Zrobiłem niespełna miesiąc temu przesiadkę z MacBooka Pro z 2017 z typowymi objawami flex gate nanowiuśkiego iPada pro 11” z m2 na pokładzie i powiem szczerze że dla mnie to gamechanger.
Kompa używałem głównie do Photoshop + Lightroom + czasem jakieś gry no i internety. I myślałem że totalnie nie załapie workflow na tablecie a przynajmniej nie w takim stopniu jak na kompie gdzie wiadomo że pewne aplikacje nie mają ograniczeń jak wersje mobilne… Ale się cholibka myliłem totalnie. Pracuje mi się zajebiaszczo. Praca palcem/pencilem w zasadzie działa jak na dobrym tablecie graficznym do którego jestem przyzwyczajony, szybkość działania. Do otwarcia kompa cała procedura była bo mój się musiał dobrze zagrzać żeby zaczął poprawnie pracować, a tu tablet w trybie uśpionym działa nonstop. Do tego podłączę go nawet do ładowarki samochodowej 12v (mocnej ale jednak) co w mojej sytuacji gdzie często pracuje w samochodzie/plenerze to jest ideolo. No i to tablet, robi mi też za nawigację.
Także jak ktoś stoi przed podobnym wyborem MacBook vs iPad to imho warto rozważyć, szczególnie ze obecnie podłączenie klawiatury i myszki obecnie do tableta to żaden problem - a wtedy działa niemal jak komputer.
#apple #ipad #macbook