#tworczoscwlasna #photoshop #grafika
Z serii Smocze Wyspy Szczęśliwe:
"O dwóch takich, co nie dali się ukraść"


#tworczoscwlasna #photoshop #grafika
Z serii Smocze Wyspy Szczęśliwe:
"O dwóch takich, co nie dali się ukraść"

Bardzo ladna zielen, takie algi z podswietleniem, niewiem czemu ale ten kolor zawsze dziala na moja wyobraznie, wiaze go z czyms paranormalnym, nieznanym, natualnym lecz niebezpiecznym.
Zaloguj się aby komentować
Świecące w ciemności bransoletki

Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
zagajniki
przedzierasz się niepostrzeżenie
a ja wychylam najdyskretniej
wymykając poza parkan
za którym cały las się pnączy
gęsty splot na odległość niedojrzeń
bo przecież nie możemy się widzieć
w podcieniu rdzewiejących ostrężyn
garście rozsypanych jagód
tak trudno się oprzeć
zanim roztargniona wczepię się w grzebienie
nadłamana gałąź spłoszy nieśmiałą myśl
wciąż jednak nie pora na papilarność
zaciśnięty w dłoniach klucz
zdławi ciszę chrzęstniejącą piaskiem
ziarnienie przymruży powiekę
w głąb - świdrujące ostrze
wszytego fastrygą światła
byle tylko docisnąć
przeczesać rzęsą
spod ciepła miąższu drżącą wydobyć
perłę
.
Fotografia - Sally Mann

Świetny klimat
@splash545 Dziękuję Splash, dyg, dyg, pozdrawiam ciepło
Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #fotografia
nie kołysz tak,
próbuję cię złapać
księżycu.

Kiedy za dużo wypijesz i wracasz do domu przez las
@splash545 Żeby jeszcze przez liściasty, a tu panie igły, nie ma to tamto, będzie szybkie trzeźwienie.
Uśmiecham się Splash migawka zdecydowanie pływająca.
Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
drobina pyłu
dokładnie siedem sekund temu mignął świetlny kursor
i łodzie stały się czytelne
można teraz niezauważenie przenikać między słowami
nurkując w ciszy tak by nie spłoszyła się myśl
bywa że z morza nad głową
wyławiasz spadającą gwiazdę
doskwiera wtedy żal
że oto w jednym mgnieniu rozpada się
pulsujące w ułamku zniknie
za kolejnym z mrugnięć fala rozmyje ślad
ile umknie twojej uwadze?
jedno rozchybotanie i jesteś
w samym centrum piaskowej burzy
myśli biegną szwem kręgosłupa
czujesz dokładnie ich przyleganie
jakby cała zawartość nieba
próbowała wsączyć się prosto pod skórę
czyjeś oczy przeszukają bezkres
gonitwa rozegra się
w czasie skrojonym na błysk
dokładnie siedem sekund temu
otwarła się przestrzeń na wilgoć
w oko wpadł okruch
.
Fotografia - Víctor M. Alonso

