#fantasy

23
1373

Ponownie grafika stara jak świat. Co ja zrobię, bardzo lubię fantasy retro ^^" Podejrzewam, że Static Orb pojawi się niedługo jako przedruk w jakimś nowym secie.


Jako że jest to wpis wczorajszy, popołudniu pojawi się jeszcze jeden.


Static Orb

3 many

Artifact

As long as Static Orb is untapped, players can't untap more than two permanents during their untap steps.


"Time passes, time crawls;

Time doesn't move at all."


Autor: Dermot Power

Set: Tempest


#codziennymtg #mtgart #fantasy #karcianki #mtg #ilustracje

80c1c801-7450-42f0-92dd-36008cc967f2
Rimfire

@Villdeo ta ilustracja z Siódmej Edycji jest jeszcze ładniejsza.

df6dc0fd-882a-4639-aa68-12dc3f2ac23c

Zaloguj się aby komentować

Nowa Fantastyka 02/2025


„W sprzedaży pojawiło się właśnie lutowe wydanie "Nowej Fantastyki", w którym każdy ma szansę znaleźć coś dla siebie.


Miłośnicy kina mogą zaznajomić się z nowymi propozycjami z Azji, które pojawiły się na Festiwalu Pięciu Smaków. Osoby zainteresowane technologią mogą poczytać rozważania o kolejnych zimach sztucznej inteligencji. Fani klasycznej polskiej fantastyki na pewno chętnie poczytają o twórczości Marka S. Huberatha, a ci, których interesują zagraniczne nowości, dostaną wywiad z Victorią Schwab. Do tego tradycyjnie felietony, recenzje i powrót Lila i Puta.


W dziale prozy tym razem sześć opowiadań, w tym m.in. nowy tekst Marty Krajewskiej, opowiadanie Momira Iseniego z rzadko odwiedzanej przez nas Serbii oraz nominowany do Nebuli tekst Angeli Liu.


"Nową Fantastykę" możecie kupić w szanujących się kioskach i empikach, a także w księgarni stacjonarnej wydawnictwa Prószyński i S-ka przy ul. Rzymowskiego 28 w Warszawie. Niezmiennie najbardziej korzystną opcją kupna jest roczna prenumerata, którą możecie znaleźć w Gildii - towarzyszy jej nowa promocja z prezentem książkowym.


NF jest też dostępna w Nexto oraz Legimi - w formatach czytnikowych epub i mobi oraz w pdf.


Prenumeratę "Nowej Fantastyki" znajdziecie pod tym adresem internetowym:

https://www.gildia.pl/nf


E-wydanie, które również możecie zaprenumerować, na platformie Nexto:

https://www.nexto.pl/e-prasa/nowa\_fantastyka\_p1204368.xml


NF w Legimi:

https://www.legimi.pl/katalog/?searchphrase=nowa%20fantastyka&sort=score


Bądźcie z nami! (I szykujcie się już teraz na marcowe nowości.)”


#fantasy #sciencefiction #fantastyka #nowafantastyka #czytajzhejto #hejtoczyta #ksiazki

3c6f17e3-04a7-49a2-9bed-827fbba265d7

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Drugi news / 23.01.2025


Wydawnictwo MAG przedstawia okładkę do miękkiego wydania piątego tomu Archiwum Burzowego Światła. "Wiatr i prawda. Tom 1" Brandona Sandersona ma zaplanowaną premierę na 26 lutego 2025 roku.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #mag #fantastyka #fantasy #brandonsanderson #cosmere #archiwumburzowegoswiatla #stormlightarchive

9234a628-6f37-4cf1-bdb9-f070f8a5c3b9
Shagwest

@Whoresbane Jak zwykle kupię i jak zwykle odłożę na półkę celem leżakowania do 20... nie wiem, 2040? Aż Sanderson napisze całość.

rith

@Whoresbane o panie, tyle czekałem że prawie zapomniałem że to już. Chyba trzeba będzie od początku przeczytać, bo prawie nic nie pamiętam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

robert-jemielity

Oby w twarda okładka pasowała do wcześniejszych

Zaloguj się aby komentować

Ciekawostka: opowiadania (i książki) z Magic: The Gathering czytam od niedawna i Theros z 2014 roku to jedna z dwóch serii, którą na razie ukończyłam (drugi był Tarkir, imho znacznie lepszy). Może kiedyś, jak lepiej się z tym ogarnę, to zacznę wrzucać jakieś streszczenia.


Stratus Walk

2 many (1 x niebieska)

Enchantment — Aura

Enchant creature

When Stratus Walk enters, draw a card.

Enchanted creature has flying.

Enchanted creature can block only creatures with flying.


Autor: Aaron Miller

Set: Born of the Gods


#codziennymtg #mtgart #fantasy #karcianki #mtg #ilustracje

a305a269-1c3b-4715-b2a6-93fdbb4121d3

Zaloguj się aby komentować

Karta z cyklu: jak widzę, że wchodzi na pole walki, to wiem, że przegrałam ^^ Taką istotę da się chyba tylko wygnać, ale i to nie zawsze się udaje, zwłaszcza gdy druga strona gra talią zielono-niebieską. Śpiewa, tańczy, recytuje... No naprawdę, jak tak można? Warto wspomnieć, że karta jest dwustronna, więc ma też dwie ilustracje. Podobny myk zastosowano w przypadku bogów z zestawu Kaldheim. Btw, ilustracja bardzo mocno kojarzy mi się z "Anihilacją", ale to być może tylko moje własne skrzywienie.


