Jak ktoś słysząc Mendelssohn, słyszy muzykę odgrywaną podczas ślubu, to warto posłuchać np. tego i pójść dalej.

Nie wiem dlaczego dokładnie, ale ta muzyka kojarzy mi się z filmem (tym nowszym, z Mattem Damonem) The Talented Mr Ripley, czyli Utalentowany Pan Ripley. Być może dlatego, że muzyka filmowa nie powstała z powietrza, a emocje, które zawsze były możliwe do odnalezienia w harmoniach i melodiach są powtarzalne. Właściwie też nie podlegają interpretacji, po prostu działają (jeśli ktoś słyszy). Mogą być jednak powiązane z różnymi wydarzeniami. Choć tych co wiązali muzykę bodajże Chopina, z margaryną i jajkami w mące, powinno się wysłać na przymusowe wysłuchiwanie piosenek dla dzieci z youtube. Bo wiecie, mazurek to też takie ciasto. Ronda można by wykorzystać w reklamach firm budujących drogi.

Ale wracając do Felixa Mendelssohna, to warto posłuchać. Utwór dość zróżnicowany, z powtarzającym się, ale i zmieniającym motywem przewodnim. Do tego dochodzą mocne trąby i potężne zakończenie.

https://www.youtube.com/watch?v=MdQyN7MYSN8
#muzyka #muzykaklasyczna #mendelssohn
KLH2

Słuchać mi się nie chce, ale ładnie napisane

FrytBajt2057

@KLH2 Posłuchałem, to napisałem. Teraz już nie trzeba

FrytBajt2057

Jak komuś się nie chce całości słuchać, to myślę, że warto przesłuchać od tego momentu trochę chociaż: https://youtu.be/MdQyN7MYSN8?t=335 Nie ma głównego motywu, ale za to jest ciekawa i mocno rytmiczna konstrukcja z różnymi niespodziankami. Ładnie wypunktowane, a jednak nadal melodyjnie.

Zaloguj się aby komentować