« Może wreszcie trafią w cel pioruny
Ten beznadziejny świat przełamie się na pół
Pocałują się bieguny
Moje zwidy i herezje
Pan Amok czy Pan Kurz?
Szemrze szeptak szemrze
Hej! Ty!
Zostań nieśmiertelnym wierszem! »
Ehh niewiem czemu twoje wiersza zawsze wywoluja z szafy Pizdame Porno i teksty Grabaza, moze to powiazane z tym ze bardzo malo polskich poetow czytalem, ale czy to wazne, chyba nie.
Niema nic lepszego niz tak zagubic sie w sekundzie i odnalesc caly wszechswiat i jego piekno w drobince pylu.
@ErwinoRommelo Doceniam za czytanie i ślad, serio, nie każdemu się chce, choćby przyjść 'pomarudzić'.
Super zobaczyć odbicia w reakcjach. W świecie wirtualnym, gdzie pozostawiony ślad ogranicza się często do emotikonki, coraz trudniej o odczytanie ludzkich sygnałów na wrażliwość.
Poniżej zostawiam interesujący link, nie miałam dawniej pojęcia o tych wszystkich rojach meteorów.
W linku opisują te najbardziej aktywne, które można obserwować w Polsce.
Z okien i balkonu w górach, nieraz godzinami obserwuję niebo, marzy mi się dobry sprzęt, nigdy nie zapomnę jakie wrażenie zrobił na mnie seans z obserwacją nieba w chorzowskim Planetarium, tego się nie zapomina. Tu gdzie mieszkam, zdarzało mi się wielokrotnie przecierać oczy ze zdziwienia, jak gęsto może być utkane niebo, ile może być żyłek, połączeń, faz, mignięć, przeplotów, po całe morze świetlnej iluminacji widocznej gołym okiem. Kiedy oglądasz niebo jak migającą mapę, to jakby się nagle odzyskało wzrok, tracisz mowę, wpada się w tak silny zachwyt, a zaraz potem pojawia się cały rój pytań, kto tym wszystkim zawiaduje i czy ktoś, tak jak ja, to jeszcze widzi, przecierasz oczy ze zdumienia, a spektakl trwa dalej, aż trudno uwierzyć, że to dzieje się naprawdę; nagle odkrywasz coś, czego nie chcesz, żeby ci zabrano, pragniesz w tym zachwycie trwać, oddalając od siebie świt i te wszystkie myśli o powrocie do rzeczywistości. Oto stoisz jak nawigator w centrum wszechświata, mając przed sobą całą mapę migających lampek, sygnałów, alarmów, błysków, to pojawiających się, to znikających, gdy przychodzi do głowy myśl, że za każdym z tych błysków skrywa się czyjeś istnienie, życie, a ty ledwie zdążysz dostrzec tę skierkę, już znika kursor śladu, wpada ci taka spadająca drobina w oko, i zostawia łzę, to przeczucie, że nikt nie zdąża dotrzeć na czas, a wtedy chcąc nie chcąc, sam stawiasz się na jej miejscu, bez łodzi ratunkowej z jakiegokolwiek kierunku, i wpadasz w popłoch, odczuwając dobitnie tę swoją małość, nie wiesz nawet kiedy zaczęło się to całe znikanie, sam oddychasz w tym samym rytmie S.O.S wśród nieskończonej pętli świetlnych sygnałów - znaków pisanych czułym atramentem w kosmosie nieba.
Gaduła ze mnie, wiem, lubię niezmiennie. Pozdrowienia i uściski, może znajdziesz ślad pozostawiony nocą.
"Bon ton na ostrzu noża
W ręku widnokręgi
We łbie pożar morza
Moje zwidy i herezje"
@Arche Noo niebo z dala od miasta tez mnie zawsze zachwycalo, za lebka lubilem biwakowac i spac pod golym niebem. Jednoczesnie swiatlo i ciemnosc, tyle wariacji i form tego swiatla. Jakby z ciemnosci patrzylo na mnie tysiace gigantow a ich swieciace slepia bez mrugania byly wszystkie wycelowane wlasnie w tego malego ja co lezy w spiworku. Brak mi tego w miescie gdzie moje oczka nie moga sie przebic przez zanieczyszczenia i wieczne latarnie, czasami nadzieja zlapie a to tylko helikopter… moze szlak to wszystko trafi kiedys, i te gwiezdne giganty zejda zobaczyc czemu maly erwino juz nie patrzy, znajda wtedy moze magnetyczny slad naszej rozmowy i wtedy co? Mysle ze sie usmiechna.
Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
proszę pana
ja tu sobie tak siedzę zakładam nogę na nogę spoglądam
niby zupełnie ukradkiem znaczy się rzucam to swoje
zalotne spojrzenie a pan nic ani drgnie
udaje że pali i nic ale to nic w ogóle się nie zaciąga
ależ ależ czy ja wspomniałam coś o zaciąganiu
jeden mały uśmiech mi na tę chwilę w zupełności
wystarczy
do czego a bo to ja takie wewnętrzne potrzeby mam
a pan pan nigdy nie miewa się dziwię to po co siedzi
na ławce tak blisko że niby co że to ja się dosiadłam
a nawet gdyby to przecież pan się wcale ale to wcale
nie wzbraniał a teraz milczy jak ten przysłowiowy głaz
no tak to się nie robi proszę pana tak się nie postępuje
z kobietami
mogłam się tego spodziewać przyciągnie i doprowadzi
do łez i jeszcze to jego służę chusteczką czy mógłbym pani
jakoś pomóc - tak - zawsze - dziękuję
dziękuję nie trzeba ja tylko sobie głośno myślę
spacer na spacer bardzo chętnie
.
Autor obrazu - SIsey