Ojer Kaslem, Deepest Growth

5 many (w tym 2 x zielona)

Legendary Creature — God

ATK 6 / WT 5

Trample

Whenever Ojer Kaslem deals combat damage to a player, reveal that many cards from the top of your library. You may put a creature card and/or a land card from among them onto the battlefield. Put the rest on the bottom in a random order.

When Ojer Kaslem dies, return it to the battlefield tapped and transformed under its owner's control.


Temple of Cultivation

Land

(Transforms from Ojer Kaslem, Deepest Growth.):

Tap: Add 1 x zielona mana

3 many (1 x zielona): Transform Temple of Cultivation. Activate only if you control ten or more permanents and only as a sorcery.


Autor: Ryan Pancoast

Set: The Lost Caverns of Ixalan Prerelease


#codziennymtg #mtgart #fantasy #karcianki #mtg #ilustracje

f64eda53-af54-4b81-8bd4-52b34a39be04
fb8514da-d1ad-4249-ad1e-560dc4f3af25

Zaloguj się aby komentować

Mam ochotę sobie wrócić do czytania książek fantastycznych po latach. Najpopularniejsze serie jak Władcy pierścieni, Narnia, Harry Potter już znam. Gra o tron jeśli można ją zaliczyć do fantasy tez już była czytana. Brandona Sandersona też czytałem choć nie wszystko. Rodzimego Wiedźmina także znam. Ktoś mógłby mi więc polecić jakąś nową, ciekawą serie fantasy to przeczytania?


#ksiazki #fantasy #pytanie

0cfc053c-d078-4800-90ee-a06f08f334a6
PerszingKing

Brent Weeks - Anioł nocy oraz powiernik światła. V Brett - cykl demoniczny. Gluchowski - metro

Umpolung

Najpopularniejsze wymienili już poprzednicy, od siebie dorzucę nieco mniej ambitną literaturę: Zadanie Goblina (cykl goblin) lekka humorystyczna z nawiązaniami do D&D oraz Zabójca Trolli (saga o Gotreku i Felixe) klasyka Warhammera, duża akcji, trochę takie przeniesienie sesji RPG z Warhammera do książki.

Giban

Ja jeszcze dodam forgotten realms. Legenda Drizzta, Wojna pajęczej królowej...

Zaloguj się aby komentować

Zagrywanie kart za darmo? Każdy to lubi!

Z Kaladeshu pochodzi między innymi jedna z najbardziej rozpoznawalnych planeswalkerek w MtG, czyli Chandra. Nie bardzo ją tam jednak lubili, bo przecież ogień psuje wszelki porządek.


Rashmi, Eternities Crafter

4 many (w tym 1 x niebieska, 1 x zielona)

Legendary Creature — Elf Druid

ATK 2 / WT 3

Whenever you cast your first spell each turn, reveal the top card of your library. You may cast it without paying its mana cost if it's a spell with lesser mana value. If you don't cast it, put it into your hand.


Autor: Magali Villeneuve

Set: Kaladesh Remastered


#codziennymtg #mtgart #fantasy #karcianki #mtg #ilustracje

62b05149-0d46-415b-ae5a-e63e0dfad8f4

Zaloguj się aby komentować

Dziś prezentuję Wam dosłownego "rekina pożyczkowego" xD.


Mechanizm "Plot" (spisek) pojawił się w miarę niedawno, przy okazji premiery sfery Thunder Junction (zeszły rok obfitował w znakomite sety; ten jest bardzo mocno inspirowany Dzikim Zachodem i zawiera masę fantastycznych klimatycznych kart) i polega na tym, że można wydać odpowiednią liczbę punktów many, aby odesłać kartę na wygnanie (exile) i zagrać ją potem za darmo.


Loan Shark

4 many (1 x niebieska)

Creature — Shark Rogue

ATK 3 / WT 4

When Loan Shark enters the battlefield, if you've cast two or more spells this turn, draw a card.

Plot: 4 many (1 x niebieska)


Autor: Wayne Reynolds

Set: Outlaws of Thunder Junction


#codziennymtg #mtgart #fantasy #karcianki #mtg #ilustracje

71432960-b08b-483d-ab73-52dad298fa9e

Zaloguj się aby komentować

Dwukolorowe karty krain są całkiem popularne w rozgrywce na żywo, w przeciwieństwie do krain trzykolorowych (tak, takie też istnieją). W Arenie, mam wrażenie, jest trochę na odwrót.


Canopy Vista

Land — Forest Plains

Canopy Vista enters the battlefield tapped unless you control two or more basic lands.


The continent of Murasa lies beneath a blanket of dense vegetation, it enormous branches tangled so thickly that some inhabitants never see the ground.


Autor: Adam Paquette

Set: Commander Masters


#codziennymtg #mtgart #fantasy #karcianki #mtg #ilustracje

8aa1d1ed-fb54-4b79-b551-027b25bc3fea

Zaloguj się aby komentować

Wracamy do koloru niebieskiego, tak ładnie wygląda na tle białego śniegu, który w moim rejonie właśnie dzisiaj się roztopił ^^


Mechanika "embalm" (mumifikacji) wymaga wydania many i wygnania karty z cmentarza, ale w zamian dostajemy token wygnanej istoty, która staje się dodatkowo białym zombie. Mechaniki mumifikacji można użyć tylko jak zaklęcia (sorcery). Przydaje się zwłaszcza wtedy, gdy gramy na zombie.


