@Endrevoir no nie, to nie był jeden dzień, coś koło tygodnia nie licząc pierdelencji, którą już kończyłem w trakcie użytkowania (cokół, zaślepki...). Fizycznie chyba samemu niemożliwe w 1 dzeń. Ekipa z Ikea niby to tak ogarnia, ale ich kilku przyjeżdża no i mają wprawę. Z resztą robiłem to po pracy. Same konstrukcje szafek i zamocowanie ich do ścian to były 2-3 dni (całą jedna ściana zabudowana pod sufit). Potem blaty, montaż płyty i zlewu, półki, szuflady, fronty, regulacje... A najbardziej wkurzająca rzecz to było zrywanie folii z frontów. Rwało się to kurestwo, boki też były oklejone, jakieś małe kawałki pozostawały, trzeba było nożykiem wycinać, ehh.