chłop nie ma papiera
do kobiet
na zagadanie
może to chwilowe
a może tak zostanie
@skorpion
niejednego chłopa poniesie
gdy nie dojdzie do głosu
jak się foczka rozszlocha
to nie ma zmiłuj
rozszczebiotana
sama wypowie wszystkie kwestie
Uśmiech i pozdrowienia :))
Sympatyczny
@splash545 Dziękuję serdecznie Splash, bardzo mi miło, pozdrawiam ciepło
Xd takie prawdziwe. Byla kiedys powiedziala o mnie :ze niby tyle czyta ale niewerbalnych znakow czytac nie potrafi, dopiero jak stanik sciagne mam to zaczelo do niego docierac ze cos jest nie tak i ze jednak to nie na kawe przyszedl.
@ErwinoRommelo
Z tymi wysyłanymi przez kobiety sygnałami wszak różnie, a panowie, niech zgadują.
Uśmiechnąłeś, hahaha, pozdrawiam radośnie
Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #photoshop #grafika
#zafirewallem
Wyobraźnia ciągnie mnie w podwodne światy, gdzieś tam w nieodgadnionych głębinach tkwi baśń,
której tak bardzo mi czasem potrzeba. Podwodne spirale skrywają muszle, wystarczy przyłożyć ucho,
a opowiadają najrozmaitsze barwy i historie, osobiście odnajduję w nich spokój i harmonię.
Takie moje Smocze Wyspy Szczęśliwe : )
Grafika własna - 'podwodnie'
Najlepiej najechać na obraz kursorem i otworzyć w nowej karcie, wtedy można powiększyć plusikiem.

Ładne, ciekawe
@splash545 To jest nas więcej, choć nurek ze mnie żaden, pozostał mi po akcji z topieniem się na basenie uniwersyteckim we Wrocławiu, lęk do głębokiej wody, a tak pięknie mi szło trzecie przepłynięcie basenu, silny skurcz i prawą łydkę wybiło jak baniak, niestety temat powracający na samo wspomnienie już, a tak kocham wodę. Podwodny świat fascynuje i przyciąga. Dobrego wieczoru Splash, dziękuję za ślad
@Arche No to kiepsko mieć taką traumę skoro lubisz wodę. Ja bardzo lubię pływać i na szczęście nie mam żadnych leków związanych z wodą. Akurat lubię sobie wypłynąć daleko, na środek jeziora i cieszyć się tam błogim spokojem
Głębiny zawsze będą mi się kojarzyć z Cthulhu.
@Hoszin Jednym słowem mrocznie, można i tak, mnie taki klimat zatrważa, chyba gdzieś podświadomie uciekam przed takim napięciem w głowie, choć nie mogę powiedzieć, że takiego klimatu nie znam.
@Arche mam tak samo, jak zmywam po obiedzie!
@em-te Mniej płynu proszem pana, bo się może tęczą odbijać, i nie będzie komu bąbelkóf łapać. Po obiedzie zaleca się odpoczynek, bo się może w główce zakręcić od przeciążeń. Gosposie som od zmywania, czyż nie? Pan wyskakujesz z kapci i siesta! Nie wkładaj naczyń do wirówki! Uśmiecham się :))))
Rozśmieszacz!
@Arche zanotowałem. gosposię do wirówki, ok.
Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
daj kroki dwa to tylko las
im dalej w gąszcz
tym więcej drętw
pod dębem klaun
w gałęziach sęp
sto zbrojnych dział
wytacza cień
huśtawka patrz
na lianach lęk
niejedną twarz
za szmerem szmer
w półmroku trwa
skrada się lew
bielą się kły
wilczące głód
przez morze brzytw
drapieży zwój
zgrzyt szabli chrzęst
zakleszcza krąg
w potrzasku wrzeń
sztylety ostrz
nad mrowiem łbów
splątana sieć
pali się grunt
nie ma gdzie biec
lecz co to spójrz?
miraży szkwał
w zaprzęgach psów
ostatnia z tarcz
w zapadni szczęk
błysk złotych plomb
w laserach cięć
ognisty romb
im dalej w głąb
tym więcej wstęg?
za każdą z chaszcz
płomienny gniew
pawi się grab
zaciska trzpień
wśród krnąbrnych gmatw
wisielczy śmiech
wtem wszystko trach
i w jeden kłęb
korzy się gad
w objęciach małp
prześwieca tur
spod liści sznur
wężowych ciał
jak jeden rój
tysiąca złud
ucieczka trzód
płaszczy się wróg
u twoich stóp
to tylko pęd
na szczudłach bęc
serce do pięt
daj kroki dwa
mieni się las
słoneczny wrzask!
.
grafika wlasna