Aven Initiate

4 many (1 x niebieska)

Creature — Bird Warrior

ATK 3 / WT 2

Flying

Embalm: 7 many (1 x niebieska)


Autor: Jakub Kasper

Set: Double Masters 2022


#codziennymtg #mtgart #fantasy #karcianki #mtg #ilustracje

77d2b7b1-ce05-4554-b18e-6f100dd7fee8

Zaloguj się aby komentować

Ha, ha! Myśleliście, że nie wrócę? ^^

Oto ciekawy przykład zielonej karty, która działa jak niebieska.


Stampeding Serow

4 many (2 x zielona)

Creature — Antelope Beast

ATK 5/ WT 4

Trample

At the beginning of your upkeep, return a green creature you control to its owner's hand.


Autor: Edward P. Beard, Jr.

Set: Saviors of Kamigawa


#codziennymtg #mtgart #fantasy #karcianki #mtg #ilustracje

da42ee3f-3448-4d1e-a396-712a5878ad8c
Dziwen

@Villdeo no wreszcie. Urlop, urlopem, ale tu MTG stygnie. xD

Zaloguj się aby komentować

85 + 1 = 86


Tytuł: Bogowie Pegāny i inne opowieści fantastyczne

Autor: Lord Dunsany

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Vesper

Format: książka papierowa

ISBN: 9788377314692

Liczba stron: 472

Ocena: 6/10


Dosyć ciekawy zbiór oferujący wgląd w twórczość autora na przestrzeni kilkunastu lat, gdzie tematyka i styl zdecydowanie nie stały w miejscu.

Na sam początek tytułowi "Bogowie Pegāny", czyli elementarna wręcz mitologia, zakrawająca swoją strukturą i patosem o biblijne klimaty oraz "Czas i Bogowie", zestawienie różniące się od poprzedniego pod tym względem, że ludzie grają tam większą rolę.

Niżej krótko o kilku tekstach, których pomysł wydał mi się ciekawy (no chyba że ktoś nie chce zapoznawać się ze szczątkami fabuły, to wtedy niech przewinie do "SPOILER SPOILER SPOILER");

"O dopuście, który spadł na Yun-Ilarę" - facet przeklął Munga (awatara śmierci), bo nie mógł zdzierżyć faktu, że bezwzględnie każdy prędzej czy później umiera, ale gdy na niego samego spadło brzemię czasu, zaczął go błagać o zakończenie marnego żywota. Mung stwierdził, że właściwie nie zamierza tego robic i tym samym do dziś Yun jest ledwie kupką kości, od której niekiedy słychać wątłe szepty.

"Jak Imbaun spotkał Zodraka" - ten drugi był zwyczajnym pastuchem, który ze względu na pewne okoliczności otrzymał możliwość poproszenia bogów o przysługę. Zażyczył zatem, by zesłali oni ludziom bogactwa, miłośc i mądrość, ale prócz nich pojawiły się i te rzeczy, gdy ww. brak, czyli bieda, zgryzota i niewiedza. Stąd też wziął się smutek na świecie.

"Król, którego nie było" - Król Althazar zlecił wyrzeźbienie posągów przedstawiających bogów. Artyści zupełnym przypadkiem wszystkim figurom wykuli twarz miłościwie im panującego. Wściekli bogowie nie pozwolili jednakże gwałtownemu Mungowi zwyczajnie go zabić; zamiast tego postanowili po prostu o nim zapomnieć. I tym sposobem królestwo Runazaru nigdy nie miało króla.

A tutaj utwór, który chyba najbardziej mnie irytował (już bez tytułu): Inzana była rozwydrzonym bóstwem. Posiadała złotą piłkę, którą rzucała gdzie popadnie, a gdy ktoś ją zabierał, to ta w ryk. Za każdym razem w znalezieniu zguby pomagał jej inny bóg, ale i tak mieli iście anielską cierpliwość do tego bachora, bo sprawa powtórzyła się w sumie 7 razy. I to tyle.

Kolejnym podzbiorem był "Miecz Wellerana i inne opowiadania", gdzie pewną odmianę stanowiło niekiedy zahaczanie - w bądź co bądź baśniowych opowiastkach - o nasz świat; wspomniane są m.in. Arabia, Bałtyk, a raz odwiedzamy nawet Londyn.

Później nie zwracałem już uwagi na nazwy "zeszytów", bo zawarte w nich teksty były bardzo różne, 3 jednak zapadły mi w pamięć, więc - ponownie - krótko:

"Forteca nie do zdobycia inaczej niż Sacnothem" - protoplastyczna opowiastka o pokonaniu niezwyciężonego zła jednym jedynym orężem zdolnym do jej zadraśnięcia, który to swoją drogą trzeba było wpierw zdobyć od innej zajadłej maszkary, również posiadającej pewne wyjątkowe umiejętności.

"Biedny stary Bill" - o załodze, której kapitan nauczył się rzucać klątwy i umiejętności owej nadużywał, aż cierpliwość podwładnych się wyczerpała i zostawili go z pokaźną ilością zapasów na bezludnej wysepce. Kapitan jednak pociągnął dłużej niż się spodziewali, a sami - z pomocą klątw dawnego dowódcy - nie mogli przybić do żadnego portu. W ten sposób skończyły im się zapasy i musieli uciec się do kanibalizmu, aż został jeden zaledwie członek załogi; w tym samym momencie padł też kapitan. Mścił się jednak zza grobu, gdyż ocaleniec wcale się nie starzał.

"Klub wygnańców" - wszystko w tej krótkiej historyjce wskazuje na to, że mowa o obecnych zresztą na spotkaniu królach i władcach, a jednak w kulminacyjnym momencie zdajemy sobie sprawę, że faktycznymi członkami stowarzyszenia są porzuceni bogowie.

