Wiem, wiem niektórzy nie lubią dzieci i nigdy ze względu na własną wygodę nie będą ich mieli. Nie powiem czasem mam dość, moje gizdy lvl 7 i 4 są glosnie, energiczne i nauczyły się pyskować... No ale są też plusy, lvl 4 dosiada konia i bez grama strachu panuje nad nim, ma wyczyścić stajnie to idzie to robić z przyjemnością (śmierdzi później straszliwie). Dla młodego lvl 7 treningi to świętość, dziś podczas ulewy grali ligę, strzelił 2 gole i po drugim golu podbiegł do mnie z pytaniem, tata widziałeś jakiego ładnego gola strzeliłem? Pomimo ulewy ciepło mi się zrobiło. obserwowanie rozwoju tych małych gizdow jest najlepszym co mnie w życiu spotkało.

#rodzicielstwo

Komentarze (79)

skorpion

@paulusll dzieci to przedłużenie w czasie nas, naszych rodziców, naszych dziadków - i tak od początku ludzkości.

mamy teraz bardzo komfortowe warunki, żeby porównywać ich doświadczenia z naszymi wspomnieniami z dzieciństwa. oby tak zostało

paulusll

@Opornik jak wejdą na drzewo to przybywają mi dwa siwe włosy.... Za każdym razem

Opornik

@paulusll Pf, czekaj jak zaczną chodzić przez ulicę.

paulusll

@Opornik Młody ma 2km do szkoły i na wiosnę zacznie sam chodzić. Jestem przerażony, ten synek ma mętlik w głowie i myśli o wszystkim tylko nie o tym co akurat ma zrobić....

Taxidriver

@Opornik albo jak zaczną odkrywać swoją seksualność

paulusll

Komentarz usunięty

Taxidriver

@paulusll mnie nie chodziło o orientację a bardziej o sam fakt dojrzewania. Chociaż, na Šlunsku dalej gadajo, że jak dziołcha do ślybu idzie bez brzucha, to znak, że cuś ni tok?


Ps. Zdążyłem :)

paulusll

@Taxidriver u teścia byłem... Musisz mi wybaczyć

Opornik

Komentarz usunięty

Opornik

@Taxidriver @paulusll 

>na Šlunsku dalej gadajo, że jak dziołcha do ślybu idzie bez brzucha, to znak, że cuś ni tok?


LOL, sto lat temu ale gdzieś to już słyszałem.

cebulaZrosolu

@paulusll mój na razie jest na etapie walenia bąków tak soczystych jak ojciec.

Jestem z niego dumny

Opornik

@cebulaZrosolu Azoty gona Azot

Taxidriver

@cebulaZrosolu poczekaj aż mi zęby zaczną rosnąć.

paulusll

@Taxidriver po co ma czekać na twój gibis?

FriendGatherArena

@cebulaZrosolu jestes soczysty?

Harpersy

Dzieci to sens życia dla mnie

FriendGatherArena

@Harpersy dla mnie nie, inaczej musialbym przyznac, ze moje zycie nie ma wiecej sensu niz np muszki owocowki - rozmnozyc sie i mozna umrzec

Harpersy

@FriendGatherArena trochę płytkie myślenie moim zdaniem kolego, gdyż posiadanie dziecka daje mnóstwo radości mimo wielu wkurwów i sprawia, ze czlowiek chce byc lepszą wersją siebie. Mnóstwo wyzeczen, przyznam, ale nic nie daje mi siekszego kopa i motywacji niż moje małe kaszojady. To tak w skrocie, ale to tylko moja opinia, szanuję to ze sie ze mną nie zgadzasz

FriendGatherArena

@Harpersy niby szanujesz, a równocześnie moje myslenie nazywasz płytkim daje motywację do dzialania - na pewno i to czesto ponad sily. Ale splodzic i wychowac potomstwo jako sens życia? No to dla mnie wlasnie to jest plytkie, to jest życie samo w sobie. Nawet żyto chcialoby, zeby jego nasiona padly na najlepszą glebę. Od ludzi wymagalbym czegos wiecej. Po cos tu kurde chyba jestesmy