Ehh mowili kto szuka nie bladzi a mi sie wydaje ze ten co nie bladzi to nigdy nie znajdzie…
@ErwinoRommelo Kto szuka, ten znajdzie, mówią
Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
śnisz las
w samym sercu snu rozgałęzionego
od szypułki do szypułki
kołysze cię kropla
po świt
póki nie rozdrzewią się drzewa
mech nie zabliźni ran
nieścięte nie opłacze ściętego
może wyśnisz już wtedy,
jak zabierasz mnie w fiolet
by wybrzmiały z ust skargi
wśród skarg
przywołają cię drzewa byś
im duszę wyśpiewał
przywołają cię drzewa byś spał
zanim baśń się nie wyśni
nim nie wylśni wśród liści
taki promień co siłę ci da
.
Fotografia: Sisey - "Śniłem las"

@Arche bardzo dobry duet.
@em-te Najlepszy! Nic bez Czarodzieja! Sam wiesz...
@Arche już mu zazdraszczam
Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
Klara
gustowała w nakręcanych zegarach
ustawiała wszystkie - za pięć dwunasta
w razie nagłych spiętrzeń miała przygotowane
wyjścia ewakuacyjne
jak nie dać się umorusanym w kaprys
jak pokonać bryzę
nie wpadając w potok czy potop
ze słów składała wachlarze
obietnic. możliwości na krańcach rogów
rozpięta pomiędzy do granic
rozdziawiała usta co niektórym
dla nieprzekonanych miała burzę
loków spiralnie poskręcanych w kołtun
całkiem odważnych myśli i zamaszystych gestów
esów floresów pełnych rozgałęzień
śmiałych wślizgnięć i wybrzuszeń
nie mogła przecież prościej
jak przystało na wybujałą w wyznaniach
była właściwie zagmatwana
z łatwością zapętlała język w bluszcz
wczepiając dogłębnie w gardło
sednem wgryzała się w aortę
ostatecznie niczego nie można było jej zarzucić
wszystko co tylko mogło prowizorycznie łączyć - łączyła
płynnym pociągnięciem od nasady kropli
w zegarach uwielbiała zakrzywione przestrzenie
te małe kreseczki na obrzeżach pętli
dzielące ciąg na ułamki zagubień
domykała je dzielnie w rzęsach
rozgrzeszając całość mglistą aureolą
na jeden haust brała
wszystkie pierwiosnki wyciągnięte przed śnieżny nawias
śliniąc obficie palce - kleiła
światy złożone. z wielokrotnych odłożeń
ramion cyrklujących wokół
odchylona o kąt precyzyjnie nieustalony
próbowała na śrubę złapać. punkt zaczepienia
szczęśliwą trajektorię splotu
ciał przylegających do siebie
.
Autor obrazu: Karol Bąk - "Prima Mobilia XXII"

Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
zostaw mnie proszę
samo się zrośnie
gdy mi pozwolisz
tylko zapomnieć
mówiłem nie patrz
to nie dla ciebie
żeby się cackać
tak z moją szramą
ja jestem hardy
o tym pamiętaj
w każdej sekundzie
nieubłaganej
gniew rośnie w oczach
to nim dosięgam
odejdź już proszę
i drzwi zatrzaśnij
.
Ekfraza do obrazu "gubienie cienia". Autor obrazu - Sisey