SPOILER SPOILER SPOILER

Muszę przyznać, że biblijny charakter dwóch pierwszych podzbiorów szybko stawał się męczący z tymi swoimi mnogimi powtórzeniami rzeczowników albo akcjami w stylu "Lahai poprosił biedaka o zrobienie (opis na pół strony)", a biedak odpowiada "dobrze, zrobię (opis na pół strony), Lahaiu". No ale taka forma, cóż można poradzić. We wszystkich kolejnych tekstach autor na szczęście zarzucił ten typ kreacji i przerzucił się na bardziej standardową narrację, pasującą oczywiście do konkretnych wydarzeń. Używał przy tym całkiem bogatego języka oraz zdań wielokrotnie złożonych, gdzie zwłasza to drugie osobiście bardzo lubię. Sama warstwa fabularna zbytnio nie zapada w pamięć, może poza tymi przypadkami, które wymieniłem wcześniej, ale trzeba jednak mieć z tyłu głowy, że to teksty sprzed ponad wieku, jedne z pierwszych w gatunku fantastycznym. Koniec końców nie od razu Rzym zbudowano.

Podsumowując, mogę to polecić w głównej mierze jako ciekawostkę, pozwalającą docenić większej rangi dzieła, które otrzymaliśmy później. Podobnież choćby Tolkien inspirował się Dunsanym, a Lovecraft nawet tego nie ukrywał. Ewentualnie można potraktować ten bogaty zbiór jako swoisty zawór bezpieczeństwa, oferujący lekturę bez żadnych dzisiejszych udziwnień; innymi słowy pierwotną - w tym sensie, że nieskażoną.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #lorddunsany #vesper #fantasy #ksiazkicerbera

9d0cd8d6-fb61-4401-af26-ad31578c95f2

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Yes_Man

@suseu coś dużo tych grafik z @CzosnkowySmok ostatnio

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Prószyński i S-ka przedstawia nowe wydanie ze Świata Dysku. "Kolor magii" Terry'ego Pratchetta wyląduje na sklepowych półkach 18 lutego 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie obejmie 304 strony, w cenie detalicznej 53 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


„(…) oktaryna, kolor magii. Żywy, jaskrawy, wibrujący, był bezdyskusyjnym odcieniem wyobraźni (…)“


Poznajmy Dysk – świat i zwierciadło światów, gdzie to, co uznajemy za bajkę, zdarza się naprawdę – ale nie za dokładnie.


Piotr W. Cholewa


Gdzieś na granicy pomiędzy myślą i rzeczywistością istnieje świat Dysku, równoległy czas i przestrzeń, miejsce, które może brzmi i pachnie całkiem jak nasz świat, ale wygląda zupełnie inaczej. Działa według innych reguł.


Samo istnienie Dysku zagrożone jest niezwykłym wydarzeniem: przybyciem pierwszego turysty, od którego przetrwania zależy pokój i dobrobyt. Jeśli jednak osoba, której powierzono owo przetrwanie, nawet w obliczu złodziei, najemników i… no… nawet samego Śmierci, jest wyjątkowo nieudolnym magiem, odrobina logiki może się okazać nadzwyczaj przydatna…


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #proszynski #fantasy #terrypratchett #pratchett #swiatdysku

f0e6ed38-3412-4e47-ba6e-bfd60cca06d9
Odczuwam_Dysonans

@Whoresbane fajnie że jest @moll na okładce... Ale nie kupiłbym. Kupiłbym twardą oprawę, ale z oryginalnymi ilustracjami

moll

@Odczuwam_Dysonans wybacz, ale to raczej Rincewind

BJXSTR

Zawsze wyobrażałem sobie kolor oktarynowy jako coś a'la plama benzyny, albo jakoś tak bardziej uderzające w fioletowy, a ten czerwony nijak mi nie pasuje...

Shagot

@Whoresbane z czym do ludzi? 3 lata temu wszystkie interesujace mnie serie uzupelnione po 22 ziko sztuka (nówki miękkie) i to z klasycznymi i duzo lepszymi okladkami.


nie ma opcji zebym to kupil

BJXSTR

@Shagot nie ma to jak kupić edycję prasową po 17/szt + gratisy

30b928fe-803d-48e9-b095-c83cab35a139

Zaloguj się aby komentować

40 + 1 = 41


Tytuł: Cena honoru

Autor: Maciej Para

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: self

Format: książka papierowa

ISBN: 9788395330209

Liczba stron: 360

Ocena: 7/10


Z reguły nie sięgam po samodzielnie opublikowane powieści (tak jak po te wydane przez wydawnictwa vanity). Stereotyp jest taki, że to zazwyczaj teksty odrzucone przez tradycyjne wydawnictwa, których autorzy zdecydowali się wziąć sprawy we własne ręce i zająć wszystkim sami. Z różnym skutkiem, ponieważ zazwyczaj początkujący autor nie będzie miał zbyt dużego pojęcia o procesie wydawniczym et cetera.