Harpersy

@FriendGatherArena masz racje, nie powinienem pisać o płytkim myśleniu, sorki. Co według ciebie jest sensem zycia? Przed dziećmi ja poprostu spędzałem wolny czas na podróżach i ogólnie na rozrywkach. Wielkich rzeczy tworzyć ani wymyślać nie umiem, moze jestem zbyt glupi albo poprostu sie do tego nie nadaje. Nie kazdy musi byc inzynierem lub przedsiebiorcom, w innych dziedzinach ludzie tez sa potezebni nawet potrzebujesz kogos zeby dowiził ci pizze czy serwował frytki w maku. Dla ciebie dzieci nie są sensem, ale mojemu życiu one tej sens nadają, a chodzi chyba w życiu o to, aby przeżyć je w zgodzie z sobą, zeby być szczęśliwym po swojemu.

FriendGatherArena

@Harpersy na pewno masz rację, ze kazdy sam musi czuć sens swojego zycia. Twoj i tak jest o niebo lepszy niz moj, bo istnieje ja mojego jeszcze nie rozumiem. Mozliwe też ze za jakis czas napiszę to samo co Ty. Wszystkiego dobrego, dzieki za miłą rozmowę

Harpersy

@FriendGatherArena czasami mam wrażenie, że nic się nie dzieje bez powodu, więc jeśli czekasz na sens życia, to może jest tak, że jeszcze go nie odkryłeś, a jak już go znajdziesz, to być może powiesz 'warto było czekać'. Tobie też wszystkiego dobrego!

Dziwen

Panie, mnie to nawet na kredyt na dom średnio stać, a co dopiero na dziecko. XD

No ale cieszę się twoim szczęściem. XD

paulusll

@Dziwen Marudzenie, nigdy nie ma idealnego czasu na dziecko.... Młody został zrobiony gdy miałem 27 lat a moja żona 26. Teraz planujemy trzecie

Dziwen

@paulusll jedni idą na żywioł, inni nie chcą ryzykować, że braknie im środków do życia tylko dlatego, że wybrali fatalny moment.

paulusll

@Dziwen To byś musiał poczuć, gdy rodzi się mały gizd zmienia się myślenie. wtedy robisz wszystko żeby to nie był fatalny moment.

Taxidriver

@paulusll zazdroszczę.

Moi synowie, na swoich weselach będą mi musieli zmieniać pampersa.

GazelkaFarelka

@Dziwen Dzieci bardzo motywują, żeby spiąć dupę. Poprawiają ogarnięcie życiowe, motywację, organizację.

paulusll

@GazelkaFarelka i dają masę szczęścia.

maaRcel

@paulusll 3? Zowiszcza. U nos już za późno...

paulusll

@Taxidriver sportu cię nauczą, już jezdzisz z nimi na koło i pora lot ci dodali;)

wiatrodewsi

@Taxidriver W jakim wieku "urodziłeś"? Bo nie ukrywam że jestem w podobnej sytuacji i właśnie zaczynam trochę ćwiczyć i zdrowiej jeść w naiwnej nadziei że uniknę opisanej przez Ciebie sytuacji

Taxidriver

@wiatrodewsi 39.

Przez dzieci kompletnie odpuściłem sport.

Teraz staram się robić pompki z nimi na plecach, biegać z wózkiem, ale ciężko jak się przytyło 20kg. No i bliźniaki, to podwójny wysiłek.

FriendGatherArena

@Dziwen ale dzieci nie potrzebują domu tylko rodzica wlasnie

wiatrodewsi

@Taxidriver No to ja z młodszym wyrobiłem się rok wcześniej

A jak chcesz się ogarnąć to zacznij od michy - już to da bardzo dużo. Potem dosłownie 10 minut dziennie na pompki/planki i będziesz innym czlowiekiem. A dziećmi się ciesz teraz - rosną w chuj szybko. No i super że bliźniaki, odpierdolisz robotę za jednym razem

Dziwen

@FriendGatherArena a rodzic potrzebuje domu, żeby nie żyć na łasce tych, od których wynajmuje mieszkanie. XD

Taxidriver

@wiatrodewsi Tak jak już kiedyś mówiłem bliźniaki to na własne życzenie i tak staram się zmieniać nawyki żywieniowe i spędzać maksymalnie dużo czasu z dziećmi. To jest piękne wiedzieć jak dorastają jak przebiega ich rozwój psychofizyczne jak potrafią się cieszyć najmniejszą rzeczą.