« Masz tak jak ja w tylu miejscach poklejone serce
Aksamit i dynamit
Marchef w butonierce
Nasze serca mylą ich radary... »
Bardzo ladny teskt !
@ErwinoRommelo
"Pstrykam w oko prorokom
Petem gaszę żale
Ponoć wiesz już o mnie wszystko
Nie znasz mnie wcale
Masz tak jak ja
W tylu miejscach poklejone serce"
Pięknie Dziękuję, uśmiech i pozdrowienia ErwinoRammelo
Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
w domu ze snu
już dawno nikt nie mieszka
przeglądam zakurzone szkatułki książki listy
tyle tu wszystkiego
i jednocześnie tak bardzo brak
światła żywej iskry
śmiechu który mógłby rozbrzmieć
choćby za kotarą
ktoś zaklaszcze w dłonie
ktoś pogubi kroki
ktoś drzwi podomyka
że żaden splot czy warkocz
ani gładka wstążka
cień się nie prześlizgnie
spod palców aksamit
szukam miękkich odbić
sen majaczy w lustrze
odżywają przejścia
zamiast czułych ramion
głębinowe studnie
znów sinieją usta
nim spróbuję krzyczeć
noc się rozgałęzi
o kolejną z odnóg
znam tu każdy detal
niczemu się nie dziwię
wszystkiego mogę dotknąć i niczego
stąd nie zabieram
istnieje pomiędzy tak cienka granica
światło gra w złudzenia
mieszają się światy
ciągnie ktoś warkocze
rozwiązuje wstążki
drzwi się zatrzaskują
zanim zdążę mrugnąć
znów się trzęsie ziemia
nie próbuj zrozumieć
jak można tak wracać
odtwarzać bez końca
szczegół po szczególe
wyciągając ręce po
nierzeczywiste
tyle tych powrotów
ile przywoływań
domu ze snu
dziecka
które wciąż kołacze
gdy na pamięć wraca
po swój ścięty warkocz
.
zdjęcie własne

Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
poza tym, jak gdyby nigdy nic
ze spoglądania w dal nic ponad - splątanie.
zagmatwania, wzburzenia, kłębienie.
ruchome morze wirujących meduz, i tyle
zakołowań, że aż trudno złapać grunt.
w zanadrzu podniebna chwiejność
tych wszystkich sznurkowych drabin,
po których zechce się wdrapać wzrok,
próbując zahaczyć za migotliwy szczegół.
tymczasem niknięcie i oddalanie, gdy
falą w skroniach pulsuje mgła.
uporczywe przedzieranie przez gąszcz,
gdzie tyle porośnięć, ile warstw.
kto by je wszystkie zliczył...
a jednak próbujesz przybliżyć,
gdy ukradkiem pociągasz
za jedną z klejących się nitek,
nadziewając delikatnie nakłuwasz.
w-reszcie otwierasz jak ostrygę
i galaretowata treść wypływa.
zaczepiając o detal umiejętnie drążysz
od słowa do słowa, aż brnę w kolejny połów:
obrazów, dźwięków, ziaren.
cichutko przywołujesz, gdy snując się brzegiem
skaczę z piktogramu w piktogram.
spójrz -
na zawołanie przynoszę ci w wilgotnych dłoniach
wyłowione muszle. przygarniesz, przytulisz
nas wszystkie, jak zabłąkane dzieci potrzebujące ukołysań,
spoglądając z takim zatroskaniem, że
strumień ciepła spłynie do stóp.
jak wtedy cała niepewność stopnieje.
z cofnięciem wskazówek zegara
ziemia zakreśli kolejną elipsę. słońce przetoczy się kołem i
ciężar powiek spadnie kaskadą rozmytych brzmień.
z odpływu na odpływ w srebrnej łusce odkryją toń lustra:
dobrze wiesz, że gdyby można było cierpliwie formować,
nadając kształt przestrzeniom, odżyłyby -
rafą pomiędzy kolejnymi mrugnięciami.
za setnym z powtórzeń echo przywlecze strzępki słów:
gdy patrzysz tak na przestrzał boję się,
że już stamtąd...
i wracam, kiedy cisza przeradza się w krzyk.
próbujesz głaskać, jakby mogło to cokolwiek zmienić,
odnajdując zgubione albo chociaż klucz.
jak mantra powróci wirujące tło i żal przemieszany w kubkach.
drętwienie z mimowolnym opadaniem powiek.
trzymasz za ręce, gdy natłok zakleszcza
niebezpiecznie od wewnątrz.
wiesz, że są we mnie słowa, których
lęk nie wypowie, dławią w środku jakby zalegała tam pięść.
możesz tylko rozsupłać ze spojrzeń:
tyle i tylko tyle pozostanie z uczepień -
paznokieć omsknięty o śliski strzęp,
kiedy wodząc dookoła próbujesz chwycić
oczami za bezpieczną linę.
łaskawie po horyzont jedynie piskliwe wzruszenia mew,
po stokroć w salwach odbite od połyskujących fal,
poza tym, jak gdyby nigdy nic -
przesypujące się z boku na bok rozdmuchane sylwetki wydm,
wielokroć powtórzony
bełkotliwego echa podniebny chichot.
.
zdjęcie własne

Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #proza #zafirewallem
Bo sceny wydarzają się wtedy, kiedy pozwalamy im zaistnieć.



Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
rozszumiało się dziecku w głowie
że je ktoś pokocha
to nadchodziło falą,
by gwałtownie uderzać,
rozrywać od środka,
to coś w jej klatce, co tak drgało, drgało
bez końca
próbowała zamykać usta,
gdy rósł w niej wulkan
krztusiła się, wylewając z siebie
cały ten nadmiar, mdlała
ostatecznie ciało kurczyło się do kłębka
i wtedy świat kołysał i kołysał
i kołysało się w jej głowie jak w kolebce,
że jeszcze nadejdzie taki moment
tak wiele razy wymykała spod rąk do ogrodu,
w ukryciu układała z obłoków
swój mały raj
był pełen różanych płatków,
zrywała je opuszkami delikatnie,
napełniając całe garście,
podrzucała do góry,
wpadając razem w wir
różana panienka - myślała o sobie
spływając na ziemię wprost z chmur,
kiedy tylko w środku zakłuło bardziej
gdybyś mógł ją wtedy podejrzeć, zobaczyłbyś
jak zbliża dłonie do twarzy,
kładzie na oczach jak nieswoje,
jakby chciała odgadnąć
tego, który kryje się za nią
dociskała rzęsy
jak tylko umiała najmocniej,
szepcząc pod wiatr,
by poniósł jej prośbę
i oddał we właściwe ręce
oddamy cię, kiedyś cię oddamy mała suko -
huczało w jej głowie
od nagłych przepychanek,
gdy nie potrafiła postawić całej szklanki
dziecko ze skazą - myślała o sobie,
gdy coś tak bardzo kłuło,
rozsadzając klatkę
może to wiatr,
może potargane włosy
coś sprawiło, że
rozszumiało się dziecku w głowie,
że je ktoś przygarnie
podnosząc ze ścieżki kolejne ptasie piórko
spoglądała wysoko w niebo,
nie wątpiąc, że to dla niej
zostawia kruczy ślad
kolorowymi szkiełkami
bardziej dla siebie niż dla niego
rysowała na piasku mapę strzałek -
jeśli się nie zgubię, znajdzie mnie,
wierzyła w szczęśliwą baśń
gdybyś się wtedy zjawił,
poszłabym za Tobą
tak po prostu
za czułe serce
.
zdjęcie własne

Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem #grafika
makowe ziarenko
kołysze makówką wiatr wdzięcznie
puchate gałganki w noc śle
tultuli ziarenka maleńkie
przebiera troskliwie przed snem
dziecina drobinka ździebełko
kruszyna osesek brzdąc smerf
ciupinka istotka niemęstwo
w czapeczce niebieskiej jak tlen
w makowej śpi główce ziarenko
w główeczce makowy sen śni
nad ranem wezbraną kreseczką
kaprysów rozleje się świt
rozedrga się niebo w graficie
w rzęsisty rozsypie się deszcz
tłem chabrów przesiąknie lnu ciszę
horyzont zatopi we mgle
perlistym grysikiem wysiane
śródpolnych grzechotek lwie sny
granatu kipiący atrament
od zmierzchu po grzywy słońc, ryk
kłębuszek bąbelek perełka
koralik malizna smyk bąk
robaczek piłeczka szkrab pędrak
zalążek nasionko skrzat pąk
tak krucha drobinka niewielka
z serduszkiem na dłoni w świat gna
w pękatej łupince snu szpilka
nadzieja ogromna jak kwiat
grafika własna
https://www.portal-pisarski.pl/obrazki/galeria/pelne/3/makowe-ziarenko-lwie-sny-tia.png
@Arche ale I tak nie jestem zadowolony, bo dwa potknięcia były, no muszę ewidentnie trochę sobie mocniej dykcję przećwiczyć jeszcze.
@DiscoKhan Matko, okropnie wyboiste rzeczy piszę, hahaha, dopiero do mnie dotarło jakie pułapki słowne czyhają na chcącego się zmierzyć z czytaniem na głos. Rozpędziłeś się, że na koniec sama łapię za Ciebie oddech. Przeczytane na jednym wdechu, bez przystanków, sama miałabym kłopot bez popijania kompotem chociażby. Uśmiechnąłeś, jestem pod wrażeniem, że Ci się chce. Nie spodziewałabym się, że jeszcze ktoś mnie zechce nagrać. Ciekawe doświadczenie usłyszeć własne słowa, i te wszystkie brzmienia. Dziękuję
@Arche no, tak całkiem na jednym wdechu to może to nie bylo ale na start musiałem wziąć jeden głębszy wdech żeby sobie zrobić zapas powietrza jak płetwonurek bez sprzętu.
Jakbym czytał tylko akapit po akapicie to nie ma tragedii ale na jednym wejściu to póki co tutaj w kawiarence bylo największe wyzwanie zdecydowanie!
Ale się troszeczkę następnym razem pohamuj gdybym mógł prosić, bo to mi narzędzia mowy żaden doktor nie wygipsuje jak trzeba xd
Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
żeby nie przenieść myśli w inny wymiar
miarowe przesypywanie morza - od maleńkich drobinek
po dużo większy nasyp. wąskie gardło. prześwit,
który niezmiennie zawiesza wzrok, by za chwilę połknąć
ostatnią pewność.
chwila nieuwagi i niezdarny odłamek kaleczy stopy,
piasek nasiąka chłodem, i już wiadomo skąd bierze się
ta cała wilgotność rąk i stóp. mrowienie
przechwytujące szkielet.
tak łatwo pęka cieniutkie szkło -
jedno mgnienie i nic nie pozostaje z dawnych kształtów.
gwałtowne przelewanie horyzontu po pisk strwożonych mew.
z niefortunnych wymknięć poza
jedynie wąska strużka
sprowadzająca na ziemię,
by nadać myślom właściwy ciężar:
kto wie, ile jeszcze chybotliwych przełożeń rąk,
kaskad i mrowień, wzniesionych podniebnie kopców,
materii rozpraszającej światło.
pękająca otoczka wciąż wywołuje popłoch -
niebywałe jak bardzo trzeba uważać
podczas próby zaklinania klepsydr.
odgarniam galaktyki starte na popiół
.
Fotografia - Tim Engle

@Pajra Dziękuję za czytanie i ślad. Muzycznie ten kawałek nie dla mnie, ale foto jak najbardziej, mimo przycięcia, interesująco się prezentuje na okładce, zachęca.
Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
list w zielonej butelce
kiedyś ci opowiem
o smaku tęsknoty
przygryzionych wargach
po niewinnej lampce
oczach tak wilgotnych
że toń słowa powódź
nie zgłębi niczego
co wybrzmi kaskadą
spod kołyski powiek
zachód i wschód słońca
wyznaczą odległość
dźwiękom samotności
pod czerpanym niebem
łódka się kołysze
zbyt krucha by unieść
papierowy księżyc
jeden brzdęk i płynie
w załamanie światła
kiedyś ci opowiem
o bezsennych krosnach
co sklejały rzęsy
wydłużając cienie
o jedynej nitce
szczęśliwego mostu
po której się biegnie
prosto za ukłuciem
piąstkach zaciśniętych
kiedy w błysku lustra
świat pęka w kawałki
może sam odgadniesz?
może mnie rozpoznasz
po zielonym smutku
.
(zdj. własne)