„Cena honoru” to chlubny wyjątek. Powieść przeszła przez ręce redaktora, który chociażby założył inicjatywę „Fantazmaty”, więc jakieś doświadczenie w redagowaniu ma. Została też bardzo ładnie wydana - serio, chciałbym, żeby więcej książek mogło pochwalić się takim wydaniem. Na przykład takie „Rozdroże kruków” Sapkowskiego nie ma w ogóle podjazdu, co tylko źle świadczy o superNOWIE. : P


Główną tematyką zbioru opowiadań są krasnoludy. Autor nie postanowił wymyślać koła na nowo - opowiadania są dosyć bezpieczne i nie znajdziemy tutaj niczego innowacyjnego. Z jednej strony to dobrze: zabrakło niepotrzebnego wydziwiania, które często towarzyszy młodym autorom. Z drugiej strony nie przeszkadza to aż tak bardzo, ponieważ nie ma aż tak wiele książek poświęconych krasnoludom. Czytało się bardzo dobrze.


Każde opowiadanie stanowi zamkniętą całość, jednakże warto trzymać się chronologii. Czasem kolejne teksty odwołują się do wydarzeń z poprzednich, a nowym bohaterem przeważnie postać, którą zdążyliśmy już mniej lub bardziej poznać.


Całkiem udany debiut.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #fantasy #fantastyka

5a3e1cd0-fc05-465e-bca4-d6312f9d0104
Bjordhallen

@cyberpunkowy_neuromantyk

nie ma aż tak wiele książek poświęconych krasnoludom


Gothrek wpisuje to do księgi uraz

cyberpunkowy_neuromantyk

@Bjordhallen


Ale to chyba nie jest seria stricte o krasnoludach i ich społeczeństwie, prawda?

Bjordhallen

@cyberpunkowy_neuromantyk o krasnoludkach zawsze za MAŁO

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Wydawnictwo Vesper ogłasza wznowienie trylogii Zjednoczone Królestwa Feliksa W. Kresa. "Piekło i szpada", "Klejnot i wachlarz" oraz "Strażniczka istnień", napisana jako pierwsza ale wg autora należy ją czytać na końcu, w sprzedaży od lutego 2025 roku. Wydania w twardych oprawach zawierają kolejno 488, 528 i 224 strony, w cenach detalicznych 79,90; 79,90 i 64,90 zł. Poniżej okładki i krótko o treści.


"Piekło i szpada"


Cykl „Zjednoczone Królestwa” Tom 1


„Mroczne, opustoszałe twierdze, duszne karczmy, błysk rapierów i woń perfum – Kres pokazuje nam mroczny i piękny świat rodem z opowieści Dumasa… gdyby Dumas zajrzał w odmęty piekła. Intrygi, pojedynki i mroczne siły mieszają się w tych wspaniałych opowieściach, pokazując nam jak wykwintne pióro miał Feliks W. Kres. Jedno z arcydzieł literatury dark fantasy”.


– Arkady Saulski


"Klejnot i wachlarz"


Cykl „Zjednoczone Królestwa” Tom 2


„W labiryncie intryg tylko honor i ostry rapier mogą przynieść rozstrzygnięcie. Lecz gdy do gry wchodzi siła nie z tego świata, nawet to może być za mało.


Kres zabiera nas ponownie do świata Zjednoczonych Królestw – w tej pełnej spisków powieści poznamy intrygujące postacie i ciemne moce. Świat, od którego odwróciło się Boże oblicze, skazany jest na ludzkie słabości i krótkowzroczność. Kto wyjdzie z tego starcia cało? A kto zostanie okaleczony na ciele i, co gorsza, na duszy? O tym muszą się Państwo przekonać sami”.


– Arkady Saulski


"Strażniczka istnień"


Cykl „Zjednoczone Królestwa” Tom 3


„Kto lepiej sobie poradzi w starciu z nieznanym? Dzikość pierwotnego ludu czy wychowani w cywilizacji niosący jej żagiew do odległych krain? I czy z takiego starcia da się w ogóle wyjść obronną ręką?


Kres prezentuje tu niedużą, ale mocną powieść, w której losy postaci splatają się w filozoficznym konflikcie. Ta najkrótsza książka z serii jest zarazem najbardziej skomplikowana – i wymagająca najwięcej uwagi od czytelnika”.


– Arkady Saulski


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #vesper #fantasy #felikswkres

719f0d2d-faa5-473c-b5c4-34feac6e9ba6
Bing0Bang0Bong0

Można powiedzieć, jakie książki takie okładki, 5/10. Widać, że po kosztach, by zmaksymalizować zysk. Tak jak pisałem wcześniej wydawnictwo Vesper powoli się stacza, bo zaczyna iść w ilość, a nie jakość.

Michot

Na jakimś etapie życia czyta się w piwnicy te dzieła z wypiekami na twarzy. Potem się z tego powinno wyrosnąć. Jak się nie wyrasta to nie jest dobrze. Dotyczy ta uwaga nie tylko Kresa, ale co będę psuł ludziom życie

Whoresbane

Premiera 25 lutego


Wołam grzmocących newsa:

@bob-dylan @czarnanoc @Shagot @Schecterro @Szuuz_Ekleer @Siejek @Fly_agaric @WujekAlien @Umpolung @Apaturia @Oberon @AbenoKyerto @AndzelaBomba @cyberpunkowy_neuromantyk @moll @chwastyodkuchni @l__p @bojowonastawionaowca @HerrJacuch @GEKONIK

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Drugi news / 07.01.2025


Dominik Broniek zaprezentował okładkę do drugiego tomu trylogii Zjednoczone Królestwa. "Piekło i szpada" Feliksa W. Kresa w księgarniach od lutego 2025 roku.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #vesper #fantasy #felikswkres

baf993cd-76d6-4b29-97ec-4c63a85be83f

Zaloguj się aby komentować

Jak to było z Trzema Królami (albo raczej - jak to nie było).