FriendGatherArena

@Dziwen zawsze mozesz kupic mieszkanie, są o wiele tansze i nie trzeba im poswiecac tyle czasu co domom

Dziwen

@FriendGatherArena nie mam opcji. Nie żyję w mieście i mam psa, wynajmuję cześć domu mieszkalnego. Jedyne, co chciałem w tym temacie zaznaczyć, to fakt, że nie każdy ma taką sytuację, która pozwalałaby na bezrefleksyjne splodzenie potomka. Cieszę się jak ktoś może to zrobić, ale w obecnej sytuacji ja nie mogę i tak chciałbym zakończyć ten temat. Ludzie są w różnych sytuacjach życiowych i czasem dokładanie do tego dziecka jest idiotyzmem. Zresztą niektórzy pierwsi idą z widłami na tych, którzy po takiej decyzji sobie nie radzą kosztem dziecka.

FriendGatherArena

@Dziwen a kto tu pisze o tym, zeby robic to bez refleksji? Tez mam psa, nie wiem co to ma do rzeczy.. z reszta na wsi to jeszcze latwiej. da kupic gospodarstwa za grosze bo wsie sie wyludniają

Dziwen

@FriendGatherArena w Niemczech?

FriendGatherArena

@Dziwen a w Niemczech to nie wiem. Dlaczego wybrales do zycia taki kraj bez perspektyw?

Dziwen

@FriendGatherArena a jest bez perspektyw?

Taxidriver

@Dziwen nie wiem gdzie mieszkasz, ale w okolicach Hanoweru domy są dużo większe i tańsze niż np na północy Anglii.

Zawisze z chęcią odwiedzam Niemcy, mimo że brakuje im trochę tego dawnego blasku.

FriendGatherArena

@Dziwen no sam mowisz ze nawet nie masz opcji kupic wlasnego lokum. Kiepska perspektywa

onpanopticon

@paulusll niestety nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić. Pewnie mam jakieś braki w takich kwestiach, ale jakoś nigdy mnie nie przekonywały te plusy w stosunku do minusów. Całkowicie poza moim pojmowaniem, jakby mi ktoś polecał wsadzić sobie jaja w imadło i mówił, że jest fajna ulga jak się na chwilę puści. Niemniej bardzo szanuję wszystkich tatusiów, tak samo jak swojego własnego tatę.

Hasti

@onpanopticon Mam dziecko i jest więcej minusów jak plusów. Bardzo dobrze to ująłeś.

Vinzenty

@onpanopticon bo plusy można zrozumieć dopiero będąc tym rodzicem. To jak inwestycja w ciemno. Rzecz tylko w tym, że to nasza własna chemia w mózgu nam te plusy kreuje, żeby codzienny smak rodzicielstwa był łatwiejszy do przełknięcia

FriendGatherArena

Całkowicie poza moim pojmowaniem, jakby mi ktoś polecał wsadzić sobie jaja w imadło i mówił, że jest fajna ulga jak się na chwilę puści.

