#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


list w zielonej butelce


kiedyś ci opowiem

o smaku tęsknoty

przygryzionych wargach

po niewinnej lampce


oczach tak wilgotnych

że toń słowa powódź

nie zgłębi niczego

co wybrzmi kaskadą

spod kołyski powiek


zachód i wschód słońca

wyznaczą odległość

dźwiękom samotności


pod czerpanym niebem

łódka się kołysze

zbyt krucha by unieść

papierowy księżyc


jeden brzdęk i płynie

w załamanie światła


kiedyś ci opowiem

o bezsennych krosnach

co sklejały rzęsy

wydłużając cienie


o jedynej nitce

szczęśliwego mostu

po której się biegnie

prosto za ukłuciem


piąstkach zaciśniętych

kiedy w błysku lustra

świat pęka w kawałki


może sam odgadniesz?

może mnie rozpoznasz

po zielonym smutku


.


(zdj. własne)

1e971b00-f2d5-45f9-bb3d-9bf35ccd6e03

Komentarze (2)

em-te

ta zielona butelka coś przypomniała


od klęsk

idziemy na dno

w milczeniu

nie śpiewa się przecież na stypie

zbyt ciężko gdy stale pod prąd

ktoś westchnie zapłacze

zaśmieje się ktoś tonący od trosk

a jednak w tej sitwie nikt nigdy nie sypie

zieleni się niebo przez denka butelek

wiatr gwiżdże tak dziarsko - swój chłop

arlekin z gruźlicą wykaszle co trzeba

a miś kuternoga nabije nam krok

po dachach wieczorna tak zwana poświata

nim spłynie w ulice klepnie po ciemieniu

niejeden już przecież uchodząc poeta

słać listy obiecał a choćby i z piekła

dziewiąta symfonia czy pierwsza kadrowa

nieważne gdy raj pod wynajem czeka

i nikt się nie dowie i nikt nic nie powie

gdzie teraz nie warto

doczekać

Arche

@em-te "zieleni się niebo przez denka butelek" - bardzo pamiętam, bo jakże nie, choćby po samej tej frazie, nie umknie już "po dachach wieczorna tak zwana poświata", "i nikt się nie dowie i nikt nic nie powie gdzie teraz nie warto doczekać". Kłuje, jak ma, i nic się nie przedawnia. Bardzo słyszalny dla mnie rytm.

Zaloguj się aby komentować