Jest to felieton pana Andrzeja Gerlacha, lekko przez mnie edytowany, żeby skupić się na tym wydarzeniu i całym micie o nim.


Historia trzech mędrców przybyłych ze wschodu, którzy przybyli z cennymi darami do małego Jezusa została wymyślona prawdopodobnie w drugiej połowie I wieku. Ale historia ta przez wieki była niezwykle modyfikowana. Dzisiaj trudno wręcz uwierzyć, że nawet co do liczby tych "gości" , Kościół był nieprecyzyjny. I tak do XI wieku, tysiąc lat po narodzeniu Jezusa (!!!), mamy dwóch, trzech, czterech, sześciu, a nawet dwunastu przybyszy ze wschodu. W kościołach na terenie Syrii do dzisiaj upierają się, że przybyszy było 12 i przybyli z całymi karawanami, bo towarzyszyły im liczni współpracownicy. Widać to nie tylko w tekstach kościelnych, ale także na licznych obrazach w świątyniach chrześcijańskich, a nawet na ścianach rzymskich katakumb. Aż się dziwię dlaczego ortodoksyjni wierni nie buntują się i nie zadają żadnych pytań w tej kwestii, gdy słyszą takie teksty czy jak widzą takie obrazy i malunki na ścianach.

Świadomie piszę tutaj o przybyszach, a nie królach, bo przez pierwsze wieki ci mężczyźni byli raz magami, innym razem mędrcami, a nawet uczonymi w piśmie lub astrologami. Po wiekach, gdy sam Kościół zaczął zwalczać magów czy astrologów, wymyślono królów. Bo przecież nie wypada, żeby niegodni magowie albo co gorzej astrologowie zbliżali się do nowo urodzonego Jezusa, co innego królowie!

I wtedy zaczął się istny cyrk co do tego gdzie byli tymi królami, bo jak król to gdzieś musi być jego królestwo. Kiedy przez wieki pojawiały się teksty, oczywiście wszystkie oficjalne i niemal święte, o pochodzeniu królów przybyłych do Jezusa, mieliśmy Persję, Indie, Arabię. Kiedy Kościół poznał inne kontynenty, betlejemscy królowie zmienili swoje pochodzenie. Jeden był biały, bo pochodził z Europy, drugi był raz skośnooki lub śniady i pochodził oczywiście z Azji, a ten trzeci był czarny więc pochodził z Afryki.

W budowanie mitu o Trzech Królach uczestniczyli przez wieki znani ludzie Kościoła. Gdyby chciało się wymienić wszystkich, którzy wypowiadali się na ten temat przez ponad tysiąc pierwszych lat po narodzeniu Jezusa to powstałaby wielka książka(...). Mylono przy tym kilka wydarzeń i świąt: urodzenie Jezusa, przybycie mędrców do groty czy chrzest Jezusa w Jordanie. Dopiero w dniu 25 grudnia 380 roku Grzegorz z Nazjanzu, biskup Kapadocji i autorytet w Kościele końca IV wieku w swoim słynnym kazaniu ogłosił rozdział tych świąt. Kazanie zostało spisane i przetrwało wieki. Nawiasem mówiąc wszystkie te daty, to znaczy dzień 25 grudnia czy 6 stycznia zostały "zagospodarowane" ze świąt pogańskich. Data 6 stycznia była świętem greckim, gdy narodził się bożek o imieniu Aion, którego urodziła dziewica o imieniu Kora. Polecam tutaj teksty rzymskiego historyka i poganina Ammianusa Marcelinusa działającego na dworze cesarza Juliana Apostaty, z drugiej połowy IV wieku.

Podobne zamieszanie było z imionami tych władców. Dzisiaj nazywamy ich Kacprem, Melchiorem i Baltazarem. Aż trudno uwierzyć, że przez wieki ich imiona były różne i dopiero po kilku wiekach utrwaliła się obecna tradycja, która obowiązuje do dziś. Ale ubawimy się szczerze, jak zaczniemy porównywać opracowania naukowe z dziedziny teologii, gdzie Kacper, Melchior czy Baltazar jest raz biały, raz czarny czy śniady. Raz jest młody, raz w wieku średnim, a raz starszy z siwą brodą. W jednym opracowaniu naukowym wszyscy przybyli ze wschodu, a w innym przybywali z różnych kontynentów i spotkali się u Heroda.

Wersji ze słynną Gwiazdą Betlejemską też jest wiele. Okazuje się, że komety, które były widoczne w tych latach nad Betlejem, przelatywały w innych latach niż pisze o tym św. Mateusz, jeżeli to był św. Mateusz. Tak jak i mitem jest historia z Herodem Wielkim, bo biedaczek już nie żył, gdy urodził się Jezus, więc nie mógł się spotkać z mędrcami ze wschodu. Nie mógł także jako nieboszczyk wymordować tych niewinnych małych chłopców, a więc Maryja z Józefem nie musieli uciekać z małym Jezuskiem do Egiptu. Ale kopytko osiołka na którym Święta Rodzina uciekała do Egiptu jest niewątpliwie prawdziwą relikwią!!! Polecam...

Ewangelista lub ktoś kto się za niego podszywał, przesadził też z opisem powodu spisu ludności zarządzonym przez cesarza. Rzym nigdy nie robił spisu ludności według miejsca urodzenia, ale odwrotnie, według miejsca zamieszkania. Bo chodziło o podatki i tylko o podatki. To nie miałoby sensu z punktu widzenia Rzymu, bo miejsce urodzenia Józefa się nie zmieniło, ale miejsce pracy już mogło ulec zmianie, i tylko po to Rzym aktualizował dane swoich poddanych.