@onpanopticon zdecydowanie poza twoim pojmowaniem. Jak mozna porównywać wychowywanie człowieka, budowanie więzi z wlasnym potomstwem, uczenie go wszystkiego od podstaw do braku bólu jąder xD używając żargonu gamingowego: nie posiadanie potomstwa jest jak granie w zycie na easy mode, podczas gdy na hardzie jest jakies 3x wiecej mapy do odkrycia. Ja sobie nie wyobrażam przezyc zycia i nie sprawdzic tego, nie doświadczyć

onpanopticon

@FriendGatherArena piszesz jak gdyby poza dziećmi nie istniały żadne zajęcia Wybacz, ale wyzwania i cele które przed sobą stawiam, wykluczają posiadanie dzieci, a dają mi dużo więcej satysfakcji. Jest możliwe, że by mi się spodobało i doceniłbym to o czym mówisz, ale to nie jest kurwa spróbowanie windsurfingu, że jak mi nie pasuje to oleję. Tylko to zobowiązanie na całe życie. Więc pozwól mi mieć je gdzieś i nie wciskać swojego cierpiętnictwa jako jedynej słusznej formy przeżywania życia. Podoba ci się, to fajnie, nic mi do tego, ale jakieś przytyki w stosunku do mnie są co najmniej kurwa nie na miejscu.

Zwalisty

@onpanopticon Jako osoba bezdzietna z wyboru, jestem sobie w stanie wyobrazić preogromne plusy posiadania dzieci. Zaczynasz wystawiać nową istotę ludzką na całe swoje doświadczenie i przekonania, chyba trudno o lepsze poczucie spełnienia życiowego dla przecietnej osoby. Jednak uznałem, że mogę nie dać rady codzienności bez stania się sfrustrowanym, ale nie byla to dla mnie łatwa decyzja.


Paradoks z dziećmi dla mnie polega na tym, że rodzicom wywracają życie do góry nogami, a z kolei wiele par bezdzietnych ma za dużo spokoju. W dobrze funkcjonujących rodzinach dzieci są "podrzucame" nie tylko dziadkom, ale też i wujkom czy ciotkom. Tylko rodziny coraz mniejsze, nie ma wielu ciotek i wujków, dla rodziców bez wsparcia dziadków dziecko to może być za dużo obowiązków, aby cieszyć się codziennością. W każdym razie dla osoby rozsądnej i empatycznej kwestia nie posiadania nie jest taka jednowymiarowa.

FriendGatherArena

@onpanopticon przyjacielu, gdzie ja przytyki robie w twoja strone? I gdzie piszę, ze nie ma innych zajęć? Pisalem o tym, ze sprawiają, ze w zyciu jest trudniej, rownoczesnie dostarczając całą masę niepowtarzalnych doświadczeń. Ty za to piszesz jakby rodzicielstwo oznaczalo koniec rozwoju, realizacji marzen, pracy nad sobą, pasji. Koniec życia generalnie. Sam piszesz o tym, ze to nie jest cos z czego nie mozesz zrezygnowac po miesiacu - czy to wlasnie nie sprawia, ze robi sie "hard"? Ciepiętnictwo? Piszesz, ze masz wyzwania w zyciu, ktore dają ci duzo satysfakcji. Czy realizacja tych wyzwań jest dla ciebie cierpieniem? Nie wiem co prawda jakie to wyzwania ale czy przykladowo trening przed zawodami jest cierpieniem? Albo nauka rzeczy, ktore cie interesują nim są? Tak i tutaj sa wyzwania i wyrzeczenia ale cierpieniem bym tego nie nazwał.

onpanopticon

@Zwalisty ja się z tobą w pełni zgadzam. Chociaż dla mnie jest jednoznaczna, ale nie w sposób obiektywny, ale też z czynników osobistych o których nie mówię, bo są osobiste. Dlatego rozumiem. Sam byłem blisko zaczęcia starania się o dziecko, bo było to ważne dla ówczesnej partnerki i już w takim kontekście i na tamten okres mojego życia szala się przechylała w kierunku zgody na takie trudności. Więc ja to rozumiem i się zgadzam. Jedyne o czym pisze, to fakt, że jestem usilnie przekonywany, że to jakaś transcendencja i ponadwymiarowe szczęście którego nie rozumiem i jakbym miał to bym zrozumiał. Nie sądzę. Na pewno bym się cieszył jako tata, ale nie sądzę że przysłoniłoby mi to wady.

onpanopticon

@FriendGatherArena sam nazywasz to wersja hard, a ja mam easy bo nie mam dziecka. Więc widocznie twoje wyzwania są ważniejsze niż moje, bo masz dziecko i jesteś w związku z tym zadufanym pępkiem, który mówi mi że tego nie rozumiem, że mam łatwo i że twoje zawsze na wierzchu. Komentarz wyżej napisałem też trochę więcej.