ta zielona butelka coś przypomniała
od klęsk
idziemy na dno
w milczeniu
nie śpiewa się przecież na stypie
zbyt ciężko gdy stale pod prąd
ktoś westchnie zapłacze
zaśmieje się ktoś tonący od trosk
a jednak w tej sitwie nikt nigdy nie sypie
zieleni się niebo przez denka butelek
wiatr gwiżdże tak dziarsko - swój chłop
arlekin z gruźlicą wykaszle co trzeba
a miś kuternoga nabije nam krok
po dachach wieczorna tak zwana poświata
nim spłynie w ulice klepnie po ciemieniu
niejeden już przecież uchodząc poeta
słać listy obiecał a choćby i z piekła
dziewiąta symfonia czy pierwsza kadrowa
nieważne gdy raj pod wynajem czeka
i nikt się nie dowie i nikt nic nie powie
gdzie teraz nie warto
doczekać
@em-te "zieleni się niebo przez denka butelek" - bardzo pamiętam, bo jakże nie, choćby po samej tej frazie, nie umknie już "po dachach wieczorna tak zwana poświata", "i nikt się nie dowie i nikt nic nie powie gdzie teraz nie warto doczekać". Kłuje, jak ma, i nic się nie przedawnia. Bardzo słyszalny dla mnie rytm.
Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem
tam gdzie gęstnieje mgła na kładce
gdzie jeden krok oznacza - toń
w srebrnych podszeptach śnię na jawie
taniec splecionych mocno rąk
głos obiecuje jeszcze chwila
jeszcze w tej pętli iskrzy ślad
na moment z mgły się cień wychyla
i szumi w głowie szumi las
podajesz dłoń a potem obie
wiruje wokół cały świat
idę za tobą w jeden płomień
wstęga za wstęgą niknie - trzask
czy mi się zdajesz czy ja tobie
nikt nie wymaże z nas tej łzy
zaledwie ciała złączy ogień
znów nas rozdzieli kropla mgły
w zygzak rozpełzną się nadzieje
z iskry na iskrę zgaśnie syk
nad kładką nocy roztrzęsienie
tysiącem gwiazd płyniemy w sny
.
Fotografia - Brooks Salzwedel

Komentarz usunięty
Zaloguj się aby komentować
#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem #grafika
oczekiwanie
między oknem a oknem wciąż zawiesza się przestrzeń
żadnych tykań niczego co by mogło poruszyć
choćby jedną wskazówkę o milimetr do przodu
zatrzymane jak w kadrze myśli kroki i scena
w niej parametr najczulszy kliszy której już nie ma
pochylone w ukłonach tkwią zwieńczając swym czołem
ciężar który przedostał się do wnętrza w tej chwili
gdy coś śmiało się zacząć nie domknąwszy do końca
w prześwietleniu tak trwają z fleszem ciszy na ustach
aż dopełni się zewsząd wołająca w nich pustka
czego komu brakuje co zobaczył w ułamku
z ilu cząstek poskładać świat jakiego doświadczył
dokąd uciec którędy gdy się w popiół rozpadnie
każdy szczegół którego nie odnajdzie już co dnia
skąd się skowyt dobywa przenikliwy w melodiach
między ciszą a ciszą czy obecny jest człowiek
listy słowo cokolwiek co by mogło poświadczyć
że w ogóle był sobą jeśli tylko miał prawo
głosu i tej historii żeby widzieć naprawdę
co wywołać się może ze zniknięcia tak nagle
wazonowa wrze pora przeciążając parapet
gdy unosi się nad nim cała gęstość powietrza
między taflą a taflą coś się wiernie wydarza
w progu domu tkwi w pętli gubiąc drżenie za drżeniem
gdy się przestrzeń zawiesza z każdym błędnym spojrzeniem
.
grafika własna

"wazonowa wrze pora przeciążając parapet"
Jak to można rozumieć?
rozumieć należy tak, jak tylko się samemu odczuje, dostrzeże, dozobaczy. Grafika powinna w tym pomóc, wiersz powstał w oparciu o nią. Nie chciałabym nic popsuć poprzez podawanie gotowych rozwiązań, bo każdy poczuje i zobaczy inaczej. trzeba uruchomić własne skojarzenia, wyjść poza schemat, dać się ponieść wyobraźni, ale też zajrzeć w siebie, to wszystko jest na obrazie, trzeba go powiększyć i spróbować trochę wejść w tę przestrzeń, sprawdzić gdzie uderza. Oczywiście, że wszystko zostało przemyślane od a do z, nie zmieniłabym nic, to cała historia o człowieku, który nagle znika, zostawiając za sobą całe to wrzenie, a może kogoś jeszcze, kto uparcie i wiernie czeka. Sprawne oko wyłapie detal, i cień, a może cienie, które się układają w postać. Tyle mogę, pozdrowienia
Bardzo mi się podoba wizualizacja
@Byk Raduje się serce, dziękuję
@Arche Miłośnik poezji ze mnie żaden, ale zarówno Twoje prace, jak i obrazy, fotografie, którymi okraszone są Twoje dzieła, są bardzo w mój gust.
Zaloguj się aby komentować