Takich absurdów w Ewangelii jest zdecydowanie więcej, ale ktoś kto wymyślił, a potem utrwalał mit o mędrcach ze wschodu nie przejmował się tym czy Herod żył czy już nie, czy słynna kometa przelatywała wtedy czy później, czy było ich trzech czy dwunastu, czy było to 6 stycznia czy w inny dzień. Ten mit był tworzony dla prostych ludzi, niepiśmiennych, którzy nie mieli żadnej możliwości go zweryfikować. Więc tak było przez wieki, mit się utrwalał, niekiedy ewoluował, ale nikt się nie sprzeciwiał, bo w perspektywie była inkwizycja i stos...

Ale w kilku kwestiach Kościół już przesadził i poszedł po przysłowiowej bandzie. Dzisiaj te kwestie, mimo iż trafiły do poważnych opracowań teologicznych, wywołują śmiech i szczere rozbawienie.


Słyszymy często szokujące, wręcz niewiarygodne informacje na temat Trzech Króli, którzy przybyli do nowo narodzonego Jezusa, większość z nich jest mitem, ale przyznać Państwo musicie, że pięknym mitem. Tworzonym przez wieki.

Nieco gorzej to wygląda, gdy patrzymy jak ten mit został rozwinięty w opracowaniach naukowych z dziedziny teologii. Naukowcy w sutannach czy habitach nie mają żadnych granic w opisywaniu wymyślonych przez siebie mitów, nie znają żadnych granic zwykłej ludzkiej śmieszności, a wierni? Powtarzają, wierzą i tak to się kręci od lat. Efektem są nasze polskie jasełka, piękne i wzruszające, gdzie okropny Żyd z diabłem latają jak szaleni wokół betlejemskiej stajenki, a przed nią stoją nie tylko królowie z darami, ale i klęczą pobożni pasterze, nawet barany i owieczki beczą tak jakby po polsku...

Nikt nie pomyśli, że to urodził się mały Żydek. Jaki Żydek? Jak Maryja ma słowiańskie rysy, a św. Józef jest podobny do niejednego gazdy z Podhala.

No właśnie, a pytań jest znacznie więcej. Bo skoro trzej wykształceni magowie czy królowie udali się ze wschodu do Betlejem, złożyli maleństwu bogate dary, to co potem? Wrócili i zapomnieli o Jezusie? To gdzie oni byli, gdy Jezus przez kolejne trzydzieści lat żył wśród swoich sąsiadów jak inni jego rówieśnicy?

A co z tymi pobożnymi pasterzami? Uwierzyli w Jezusa jak był maleńki, klęczeli przed nim gorliwie i co potem? Wrócili do siebie i zapomnieli po co klęczeli? Barany beczały też na darmo?

I tu pojawili się nasi niezawodni teolodzy. W jednym z poważnych teologicznych pism czytamy, że ci słynni biblijni Trzej Królowie: "po powrocie do swoich krajów byli tak poruszeni spotkaniem z Jezusem, że nawrócili się i zostali chrześcijanami". W innym fragmencie autor poszedł nawet dalej. "Wszyscy ponieśli śmierć męczeńską". Chciałoby się krzyknąć, że przecież Jezus rozpoczął swoją działalność trzydzieści lat później, więc z tym nawróceniem i męczeństwem Trzech Króli, to trochę falstart.

Gdzie tam falstart. Czytamy dalej, że "ich groby i relikwie są miejscami pielgrzymek". I tu padają wiarygodne miejsca, gdzie pobożni pielgrzymi mogą się pokłonić tym relikwiom nawróconych i zabitych męczenników: Kacpra, Melchiora, a także Baltazara. To Teheran, miasto Saveh i (uwaga!!!), archikatedra w Kolonii w Niemczech. Co za śmiechy? Już spieszę z naukowym wyjaśnieniem tego teologicznego fenomenu.

Te relikwie Trzech Króli odkryła w Ziemi Świętej cesarzowa Helena (ok. 248-ok. 328, obecnie św. Helena, matka Konstantyna Wielkiego (ok. 272-337). Tak, tego słynnego Konstantyna!!! Ta sama, która odkryła cudownie drzewo Krzyża Świętego. Jeszcze jakieś wątpliwości?

Cesarzowa Helena przywiozła je do Konstantynopola, potem trafiły do Mediolanu, a stąd w 1164 roku cesarz Fryderyk I Barbarossa (1122-1190) sprowadził je do kolonii. Proste?

Ale pobożne ludziska skupiły się na złocie, kadzidle i mirze, bo tradycyjnej tacy jeszcze wtedy nie zbierano. Pytań było wówczas wiele. Kto te dary wykorzystał? Jak? I znowu ruszyli z pomocą jak zawsze niezawodni pobożni teolodzy, którzy w pełną powagą rozstrzygnęli i ten problem. Może nawet niektórzy z Państwa słyszeli ten wątek na niejednym kazaniu, który doprawdy zwala z nóg. Otóż, dary Trzech Króli ukradli małemu Jezuskowi dwaj złodzieje i ci złoczyńcy po latach zostali z Nim ukrzyżowani na Golgocie. Od siebie dodam tylko, że dobrze, że wtedy mały Jezusek tego nie zauważył, a po latach nie poznał drani, bo wisząc na krzyżu nie powiedziałby do jednego z nich, że "Jeszcze dzisiaj będziesz ze mną w raju", tylko by warknął: "gdzie jest to moje złoto, ty złodzieju?" Polecam tu znane polskie portale katolickie, które powołują się na prace naukowe z dziedziny teologii.