FriendGatherArena

@onpanopticon przeciez to jest właśnie powod dla którego ludzie rezygnują z posiadania dzieci - bo to trudne, bo wymaga wyrzeczeń i poświęcenia, bo nie mozna się wypisać, bo to obowiazek i odpowiedzialność za drugiego czlowieka. Co ciekawe z podobnych powodow rezygnują też z małżeństw. Bo tak latwiej. Nic odkrywczego nie napisałem. Jeżeli uważasz, ze hard jest z jakiegos powodu lepsze niż easy, to juz twoja perspektywa, ja nic takiego nie napisalem. Żyj sobie jak chcesz i ciesz się życiem. A to, ze tego nie rozumiesz to Ty napisales pierwszy, ja Ci tylko racje przyznalem

paulusll

@Zwalisty Przepraszam bardzo! Ja mam dwójkę rodzeństwa a moja żona trójkę rodzeństwa. Nasze dzieci są zawsze przy nas.

Orzech

@paulusll Ostatnio trochę wpisów w stylu "dzieci są super bo można bardzo docenić jak się ma te 10 min na poplakanie sobie w spokoju w samochodzie po pracy" albo "moje dzieci pyskuja i mam ich dość, ale są też plusy"

Lemon_

@paulusll Dzieci są super. Nie zrozumieją tego jednak ludzie bezdzietni.

976497

@Lemon_ Z perspektywy bezdzietnego patrzę inaczej, że świat nie jest odpowiednim miejscem i samemu też nie jest się na tyle super, aby powoływać tu super dzieci. Super dzieci można mieć nawet częściej, niż co 9 miesięcy, ale istnieją limity ilości, przy których nie da się już tego ogarnąć i te limity ilości dzieci u bezdzietnych są na najniższym poziomie. U bezdzietnych bariery limitują powoływanie dzieci do zera, ale inni mają super dzieci i im można pomagać się nimi zajmować i zostawiać w nich swoje doświadczenia.

emdet

@Lemon_ jestem "dzietny" i absolutnie rozumiem, że ktoś może stwierdzić, że wcale nie są super. To nie jest dla każdego i jak ktoś tego nie czuje to lepiej żeby się nie zabierał.

FriendGatherArena

Z perspektywy bezdzietnego patrzę inaczej, że świat nie jest odpowiednim miejscem

@976497 nie jest odpowiednim miejscem do czego? Do życia? To dlaczego wlasnie tu wyewoluowalo w takiej mnogości form? Pewnie, ze zycie nie jest latwe ale najwyrazniej wlasnie takie ma byc. Innego miejsca i czasu do zycia juz miec nie bedziemy

976497

@FriendGatherArena

nie jest odpowiednim miejscem do czego? Do życia?

To też – przecież wszyscy umierają (co do jednego). Jest miejscem niebezpiecznym, okrutnym i bezwzględnym – wojny, choroby, niedostatki, krzywdy. Bez dzieci i ja mam luz i moje dzieci też mają luz, a ja biorę tylko na swoją klatę wszystkie możliwe problemy.

FriendGatherArena

To też – przecież wszyscy umierają (co do jednego).

No popatrz, a mimo to zycie ciagle trwa jego sekretną bronią jest wlasnie replikacja. Kazde z nas nosi w sobie czesc swoich rodzicow i wszystkich przodkow, ktorym udalo sie rozmnozyc, do pra-pierwotniaka włącznie

niebezpiecznym, okrutnym i bezwzględnym – wojny, choroby, niedostatki, krzywdy.

