Szukam mieszkania od dawna, ale jak widzę co się wyprawia na rynku to się chyba poddaję i zostanę na wynajmie do końca życia. Popatrzcie jaką ofertę dostałam
35 metrów za 620 k
Czy Polacy serio są tak pokurwieni, że kupują klatki dla psa w cenie ponad pół miliona?
Ja tak rozkminiam, bo nawet jakbym była milionerką, to bym takiego syfu nie kupiła. Odzyskanie tych zainwestowanych pieniędzy w to mieszkanie to... policzmy:
powiedzmy, że na czysto 2600 z wynajmu, 2600 x 12 = 31 tys. 200
Czyli ile lat musi minąć, żeby ta inwestycja się "spłaciła"?
31200 x 20 lat = 624000, a to cena bez wyposażenia, trzeba tam jeszcze dodać, że wyposażenie/remont 100k, czyli mieszkanie zaczyna na siebie zarabiać po 25 latach.
Znacie ludzi co takie coś kupują? Bo ja jeszcze rozumiem milion czy dwa za dom, spoko, dom to jednak wolność, spokój. Ale klatka dla chomika w nieprzejezdnym mieście?
*okolica to zadupie, nie ma tam sklepów, wypizdów totalny i ciężko stamtąd dojechać, aktualnie jedna z najbardziej zakorkowanych ulic w Krakowie
#krakow #nieruchomosci #kredytyhipoteczne