Ale nie wszyscy naukowcy z teologii skupili się na złodziejach w Betlejem. Ci prawosławni znawcy prawdy twierdzą z pełną powagą, że dary zostały złodziejom odebrane w cudowny sposób i do dzisiaj są przechowywane w słynnym Klasztorze św. Pawła na Górze Athos w Grecji, jako jedne z najważniejszych relikwii związanych z życiem małego Jezusa. Otóż w specjalnej skrzyni z XV wieku spoczywają złoto, kadzidło i mira, które Trzej Królowie złożyli w darze małemu Jezuskowi. Tylko podczas największych uroczystości skrzynia jest otwierana i dary są ukazywane wiernym. Podobno jest to robione tylko dwa razy do roku, ale słyszałem o przypadkach, gdzie za specjalną opłatą można je zobaczyć poza tymi świętami.

Czytałem wiele naukowych opracowań z dziedziny teologii biblijnej na temat urodzenia Jezusa, Trzech Króli, Gwiazdy Betlejemskiej, darów dla Jezuska, Heroda Wielkiego, Maryi i Józefa, a także ich ucieczki z Jezusem do Egiptu. Co jedno z nich piękniejsze tu od drugiego. Co z nimi zrobić? Niewiele możemy, bo walka z mitami jest jak walka z wiatrakami. Nasze dzieci i tak co roku będą brały udział w jasełkach w ich szkołach. Oby traktowały je wyłącznie jako naszą piękną tradycję, a nie prawdę objawioną.


#ciekawostki #religia #fantasy

jimmy_gonzale

Piorun. Szkoda że nie ma odnośników do źródeł bo bym doczytał.

LovelyPL

@jimmy_gonzale Sam bym chciał - napisałem do niego, jak mi odpisze, to wrzucę w komentarz.

t0mek

@LovelyPL a mnie interesuje w nie mniejszym stopniu, po co pasterze byli budzeni przez anioła i wysyłani do Betlejem? To tam na miejscu nie było prostych ludzi, którzy mieliby bliżej?

Zaloguj się aby komentować

25 + 1 = 26


Niniejszym #piechuroglada dołącza do #filmmeter - postaram się dostosować do zaproponowanego formatu wtrącając jednocześnie trochę swojego layoutu, do którego się przyzwyczaiłem.

----------

Tytuł: Barbie

Rok produkcji: 2023

Reżyseria: Greta Gerwig

Kategoria: #komedia #fantasy

Czas trwania: 116 min

Moja ocena: 6/10


Żyjącej w perfekcyjnym świecie Barbie zaczyna doskwierać kryzys egzystencjalny. Aby go powstrzymać udaje się z Kenem do prawdziwego świata, który w sposób drastyczny różni się od jej wyobrażeń.


No cóż, stanowczo nie byłem w targecie tego filmu i tak na prawdę to jest moja największa z nim bolączka, bo nie wiem, kto nim był. Chyba nastoletnie dziewczynki? To też wydaje mi się mocno naciągane. Film miał jakiś potencjał i pamiętam, jak przed premierą jeden z kolegów mówił, że zapowiada się coś w stylu Truman Show. Po seansie mogę jedynie powiedzieć, że do Truman Show jest temu dziełu bardzo daleko. Reklamowany jako komedia jest wyjątkowo nieśmieszny, a to przez przeładowanie polityczno-socjalnym komentarzem, który jest dość nachalnie wpychany widzowi co kilka minut. I jak zwykle, gdy za produkcję filmu bierze się korporacja (w tym przypadku Mattel, a więc właściciele marki Barbie), cały przekaz z automatu jest podszyty fałszem i obłudą, jest nieszczery i w takich właśnie kategoriach odbierałem ten obraz podczas seansu. Z pozytywów, Ryan Gosling wcielający się w Kena o raz kolejny daje radę w komediowej roli i to właśnie sceny, w których występuje, są tymi najśmieszniejszymi (co dalej nie oznacza - śmiesznymi). Margot Robbie grająca Barbie również jest w porządku, jednak to, jak napisana jest jej postać, zwyczajnie nie daje zbyt wielu okazji, żeby błyszczeć. Pod względem technicznym film zrealizowany jest dobrze i ma kilka ciekawych rozwiązań wizualnych, także tu nie ma się do czego przyczepić. Ostatecznie właśnie dzięki temu dało się go obejrzeć, bo bardzo toporny scenariusz na pewno nie jest jego mocną stroną. Polecam jeśli ktoś ma 2 godziny czasu i nie wie co z nim zrobić.


#kino #filmy

543652bd-d51b-422a-a935-6967f167f9d4
trixx.420

Najlepsza z tego filmu jest piosenka "I'm just Ken" Goslinga

Pstronk

@trixx.420

W sumie Gosling to największy powód żeby obejrzeć ten film. A jeśli chodzi o piosenkę to spoko jest ta wersja

https://youtu.be/KKO84c6SbfY

Hilalum

@Piechur ja tam się nastawiłem właśnie na film z jakimś komentarzem politycznym a nie tylko komedyjkę gdzie będę wybuchał śmiechem co chwilę, więc nie byłem zawiedziony. Też nie uważam że to arcydzieło, sam dałem 7, ale oglądało mi się przyjemnie i bardzo mi się scenariusz i przekaz podobały. Bałem się że będzie feministyczne pierdololo, a tu promocja normalności i obśmianie radykałów po obu stronach.

Zaloguj się aby komentować