracy fizycznej. Wszyscy się pchali na studia i czego by nie mówić o jakości studiów, masa ludzi potrafiła coś kliknąć myszą i coś powiedzieć. Więc naprodukowano bezrobotnych o stosunkowo wysokich kwalifikacjach, co w momencie właściwie braku większej migracji, umożliwiło traktowanie młodych jak biurowe mięso armatnie.

Tak napisałem, ale może są to spostrzeżenia niepełne i ktoś będzie miał ochotę coś dorzucić/zdementować. Może nakreślić dokładniej realia.

#praca #pracbaza #edukacja #polska
koniecswiata

Pamiętam jak w tym okresie musiałam odbębnić obowiazkowe praktyki studenckie. Trafiłam do jakiegoś Janusza z branży, który zrobił mi rozmowę kwalifikacyjną (na bezpłatne praktyki XD), jak było już po "rozmowie" podziękowałam mu, że chce mnie przyjąć na praktyki, a on mi odpalił "Skąd Pani wie czy chcę panią przyjąć? Jeszcze pani nie przyjąłem!" XDDDDDDDD

Ale on był bucem. W następnym roku trafiłam na praktyki do dużego korpo i tam było super. W ogóle mam wrażenie, że wtedy praca w zagranicznym korpo, gdzie ludzie mieli jakieś premie i benefity i nie było sfrustrowanego szefa Janusza nad głową była szczytem marzeń.

FrytBajt2057

@koniecswiata Spotkałem się z robieniem testów a'la mensa w niemieckiej firmie do szeregowego klepacza wprowadzania danych, z rotacją kadr na poziomie rozregulowanej karuzeli.


Robienie testów na inteligencję do monotonnej oraz dość prostej pracy, to chyba sprawdzanie czy kandydat będzie wystarczająco mocno cierpiał przez 8h uderzania w klawiaturę.

koniecswiata

@FrytBajt2057 ja mam taką tezę, że im większy "Janusz" tym większy cyrk robi z przyjęcia kogoś do pracy. Traci czas na bzdury zamiast zająć się przyczyną dlaczego ludzie nie chcą u niego pracować i odchodzą przy pierwszej lepszej okazji.

Sweet_acc_pr0sa

@FrytBajt2057 mam inne wspomnienia, o ile wypłata między 2011 a 2013 była raczej niska, to i koszty życia były niskie, każda robotę jaka udało mi się dostać wspominam dobrze, za każdym razem uczyłem się czegoś nowego i rozwijałem, czasami wypłata była spóźniona ale nigdy nie zdążyło się abym jej nie dostał

FrytBajt2057

@Sweet_acc_pr0sa Rozwój jak najbardziej. Jak ktoś jest kumaty, to w złej firmie dużo się nauczy. Na błędach innych ma szansę być dobrym zasobem ludzkim gdzieś indziej.

Spleen

@FrytBajt2057 trzeba dodać jeszcze pracę bez umowy, umowę o dzieło (mimo przychodzenia na pełny etat) lub najpiękniejszy format (bo z benefitem!): umowa o pracę na minimalną krajową na pół etatu a reszta kasy pod stołem w kopercie.


Po takich układach, to jak człowiek dostawał umowę o pracę na całą kwotę wypłaty, to oczy zachodziły mu łzami ze wzruszenia.

FrytBajt2057

@Spleen Temat "pod stołem" w rozmowach barowych przewijał się obok tematów "ile lasek się poderwało" jeżeli dobrze pamiętam. Pod stołem brzmiało dumnie, ale czy było takie? Nie jestem pewien czy w większości przypadków faktycznie było to korzystne dla pracownika.

Zaloguj się aby komentować

Następna