@976497 tak, a mimo to zycie trwa i zawsze znajduje sposob zeby sie dostosowac. Można sie obrażac na rzeczywistość ale to w takiej wlasnie zycie powstało i same ją teraz taką kreuje

976497

@FriendGatherArena Wszystko ma swoje limity. U niektórych limity to 3 dzieci, a u bezdzietnych ten limit jest na jeszcze niższym poziomie. To są właśnie limity tworzone przez rzeczywistość i one są wynikami dopasowania do świata.

az5tcxo4-niekibicujepilkarzom

Ech, chciałbym mieć dziecko, ale uważam, że nie może ono dyktować we wszystkim rodzicowi, co ma robić. Wiadomo, że kilkumiesięczne ma swój pokręcony rytm dobowy, ale jak słyszę od znajomych, że ich 5-latek wyciąga ich z łóżka o 5 rano bo mu się nudzi, a wieczorem muszą go błagać, żeby łaskawie zechciał się położyć przed północą... Dla mnie to jest zachwianie porządku, jak byłem mały rodzice mówili, żebym się kładł i szedłem, i nie było zmiłuj. Mnóstwo innych rzeczy we współczesnym rodzicielstwie mnie zniechęca, to krążenie nad dzieckiem, organizowanie mu czasu po szkole, wyręczanie we wszystkim... Teraz pewnie opieka społeczna zabrałaby dziecko, jakby rodzic je nie wysyłał na 10 zajęć dodatkowych, bo je zaniedbuje xD Moim zdaniem dziecko potrzebuje czasu, żeby się ponudzić, samemu poszukać sobie zajęcia, coś sobie wymyślić. I nie musi być we wszystkim najlepsze w szkole, nie musi chodzić na korepetycje, szkoła i nauka w domu powinny mu wystarczyć, chyba że naprawdę z czymś sobie nie radzi. No ale nie wierzę, że dzieci są teraz takie głupie, że z połowy przedmiotów muszą chodzić na korepetycje. A jeśli są, to i żadne korepetycje im nie pomogą. Takie mam staroświeckie poglądy.

FriendGatherArena

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom ale wiesz ze nie musisz tego powielac i mozesz wychowac dzieci "po swojemu"?

MalyDiabel

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom Kwestia wychowania. Jak ktoś nie stawia granic, nie uczy szacunku, nie poświęca dziecku czasu i uwagi to później małe wchodzą na głowę.

Taxidriver

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom to nawet psychologowie mówią, aby dać dzieciom bawić się samym, pozwolić im się po dusić troche, bo to rozwija ich kreatywność.

Mój jeden młody, uwielbia wszystko co mechaniczne, zabawki, laptopy, piloty, klucze od samochodu, odkurzacz czy mop.

Drugi uwielbia świat i naturę, wypuścić go z domu to pogna przed siebie na ślepo śmiejąc się.

Ale nie zmuszam ich do niczego, pozwalam im poznawać świat na ich zasadach (co nie oznacza, że na wszystko im pozwalam)

twardy_kal_owiec

A później siup tatusia starucha do DPS-a. Jak dożyje.

DexterFromLab

@twardy_kal_owiec a co ma zrobić młody

człowiek? Młody człowiek ma przeżyć życie a nie zajmować się staruszkami. Potem masz dorosłych ludzi którzy poświęcili życie dla rodziców. Cała młodość schodzi na opiekę, i pomaganie a potem co? Nie jest kolorowo, to ogromne poświęcenie. Niektórzy potem nawet nie zakładają rodzin bo siedzą z rodzicami. Mnie mogą oddać na starość i będę szczęśliwy że jest coś takiego jak DPS i moje dziecko będzie żyło swoim życiem. Stary się nie liczy, młodość jest ważna. A jak będę stary i niedołężny to mogą mnie nawet położyć na ziemi w lesie to sobie umrę i nikomu problemu robić nie będę.

DexterFromLab

@paulusll prawda, a co tutaj w życiu robić? Wymrzeć bezpotomnie i nic po sobie nie zostawić? Też mam gozde lvl 7. Zawsze skakała po drążkasz jak małpa. No i wczoraj zabrałem ją na kalistenike, sam też się zapisałem. I elegancko przynajmniej coś po nas zostanie.

Zaloguj się aby komentować